Autor: Nele Neuhaus
Tytuł: Potwór
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 23.10.2024
Liczba stron: 608
Ocena: 10/10
Opis:
Ktoś znajduje zwłoki młodej dziewczyny. Szesnastoletnia Larissa została uduszona. Analiza śladów na jej ciele pozwala zidentyfikować DNA afgańskiego uchodźcy, któremu odmówiono azylu. Co więcej, mężczyzna niedawno został skazany na karę więzienia, którego udało mu się uniknąć po skardze na przewlekłość postępowania. On jednak znika, zanim Pia i Bodenstein zdążą go przesłuchać.
W nocy, na kompletnym odludziu, ginie mężczyzna, który wybiegł z lasu wprost pod samochód. Ma rany kąsane i zmasakrowaną twarz. Okazuje się, że wcześniej zabił kobietę w czasie nielegalnych wyścigów samochodowych. Przed czym tym razem uciekał? I kto go tak potraktował?
W trakcie śledztwa w sprawie morderstwa Larissy, Pia i Bodenstein trafiają na kolejne ofiary i zaginięcia. Nie wiedzą jeszcze, z czym przyjdzie im się zmierzyć.
Wykorzystując środki klasycznej powieści suspensu, z mistrzowsko dawkowaną dramaturgią i realistycznym odwzorowaniem postaci, Nele Neuhaus ponownie konfrontuje nas z mroczną stroną ludzkiej duszy.
Recenzja:
Jeśli chodzi o twórczość Nele Neuhaus, to miałam już przyjemność czytać chyba ze dwie książki, które wyszły spod jej pióra i pamiętam, że bardzo mi się podobały, więc jak tylko zauważyłam w zapowiedziach to nazwisko, to od razu zapragnęłam wrócić do tej serii. Także dzisiaj mam dla ciebie świetną książkę, jaką jest Potwór.
Ktoś przypadkiem odnajduje zwłoki szesnastolatki, której dzień wcześniej zaginięcie zgłosili rodzice. Na jej ciele znajdują się ślady, które prowadzą do afgańskiego uchodźcy, któremu odmówiono azylu, a kilka dni wcześniej wyszedł z aresztu. Niestety, niestety Pia i Oliver nie mają okazji go przesłuchać, gdyż chłopka znika. W nocy zostaje odnaleziony mężczyzna, który wybiegł z lasu prosto pod samochód, a jego masakryczne obrażenia wskazują na to, że został wcześniej brutalnie zaatakowany. W trakcie śledztwa Pia i Bodenstein trafiają na coraz więcej zagadkowych spraw i śmierci. Dokąd to wszystko prowadzi?
W tę historię wciągnęłam się od samego początku i jestem po prostu zachwycona całością. Dawno tak dobrze nie czytało mi się innej książki niż sci-fi, w którą bym się tak bezgranicznie wciągnęła. Mimo że książka liczy sobie ponad sześćset stron, nie było tutaj niepotrzebnych momentów, czy dłużących się kawałków, a tak naprawdę każdy szczegół ma znaczenie dla całości fabuły.
Choć czasem można się delikatnie zagubić w fabule, to uwielbiam wielowątkowość, jaka występuje w tej książce. Od samego początku dostajemy kilka perspektyw i różne wątki, które się ze sobą zupełnie nie łączą, a z biegiem historii wszystko zaczyna pomału wskakiwać na swoje miejsce. Bardzo mi się to podoba, bo dzięki temu czytelnik móż prowadzić własne śledztwo i snuć swoje podejrzenia co do rozwiązania. Fabuła jest świetnie skonstruowana no i idealnie wpasowuje się w obecne niemieckie realia i chyba dosyć dobrze też oddaje nastroje społeczne co do problemu uchodźców.
Uwielbiam Pię, Olivera i wszystkich innych wykreowanych przez autorkę bohaterów. Wiadomo, wielu z nich ma solidną podbudowę z dziesięciu poprzednich tomów, ale nawet ci, którzy są napisanie na potrzebę tej konkretnej fabuły, mają są ciekawie napisanie i idealnie budują całą historię. Także same relacje między bohaterami są ciekawe i wiele dobrego wprowadzają do całości.
Zakończenie były rewelacyjnie. Miałam po drodze wiele przypuszczeń i własnych poszlak co do rozwiązania, ale żadne się nie sprawdziło, a autorka mnie bardzo zaskoczyła. Idealne zwieńczenie tej historii spowodowało, że ta książka jest jeszcze lepsza. To jak wszystko zostało ze sobą zgrabnie połączone, bez żadnych luk, czy niedopowiedzeń utwierdziło mnie tylko w przekonaniu, że uwielbiam historie stworzone przez Nele Neuhaus.
Jako że czytałam już kiedyś tę serię, to tylko minimalnie się obawiałam tego, że to już jedenasty tom w serii i na szczęście okazało się, że bez najmniejszego problemu odnalazłam się w historii. Jest tu kilka nawiązań do życia głównych bohaterów, ale nie stanowi to żadnej bariery dla czytelnika. Więc jeśli odstrasza Cię ilość książek poprzedzających Potwora, to odrzuć swoje obawy i ani chwili się nie zastanawiaj.
Czy to kolejna seria książek, którą bardzo, bardzo, bardzo chcę przeczytać w całości? Zdecydowanie tak, tylko kiedy znaleźć na to wszystko czas. Jednak seria o Pii i Oliverze trafia na szczyt tej listy, bo też bardzo chciałabym sobie przypomnieć te, które już czytałam. Czy Tobie polecam Potwora? Jak najbardziej. Koniecznie musisz zainteresować się tytułem, bo warto.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Media Rodzina
Brzmi interesująco, ale jednak to nie moja bajka. Rzadko siegam po thrillery
OdpowiedzUsuńZawiązanie fabuły tematem dość na czasie... No dobra, tylko początek opisu z okładki 😅 Akurat nie znam tego autora, nie czytałam jeszcze nic od niego. Po opisie widać, że bardzo dużo się dzieje, pozornie też z jakimiś magicznymi kontekstami (chyba autor w to nie wszedł? Bo na razie stawiałabym na wilkołaka), horrorowymi wątkami pasującymi pod nasze zbliżające się wielkimi krokami Halloween.
OdpowiedzUsuńOmG... To jedenasty tom serii? Ojoj... Ale książka wygląda na dobrą powieść, choć te 600 stron poraża... Ale jeśli autor podczas nich nie przynudza, to super. Musi być naprawdę dobry! No i tak wysoka ocena.
PS mi się tak w ogóle podoba jeszcze okładka tej książki. Bardzo ładny motyw. Trochę Potterowy 😅
Nie znam tej serii, a to juz 11 tom. Jednak spodobała mi się. Mój klimacik, więc musze po nią kiedyś sięgnąć. Dziękuję za polecenie.
OdpowiedzUsuń"Potwór" nie zalicza się do krótkich powieści, ja sporadycznie czytam kryminały, jakoś ten gatunek mnie nie przyciąga. Na pewno jest to wciągająca, aktualna historia, emocje które towarzyszą czytelnikowi podczas czytania zagwarantują, że nie będzie mógł oderwać się od książki. Ja niestety podziękuję
OdpowiedzUsuń