Autor: Lauren Ho
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Tytuł: Ostatnia prawdziwa singielka
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 480
Ocena: 8/10
Opis:
Andrea Tang ma trzydzieści trzy lata i – wydawałoby się – idealne życie. Odnosi sukcesy zawodowe, mieszka w eleganckim apartamencie, otoczona jest przyjaciółmi. Co z tego, że jako jedyna młoda kobieta w klanie Tang nie ma męża? Przecież nie potrzebuje mężczyzny, żeby czuć się spełnioną! Bez względu na to, co na ten temat mają do powiedzenia jej wścibscy krewni…
Jednak dla wychowanej w tradycyjnej chińsko-malezyjskiej rodzinie Andrei ciężar stawianych względem niej oczekiwań jest trudny do zignorowania. Postanawia wrócić do randkowania. I tak oto na jej drodze staje idealny Eric. Bogaty, atrakcyjny i czarujący przedsiębiorca spełniający wszystkie wymagania klanu Tang.
Kiedy dziewczyna daje Ericowi szansę, Suresh, jej kolega z pracy i największy konkurent do roli partnera w kancelarii prawnej, pokazuje swoje ludzkie (i bardzo przystojne!) oblicze. Szkoda tylko, że jej rodzina nigdy by go nie zaakceptowała…
Andrea musi dokonać wyboru. Czy w niekończącej się rozgrywce pomiędzy zadowalaniem innych a własnym szczęściem uda jej się wypracować kompromis?
Recenzja:
Ostatnia prawdziwa singielka to jedna z lepszych rzeczy, jaka mi się ostatnio w życiu przytrafiła. Sięgnęłam po nią bez żadnych szczególnych wymagań, po prostu liczyłam na lekką i całkiem zabawną lekturę. No cóż – Lauren Ho szybko mi udowodniła, że dostanę znacznie więcej. Tyleż tu sarkazmu i komicznych sytuacji, fantastycznie ukazanych innych tradycji i miłosnych perypetii, że… chyba częściej będę sięgać po literaturę kobiecą, wiecie?
Niektórzy są tak samolubni, że bezczelnie obnoszą się ze swoim szczęściem przed innymi...
Nie od początku byłam przekonana do Andrei Tang oraz jej przygód (zdecydowanie za często sięga po alkohol), bardzo się pod wieloma względami różnimy, jednak z każdą kolejną stroną coraz chętniej śledziłam jej życie. Całość ukazana jest właśnie z jej perspektywy, w formie dziennika, w którym zdradza naprawdę wiele. Opowiada o swojej rodzinie i przyjaciołach, na bieżąco komentując wydarzenia – często w sposób wyjątkowo kąśliwy i ironiczny. Mi jednak ten humor odpowiadał – szczególnie, że zapisane tu dialogi wielokrotnie doprowadzały mnie do chichotania. Przy tej książce po prostu nie można się źle bawić, bo nawet w momentach poważniejszych i bardziej poruszających, zionie od narracji cudaczną sympatią.
Nie ulega wątpliwości, że Ostatnia prawdziwa singielka jest fantastycznie napisana. Lekko, z polotem i humorem – to naprawdę udana komedia romantyczna. A jednak oferuje ona znacznie więcej. Lauren Ho ciekawie przedstawia weń życie wyższych klas oraz tradycji, szczególnie tych rodzinnych, które… potrafią być upierdliwe (jak i sama rodzina). Większość bohaterów to osoby dojrzałe (choć to pojęcie względne - wszak sama nasza narratorka jest trzydziestokilkuletnią singielką), z bagażem doświadczeń i łaknieniem kariery. Nie można jednak powiedzieć, aby mieli przysłowiowego kija w czterech literach (przynajmniej większość z nich) czy byli super poważni – anegdotki z przyjaciółmi i znajomymi Andrei to złoto w czystej postaci. Szkoda tylko, że w pewnym momencie czytelnik bez trudu może domyślić się zakończenia historii, jednak… nie popsuło mi to zabawy, bo narracja – a szczególnie komentarze narratorki – sprawiały mi mnóstwo frajdy.
Ostatnia prawdziwa singielka to prawdziwa komedia romantyczna, która nieziemsko bawi. Czuć w niej nieco Bridget Jones, oczywiście w pozytywnym tych słów znaczeniu – tylko w azjatyckim i nieco bardziej kąśliwym wydaniu. To fenomenalna pozycja na poprawę nastroju, czysta rozrywka, jeśli więc szukacie czegoś lekkiego, niezobowiązującego, a przy tym świetnie bawiącego – jest to obowiązkowa lektura dla Was! Polecam z całego serca. :)
To "Ostatnia prawdziwa singielka" dla mnie obowiązkowa lektura. Idealna książka na poprawę humoru do tego pouczająca i nadająca się też do przemyśleń. Taka urocza, zabawna lektura. Dawno nie czytałam książki w formie pamiętnika. Książka Lauren Ho trafia na listę PILNE.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bridget Jones i jeśli faktycznie, troszkę jej jest w tej książce, to koniecznie muszę przeczytać. Dopisuję do listy. Dzięki.
OdpowiedzUsuńGłówna bohaterka nie interesuje się facetami, a gdy jednak zmienia zdanie, od razu wokół niej pojawia się banda chętnych. To tylko zwykła komedia romantyczna.
OdpowiedzUsuńOkładka jest przepiękna i przyciąga mnie do siebie. A i zawartość zapowiada się bardzo ciekawie. Na pewno przeczytam!
OdpowiedzUsuńOd kiedy zobaczyłam tą cudną okładkę wiedziałam, że chcę to przeczytać. Wy tylko mnie utwierdziłyście w tej decyzji i wam za to dziękuję :D
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, książka w formie pamiętnika. Zapisuję na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo przyjemna dla oka ale nie przeczytam zawartości. Tutaj jest tyle rzeczy których nie lubię, że szkoda gadać.
OdpowiedzUsuńChoć jest to komedia romantyczna w której domiuje humor i sarkazm to jednak książka opowiada o ważnym w życiu każdego człowieka aspekcie-wyborze partnera. Bohaterka staje przed wyborem statecznego kandydata aprobowanego przez klan lub kolegi z pracy,który wzbudził jej zainteresowanie,ale nie pasuje do wizji jej rodziny. Jestem ciekawa jak potoczy się historia głownej bohaterki. Koniecznie muszę się tego dowiedzieć.
OdpowiedzUsuńŚwietna receznja zaciekawila mnie 🙂przyjrzę sie bliżej tej pozycji
OdpowiedzUsuńBrzmi świetnie, w stylu Bridget Jones, jestem na tak ! Zdecydowanie na tak i ta okładka, pełna energii barw ☺
OdpowiedzUsuńI to coś w sam raz dla mnie🥰Takie azjatyckie książkowe danie bardzo chętnie poznam i posmakuje. Ta azjatycka propozycja jest dla mnie świetna i na taką się skuszę 🥰Bardzo lubię takie powieści czytać 😍Bardzo dziękujemy za świetną recenzję i książkową propozycję 😘🥰😍B.B
OdpowiedzUsuń