Autor: Mhairi McFarlane
Tytuł: Nie zapomnij o mnie
Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: 2023
Ilość stron: 446
Ocena: 7/10
Opis:
Ciepła, zabawna i wzruszająca komedia romantyczna.
Druga powieść autorki w wydawnictwie Muza po "Miłości na później".
Podobno pierwszej miłości nigdy się nie zapomina...
Georgina Horspool nie ma w życiu lekko. Nie dość, że właśnie zwolniono ją z pracy, to jeszcze po powrocie do domu zastała swojego chłopaka w ramionach innej kobiety.
Po pierwszym szoku Georgina godzi się ze swoim beznadziejnym położeniem. Parę dni później dostaje pracę barmanki i zaczyna wierzyć, że los się do niej uśmiechnął.
Ale wtedy pojawia się kolejny problem – jej nowy szef jest facetem, w którym kochała się przed laty. A co gorsza, w ogóle jej nie poznaje. Czy kilka lat wystarczy, żeby całkowicie wymazać kogoś z pamięci? Czy naprawdę można zapomnieć o swojej pierwszej miłości?
Powieść Mhairi McFarlane przypadnie do gustu miłośniczkom komedii romantycznych, w tym fankom prozy Sally Thorne, Tessy Bailey, Josie Silver, i wszystkim, którzy kochają Bridget Jones.
Recenzja:
"Miłość na później" bardzo mi się spodobała - nic więc dziwnego, że kiedy zobaczyłam zapowiedź kolejnej książki tej autorki, to postanowiłam ją przeczytać. Szczególnie, że ciekawy opis i piękna okładka także strasznie mnie kusiły - i po prostu czułam, że prędzej niż później muszę zapoznać się z "Nie zapomnij o mnie".
Georgina żyje życiem, którego nigdy by dla siebie nie wybrała - spotyka się z facetem, którego jej przyjaciele uznają za odpychającego typa (tak samo zresztą, jak ja: od początku nie byłam w stanie go polubić), a do tego wszystkiego ze względu na śmierć taty porzuciła studia, więc teraz, jako trzydziestolatka, zamiast realizować się zawodowo, pracuje jako kelnerka - i nie do końca wie, jak ruszyć z miejsca, w którym obecnie się znajduje.
Tyle, że los najwidoczniej sam chce, żeby w życiu głównej bohaterki coś się zmieniło - bo (używając kluczy, które dostała od swojego chłopaka), gdy wchodzi do jego mieszkania po wcześniejszym zakończeniu pracy, przyłapuje go w intymnej sytuacji z jego asystentką - a ten na dodatek nie widzi swojej winy i uważa, że chociaż on nawet poznał jej rodzinę, to przecież nie obiecywał jej wierności...
Do tego wszystkiego Georgina staje się kozłem ofiarnym w pracy, którą obecnie wykonuje - i traci pracę w największej spelunie w całym mieście. Tyle, że nie jest w stanie tak do końca się z tego cieszyć, bo wie, że poszukiwanie nowej pracy wcale nie będzie takie łatwe. Na szczęście (jeśli tak to można nazwać) załapuje ona fuchę bycia barmanką na stypie - a jej praca podoba się zleceniodawcy na tyle, że proponuje jej stanowisko w jego barze na stałe.
I wszystko zaczęłoby się dobrze układać, gdyby bratem jej szefa - a zarazem drugim szefem - nie był Lucas: facet, z którym Georgina jakiś czas spotykała się w liceum. Ich związek zakończył się dosyć niespodziewanie i nagle - a oni od tego czasu nie wymienili ani jednego słowa. A teraz... wychodzi na to, że Lucas naprawdę jej nie pamięta. Szkoda tylko, że główna bohaterka nie jest w stanie wymazać wspomnień, które powracają falami do jej głowy...
"Nie zapomnij o mnie" to słodko-gorzka historia, która pokazuje, że czasem życie może być do bani - mówiąc delikatnie - ale że w każdej chwili można próbować naprawić i zmienić swoją codzienność: i niekoniecznie trzeba mieć dwadzieścia lat, żeby zaczynać na nowo - bo równie dobrze można być dużo starszym.
Ani historia Georiginy, ani Lucasa nie jest lekka, łatwa i prosta - ale opisana relacja jest warta tego, żeby przeczytać tę książkę. Nie jest ona co prawda idealna - ale jest napisana w tak lekki i przyjemny sposób, że bez wątpienia można ją dosłownie pożreć ją wzrokiem i mieć przez to dużo lepszy humor.
Nie wiem czy "Nie zapomnij o mnie" jest powieścią, którą długo będę pamiętała - ale bez wątpienia obecnie jestem w stanie powiedzieć, że mimo wszystko warto tę pozycję przeczytać: bo jednak przekazuje dobre wartości i ma sensowny morał.
Na dodatek samo zakończenie jest taką wisienką na torcie - powiedziałbym, że mniej więcej koło trzysetnej strony Georgina zaczyna być takim feniksem z popiołów - i że w końcu bierze swoje sprawy i swoje życie we własne ręce i walczy dla siebie o nowe, lepsze jutro. Podziwiam ją - i bez wątpienia darzę ją sympatią.
Nie jestem w stanie powiedzieć, czego mi w tej książce zabrakło, że daję "tylko" siedem na dziesięć gwiazdek - ale według mnie to i tak bardzo dobra nota, więc mam nadzieję, że się z historią tych bohaterów zapoznacie. Nawet, jeśli nie jest to komedia romantyczna, tylko coś z dużo większym ładunkiem emocjonalnym.
Podsumowując: mam nadzieję, że "Nie zapomnij o mnie" trafi w Wasze ręce!
Jest w planach 😊😊
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam książek pisarki ale po recenzji "Nie zapomnij o mnie" ten stan rzeczy z chęcią zmienię. Lektura przyjemna która pod osłoną komedii ukrywa interesujące tematy, które zmuszają do refleksji. Zapisują sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńHistoria ciekawa, choć na rynku jest duzo podobnych książek. Zapisze sobie do przeczytania
OdpowiedzUsuńTaka lekka komedyjka romantyczna... Ja raczej nie w takich klimatach siedzę.
OdpowiedzUsuńAutorki książek nie czytałam jeszcze, ale komedie romantyczne lubię, więc jak trafi w łapki, to chętnie przeczytam, czemu nie ? 🤗
OdpowiedzUsuń