Autor: Alex Aster
Tytuł: Lightlark
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2022
Ilość stron: 480
Ocena: 8/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Pełna tajemnic i urzekającej magii.
Zapierająca dech w piersiach walka o złamanie klątwy.
Witajcie na Centennialu…
Co sto lat z wody wyłania się wyspa Lightlark, by stać się miejscem rozgrywek na śmierć i życie. W morderczej grze Centennial biorą udział władcy sześciu krain. Przed pięciuset laty wszystkie sześć królestw – Dzikich, Gwiezdnych, Księżycowych, Niebiańskich, Słonecznych i Mrocznych – zostało przeklętych, a ich moce zwróciły się przeciwko nim jak trucizna.
Władcy rywalizują o zdobycie największej nagrody, którą jest złamanie klątw rzuconych na poszczególne krainy. Każdy władca ma coś do ukrycia, a każda klątwa jest niezwykle okrutna. Aby dokonało się zdjęcie klątwy, jeden z władców musi ponieść śmierć.
Isla Crown jest młodą przywódczynią Dzikich. Klątwa, którą dźwigają mieszkańcy jej krainy skazuje ich na uśmiercanie zakochanych w nich mieszkańców innych krain. Nawet, gdy odwzajemnią tę miłość. Nie wolno zakochać się w pięknych Dzikich.
Władcy innych królestw gardzą nimi i czują lęk przed przeklętą mocą. Wszyscy, poza Grimem z krainy Mrocznych. On nie obawia się niczego. Aby przywrócić szczęście poddanym Isla musi za wszelką cenę zwyciężyć w Contennial.
Władczyni Dzikich uczy się kłamać, oszukiwać i zdradzać… A gdy dodatkowo podczas rozgrywek w grę wchodzi miłość, wszystko się komplikuje.
Fenomen BookToka! Alex Aster stworzyła mistrzowsko napisaną, porywającą powieść fantasy dla młodzieży!
Recenzja:
I love it! Uwielbiam to! "Lightlark" to bez wątpienia będzie jedna z najlepszych pozycji, które pojawią się w październiku - a ja z racji tego, że czytałam tę książkę wcześniej (i nawet objęłam ją swoim patronatem medialnym), jestem w stanie dokładnie Wam wytłumaczyć, dlaczego to jest taki "must read" w najbliższym czasie!
Dobrą fantastykę - i to taką, która przypasuje zarówno nastolatkom, jak i osobom dorosłym, trudno jest znaleźć. I chociaż obstawiam, że pokolenie mojej babci by się w "Lightlark" nie odnalazło - z nielicznymi wyjątkami - to jednak śmiem twierdzić, że jest to książka, która spodoba się większości czytelników, które po nią sięgną.
Kraina, która w której kiedyś żyło zgodnie sześć różnych nacji, obecnie jest w strasznym stanie. Przez nałożone klątwy, które sprawiają, że każde z tych społeczeństw cierpi na swój własny sposób, wszystko niszczeje: tak samo, jak coraz więcej ludzi umiera.
Jednak złamanie klątwy wcale nie jest takie łatwe - i szansa na to jest tylko raz na sto lat, w związku z czym, gdy Isla, młoda władczyni Dzikich, udaje się na rozgrywki na śmierć i życie, doskonale zdaje sobie sprawę, że jej będzie tym bardziej trudno: głównie z racji tego, że nie ma ona zarówno klątwy Dzikich - swojego ludu - jak i ich mocy.
W rozgrywkach moc nie jest jednak najważniejsza. Jeden z władców musi zostać zabity, aby przełamać klątwę - i Isla wie, że jest duża szansa, że spotka to właśnie ją. Tyle, że dziewczyna nawet nie zdaje sobie sprawy, że jej dodatkowe umiejętności, które ćwiczyła przez całe swoje życie, żyjąc w odosobnieniu, tak bardzo się jej przydadzą.
Wróg jest bliżej niż myślisz...
Świetna książka, która łączy w sobie wszystko to, co powinna - ciekawą fabułę, mnóstwo intryg i plot twistów, cudownie wykreowany świat magii - a do tego opisy i dialogi na wysokim poziomie. Ba, nawet bohaterów całkiem łatwo można było polubić - a już w szczególności Islę, która wbrew wszystkiemu była bardzo lojalna, odważna i dbająca o dobro nie tylko swoje, ale i wszystkich, którzy jej potrzebowali.
Zakończenie było całkiem WOW - i musze przyznać, że w sumie nie spodziewałam się aż takiego obrotu sprawy. Mimo wszystko zachowana była logika, sens... i ciągle dało się czuć ten niesamowity klimat rywalizacji i walki o lepsze jutro.
Jeśli macie ochotę na powieść, której nie będziecie w stanie odłożyć - bo będziecie koniecznie chcieli wiedzieć, co wydarzyło się dalej: bez wątpienia "Lightlark" jest pozycją, która świetnie się w te ramy i wytyczne wpasuje.
Podsumowując: jedna z ciekawszych książek z tego gatunku, po które można sięgnąć - jestem pod ogromnym wrażeniem i wcale się nie dziwię, że ta autorka odniosła tak spektakularny sukces. Chętnie zapoznałabym się z większą ilością jej twórczości! Mam nadzieję, że kiedyś się to stanie.
Historia ta mnie porwała. Z niecierpliwością czekam na kontynuację 🥰🥰
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu. Niedługo będę to czytać, strasznie jestem ciekawa tej książki
OdpowiedzUsuńJestem zafascynowana tą książka. Z chęcią przeniosę się na 'Lightlark' poczuję klimat niebezpieczeństwa, magii oraz intryg. Pisze się na tą powieść.
OdpowiedzUsuńP.S. Czytając opis na myśl mi przyszły 'Igrzyska Śmierci'.
P.P.S Gratuluję patronatu.
Gratuluję patronatu. Recenzja mnie zaciekawiła i z chęcią zapisze sobie tą książkę do przeczytania. Do tego świetna okładka. Dziękuję za polecenie
OdpowiedzUsuńO, czemu ja o niej wcześniej nie słyszałam? Ciekawe... Mnie też się skojarzyło z "Igrzyskami śmierci", które uwielbiam tak bardzo!
OdpowiedzUsuńFantastykę młodzieżową ostatnio odpuściłam, być może ta powieść byłaby dobrym powrotem do tego gatunku 😉
OdpowiedzUsuńCo prawda nie przepadam za literaturą fantastyczną, jednakże okładka tej pozycji mnie po prostu urzekła. Czerń i czerwień. Nie wiem, która z tych barw piękniejsza, która sugestywniejsza, która bardziej wpadła mi w oko, no i która bardziej przypadła mi do gustu. W każdym razie obie świetnie się z sobą komponują i sprawiają, że niezwykle trudno nie zdecydować się na wzięcie tej książki w ręce. Więc może...
OdpowiedzUsuńAleksandra Miczek