sobota, 13 listopada 2021

Kamila Mikołajczyk - "Dziewczyna rajdowca. Bez ograniczeń. Tom 1"

Autor: Kamila Mikołajczyk

Tytuł: Dziewczyna rajdowca

Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki

Data wydania: 2021

Ilość stron: 416

Ocena: 6,5/10

Opis:

Wyścigi samochodowe, zawrotna prędkość i namiętność, która jest jak żywioł. 

Jax Neison od zawsze pragnął w życiu tylko jednego: zostać kierowcą Formuły 1. Teraz, gdy jego marzenie się spełniło, jest gotów zrobić wszystko, by osiągnąć pozycję mistrza. Wydaje mu się, że nic nigdy nie odwróci jego uwagi od celu… dopóki w jego życiu nie pojawia się dziewczyna, z którą przegrywa uliczny wyścig. Szybko staje się ona jego największym utrapieniem. Nieustannie stara się mu dopiec, ale budzi tym nie tylko jego niechęć, ale i fascynację...

Madie Hailwood słynie z sarkastycznych komentarzy, ma niemal tyle samo lat co tatuaży na ciele i musi mieć ostatnie słowo w każdej dyskusji. Nienawiści, którą darzy rajdowców, dorównuje jedynie jej miłość do wyścigów i szybkich samochodów. Dziewczyna nie jest więc zachwycona, kiedy do jej rodzinnego miasta powraca dwóch młodych zawodników F1. A gdy podrywający ją Jax przedstawia Madie w mediach jako swoją ukochaną, w głowie dziewczyny pojawia się tylko jedno słowo: zemsta.

Bo Madie prędzej umrze, niż zostanie dziewczyną rajdowca!

Recenzja:

Ostatnio czytałam kilka książek z motywem wyścigów rajdowych - a to samochodami, a to jednośladami. Ogólnie fanką oglądania wyścigów w TV czy w internecie nie jestem - ale ten motyw w powieściach całkiem lubię, jeśli jest dobrze przedstawiony. No i takim sposobem sięgnęłam po "Dziewczynę rajdowca", żeby sobie zobaczyć, czy mi się ta pozycja spodoba. I nawet wpadła mi w gust - przyjemnie się ją czyta, chociaż jest też kilka minusów. Mimo wszystko i tak źle nie było: bo gdyby nie jeden poważny minus, to ocena tej książki byłaby naprawdę dużo, dużo wyższa. Zaraz zresztą zdradzę o co mi chodzi... Ale najpierw zróbmy małe wprowadzenie do fabuły!

Madie jest bardzo młodziutka - dalej ukrywa się przed babcią, że pali papierosy i chodzi jeszcze do szkoły, ale w międzyczasie pije i jeździ na nielegalnych wyścigach samochodowych. Jej żelaznym postanowieniem jest to, aby nigdy nie zostać dziewczyną rajdowca - bo dosłownie nienawidzi rajdowców z powodu, który na początku nie jest tak dokładnie wyjaśniony - więc na to sobie trochę poczekacie. Niemniej jednak widać jej ogromną niechęć do tego zawodu. A najgorsze jest to, że dwóch znanych rajdowców z Formuły 1 wraca na swego rodzaju wakacje do miasteczka, z którego pochodzi Madie. 

Oczywiście od początku chcą oni wziąć udział w nielegalnych wyścigach - w których brali udział, zanim stali się sławni. Tyle, że Madie jest teraz królową toru i nie chce, aby ktokolwiek odebrał jej ten tytuł - i zamierza o niego walczyć. I walczy na tyle zaciekle, że wpada ona Jaxowi w oko - a Jax także jest uparty jeśli chodzi o podrywanie swojej Zadziory. 

Jak Jaxa byłam w stanie dosyć szybko polubić, tak Madie wkurzała mnie już od samego początku - dosłownie nie byłam w stanie do końca książki poczuć, że ją lubię. Była zbyt wyzywająca, zbyt pyskata, zbyt przemądrzała. Niby to zwykle podchodziło pod jakieś gierki słowne, ale dosłownie zawsze musiało skończyć się "na jej" - a ona nawet nie mogła w kulturalny sposób wytłumaczyć Jaxowi dlaczego nie jest nim zainteresowana - tylko wolała na niego krzyczeć, oblewać go piwem... czy wyskakiwać z jego samochodu. 

Bez wątpienia relacja Jaxa i Madie jest burzliwa - szczególnie, że w międzyczasie wkrada się tam dużo różnych zabawnych sytuacji - albo przynajmniej sytuacji związanych z podtekstami czy wyścigami. Widać jednak, że fabuła kręci się bardziej wokół pary niż wokół samych wyścigów. I by mi to aż tak bardzo nie przeszkadzało, gdybym lubiła Madie. A tak to życzyłam Jaxowi jakiejś bardziej normalnej babki, która od samego początku byłaby go w stanie docenić. 

