wtorek, 10 października 2023

R. Riordan, M. Oshiro - "Słońce i gwiazda"


Autor: R. Riordan, M. Oshiro
Tytuł: Słońce i gwiazda
Wydawnictwo: Galeria Książki
Data wydania: 9 maja 2023
Liczba stron: 544
Ocena: 9/10

Opis:

NICO DI ANGELO, SYN HADESA, wiele przeszedł – zginęły jego matka i siostra, został wyoutowany wbrew swojej woli, a podczas prób Apollina stracił przyjaciela…. W jego życiu pozostał jednak promień słońca, i to dosłownie – jest nim Will Solace, jego chłopak, syn Apollina. Razem mogą pokonać wszelkie przeszkody i każdego wroga. Przynajmniej tak było do tej pory…
Nica dręczy nawołujący go głos z Tartaru, najgłębszej części Podziemia. Wydaje mu się, że wie czyj – wzywa go Bob, dawny tytan Japet, którego Percy i Annabeth musieli zostawić w Podziemiu, uciekając z królestwa Hadesa. Najnowsza przepowiednia Rachel Dare, a także sny Nica uzmysławiają mu, że Bob jest w tarapatach. Syn Hadesa musi wyruszyć mu na pomoc, czy się to podoba Panu D i Chejronowi, czy nie. I oczywiście Will upiera się, by mu towarzyszyć. Lecz czy istota ze światła zdoła przeżyć w najmroczniejszej krainie świata? I co znaczy wers przepowiedni, który mówi, że Nico będzie musiał zostawić tam coś o „równej wartości”?
W powieści poświęconej dwóm z najbardziej popularnych postaci świata Percy’ego Jacksona Nico będzie musiał się zmierzyć z demonami – rzeczywistymi i swoimi wewnętrznymi, a jego związek z Willem zostanie poddany wielkiej próbie.

Recenzja:

   W końcu powracamy do Obozu Herosów. Po tak długim czasie od ostatniej książki, jak tylko zobaczyłam w zapowiedziach ten tytuł, to bardzo się ucieszyłam, ale nie chciałam sobie robić żadnych nadziei, więc do lektury udało mi się podejść bez większych oczekiwań i wydaje mi się, że bardzo dobrze wpłynęło to na mój odbiór całości. No ale chyba pora przejść do rzeczy.

Nica dręczy głos z Tartaru i ma przypuszczenia, że wie, czyj to jest głos - Bob dawny tytan. Sny i nowa przepowiednia wskazują na to, że Bob ma tarapaty i Nico musi wyruszyć mu na pomoc, choć werset przepowiedni jasno wskazuje, że nie obędzie się to bez poświecenia czegoś lub kogoś ważnego dla chłopaka. Czy związek Nica i Willa zdoła przetrwać tę próbę?

Bardzo długo zabierałam się za czytanie tej książki. Tak czasem mam, że jak coś bardzo, bardzo chcę przeczytać, to później krążę wokół tego i zawsze zostawię to sobie na później. No ale jestem już po lekturze i ciesze się, że nie odwlekałam tego dłużej, bo to była naprawdę fajna i dobra książka. Mam wrażenie, że to może być dla mnie taki powrót do wygodnej strefy komfortu, bo tym właśnie są dla mnie książki Wujka Ricka i historie z tego właśnie świata.

Minęło już trochę czasu od poprzednich wydarzeń i spotkamy się z Nico i Willem, czyli dwoma bohaterami, których znamy z poprzednich serii, a którzy są parą. Byłam bardzo ciekawa jak zostaną poprowadzeni bohaterowie, po tak wielu perypetiach, które mieliśmy okazję śledzić w przeszłości i wydaje mi się, że autorzy poradzili sobie z tym świetnie, bo przecież na każdym z nich musiało się odcisnąć piętno poprzednich wydarzeń, a i każdy z nich jest coraz starszy. 

