sobota, 4 maja 2024

Bianca Iosivoni - "Fighting Hard For Me"

Autor: Bianca Iosivoni

Tytuł: Fighting Hard For Me

Wydawnictwo: Jaguar [współpraca reklamowa]

Data wydania: 2024

Ilość stron: 352

Ocena: 10/10!

PATRONAT KSIĄŻKOWIRU


Opis:

Nic nie może zniszczyć tej przyjaźni. Nic.

A zwłaszcza jakieś niedorzeczne uczucie.

Sophie nareszcie osiągnęła swój cel. Po ponad roku bycia nieszczęśliwie zakochaną wreszcie udało jej się wyrzucić z serca Cole'a, który jest nie tylko jej współlokatorem, ale również najlepszym przyjacielem.

I właśnie w tym momencie on wyznaje jej swoje uczucia… Sophie nie może w to uwierzyć. Nie chcąc wystawiać przyjaźni na kolejną próbę, proponuje Cole'owi pomoc we wdrożeniu dwunastopunktowego planu, dzięki któremu powinno udać mu się odkochać.

Czy praktyka okaże się równie prosta jak teoria?


Recenzja:

Bianca Iosivoni i jej twórczość bardzo do mnie przemawiają. Od kiedy tylko jej książki pojawiły się na polskim rynku wydawniczym, namiętnie się w nich zaczytuję. Ba, nie znam wielu pisarek, które tak trzymałyby poziom w kwestii new adult (chociaż pewnie dla niektórych to dalej będzie young adult). 

Od razu dodam, że jest tu sporo takich bardziej młodzieżowych rzeczy - moderowanie streamów, używanie słów typu: "shit!" czy projektowanie gier komputerowych. Niemniej jednak dosyć łatwo się połapać "co i jak" - ale czujcie się ostrzeżeni, bo wiem, że być może część czytelników mimo wszystko będzie chciała czytać o bardziej dojrzałych bohaterach.

Przejdźmy też do tego, że "Fighting Hard For Me" to niby trzeci tom serii - ale według mnie warto wcześniej znać tylko "Feeling Close to You" - bo postacie stamtąd się mocno przenikają i daje to pewien ogląd "co i jak".

W "Fighting Hard For Me" poznajemy bardziej Sophie, która jest chodzącą katastrofą - ciągle coś się jej przydarza - ale w jednym jej się poszczęściło: jej dwunastokrokowy program odkochania się przynosi super rezultaty - i to zarówno w przypadku innych osób, jak i samej Sophie, która w końcu odkochała się w swoim najlepszym przyjacielu i współlokatorze.

Tyle, że Sophie nie spodziewa się bomby, która dopiero ma nastąpić - bo nagle Cole uświadamia sobie, że od miesięcy kocha właśnie ją - i postanawia jej to powiedzieć wprost. Dla głównej bohaterki to koniec pewnego momentu spokoju i stabilizacji, a do tego boi się, że ostatecznie te wszystkie uczucia zburzą przyjaźń, którą latami budowali i pielęgnowali... więc zamiast przyznać wprost, że też coś do niego czuła, proponuje mu, że pomoże przejść mu jej autorski program na odkochanie, aby znowu mogli cieszyć się swoją bliskością w bardziej platoniczny sposób.

Jeśli zastanawiacie się, jak to wszystko wyszło - najlepiej sięgnijcie po "Fighting Hard For Me" i sami się dowiedzcie!

Myślę, że gdy już dojdziecie do zakończenia, to też przyznacie kilka dodatkowych punktów za to, jak się to wszystko skończyło - bo sam klimat pełen emocji i uczuć jest naprawdę przepięknie przedstawiony: na tyle dobrze, że gdyby romanse miały tak wyśmienicie stworzone zakończenia pod kątem romantyzmu, to romanse miałyby jeszcze więcej fanów.

Patrząc na to, że Sophie i Cole są też bardzo sympatycznymi bohaterami, gdzie łatwo się wczuwa w ich wewnętrzne przeżycia - a do tego nawet chce się ich dalej poznawać, to można powiedzieć, że "Fighting Hard For Me" jest kolejnym hitem od Bianki Iosivoni.

Lekka historia miłosna, która ma sporo morałów, ciekawych wątków - i idealnie przypasuje młodym dorosłym oraz innym zainteresowanym fabułą. Można powiedzieć, że to zdecydowanie opowieść, która świetnie się sprawdzi by się zrelaksować i dobrze spędzić czas.