Jak pewnie zauważycie - i jak się domyślicie - jeśli ktoś bardziej polubiłby Madie, to ocena tej książki w jego oczach mogłaby być dużo wyższa. Bo jest tu sporo fajnych relacji, fajnych sytuacji, a i kreacja większości bohaterów jest w porządku. Ale Madie to bym najchętniej udusiła! W sumie później trochę było z nią lepiej - bo nawet gdzieś w połowie książki Jax zaczął dostrzegać, że czasem się da z nią normalnie pogadać - ale mimo wszystko początkowy niesmak jakoś mi pozostał. Bo można być buntowniczką, ale można przy okazji być bardziej sensowną buntowniczką - która nie mówi: "nie będę z tobą, bo jesteś rajdowcem, bo nie" - tylko używa bardziej przekonującego tłumaczenia. 

Sama okładka i opis są tak intrygujące, że głównie też z ich powodu sięgnęłam po "Dziewczynę rajdowca". I w sumie to nie żałuję czasu, który spędziłam z tą pozycją - ale zdecydowanie ten czas mógłby być jeszcze lepszy, gdyby... No już sami wiecie czemu! 

Podsumowując: sami zdecydujcie czy chcecie sięgnąć. Ja mimo wszystko raczej polecam - zresztą moja ostateczna nota wcale nie jest taka słaba, bo w tym roku zdarzało mi się oceniać książki także tylko na jedynkę... 

14 komentarzy:

  1. Hm..Sama nie wiem, pewnie jak wpadnie w moje ręce to przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię czasami sięgnąć po takie książki, ale nie robię tego często. Ostatnio przeczytałam "Żyje się tu i teraz". Bardzo ciekawa i wartościowa książka. Polecam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Renata Kozłowska13 listopada 2021 09:58

    Nie jestem pewna czy się skuszę, może...

    OdpowiedzUsuń
  4. Najgorsze są nielogiczne bohaterki główne, których zamiast polubić i dopingować (jak to w wyścigu) po prostu zaczynamy nienawidzić... Nie zabardzo zrozumiałam to, że jest młodziutka - ma auto i prawo jazdy, ale jest jeszcze materialnie zależna od opiekuna, czy łamie prawo w czyimś samochodzie jako niepełnoletnia? Widać, że jest niedojrzała, albo po prostu tak ukazana... Co każe mi się zastanawiać, ile ten Jax ma lat, w końcu wraca z daleka, z zestawem doświadczeń... Normalny facet nie powinien interesować się takim podlotkiem.
    I dlaczego nie ma polskich imion, skoro jest polska autorka? Byłoby mniej amerykańsko...

    OdpowiedzUsuń
  5. Kuszą mniw te wyścigi samochodowe. Chętnie się przekonam czy mi się spodoba. Dzięki za recenzję

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie pociąga mnie taka tematyka. Ocena średnia, więc nawet nie próbuję szukać książki. I mnie chyba Madie działałaby mocno na nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam jeszcze romansu z motywem nielegalnych wyścigów. Książka fajnie się zapowiada,ale w planach mam zbyt dużo innych książek. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  8. "Dziewczyna rajdowca" wzbudza zainteresowanie, lubię motyw wyścigów oraz wątek hate-love zatem lektura w moim guście. Jeszcze mi się nie trafiło żebym miała ochotę potrząsnąć lub pociągnąć za włosy główną bohaterkę, kiedyś musi być ten pierwszy raz. Zapisuje sobie książkę Kamili Mikołajczyk.

    OdpowiedzUsuń
  9. Warta uwagi mysel że mogę dodać ja do listy

    OdpowiedzUsuń
  10. Tez jakos za często nie czytam książek z jakimiś kierowcami w fabule. Bardzo nie lubię książek gdzie glowny bohater nie wzbudza sympatii. A często się tak zdarza. Nie rozumiem zamysłu autora. Według mnie głównie chodzi o to by czytelnik pokochał bohaterów, ale według mnie dużo Polskich autorek ma to w sobie, że nie potrafi pisać tak żeby polubić bohaterów. Wulgaryzmy, durne zachowania, zarozumiałość, docinki...Stanowczo mówię nie. A w Polskich książkach to spotyka się najczęściej.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaintrygowało mnie to, w jaki sposób przedstawiono tutaj okładkę, jakich barw, efektów wykorzystano przy graficznym procesie tworzenia całości. I nie ukrywam, że zakochałam się wprost w tym, jak przedstawiono naszą główną parę, naszych rywali. Jeżeli chodzi o całość tj. fabułę. Ni to ziębi, ni to grzeje. Uważam, że to może być całkiem dobra książka dla odprężenia, jednak czy bym do niej wracała? Nie jestem tego pewna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ileż można książek o podobnej tematyce wypuszczać rocznie na rynek... ? Nie wiem, ja mam już przesyt. Kiedyś były motywy z domkami, chatami w lesie, a teraz rajdowcy, gangsterzy albo bikerzy. Eh 🙃

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawa jej byłam, ale teraz to jestem jej jeszcze bardziej ciekawa :) Kiedyś jej zakup lub wypożyczenie jest w planach :) Fajne się zaczytać w takich klimatach, szczególnie, gdy człowiek lubi takie klimaty. Bardzo dziękujemy za fajną recenzję :) B.B

    OdpowiedzUsuń