Autor: Jodi Ellen Malpas
Tytuł: Jedna noc z księciem. Belmore Square. Tom 1
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 2023
Ilość stron: 404
Ocena: 2/10
Opis:
Idealny romans dla fanów Bridgertonów!
Eliza Melrose zawsze ceniła swoją niezależność. Kiedy wraz z rodziną mieszkała na wsi, łatwo było się wymknąć na przejażdżkę o północy, pisać artykuły do gazety ojca i robić, co jej się żywnie podoba. A teraz, od kiedy przeprowadzili się do samego serca modnego Londynu, każdy jej ruch jest śledzony i oceniany.
Co gorsza, ojciec chce, by wyszła za mąż i zajęła należne jej miejsce w społeczeństwie.
Ale Eliza nie chce słyszeć o małżeństwie.
Kiedy zaś nowy książę Chester wprowadza się do dawno opuszczonego domu rodzinnego po drugiej stronie placu, natychmiast uruchamia się jej dziennikarski instynkt. Czy można dawać wiarę plotkom? Czy Chester rzeczywiście mógłby okazać się mordercą swojej rodziny? Czy faktycznie jest aż tak rozpustny, jak o nim mówią?
Im więcej Eliza się dowiaduje, tym bardziej rozbudza się jej ciekawość. A jej obiekt zainteresowania jest fascynującym przykładem sprzeczności: ekskluzywny i arogancki, bardzo opiekuńczy i głęboko namiętny… Ale ci, którzy tańczą zbyt blisko ognia, często sami stają w płomieniach. Gdy między dwójką bohaterów niezaprzeczalnie roznieca się ogień, jedyne pytanie brzmi: kto trzyma zapałkę?
Recenzja:
Idealny romans historyczny dla fanów Bridgertonów? No chyba nie do końca. Opowieści o rodzeństwie spod pióra Julii Quinn były od zawsze jednymi z moich ulubionych. A tutaj... trudno w ogóle poczuć klimat epoki.
Trudno według mnie też polubić główną bohaterkę. Jak patrzę na kolejne przemyślenia Elizy, to mam ochotę ją zamordować. Dosłownie nie wiem, jakim ja cudem dotrwałam do końca tej powieści, bo uważam, że w sumie od samego początku aż do samego końca, Eliza była równie irytująca.
Fabuła rozpoczyna się w ogóle od tego, że Eliza wraz z rodziną - którzy dorobili się na gazecie - wskakują do towarzystwa wyższej sfery. Tyle, że Eliza, która dotychczas mieszkała na wsi, łaziła po drzewach, szukała intrygujących informacji i pisała do gazety ojca pod danymi swojego brata. Można więc w skrócie powiedzieć, że dziewczyna nie umie odnaleźć się w większym świecie, gdzie musi mieć ładne, modne suknie, które zwykle nie są zbyt wygodne.
Na dodatek ojciec od razu zaczyna szukać dla Elizy małżonka, bo skoro rozpoczął się już jej pierwszy sezon towarzyski, to chce znaleźć dla niej jak najlepszą partię. I chociaż dziewczyna pokazuje, że wybranek, którego wypatrzył jej tata, nie jest dla niej - nie ma w tej kwestii za bardzo prawa głosu.
W międzyczasie w pobliskim domostwie zaczyna się wprowadzać ktoś, kto od dawna uznawany jest za swego rodzaju widmo - a Eliza obserwuje to ze swojego okna, zbiera dana i wie, że to jest kolejny super temat, o którym można byłoby napisać w gazecie ojca, żeby podbić sprzedaż...
Znam historię od Jodi Ellen Malpas - czytałam jej romanse i uznawałam je za całkiem przeciętne, ale "Jedna noc z księciem" już zdecydowanie nie jest przeciętna: jest słaba. W porównaniu do innych romansów historycznych, brak tu polotu i przede wszystkim tej atmosfery związanej z epoką. Eliza zachowywała się nawet nie jak dziewczyna ze wsi, ale jak osoba, która nie pasuje do swoich czasów - tyle, że trudno mi uwierzyć, że tyle jej występków uchodziłoby jej płazem, nawet w kwestii braku szacunku w traktowaniu śmietanki towarzyskiej.
Podkreślę też, że sama fabuła opierała się na jakimś pomyśle, ale zakończenie średnio mnie też zaskoczyło i zachwyciło - powiedziałabym, że czegoś takiego się spodziewałam. Może oceniłabym tę pozycję wyżej, gdyby nie okazało się, że Eliza była jedną z najbardziej wkurzających postaci, o których czytałam w ostatnich tygodniach lub nawet miesiącach.
Uważam, że po kolejne tomy nie sięgnę - bo myślę, że pewnie tom drugi i trzeci będą tyczyły się rodzeństwa Elizy, to miałoby sens, gdyż zostały podrzucone pewne poszlaki, ale obawiam się, że może nie będę ryzykować tego, aby nagle Frank czy Clara, którzy byli dużo sympatyczniejsi niż Eliza, zostali zdemonizowani w postaci głównych postaci.
Podsumowując: ja osobiście nie polecam, ale jeśli mielibyście ochotę, to nie jestem Wam w stanie tego zabronić. Miejcie jednak na uwadze przede wszystkim Elizę, która jest jedną z najgorszych postaci książkowych - bez wątpienia znalazłaby się w moim prywatnym rankingu. Jeśli chcielibyście poszukać dobrego romansu historycznego, a nie znacie jeszcze Bridgertonów - polecałabym Wam pójście w tym kierunku.
Narazie nie mam w planach, choć klimat takich powieści lubię 😊
OdpowiedzUsuńCzytając opis "Jedna noc z księciem" zapowiadało sie interesująco. Czytałam książki pisarki i przypadły mi do gustu a tu taki klops jak przeczytałam recenzję. Wielka szkoda. Wzmianka o 'Bridgertonów' na pewno przyciągnie fanów serii Julii Quinn, ale ja do tego grona nie należę.
OdpowiedzUsuńNooo, dalszą część... nie czytałam żadnego tomu, widziałam tylko pierwszy sezon serialu, który pewnie ma się nijak do książki. To w końcu Netflix, dużo zmienia i spłaszcza.
OdpowiedzUsuńPewnie fani tej serii pokuszą się i o tą część. Szkoda jednak, że wyszła tak marnie. Może autor się wypala z pomysłów? To może w końcu ostatnia część, kto tam wie.