piątek, 9 września 2022

Jamie McGuire - "Piękna katastrofa"

Autor: Jamie McGuire

Tytuł: Piękna katastrofa

Wydawnictwo: Albatros

Data wydania: 2022

Ilość stron: 464

Ocena: 4/10


Opis:

Niebezpiecznie jest pragnąć kogoś aż tak bardzo mocno. Ty próbujesz go uratować, a on ma nadzieję, że ci się uda. To musi się skończyć katastrofą!

Najgorętsza miłość rodzi się zawsze na przekór zdrowemu rozsądkowi.

Bestseller "New York Timesa” i "USA Today”.

Pełna namiętności i pasji opowieść o bardzo grzecznej dziewczynce i bardzo niegrzecznym chłopcu, który niebezpiecznie ją pociąga.

Dziewiętnastoletnia Abby Abernathy wybiera uniwersytet jak najdalej od domu rodzinnego, żeby zapomnieć o przeszłości u boku matki alkoholiczki i ojca hazardzisty oraz o własnej głęboko skrywanej tajemnicy. Marzy o ustabilizowanej przyszłości.

Travis Maddox uosabia wszystko to, od czego Abby chce uciec: brutalną siłę, fantazję i niefrasobliwość w związkach z dziewczynami, które, o dziwo, nie mają mu za złe, że zalicza jedną po drugiej. Tylko Abby – choć czuje, że jakaś zupełnie dla niej niezrozumiała siła przyciąga ją do tego chłopaka – nie chce mu ulec. A jednak godzi się na proponowany przez niego zakład: jeśli wygra ona, Travis zostawi ją w spokoju; w razie jego wygranej – Abby zamieszka z nim na miesiąc.

Czego Abby boi się bardziej? Wygranej czy przegranej?

Filmowa adaptacja powieści już wkrótce trafi na ekrany kin. W roli Travisa zobaczymy Dylana Sprouse’a, a w postać Abby wcieli się Virginia Gardner.


Recenzja:

Wiecie, nigdy wcześniej nie czytałam tej książki, ale jak już dowiedziałam się, że ma pojawić się jej ekranizacja - i że w roli głównej będzie jeden z moich ulubionych aktorów z nastoletnich czasów. Tyle, że spodziewałam się po tej powieści czegoś: "wow" - że dosłownie wbije mnie w fotel. A prawda jest taka, że w dużej mierze się zawiodłam.

Abby chce rozpocząć od nowa - z dala od domu rodzinnego, z dala od swojego ojca i matki. Dziewczyna nie chce już wracać do dawnego życia, gdzie hazard, alkohol i gangsterzy, którzy pałętają się po domu, są codziennością.

Tyle, że dosyć szybko poznaje ona Travisa - młodego łobuza, który zajmuje się nielegalnymi walkami: i w których to jest bardzo dobry. Do tego tatuaże, częste imprezowanie, mnóstwo panienek na jedną noc oraz wybuchowy charakter, który często wiąże się z impulsywnością. 

Przepis na kłopoty? Jak najbardziej. Tyle, że chociaż Abby nie chce się z nim bliżej poznawać, on za wszelką cenę chce się z nią zaprzyjaźnić - a kiedy tylko nadarza się okazja, niszczy poukładane życie Abby, chociażby propozycją zakładu, że przy walce nie zostanie uderzony ani razu - a jeśli mu się to uda, to Abby zamieszka z nim na miesiąc i będą dzielić jedno łóżko...

Jak rozumiecie, jest tu sporo akcji - i oczywiście sporo wszystkich nielegalnych rzeczy: od rozpijania dzieci, hazardu, nielegalnych walk, aż po pięćset innych motywów, które po prostu sprawiały, że nie byłam w stanie do końca polubić Travisa.

Nie znaczy to jednak, że jakoś bardzo polubiłam Abby - totalnie zachowywała się czasem tak, jakby ktoś naprzemiennie włączał i wyłączał jej mózg: a przy Travisie to już była w pewnym momencie w stanie ciągłego idiotyzmu, bo wszystkie jej szare komórki poszły na odpoczynek.

To nie jest opowieść o pięknej miłości. To opowieść o toksycznej relacji, której ani jedna strona nie umiała przerwać - i o tym, że gdy wszystko było dobrze, to wszyscy byli szczęśliwi, ale gdy się kłócili - to było jak tornado, które zabijało wszystkich dookoła nich. 

Jest to powieść z nurtu Young Adult - tylko dużo bardziej toksyczna niż większość pozycji z tego gatunku. Niestety, nie byłam w stanie jakoś zaakceptować tak nielogicznie rozpisanych aspektów psychologicznych - to mnie przerosło.

Do tego wszystkiego zakończenie jest mniej więcej takie, jak w większości bajek Disneya - gdzie wszyscy żyją długo i szczęśliwie. Można by tym dosłownie wymiotować - a raczej: rzygać tęczą. Bo oczywiście nagle wszystko, co złe, jakoś zostaje przeniesione w obszar: "zapomniane". 

Nie jestem w stanie jakoś wybitnie polecić, ale też nie odradzam całkowicie - bo jeśli ktoś lubi znać pierwowzór przed ekranizacją, to jak najbardziej powinien się zapoznać. Niemniej jednak nigdy w życiu bym nie polecała tego młodzieży - to są zdecydowanie toksyczne wzorce relacji.  

9 komentarzy:

  1. Oczywiście, bo jak dzielą łóżko, to na pewno szybko przejdą do akcji... Romans nie dla mnie. Jak można zapaść się na zabój w takim człowieku? Nikt by tego nie dokonał. Z drugiej strony - doceniam podział czytelników, niektórych młodsi rzeczywiście nie powinni znać, mimo że nie jestem za zakazem wybranych pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Opis "Pięknej katastrofy" nie zapowiadał, że związek bohaterów będzie toksyczny. Chociaż lubię romanse to recenzowana książka to nie mój klimat. Podziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie jestem zachęcona do tej książki. Recenzja wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za szczerą opinie. Nie mam w planach do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za recenzję. Nie będę czytać tej książki

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba mamy coś wspólnego. Też nie lubię oglądać ekranizacji, mając świadomość, że gdzieś tam istnieje jej literacki pierwowzór, którego nie miałam okazji przeczytać. Hołduję zasadzie - najpierw książka, potem film. Lubię zasiąść w fotelu i obserwować, cóż to takiego reżyser zrobił z książką. Z lubością dostrzegam błędy, upadki, niedociągnięcia. No cóż, taka moja przewrotna i nieco złośliwa natura. Po prostu uważam, ze zawsze literacki pierwowzór zawsze będzie stał ponad jego filmową wersją.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię szczere opinie szczególnie jak pisze się nie tylko o pozytywach Le właśnie i o negatywach i jestem teraz ciekawa i filmu i książki

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie interesuje mnie ani powieść ani ekranizacja. Nie znam nawet aktorów którzy mają w niej grać 😅

    OdpowiedzUsuń