Autor: Anne Gunn Halvorsen Randi Fuglehaug
Tytuł: Następca tronu. Royalteen. Tom 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 2022
Ilość stron: 288
Ocena: 7/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Następca tronu to współczesna historia o miłości, o ponoszeniu konsekwencji za popełnione błędy, o przezwyciężaniu strachu – oraz o tym, jak to jest rządzić w mediach społecznościowych.
Siedemnastoletnia Lena przeprowadza się z rodzicami do Oslo, by zacząć wszystko od nowa. Nauka w liceum Elisenberg okazuje się sporym wyzwaniem. Na najsłynniejszym w całym kraju szkolnym dziedzińcu rządzą bliźnięta z rodziny królewskiej, Kalle i jego siostra Magrethe. Lena nawiązuje nowe przyjaźnie w kręgu ich znajomych, ale musi też mierzyć się z niechęcią ze strony Margrethe. No i oczywiście zakochuje się w księciu po uszy – z wzajemnością – ale boi się, że jej przeszłość może wszystko zniweczyć.
Lena skrywa tajemnicę – ma rocznego syna. Ubóstwia go, choć macierzyńskie obowiązki są jednak nieco przytłaczające. Nie chce, by nowi znajomi dowiedzieli się o istnieniu dziecka (udaje, że to jej brat) ani o tym, że w Horten, gdzie wcześniej mieszkała, została wyklęta za prowadzenie plotkarskiego bloga. W końcu jednak, pod wpływem przełomowego wydarzenia, jakim jest zawał serca jej mamy, zdobywa się na odwagę i wyznaje światu całą prawdę, dzięki czemu odzyskuje księcia, wszystkich znajomych i dawną przyjaciółkę oraz zdobywa mnóstwo lajków.
Recenzja:
NIE CZYTAJCIE OPISU - to właściwie pierwszy i ostatni postulat. Opis za dużo zdradza: spojleruje ponad połowę książki, także sami rozumiecie, lepiej go po prostu nie czytać, chociaż bez wątpienia bardzo do czytania tej serii zachęca: bo to w sumie dopiero pierwszy tom!
Lena ma siedemnaście lat i musi zacząć na nowo - w szkole, gdzie nikt nie wie, że jest młodocianą matką - oraz że to ona stała za prowadzeniem strony, która była mniej więcej czymś na kształt tej strony z "Plotkary" - gdzie było dużo newsów i plotek, niekoniecznie miłych.
Dziewczynie wydaje się, że już do końca życia będzie wyalienowana i samotna: tylko ona, jej rodzice i... jej syn, którego przedstawia jako swojego brata, nie będąc w stanie przyznać się przed światem, że kiedyś popełniła błąd, w związku z czym urodził się Theodor.
Pobyt w Oslo i nauka w klasie, do której chodzi także rodzina królewska - a raczej bliźniaki pochodzące z rodziny królewskiej - nie jest sielanką. Szczególnie dla Leny, która boi się, że wystarczy jeden nierozważny ruch i wszystko na co dotychczas pracowała, runie niczym domek z kart. Tyle, że przeszłość nie chce odpuścić i nie daje o sobie zapomnieć. Jak wobec tego zachowa się Lena?
Temat bycia matką-nastolatką jest wciąż rzadko poruszany, często dalej jest to temat tabu. A o tym powinno się mówić - głośno i wyraźnie - albo pisać, tak jak w tym przypadku, gdy autorzy stworzyli wspaniałą książkę, która pokazuje mierzenie się z konsekwencjami, ale nie dzieli tego na świat czarno-biały, tylko pokazuje różne odcienie szarości i różne problemy, które mogłyby się w rzeczywistości zdarzyć większości takich dziewczyn.
Uważam, że nastolatki powinny bliżej zapoznać się z "Następca tronu. Royalteen. Tom 1" - bo jest to wspaniała powieść młodzieżowa, jednocześnie z jakąś wartością i przesłaniem, więc to też nie jest tak, że tam jest jakoś bardzo romantycznie czy pikantnie - bardziej jest to coś w stylu młodzieżówki z fajnymi wątkami i tematami: które są także bardzo fajnie opisane.
Mówiąc w skrócie: czasem rodzice nie są w stanie rozmawiać z dziećmi o tym, że dzieci także mogą mieć dzieci - a samo przemawianie, że jak ktoś jest wystarczająco dojrzały pod kątem płciowym do tego, żeby zajść w ciążę, to może dziecko wychować, wywołuje grymas na mojej twarzy. Może więc po prostu czasem warto podsunąć taką książeczkę, która oprócz tego, że pochłonie młodą dziewczynę bez reszty, to jeszcze wyjdzie z tego jakiś mądry wniosek?
Netflix zresztą planuje (a może już wykonał) ekranizację tej pozycji. Nie jestem na bieżąco z filmami i serialami, ale bez wątpienia to będzie także dosyć fajny sposób na to, żeby dotrzeć do współczesnej młodzieży.
Powieść ta napisana jest niezwykle lekko - i językiem, który zdecydowanie trafi do nastolatka. Do mnie też trafiał, chociaż jestem już sporo starsza. Do tego ciekawe wykreowanie postaci, fajne dialogi i piękna okładka - co daje miks, którego czytelnik nie jest w stanie zignorować: bo "Następca tronu. Royalteen. Tom 1" trzeba przeczytać!
Podsumowując: dla mnie cenna lekcja dla nastolatka - ale też pouczająca lektura dla dorosłych. Jeśli tylko kusi Was "Następca tronu. Royalteen. Tom 1"Następca tronu. Royalteen. Tom 1", koniecznie po niego sięgnijcie!
Dodam, że objęłam tę powieść patronatem - bo nie wyobrażałam sobie niczego innego, gdy tylko zaczęłam zaczytywać się w tej opowieści. To historia, która potrafi wzruszyć i rozerwać serce na strzępy - ale też promyk nadziei w tych dziwnych czasach.
Niestety przeczytałam opis. Będę musiała zajrzeć do dział młodzieżowego w bibliotece po "Następca tronu. Royalteen". Interesująca historia z przesłaniem, a dzięki lekkiemu i przyjemnemu stylowi trafi do młodego pokolenia.
OdpowiedzUsuńawsze czytam opis 😝 To raczej nie dla mnie książka, mix motywów z seriali bądź filmów dla młodzieży z lat 2005-2010. Ale młodzieży pewnie podejdzie.
OdpowiedzUsuń*Zawsze
UsuńZdarza mi się czytać, ale zazwyczaj przyciąga mnie okładka i gatunek.
OdpowiedzUsuń"Następca tronu" zapowiada się na jedną z mądrzejszych pozycji skierowanych do młodych ludzki, jakie pojawiły w się w ostatnim czasie na rynku wydawniczym. Są rzeczy, o których nie tylko warto, ale przede wszystkim trzeba mówić tak, by otwierały młodemu pokoleniu oczy na to, co naprawdę ważne i istotne w życiu. Mam nadzieję, że ta pozycja przyciągnie młodych ludzi.
OdpowiedzUsuńAleksandra Miczek
Koszmarny więc opis, który jest pomylony że streszczeniem książki... Jakoś tak nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń