Tytuł: Diuna. Opowieści z Arrakin
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Data wydania: 21 września 2022
Liczba stron: 112
Ocena: 9/10
Opis:
Dwie potężne i dotąd nieznane historie rozgrywające się podczas kluczowej bitwy o Arrakin, której szczegóły poznaliśmy w oryginalnej "Diunie" Franka Herberta. Album zawiera opowieści zawarte w zeszytach "Dune: Blood of the Sardaukar #1" i "Dune: A Whisper of Caladan Seas #1".
Recenzja:
Diuna to cykl, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. W ostatnich miesiącach jego popularność zdecydowanie wzrosła, a to wszystko za sprawą świetnej ekranizacji, obok której nie można przejść obojętnie (jeśli jeszcze jej nie widzieliście – koniecznie nadróbcie, bo naprawdę warto). Być może właśnie dlatego na rynku pojawia się coraz więcej pozycji nawiązujących do dzieł Franka Herberta, tym komiksy pozwalające łatwiej przyswoić wydarzenia z powieści, które nie są najłatwiejsze w odbiorze. Diuna. Opowieści z Arrakin jest jednym z nich i nawiązuje do historii, które rozgrywają się podczas jednego z istotniejszych wydarzeń.
W tej pozycji zawarte są dwie opowieści – Krew Sardaukara (rysunki: Adam Gorham) i Szept Kaladańskich Mórz (rysunki: Jakub Rebelka). Za scenariusz obu odpowiedzialni są Brian Herbert (syn Franka Herberta) oraz Kevin J. Anderson, który kontynuują sagę o „Diunie”. Pierwsza z nich (jak nazwa nieco wskazuje) opowiada o losach sardauriana (elitarnego żołnierza Imperatora), który otrzymuje rozkaz podbicia twierdzy Artydów na Diunie, natomiast druga – można rzec – opowiedziana jest z drugiej strony konfliktu. Obie historie przepełnione są akcją, ale i ciekawymi portretami psychologicznymi, moralnymi i osobistymi rozterkami bohaterów, które zmuszają czytelnika do refleksji. Oferują także ciekawe spojrzenie na bitwę o Arrakin, niejednoznaczne i przedstawiające sytuację w wielu barwach, co ogromnie przypadło mi do gustu – i jestem przekonana, że niejednemu czytelnikowi spodoba.
Nietuzinkowe są także ilustracje. Diuna. Opowieści z Arrakin to moje pierwsze spotkanie z tym cyklem w komiksowym wydaniu od Non Stop Comics, ale zrobiło na mnie tak dobre wrażenie, że z całą pewnością sięgnę i po pozostałe tytuły. Kolory i rysunki oddają klimat akcji oraz liczne emocje tlące się w umysłach bohaterów, a w połączeniu z tłem – miejscami mrocznym, innym razem bardziej apokaliptycznym (wkradło się tu także kilka kadrów idyllicznych wręcz) tworzą niebanalny nastrój. Chwilami czytelnik wręcz może zapomnieć, że całość dzieje się w kosmosie, na zupełnie innej planecie, bo można odebrać to jako mroczną i niepokojącą wizję przyszłości, w której jednak tli się nadzieja. Cóż więcej mówić – wszyscy artyści odpowiedzialni za stworzenie tych opowieści zasłużyli na medal, bo rysunki mocno oddziałują na wyobraźnię odbiorcy i dostarczają jeszcze więcej wrażeń...
Diuna. Opowieści z Arrakin to lektura obowiązkowa zarówno dla fanów cyklu Franka Herberta, jak i osób, które pragną poznać cykl od nieco przystępniejszej stronie lub po prostu lubią dobre komiksy, szczególnie w klimatach sci-fi. Jeśli lubicie zapadające w pamięć i wieloznaczne opowieści w barwnej odsłonie – koniecznie sięgnijcie po ten tytuł. Polecam z całego serca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz