Na łamach książki autorka umieściła fascynujące historie kobiet z różnych okresów historycznych, które "trochę" za bardzo lubiły krwawe zabawy. Przeczytamy tutaj o dość znanych postaciach, ale i personach, które nie zapisały się tak mocno w naszej świadomości, a ich czyny były naprawdę straszne. Autorka podzieliła utwór na rozdziały, które kategoryzują nasze bohaterki pod względem ich motywacji do zbrodni. Jak wiemy, z tymi bywa różnie, więc dostajemy prawdziwy przekrój morderczych kobiet, od aniołów śmierci po wojowniczki i średniowieczne królowe.
Wright opisuje nie tylko konkrente postaci historyczne, ale i pewne zjawiska społeczne związane z tematem kobiet i zbrodni. Książka ma wydźwięk feministyczny, choć obiektywny i nie gloryfikujący działań morderczyń, co jest bardzo świadomym podejściem. Z tej książki można się dowiedzieć wielu ciekawostek o roli kobiety w świecie. Nie jest to kompendium wiedzy, ale ciekawostki się znajdą.
Głównym motorem tej książki jest humor, ale oczywiście wisielczy. Jeśli lubicie tego typu żarty, ubawicie się przednio. Książka pozuje na popularnonaukową i w zasadzie nie można jej odmówić tej "naukowości", ponieważ mamy komplet źródeł do każdej historii, jednak "I że ci (nie) odpuszczę" czyta się bardziej jak baśń, tylko taką pióra Neila Gaimana. Autorka ma polot i wie, jak zaciekawić czytelnika.
Z jednej strony fakt, że historie każdej "damy" są tak krótkie, sprawia, że pochłonęłam książkę w oka mgnieniu, z drugiej, czuję lekki niedosyt. Czytałam już podobne utwory, np. "Królowe przeklęte", które były o wiele bardziej rozwinięte, tyle że skupiały się na losach jedynie kilku władczyń. Z kolei tutaj mamy bardzo wiele postaci, ale to tylko wstęp do ich życiorysów.
Jedno wiem na pewno, po tej książce już nigdy nie spojrzę na żyrafy w ten sam sposób. Kto wie, o czym mowa, ten wie, a kto nie, na pewno dowie się podczas lektury. Ostatecznie oceniam na mocną ósemkę, ponieważ mimo skrótowości książka Wright sprawiła, że dowiedziałam się wiele o zbrodniach popełnionymi rękami kobiet i nie bałam się w nocy spać bez zapalonego światła.
"I że ci (nie) odpuszczę to wbrew pozorom lekka i humorystyczna pozycja, która nie przytłacza czytelnika. Idealna dla fanów prawdziwych zbrodni, którzy nie mają mocnego żołądka. Autorka podała wszystkie makabryczne fakty w bardzo lekkostrawnej formie.
Lubię czytać o zbrodni, lubię humor, więc to książka dla mnie. Więcej jest książek o zbrodniarzach mężczyznach, ale kobiety i w tej dziedzinie mają swoje "zasługi". Dziękuję za polecenie
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę się zapoznać z tą publikacją. Zawiera mnóstwo interesujących faktów. Temat dość kontrowersyjny, ale z pewnoscią warty uwagi.
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana tą książką, wzmianka o żyrafach tylko pogłębia ciekawość. "I że ci (nie) odpuszczę. Najbardziej mordercze kobiety w historii" trafiana listę do przeczytania (krótka ale treściwa lektura).
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco. Wreszcie to kobiety są niebezpieczne i mordercze, chętnie poznam
OdpowiedzUsuńBardzo intrygująca publikacja, nie słyszałam o niej wcześniej 😮 Zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńOj, to nie dla mnie 🙈🙈
OdpowiedzUsuń"Autorka podała wszystkie makabryczne fakty w bardzo lekkostrawnej formie." Nawet ta lekkostrawna forma w tym przypadku nie jest dla mniej i jednak wole bardziej odpuścić sobie taką książkową potrawę. Bardzo dziękujemy za świetną recenzję😘B.B
OdpowiedzUsuńChyba pozycja nie dla mnie. Świat już bez znajomości tej lektury jest mocno pokrzywiony, jakbym jeszcze wiedziała, na ile sposobów zabijają kobiety... Mamy pandemię, teraz krwawą wojnę, która się nie kończy... Potrzebuję pozytywniejszych odsłon życia. Jako ciekawostka jednak oczywiście, pewnie dobra, skoro nie przytłacza, jak się można by było tego spodziewać.
OdpowiedzUsuń