Autor: Jennifer E. Smith
Tytuł: Serce w chmurach
Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: 2023
Ilość stron: 224
Ocena: 4/10
Opis:
Ten dzień wyglądał na najgorszy w całym życiu siedemnastoletniej Hadley Sullivan. Utknęła na lotnisku
w Nowym Jorku, spóźniona o cztery minuty na lot do Londynu i najprawdopodobniej również na drugi ślub ojca żeniącego się z kobietą, której nawet nie poznała, a więc i nie polubiła. Wtedy, w zatłoczonej poczekalni, spotkała chłopaka idealnego. Był Anglikiem, miał na imię Oliver i rezerwację na najbliższy nocny lot do Londynu. Tuż obok miejsca Hadley...
Zbiegi okoliczności i dziwne przypadki odgrywają wielką rolę w tej dowcipnej powieści o związkach rodzinnych, drugich szansach, jakie daje nam życie, a zwłaszcza o młodzieńczej pierwszej miłości. Rozgrywająca się w ciągu zaledwie
24 godzin historia Hadley i Olivera przekonuje, że prawdziwa miłość może nas spotkać w najmniej spodziewanym momencie i miejscu, że strzały Amora znajdują drogę do ludzkich serc nawet w nowoczesnym świecie, w którym tak łatwo spóźnić się na samolot i tak trudno zauważyć to, co najważniejsze. Serce w chmurach zauroczy nie tylko rówieśników powieściowych bohaterów, ale spodoba się czytelnikom w każdym wieku, wzruszając, rozśmieszając i przypominając, czym są motyle w brzuchu oraz gromy z jasnego nieba. Okazuje się bowiem, że statystyczne prawdopodobieństwo miłości od pierwszego wejrzenia nie jest wcale takie małe!
Recenzja:
Mam mieszane uczucia, ale przed chwilą także dowiedziałam się, że "Serce w chmurach" jest także w formie filmu: i planuję go obejrzeć, żeby przekonać się czy ta historia na ekranie jest lepsza, czy jednak nie.
Na razie jednak warto podkreślić dwie rzeczy: ta pozycja liczy sobie trochę ponad dwieście stron, a całość akcji zamyka się w dwadzieścia cztery godziny, więc warto wiedzieć, że chociaż morał tej pozycji jest naprawdę fajny, to sporo się dzieje, a pod kątem uczuć jest to raczej coś w stylu romansu dla młodzieży tyczącego się miłości od pierwszego wejrzenia.
Hadley ma siedemnaście lat i jej życie przewróciło się do góry nogami: rodzice się rozwiedli, a ona ma teraz dotrzeć samolotem do Londynu, na jego ślub z kobietą, o której nastolatka sporo słyszała, ale nigdy nie miała okazji jej spotkać - bo kontaktu z ojcem w sumie też w międzyczasie unikała.
Tyle, że dotarcie na ślub okazuje się coraz bardziej skomplikowaną sprawa - bo Hadley spóźnia się całe cztery minuty, przez co nie jest w stanie odlecieć samolotem o czasie: bo on zdążył już wystartować. Dla dziewczyny byłaby to nawet całkiem spoko wymówka, aby w ogóle się tam nie pojawiać, ale na szczęście kolejny samolot ma już za kilka godzin...
Jej towarzyszem podróży okazuje się młody chłopak, student, który najpierw pozytywnie wyraził się o jej guście czytelniczym, a później postanowił pomóc jej z walizką. Szybko także okazuje się, że siedzą blisko siebie podczas lotu - i że oboje zmierzają do kościoła, chociaż w innych okolicach.
Jeśli według Was "Serce w chmurach" brzmi jak dobry pomysł na romantyczną historię, która porusza na dodatek dosyć trudne tematy rodzinne, to bez wątpienia powinniście sięgnąć po tę książkę.
Osobiście mam wrażenie, że byłam za stara, żeby docenić urok opowieści dotyczącej zakochania się w ciągu kilku chwil - szczególnie, iż jestem raczej osobą, która twierdzi, że przede wszystkim to mógł być co najwyżej wyrzut jakichś endorfin, a nie do końca propozycja spędzenia ze sobą końca życia.
Chociaż dałam zaledwie cztery na dziesięć gwiazdek, to wyobrażam sobie, że osoba z dziesięć lat młodsza - mająca jakieś szesnaście lat - oddałaby tej pozycji swoje serce, szczególnie, gdy podkreślimy fakt, że temat rozwodów, zakładania nowych rodzin przez rozwiedzionych rodziców czy szukania własnego szczęścia i bezpieczeństwa rodzinnego, jest bardzo częstym tematem.
Mam też wrażenie, że pod kątem jakości okładkowej książka mogłaby być lepiej wydana - ale zdecydowanie to, że nie ma ona skrzydełek, sprzyja całkiem przyjemnej cenie: niecałe trzydzieści złotych na cenie okładkowej.
Planuję w najbliższym czasie seans na Netflixie - i mam dziwne wrażenie, że jest tam w stanie być pokazane uczucie między Oliverem a Hadley bardziej wiarygodnie: bo mam wrażenie, że "Serce w chmurach" jako książka daje dużo szczegółowych opisów, ale niekoniecznie odkrywa wiele kart pod kątem poznania wielu emocji i uczuć - innych niż te żywione do ojca.
Podsumowując: przyjemnie się czytało, ale jest to też powieść, o której dosyć łatwo zapomnę. Jeśli jednak macie wrażenie, że "Serce w chmurach" bardziej się Wam spodoba: sięgnijcie po ten tytuł!
"Serce w chmurach" to przyjemna lektura, ale nie porwie i nie na długo zapadnie w pamięć. Czasami mam ochotę odpocząć, oderwać przeczytać nic skomplikowanego to książka Jennifer E. Smith będzie w sam raz. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńnarazie nie mam w planach
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że jets film. Narazie nie planuje czytać, może za jakiś czas obejrzę sobie film dla relaksu 😁
OdpowiedzUsuńTaka lekka powieść, mimo że zahacza o ważniejsze problemy. Może to bardziej obyczajówka, ale faktycznie ten wątek romantyczny jest dziwny, mam taki sam pogląd na tą sytuację. A autorki nie znam... chyba. Nawet to wydawnictwo dla mnie jest jeszcze trochę enigmatyczne.
OdpowiedzUsuńŚmieję się, bo kiedyś ludzie najpierw słyszeli o książce, która staje się publicznie najlepsza, oblegana, wszyscy o niej słyszeli i stąd propozycja ekranizacji. A obecnie słyszy się o filmie czy serialu i nie ma się pojęcia, o co chodzi, bo książka i autor nieznany 😅