Patronat Książkowiru nad tak znakomitą powieścią to dla mnie wielki zaszczyt - i mam nadzieję, że niebawem będę miała przyjemność czytać kolejną pozycję od Bianki Iosivoni, bo naprawdę jestem dalej zauroczona jej pomysłami i warsztatem pisarskim.

Podsumowując: kocham i polecam! To jak, sięgniecie?

4 komentarze:

  1. Gratuluję patronatu. Z chęcią przeczytam tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cenię sobie książki pisarki, która nie tylko bawi ale i też uczy, porusza wiele trudnych oraz ciekawych problemów. "Fighting Hard For Me" to lekka, zabawna opowieśc która umili czytelnikowi czas. Ja zchęcia zapoznam sie z tą trylogią.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Fighting hard for me" to książka, na którą bardzo czekałam. Tym razem autorka funduje nam istny rollercoaster emocjonalny, a bohaterami jest dwójka przyjaciół Sophie i Cole, których zdążyliśmy poznać w poprzedniej części.

    Sophie, Cole, Lincoln, Liz i Parker( jego losy poznajemy w poprzedniej części) są współlokatorami. Wszyscy dogadują się świetnie i są przyjaciółmi. Co będzie jak dwójka z nich się zakocha?

    Sophie, od jakiegoś czasu kocha się w Cole'u. Zrobi wszystko by się odkochać, przechodzi nawet dwunastostopniowy program i widzi jego skutki. Już nie czuje motylków w brzuchu, nie śledzi go maślanym wzrokiem, brawo jej uczucia do niego wróciły do normy. Tylko co będzie jak jej najlepszy przyjaciel, wyzna, że ją kocha? Czy dziewczyna da mu szansę? Czy nadal go kocha? Czy może będzie szła w zaparte, że są przyjaciółmi?

    📚📚📚"Byliśmy przyjaciółmi. Nawet jeśli będę musiała powtarzać to sobie do końca życia, żeby w końcu uwierzyły mi w to moje głupie serce i hormony."📚📚📚

    Sophie boi się zaryzykować. Boi się, że to tylko tymczasowe i straci przyjaciela. Ten strach towarzyszył jej od zawsze, boi się porzucenia i stara się zadowolić wszystkim, nawet kosztem siebie. Czy zrozumie wreszcie, że jest wystarczająca taka jaka jest?

    Cole, zakochał się, nawet sam nie wie kiedy, ale jest pewny swego uczucia. Wcześniej jego związki były tymczasowe i nie widział w nich przyszłości, teraz marzy o związku z Sophie, ale nie umie o niego walczyć. Idzie po najmniejszej linii oporu, prześlizguje się przez życie, na każdy napotkany problem - odpuszcza. Czy wreszcie dojrzeje i nauczy się walczyć o to co chce osiągnąć? Czy zawalczy o Sophi??? Czy podda się jej decyzji i będzie cierpieć w samotności?

    📚📚📚"... niektórzy ludzie są warci podjęcia ryzyka."📚📚📚

    Nie przepadam za motywem friends to lovers, ale tutaj był bardzo fajnie wykreowany. Od samego początku widać tą przyjaźń. To przeważnie na uczucia, które nie powinny się pojawić między przyjaciółmi. Ona starała się ratować przyjaźń, za wszelką cenę. On wolał poddać się uczuciu, ale musi się nauczyć walczyć, a nie poddawać. Ich przyjaźń była cudowna, znali się jak łyse konie. Cole to słodziak jakich mało, jako przyjaciel i jako partner. Tylko czy uda mu się przekonać Sophie że oni razem to ma sens?

    Jeżeli jesteście ciekawi jak im to wyszło to zapraszam do lektury. Świetnie się bawiłam czytając to. Sophie i Cole to mieszanka wybuchowa, ich perypetie niejednokrotnie was rozbawią, a czasami nawet wzruszą. Polecam😊🥰

    OdpowiedzUsuń
  4. Do mnie zupełnie nie przemawia twórczość tej autorki, nie rozumiem głównych założeń fabuły i bardzo już się tego czepiałam na fb czy Instagramie - z drugiej strony to i tak książki skierowane do młodzieży, tam young czy new adult, więc zupełnie nie mój poziom. Może ja też lubowałam się w takiej twórczości, gdy byłam dużo młodszą, tylko tego nie pamiętam. Wyrzuciłam z pamięci 😅 może też książki i ich poziom był zupełnie inny.
    Ale też romanse to nie moja bajka. Także tego, zostawiam lekturę innym 😅

    OdpowiedzUsuń