Mamy oczywiście do mojego ulubionego schematu, który nigdy mi się nie znudzi i jeśli tylko przyprawiony jest mitologią, to biorę w ciemno w każdej postaci. Fabuła jak zwykle jest bardzo wciągająca i bardzo mnie cieszyły te wszystkie nawiązania do poprzednich przygód i pojawienie się znanych już postaci. To zdecydowanie jest książka, która wywołuje świetne wspomnienia godzin spędzonych na przygodach z bohaterami Riordana.

Jak już w końcu udało mi się usiąść do tej książki, to przepadłam od pierwszej strony i nie umiałam się oderwać do samego końca. Jak zwykle czytelnik otrzymuje szybką akcję, która tym razem okraszona jest sporą dawką uczuć i wewnętrznych rozterek bohaterów. Świetnie się to razem komponuje i sprawiło, że niw chciałam przerywać czytania.

Czytając i wyłapując wszystkie nawiązania, zastanawiałam się, czy ktoś, kto nie zna poprzednich książek z tych serii, odnajdzie się w tym świecie, jeśli zechce sięgnąć po Słońce i gwiazdę i wydaje mi się, że choć może być ciężko, to nie jest to niemożliwe. Dodatkowo pomyślałam sobie, że to właśnie ta książka może stać się początkiem miłości do twórczości Riordana, oczywiście, jeśli nie straszne ci są spojlery. 

Tak na koniec chciałabym dodać, że czytałam wiele z zarzutów, które są stawiane tej książce i co się nie podoba w niej czytelnikom, ale chyba nie będę się do nich odnosić konkretnie, tylko muszę stwierdzić, że czytelnicy, którzy często już są dorosłymi ludźmi i sięgają po tę historię z sentymentu, albo mają za duże oczekiwania, albo spodziewali się, że seria nagle zmieni target. A to wciąż jest seria skierowana do młodszego czytelnika. Od siebie dodam, że uważam, że nie da się być za starym na książki Riordana, bo każdy jest tutaj w stanie znaleźć coś dla siebie. 

Bardzo się cieszę, że miałam okazję powrócić do tego świata i mam nadzieję, że jeszcze nie raz będzie mi to dane. A tymczasem nie pozostaje mi nic innego jak tylko zachęcić Cię, do zanurzenia się w świat, który wykreował Wujek Rick. Osobiście polecam zacząć od Percyego, czyli od samego początku, ale zacznij, od której serii tylko masz ochotę, a gwarantuję Ci, że będziesz chciał sięgnąć po wszystkie książki. 



Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.

3 komentarze:

  1. Ja znam Percyego tylko z fimu, mnie jakoś nie ciągnie do poznania tej serii. "Słońce i gwiazda" zaopowiada się interesująco. Autor wciąga czytelnika w magiczny świat gdzie mity oraz greccy bogowie ożywiają. Dla fanów tej serii ta lektura będzie świetną zabawą, to wartościowa książka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oglądałam tylko film tego uniwersum. 🙈🙈

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też ten świat kojarzę bardziej z filmu i to jednego bądź dwóch, ponieważ prawdę mówiąc, nie śledziłam tych perypetii i uważałam bardziej za ciekawostkę. Nie wczułam się tak nawet podczas seansu, ot, widziałam fragmenty. Kiedyś co prawda chciałam przeczytać całą tę serię, ale ostatecznie zaniechałam. Stałam się starsza i mimo że wciąż kocham mitologię i wszystkie motywy oraz przeróbki się do niej odwołujące, to jednak są to lektury bardziej dla młodzieży i pewnie dlatego bardziej je wertuję, niż faktycznie czytam, jeśli już do tego przychodzi. Ale kto wie, może znajdzie się taki dzień, że będę chciała zapoznać się bliżej z czymś z rejonu klasycznej fantastyki. Któż bowiem nie słyszał dzisiaj o Percym? Wypadałoby znać.
    I takie: o, aha. Nico i Will? Tak się nie przypomina, że LGBT, czy po prostu to tak delikatnie zarysowany związek, że nie warto wspominać?

    OdpowiedzUsuń