Autor: Mercedes Ron
Tytuł: Trzydzieści zachodów słońca, w których można się zakochać. Bali. Tom 1
Wydawnictwo: Harde [współpraca reklamowa]
Data wydania: 2023
Ilość stron: 448
Ocena: 3/10
Opis:
Nikki dorastała na małej wyspie na Bali. Alex wylądował w tej oazie, uciekając z gwarnego Londynu. Jest lekarzem weterynarii, prowadzi zajęcia z jogi i pilotuje samolot. Żyje w luksusie. Mają tylko trzydzieści dni na bycie razem, więc żadne z nich nie spodziewa się wichru uczuć, które pchną ich w romans, na który żadne z nich nie jest gotowe. Przed czym tak naprawdę ucieka Alex? Jaki jest prawdziwy powód obaw Nikki? Czy można żyć miłością, która ma ustaloną datę wygaśnięcia? A może są historie miłosne, które mają tylko bilet w jedną stronę?
Seria Bali to kolejny sukces Mercedes Ron po przebojowej i zekranizowanej Trylogii winnych.
Recenzja:
Mam ochotę krzyczeć ze złości, bo czytając ten opis miałam wrażenie, że ta książka ma ogromny potencjał: a gdy zaczęłam czytać, to odniosłam wrażenie, że już właściwie na starcie został on zmarnowany. Być może to moje indywidualne spostrzeżenie, bo w internecie jest mnóstwo pochlebnych opinii dotyczących "Trzydzieści zachodów słońca, w których można się zakochać. Bali. Tom 1", ale nie byłam w stanie zakochać się w tej powieści: i zaraz wytłumaczę Wam dlaczego!
Nikki jest uroczą dziewczyną z sąsiedztwa - pracuje w czterech lub pięciu pracach, gdyż chce zapewnić opiekę wszystkim psom w okolicy - gdyż na wyspie Bali problem z bezdomnością zwierząt i złym traktowaniem psów jest bardzo duży. Nikki zdaje sobie z tego sprawę, więc skończyła weterynarię, aby uchronić wiele niewinnych żyć - ale wie też, że na małej wyspie nie da się z tego utrzymać: a wszystkie swoje oszczędności przeznacza na dokarmianie psiaków, szczepienia przeciwko wściekliźnie oraz rozpowszechnianiu informacji o konieczności sterylizacji, by zmniejszyć problem na Bali.
Jedną z prac Nikki jest udzielanie lekcji jogi tuż o poranku - a jej późniejszym rytuałem jest kąpiel w oceanie: nago. Nikt o tym nie wie, nikt jej nie podgląda, a do tego większość turystów (jeśli jacyś są), to zwykle o tej porze jeszcze śpi. Tyle, że tego jednego dnia ktoś ją przyłapuje - jest daleko, ale nie na tyle, by nie dostrzec tego, że dziewczyna nie ma na sobie ubrań. Nikki wytrzymuje jednak ciężar spojrzenia, nie zakrywa się i nie ucieka. Dla niej to totalny nieznajomy, którego pewnie nawet nie rozpoznałaby w innych okolicznościach.
Tyle, że rozpoznaje: tuż przy łapaniu fali przed zachodem słońca. Okazuje się, że jest to Alex - najlepszy przyjaciel faceta, który rok temu porzucił najlepszą przyjaciółkę Nikki: jakoś dzień przed ich ślubem. Alex jest pilotem samolotów, który ostatnio wkopał się w dosyć niefajna sytuację: o co chodzi dowiadujemy się dopiero na końcu tomu pierwszego, ale prawda jest taka, że Alex ma wrażenie, że jego życie nieodwracalnie się zmieniło i nie jest w stanie ułożyć swojej codzienności.
Nikki i Alex są jak zderzenie dwóch żywiołów - tyle, że jak Nikki jest sympatyczna i od razu ją polubiłam, tak biadolenia Alexa nie byłam w stanie znieść. Od samego początku jego przemyślenia, jego nastawienie - nic nie było w stanie zirytować mnie bardziej, a z każdą kolejną stroną nienawidziłam głównego bohatera jeszcze bardziej.
Pomysł na wydarzenia i na fabułę był naprawdę okej: tyle, że później wszystko dzieje się bardzo szybko. Jak początkowe rozdziały są opisywane bardzo szczegółowo i często tyczą się bardziej nieistotnych rzeczy, tak końcówka to już w ogóle leci na łeb, na szyję - jest tyle zamieszania, tyle nowości - i jakby wiem, że to ma skłonić do sięgnięcia po kolejną część, ale ja już sobie chyba daruję.
Uwielbiam przedstawiony klimat Bali - ale nie do końca rozumiem też kwestię podejścia Alexa do tego, że po kilkunastu wspólnych dniach, gdzie on nie zdradził jej połowy swoich tajemnic i sekretów, nie dał jej się poznać, oczekiwał, że jego relacja z Nikki będzie wystarczająco silna, by prosić ją o całkowitą zmianę jej codzienności.
Dlatego jak stwierdziłam już na początku - mam wrażenie, że pomysł na tę książkę był super, ale nie został wykorzystany pod kątem warsztatu pisarskiego. Wiele mi brakowało, abym w pełni była w stanie zachwycać się treścią i aby zakochać się w romansie Nikki i Alexa.
Podkreślę jednak fakt, że ta pozycja ma swoich zwolenników - a poprzednia seria tej pisarki zrobiła furorę i została nawet zekranizowana. Ja jednak nie do końca rozumiem tego fenomenu - po prostu styl pisania nie przypadł mi do gustu.
Podsumowując: jeśli macie ochotę, sięgnijcie po "Trzydzieści zachodów słońca, w których można się zakochać. Bali. Tom 1" - ale jeśli macie wrażenie, że Alex także i Was może doprowadzać do szału, sięgnijcie po coś innego.
Narazie nie mam w planach 😁
OdpowiedzUsuńOpis książki mnie zaciekawił ale recencja entuzjazm mój osłabiła. "Trzydzieści zachodów słońca, w których można się zakochać. Bali. Tom 1" miał potecjał który nie został wykorzystany. Nie wiem czy zapoznam się z ta książką jeśli wpadnie mi w ręcę to może ....
OdpowiedzUsuńNieeee... Sam opis, jeszcze coś, co dzieje się na Bali... I prowokowane bardzo niską oceną... Kompletnie nie moja bajka, wolę lepszą literaturę.
OdpowiedzUsuńbrzmi interesująco
OdpowiedzUsuń