Autor: Beth Reekles
Tytuł: Wakacyjny switch-off
Wydawnictwo: StoryLight [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2024
Ilość stron: 400
Ocena: 4/10
Opis:
Trzy zupełnie różne dziewczyny.
Ta sama wakacyjna plaża.
Luna, Rory i Jodie nie znają się, ale każda z nich pragnie przed czymś uciec.
Luna niespodziewanie zerwała ze swoim chłopakiem.
Rory musi wymyślić jakiś sposób na zakomunikowanie rodzinie, że chce realizować swoją artystyczną pasję.
Jodie czuje się zagubiona zarówno w życiu, jak i w miłości.
Wszystkie dziewczyny są w drodze do tego samego kurortu. Co się wydarzy, kiedy ścieżki ich życia przetną się pod gorącym słońcem? Czy ich tegoroczne wakacje okażą się niezapomniane?
Recenzja:
To miała być cudowna obyczajówka od twórczyni serii Kissing Booth - ale przyznam szczerze, że dla mnie to była jednak dosyć przeciętna pozycja, która nie spodobała mi się tak bardzo, jak zakładałam, że może mi się spodobać. Szczególnie, że w internecie zetknęłam się z mnóstwem pozytywnych opinii, więc miałam spore oczekiwania...
I chociaż okładka kusi, opis zaciekawia, to w środku mimo wszystko miałam wrażenie, że czegoś mi brakuje. Bardzo podoba mi się kwestia poruszonych wątków: przyjaźni, próby rozpoczęcia swojego życia na nowo i poukładania sobie w głowie bez towarzystwa elektroniki, chociaż czasami miałam myśli, że pewne kwestie zostały wręcz sztucznie napompowane do rangi problemu.
Luna niedawno zerwała ze swoim chłopakiem, chociaż wydawało jej się, że razem będą mieć dzieci i się zestarzeją...
Rory nie umie powiedzieć rodzicom, że nie chce studiować prawa, że kocha sztukę i że daleko jej do powrotu do stanów depresyjnych, które kiedyś miała...
Jodie musi odpocząć po ogromnej mordędze, której codziennie się poddaje - od studiowania po pracę, przez co nie ma ani odrobiny czasu wolnego...
Spotykają się na lotnisku, a później okazuje się, że jadą do tego samego hotelu - gdzie na miejscu okazuje się, że przez tydzień nie mogą używać ani grama elektroniki: nawet czytnika książek. Dla trzech dziewczyn w wieku młodej dorosłości, które dopiero co przestały być nastolatkami, to naprawdę spory problem.
Ale właściwie problem z tymi wakacjami to dopiero się rozpoczyna...
"Wakacyjny switch-off" jest lekką obyczajówką, którą dosyć szybko się czyta, ale dla mnie największym minusem tej powieści była kwestia ilości picia alkoholu, które się tu notorycznie pojawia - ja rozumiem, że to klimat urlopu, all inclusive, gdzie drinki są darmowe... No ale mimo wszystko czasami mnie to dosyć drażniło i denerwowało. Bez tego, nie licząc momentu, gdzie nauka robienia drinków była swego rodzaju randką, też by się obeszło.
Jestem przekonana, że wiele osób zakocha się w "Wakacyjny switch-off" - szczególnie tych z grupy starszej młodzieży. Ja w sumie nie bawiłam się źle i widzę zarówno sporo plusów, jak i kilka minusów, ale nie jest to jednak moja ulubiona powieść ostatnich tygodni - a i pod kątem obyczajówek nie jest to największe objawienie tego roku.
Sporo emocji, sporo zawirowań i jeszcze więcej dramatów - jak liczycie na coś takiego, to myślę, że nie będzie Wam przeszkadzało nawet to, że pierwsze kilka rozdziałów, gdzie akcja dopiero się zawiązuje, nieprzyjemnie się dłużą. Później jednak jest dużo lepiej - i tutaj naprawdę przy czytaniu można się zrelaksować, bo nie trzeba się przy czytaniu za bardzo koncentrować.
Podsumowując: nie jestem aż tak zachwycona "Wakacyjny switch-off" jak bym chciała, ale jeśli macie ochotę sięgnąć po tę książkę mimo jej wad, to się nie krępujecie, bo może trafi w Wasz gust bardziej niż trafiła w mój gust.
Zaczynają nowe życie, podejmują nowe decyzje i szukają siły na to. Są młode, całe życie przed nimi, mogą wszystko. Książka ta daje nadzieję wszystkim młodym na to, że mają czas zmienić swoje życie, nawet całkowicie.
OdpowiedzUsuńDla mnie byłaby to zbyt frustrująca lektura. W wiele bajek już nie wierzę i nie lubię czytać powtarzalnych schematów. Temat alkoholu i elektroniki jest najwyraźniej największym problemem współczesnych ludzi wkraczających w dorosłe życie. Dla strasznego - na obie te rzeczy trzeba by było mieć pieniądze. To najlepszy odwyk - sprawdzanie stanu konta, czy jakaś wróżka-staruszka tam nie zajrzała 🤣
Okładka i opis zapowiadają ciekawa książkę, ale widze że niekoniecznie tresc moze mi sie spodobać. Dziękuję jednak na opinie i polecenie. Moze kiedyś sie skuszę.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie to do końca nie kusi, nic na siłę 😅
OdpowiedzUsuńOkładka jak i opis "Wakacyjny switch-off" zapowiadała lektura lekką, pełną wakacyjnego klimatu, a po przeczytaniu recenzji wydaje się, że czegość zabrakło. Ja nie wiem czy zapoznam się z ta lekturą. Czas pokaże.
OdpowiedzUsuń