Autorzy: G.K. Chesterton, Henry James, John Buchan, Jerome E. Jerome, John Berwick Harwood, Mary Elizabeth Braddon, Mrs Henry Wood, W.W. Fenn, autor nieznany
Tytuł: Duchy zimowej nocy
Wydawnictwo: Zysk i S-ka [współpraca reklamowa]
Liczba stron: 634
Ocena: 8/10
Opis:
Magiczna podróż po świecie duchów, tajemnic i niesamowitych zjawisk.
Ogień przytulnie trzaskający w kominku, dużo smacznego jedzenia i towarzystwo najbliższych osób to doskonała oprawa do snucia opowieści z dreszczykiem. Tradycja ta wielu osobom słusznie kojarzy się z czasami wiktoriańskimi. Właśnie dlatego w antologii znalazły się opowiadania grozy pióra takich pisarzy jak Jerome K. Jerome, Mrs Henry Wood, Mary Elizabeth Braddon czy John Berwick Harwood.
Historie zawarte w tej książce łączy niepowtarzalny klimat niesamowitości i grozy, który nie pozostawi obojętnym żadnego wielbiciela opowieści z dreszczykiem czy po prostu miłośnika dobrej lektury.
Recenzja:
Czy kiedykolwiek marzyłeś o magicznej eskapadzie w świat duchów, tajemnic i niezwykłych zjawisk? Jeśli tak, to przemierzanie stron antologii Duchy zimowej nocy będzie dla Ciebie jak podróż marzeń. Czytając tę antologię, nie sposób nie zanurzyć się w niepowtarzalnym klimacie grozy. Autorzy tacy jak Jerome K. Jerome, Henry James, Mrs Henry Wood, Mary Elizabeth Braddon czy John Berwick Harwood swoimi opowieściami w mistrzowski sposób budzą dreszcz na skórze... i to jeszcze jaki!
Nigdzie nie pracuje, nie szuka żadnej po temu okazji, utrzymuje go duch córki. Ostatecznie przeto nawet ten nawiedzony dom jest dlań cenną wartością.
Wiele nazwisk, które pojawia się w tej antologii miałam szansę już poznać w innych antologiach opowieści z dreszczykiem od wydawnictwa Zysk i S-ka. I z wieloma z nich ponownie było miło mi się spotkać (i co ciekawe, znajduje się wewnątrz także opowiadanie nieznanego autora). Oczywiście, jak w przypadku każdego zbioru opowiadań, tak i tu pojawiły się historie bardziej i mniej zajmujące, ale te pierwsze zdecydowanie przeważały. I nie mogę powiedzieć, abym spotkała się tu ze złym tekstem – raczej niektóre były mniej zaskakujące, nie do końca w moim guście. Myślę, że każdy miłośnik wiktoriańskich opowieści grozy będzie zachwycony tą pozycją, bo na pewno znajdzie dla siebie co najmniej kilka znakomitych historii (a kryje się wewnątrz ich aż osiemnaście, więc jest z czego wybierać).
W Duchach zimowej nocy natrafiamy na opowieści związane zarówno z wyimaginowanymi zjawami, jak i tymi prawdziwymi. Każda z zawartych historii to miniatura wciągającej opowieści, która wdziera się w umysł, zostawiając ślad w pamięci na długie godziny po zamknięciu książki. Oczywiście, nie brakuje w nich momentów, które podkręcają adrenalinę i zmuszają do wtajemniczenia się w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki. W wielu opowieściach bardzo można wczuć się w emocje bohaterów, ponieważ są znakomicie oddane. Nie można zapomnieć także o klimatycznych opisach czy nawet niespodziankach, którymi niektórzy autorzy nas uraczają. Moimi ulubionymi opowiadaniami były te od Henry’ego Jamesa – Upiorny czynsz i Ołtarz zmarłych, bo przypadła mi do gustu nie tylko wszechobecna gotyckość w historiach od tegoż autora, ale i ujęcie intrygujących obserwacji społeczeństwa dawnych czasów.
Duchy zimowej nocy to nie tylko antologia dla miłośników opowieści z dreszczykiem. To przygoda dla wszystkich, którzy cenią dobrze splecione historie, niezależnie od preferencji literackich. To podróż do krainy, gdzie światy ludzkie i nadprzyrodzone łączą się w wyjątkowy sposób, tworząc historie, które zapadają w pamięć na długo, bo można tu doświadczyć emocji, które tylko opowieści grozy potrafią wywołać. Jeśli szukasz czegoś w zimowym klimacie, co przyprawi Cię o dreszcze – te historie czekają właśnie na Ciebie! Polecam z całego serca!
Coś dla mnie...moj klimat...
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana "Duchy zimowej nocy". Przyciąga mnie klimat tych opowiadań, wiktoriańska groza ma w sobie wyjątkową atmosferę. Za oknem szybko zapada zmrok to ta antologia idealna na tem zimowy czas. Trafia na listę.
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale nie mam w planach 😉
OdpowiedzUsuńNie przepadam za antiologiami, ale ta wydaje się ciekawa. Szkoda, że nie pojawiła się wcześniej, wygląda dobrze na prezent pud choinkę 😝 choć może bardziej na Halloween... Może wstyd, ale ja o tych autorach nie słyszałam jeszcze...
OdpowiedzUsuńnie przepadam za opowiadaniami
OdpowiedzUsuń