Autor: Genevieve Gornichec
Tłumaczenie: Robert J. Szmidt
Tytuł: Serce wiedźmy
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 18 maja 2022
Liczba stron: 392
Ocena: 8/10
Opis:
Czerpiąca z nordyckich legend, ponadczasowa opowieść o miłości i zdradzie, przyjaźni i lojalności, początkach i zakończeniach.
Ta historia rozpoczyna się tam, gdzie inne się kończą: na płonącym stosie.
W czasach, gdy bogowie byli jeszcze młodzi, do Asgardu z krańca świata przywędrowała wiedźma. Za odmowę nauczenia Odyna magii proroczej spotkała ją okrutna kara. Trzykrotnie spalona, tyle samo razy odrodziła się z popiołów.
Udało jej się uciec i przybrała imię Angerboda. Znalazła schronienie w najodleglejszych lasach na krańcach światów, gdzie leczyła czarami. Obdarzyła uczuciem mężczyznę o pokiereszowanych ustach i ostrym języku, który zwrócił jej utracone w Asgardzie serce. To, czym jeszcze obdarował ją Loki, to troje dzieci oraz gniew bogów. Angerboda pokochała także kobietę, Skadi, która odwagą i bitnością nie ustępowała najdzielniejszym mężom.
Żyli w idyllicznym ustroniu Żelaznego Lasu. Do czasu, gdy wiedźma zaczęła odzyskiwać profetyczne moce. Wtedy stało się jasne, że ich spokojnemu życiu grozi ogromne niebezpieczeństwo.
Recenzja:
Mam dziwną słabość do powieści-retellingów, a Serce wiedźmy można z powodzeniem nim nazwać. Genevieve Gornichec fenomenalnie nawiązuje tu do mitologii nordyckiej, celebrując kluczowe mity i prowadząc czytelnika przez mroczną i niebywale wciągającą historię – pełną magii, fascynującej kultury oraz znanych bóstw i bogów.
Dawno temu, gdy bogowie byli jeszcze młodzi, a Asgard dopiero zbudowano, z krańca świata przywędrowała wiedźma, która – choć znała wiele starożytnych zaklęć – najbardziej umiłowała seidr, odłam magii pozwalającej na podróże astralne i poznawanie przyszłości. Z tego właśnie powodu wzbudziła zainteresowanie Odyna, najważniejszego z Asów.
Książka jest przepięknie wydana – już sama okładka urzeka czytelnika i zachęca do zapoznania się z opowieścią o nietuzinkowej wiedźmie. Angerboda to doprawdy postać niezwykła, z każdą stroną pogłębiana i choć nie jest ona bohaterką bez wad, fantastycznie było jej towarzyszyć. Również jej relacja z Lokim i wypadła tutaj znakomicie, gdyż te postaci interesująco ze sobą kontrastują. Prawdę mówiąc, całość jest świetnie opowiedziana i mimo nieco zwalniającego miejscami tempa, nie można się od tej historii oderwać – ostatnie kilkadziesiąt stron to już absolutny rollercoster wydarzeń i emocji, które… potrafią roztrzaskać serducho…
W Sercu wiedźmy znalazło się wszystko to, na co liczyłam. Tę powieść z powodzeniem można nazwać hołd złożony kobietom, które w mitologiach często wypadają nijako. Tutaj mit o Angerbodzie ożywa, zamieniając się w historię wręcz na wzór realizmu magicznego, ukazując tę postać w sposób absolutnie zachwycający. Książka oczarowuje także pod względem języka – autorka ma gawędziarskie zacięcie i przepiękny styl, który czyni tę historię jeszcze bardziej magiczną. O ile to oczywiście możliwe, bo w treści kryją się epickie walki, niespotykana magia, nieszczęśliwa miłość i… tragedia. Autentycznie przy tej powieści uroniłam wiele łez, a jestem raczej twardzielką! Warto tu też napomknąć, że osoby nie czujące się dobrze w mitologii skandynawskiej także odnajdą się w jej treści, ponieważ na ostatnich stronach znajdują się przydatne słowniczki – postaci, ras i miejsc – które z całą pewnością ułatwią zrozumienie treści. Autorka poleca tu też słynną Eddę poetycką oraz Eddę prozaiczną spisaną przez Snorriego Sturlusona, a także… Mitologię nordycką Neila Gaimana.
Serce wiedźmy to zakręcona i hipnotyzująca opowieść, która zachwyci każdego, kto ceni klimaty bezimiennej Północy. Koncepcja tej historii przywodzi na myśl „Kirke” Madeline Miller, ale książka Genevieve Gornichec jest znacznie bardziej fascynująca i poruszająca. Jeśli lubicie mroczne opowieści z kobietami w roli głównej, przepełnione magią, nieoczywistą miłością i dramatem – polecam z całego serca!
Lubię! Kocham! Szanuję! Tak to jest historia napisana dla mnie. Lubię mitologię i wszystko co jest z nią związane. Kocham historię pełne magii, miłości i dramatu! Szanuję, kiedy autor łączy to co lubię z tym co kocham i to w fascynujący i niesamowity sposób. Ja zapisałam na liście "must read".
OdpowiedzUsuńBiedne te wiedźmy, zawsze na celowniku świata... Akurat o mitologii nordyckiej wiem bardzo mało, więc może to byc interesująca lektura zapoznawcza. O Angerbodzie słyszę w ogóle po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńMitologia nordycka fascynuje (za sprawą Marvela), można też się pogubić na skutek mnogości bogów. Ale zawsze uważałam ją za pociągającą. "Serce wiedźmy" przyciąga, jak można się nie oprzeć magii, miłości oraz nieszczęściu a także przeznaczeniu. Zapisuje.
OdpowiedzUsuńRecenzja ciekawa, ale jeszcze zastanowię się
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki zainspirowane mitologią. Chyba jeszcze żadnej z mitologią nardycką nie czytalam. Nawet za bardzo jej nie znam, ale chętnie poznam. Opis książki kupił mnie od razu. A wasza receznja tylko w tym utwierdziala, to lektura dla mnie. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńKolejna powieść o wiedźmie ? Jestem na tak, a to piękne wydanie tym bardziej zachęca i kusi by po nie sięgnąć. 😍
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco 😊 zapisze sobie
OdpowiedzUsuńUwielbiam mitologię nordycką. Z wielką chęcią przeczytam!
OdpowiedzUsuńBardzo mrocznych nie lubię,jednak ta bardzo mnie ciekawi i ma magiczne książkowe serce,które przyciąga inne serca książkoholików,bo ma piękne i ciekawe wnętrze do odkrycia przez czytelnika 🥰Bardzo dziękujemy za świetną recenzję i książkową propozycję 😘B.B
OdpowiedzUsuń