Autor: Holly Black, Ted Naifeh
Tytuł: Znak. Mroczne sąsiedztwo. Tom 2
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2023
Ilość stron: 128
Ocena: 6/10
Opis:
HOLLY BLACK, autorka bijącego rekordy popularności cyklu Okrutny książę po raz kolejny zaprasza czytelników w niepokojącą podróż do fascynującego świata elfów.
ZNAK to drugi tom graficznego cyklu MROCZNE SĄSIEDZTWO z ilustracjami Teda Naifeha.
Kiedy Rue Silver była małą dziewczynką, widziała, jak kwiaty irysów same chylą się ku jej eterycznej matce, którą wielu uważało za dziwaczkę. Kiedy podrosła, stwierdziła, że nawet jeśli nie potrafi powstrzymać szaleństwa matki, może udawać, że przynajmniej ona nie jest obłąkana…
Dotychczasowe życie Rue legło w gruzach: jej matka okazała się elfową dziedziczką i musiała odejść do królestwa Nieśmiertelnych. Dziewczyna wyrusza na jej poszukiwanie – w samo serce nieludzkiej otchłani. Jednocześnie świat elfów snuje własne plany wobec ludzkich siedlisk i całkiem namacalnie ingeruje w życie Rue, sięgając po kogoś bliskiego jej sercu.
Knowania dziadka, króla elfów, zagrażają rodzinnemu miastu Rue. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że tylko ona może je udaremnić. Teraz sama już nie wie, czy powinna się jeszcze zaliczać do ludzkich istot, czy może już bez reszty przynależy do grona elfów? Gdzie jest jej miejsce i jak ma się odnaleźć między lojalnością i przyjaźnią a magią, jak wytyczyć granicę między miłością a przeznaczeniem?
Recenzja:
Holly Black jest moją ulubienicą - jedną z najlepszych autorek, które piszą historie fantastyczne: ze szczególnym uwzględnieniem opowieści o elfach. Tym razem wraca do nas z akcją, która rozgrywa się w formie komiksowej (za ilustracje odpowiada Ted Neifeh - i stworzył naprawdę niezwykłe obrazki!).
"Znak. Mroczne sąsiedztwo. Tom 2" - tak jak już od razu napisałam, jest to tom drugi: i czytanie pierwszego jest obowiązkowe, żeby wiedzieć, co się dokładnie wydarzyło w tej części.
Stron jest tylko (lub aż) trochę ponad sto: natomiast ja wręcz pożarłam wzrokiem ten komiks i gdzieś ze trzydzieści minut zajęło mi zapoznawanie się z treścią. Czułam niedosyt: przyznam szczerze. Bo mimo wszystko akcja wcale nie porusza się aż tak bardzo szybko - i z jednej strony spoko, bo to oznacza, że zanim się skończy ta konkretna opowieść, to jeszcze trochę czasu upłynie - a z drugiej strony: wolałabym jednak ciut bardziej obszerne te tomy.
Rue - główna bohaterka - w dalszym ciągu ma kłopoty, związane szczególnie z kwestią tego, że okazało się, że jej matka nie jest człowiekiem: tylko elfem - i że kraj elfów chce się upomnieć o to, co jego - przez co Rue ciągle ma wiele na głowie i ciągle ryzykuje życiem zarówno swoim, jak i swoich bliskich.
Dziadek Rue jest królem elfów i ma swój plan - przejęcia miasta, by zrobić je takim punktem gromadzącym typowo istoty magiczne. Tyle, że do swojego planu bardzo chciałby wykorzystać swoją wnuczkę...
Mówiąc w skrócie: mam wrażenie, że dużo to się dopiero zacznie dziać - i jednocześnie mam wrażenie, że gdyby to była pełnowymiarowa powieść, to przy czytaniu bawiłabym się jeszcze lepiej.
Mimo wszystko wydaje mi się, że jest to jeden z lepszych komiksów dotyczących fantastyki, a już szczególnie elfów, jakie miałam okazje czytać. Jeśli jesteście fanami Holly Black lub ciekawych komiksów, to myślę, że "Znak. Mroczne sąsiedztwo. Tom 2" przypadnie Wam do gustu.
Czy żałuję, że zapoznałam się z treścią? Nie. Jedyne, czego żałuję, to fakt, że się bardziej nie delektowałam czytaniem - i większym wpatrywaniem się w te cudne ilustracje: bo akurat styl Teda Naifeha bardzo pasują historii o elfach - takiej bardziej mrocznej.
Fajne jest też to, że oprócz dialogów, jest sporo momentów związanych z opisem przeżywania uczuć i emocji przez Rue - a czasem nawet podkreślone jest to, jak wiele emocje przeżywają jej bliscy: szczególnie przyjaciele, ale też jej tata wraz ze swoją partnerką.
Czy planuje zapoznhać się z kolejnym tomem? Tak. Bez wątpienia. Ale nie wiem w tym momencie nawet, kiedy planuje się on w Polsce ukazać: pewnie będę informować na social mediach, jak się czegoś dowiem.
Na tę chwilę jestem w stanie tylko po raz kolejny podkreślić, że fani takiej formy nie będą zawiedzeni!
Podsumowując: odpowiedzcie sobie pytanie, czy macie ochotę, czy raczej wolicie tym razem odpuścić na rzecz powieści pełnowymiarowej.
Ja się nie zawiodła. Ilustracje są genialne 😉
OdpowiedzUsuń"Mroczne sąsiedztwo. Znak" Holly Black to kontynuacja, na którą bardzo czekałam. Każdy miłośnik elfów, powinien ją poznać.
OdpowiedzUsuńRue, nie może pogodzić się z prawdą jaką odkryła. Jej matką żyje i mieszka wśród elfów. Dziewczyna postanawia ją sprowadzić do domu, tylko czy będzie w stanie??? Przy okazji odkrywa świat elfów, pełen bali i okrucieństw. Czuje, że coś ciągnie ją do niego. Czy będzie mu się w stanie oprzeć??? Do tego elfy, mają swój własny plan, który zaczynają realizować. Już niewiele brakuje, a West City i jego mieszkańcy znajdą się w wielkim niebezpieczeństwie. Tylko Rue, może powstrzymać elfy, tylko czy jej się to uda???
Ten komiks, jest po prostu świetny. Mroczny, klimatyczny i brutalny. Historia wciąga, coraz nowe fakty wychodzą na światło dzienne. Rue czuje się rozdarta. Jest pół elfem. Czuje, że już nie pasuje do świata ludzi, ale do świata elfów też nie. Nie umie znajść swojego miejsca. Boi się, że straci przyjaciół, przez to kim jest. Elfy, jak to zawsze w książkach Holly Black, są niebezpieczne, knują i nie interesuje ich życie ludzkie. Liczą się tylko oni, nic innego. Ich plan ma przynieść im upragnioną wolność. Zakończenie, to jest dopiero coś. Nie spodziewałam się tego. Teraz będę niecierpliwie czekać na finałową część, oby szybko się pojawiła. Jeżeli lubicie książki o elfach, to jest lektura obowiązkowa dla was. POLECAM 🧚♀️🧚♀️🧚♀️
"Znak" ciekawe połączenie świata elfów z śmiertelnym. Mroczne, brutalne, historia Rue wciąga nas w ten świat. Komiks wart zapamiętania.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Holly Black znowu wraca... Tylko stałe w tym samym świecie. Ciągle nie przeczytałam głównej historii z teoretycznie wciąż nowe trylogii (albo dla mnie wciąż nowej), ale zamierzam w przyszłości to nadrobić. Wtedy zobaczę, czy sięgnę również po dodatki. W sumie Holly Black to czytałam za dziecka, wtedy ją pokochałam, ale to było tyle lat temu...
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytam komiksów...
OdpowiedzUsuńNie znam pióra Holly Black 😆 Więc nie wiem czy sięgnę po ten cykl 🙄
OdpowiedzUsuń