Autor: Christina Dalcher
Tytuł: Wyrok
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 8 listopada 2023
Liczba stron: 336
Ocena: 8/10
Opis:
Nowe prawo ma na celu wyeliminowanie orzekania kary śmierci.
Prokurator, który jej się domaga, stawia na szali własne życie, jeśli w przyszłości skazany okaże się niewinny.
Justine Boucher nie ma żadnych wątpliwości. W świetle przytłaczających dowodów w sprawie o brutalne morderstwo wnosi o wymierzenie najwyższej kary. Sąd przychyla się do jej wniosku. Wyrok zostaje wykonany.
A jeśli się myliła?
Z czasem pojawiają się dowody wskazujące na winę nowego podejrzanego. Nad Justine zawisa groźba egzekucji bez prawa do procesu.
Fascynujący thriller, będący ważnym głosem w dyskusji o karze śmierci.
Recenzja:
Zaintrygował mnie opis tej książki i dlatego chciałam po nią sięgnąć. Muszę przyznać, że chyba spodziewałam się czegoś innego w środku, ale jestem pozytywnie zaskoczona. Także zapraszam cię, na kilka moich przemyśleń na temat Wyroku.
Justine wnosi o najwyższy wymiar kary - karę śmierci. Dowody są niezaprzeczalne, więc sąd przychyla się do jej wniosku i wyrok zostaje wykonany. Nowe przepisy zostawiają pewną furtkę - gdy po śmierci skazanego, okaże się, że był niewinny, prokurator wnoszący o karę śmierci odpowie za to własnym życiem. Z czasem okazuje się, że Justine nie może być taka pewna swego.
Autorka pokazuje nam historię z dwóch, a raczej trzech perspektyw, Justine oraz dziennika prowadzonego z celi śmierci, a do tego mamy jeszcze retrospekcje przeszłości Justine. Bardzo ciekawy zabieg, dzięki któremu, jako czytelnik, mogłam snuć własne domysły, co do tego, jak potoczył się ten feralny dzień zabójstwa, a także co kierowało Justine. Niesamowicie podobało mi się zakończenie. Nie mogę tutaj za dużo nic zdradzić, żeby nie popsuć ci lektury, ale to, w jaki sposób autorka rozwiązuje całość, idealnie podkreśla charakter i przekaz książki. Według mnie to zdecydowanie najmocniejszy punkt tej historii.
W sumie nie do końca potrafię się zdecydować, czy lubię główną bohaterkę, czy mnie denerwuje. Z jednej strony wiem i rozumem, dlaczego zachowuje się tak, a nie inaczej, a z drugiej nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak szybko porzuciła swoje ideały. Autorka próbowała tutaj zbudować głębie jej postaci, ale jakoś tak nie do końca jej uwierzyłam i cały czas mam mieszane uczucia, więc z kolejnej znów strony to dobrze, bo wywoła u mnie pewien proces myślowy. Ciężko mi to określić słowami, w każdym razie tak naprawdę tylko Justine zasługuje tutaj na jakieś szersze wspomnienie.
Dalcher porusza w swojej książce bardzo ważny problem kary śmierci. Przedstawia świat, w którym, żeby prokurator mógł skazać kogoś na śmierć, musi postawić na szali swoje życie. Pokazuje także wszystkie za i przeciw karze śmierci poprzez szereg wydarzeń, które zmuszają czytelnika do myślenia, a także do wyrobienia sobie własnego zdania na ten temat.
Po pierwszych stronach nie spodziewałam się, że tak bardzo wciągnę się w lekturę. Miałam na początku mały miszmasz, bo trochę mi się sprawy mieszały ze sobą. Za kilka rozdziałów początkowych i już wszystko wróciło na właściwe tory, a ja mogłam rozkoszować się tą lekturą, bo ta historia porwała mnie i nie chciała wypuścić do samego końca, mimo tego, że nie ma tu jakiejś szaleńczej akcji.
Spodobał mi się styl autorki i mam nadzieję, że kiedyś będę miała okazję sięgnąć po jakąś książkę Dalcher, bo chciałabym zobaczyć jej spojrzenie na inne ważne tematy. Tobie oczywiście polecam zainteresowanie się tą pozycją, bo myślę, że jest godna twojej uwagi.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Współpraca reklamowa z wydawnictwem HarperCollins Poslka
Nie ma nic gorszego, niż strasznie wkurzająca główna bohaterka. Choć takie to chyba pojawiają się bardziej w młodzieżówkach... Ostatnio czytam kryminały i sensacje, więc ta powyższa pozycja wpisuje się w mój teraźniejszy rytm.
OdpowiedzUsuńTo nie jest książka dla mnie, ale podrzucę tytuł mojej mamuśce😁
OdpowiedzUsuńRecenzowana książka porusza niezwykle trudny a zarazem interesujący temat czyli karę śmierci. Jest to kontrowersyjne zagadnienie, które posiada zarówno wielu zwolenników jak i przeciwników. "Wyrok" jak dla mnie to ciekawa lektura, która zmusza nas do refleksji. Zapisze sobie tytuł może kiedyś się przyda.
OdpowiedzUsuń