Autor: Abby Jimenez
Tytuł: Życie jest zbyt krótkie
Wydawnictwo: MUZA
Data wydania: 2021
Ilość stron: ok. 400
Ocena: 9/10
Opis:
Nowa książka autorki „To tylko przyjaciel” – Bestsellera Empiku 2020!
Adrian Copeland, zabójczo przystojny prawnik, poznaje youtuberkę Vanessę, gdy którejś nocy, nad ranem, puka do jej drzwi zaniepokojony płaczem noworodka. Okazuje się, że sąsiadka opiekuje się córeczką swojej młodszej siostry (uzależnionej od narkotyków i niezdolnej do opieki nad dzieckiem). Adrianowi udaje się uspokoić małą Grace i dać Vanessie chwilę wytchnienia, a to nocne spotkanie staje się początkiem pięknej… przyjaźni. Przyjaźni i tylko przyjaźni, bo i on, i ona (oboje koło trzydziestki) stanowczo deklarują, że nie umawiają się na randki i nie szukają miłości.
Oboje zresztą mają swoje powody. Adrian jest facetem po przejściach, niedawno przeżył bolesne rozstanie. A Vanessa, przekonana, że cierpi na nieuleczalną chorobę (ALS, stwardnienie zanikowe boczne), nie chce nikogo obciążać swoimi problemami. Prowadzi na youtubie kanał podróżniczy i dzięki temu ma pieniądze nie tylko na utrzymanie najbliższych, ale i na badania nad lekiem na ALS.
Przyjaźń Adriana i Vanessy rozkwita, wspierają się nawzajem i mogą na siebie liczyć w obliczu kolejnych życiowych wyzwań. A że od przyjaźni do zakochania tylko jeden krok, to – mimo wcześniejszych postanowień, że „nigdy” i „wcale” – już wkrótce młodzi dają się porwać fali namiętności.
Recenzja:
Kocham twórczość Abby Jimenez - kocham. Dosłownie kocham. To wcale nie jest powiedziane na wyrost. Ona już tą serią udowodniła, że jest po prostu mistrzynią w pisaniu powieści dotyczących miłości - i co najlepsze, miesza ona pewne aspekty psychologiczne, jakieś nieszczęścia i pokazuje, że nawet w najgorszych, najbardziej tragicznych sytuacjach człowieka może spotkać miłość. Ba, ona udowadnia, że każdy zasługuje na miłość - nawet, jak czasem wydaje się, że jest inaczej. Dlatego też bardzo cieszyłam się, gdy zobaczyłam zapowiedź "Życie jest zbyt krótkie" - a teraz oficjalnie stałam się już kolejną fanką tej powieści - i po raz kolejny udowodniłam sobie, jak świetnie pisze ta autorka!
Adrian poznaje Vanessę w dosyć nietypowych okolicznościach - gdy postanawia koło czwartej nad ranem pomóc uspokoić dziecko, którym opiekuje się jego sąsiadka. Wcześniej jakoś nie mieli okazji ze sobą rozmawiać - ale to spotkanie było dopiero początkiem ich pięknej znajomości: a raczej początkiem pięknej przyjaźni, bo Adrian zaproponował nawet, że przypilnuje dziewczynki, gdy Vanessa będzie brała prysznic - a gratis wyniósł nawet jej śmieci!
Vanessie bardzo podoba się Adrian - który nie dosyć, że wygląda niczym grecki bóg, to jeszcze jest bardzo inteligentny i pomocny. Tyle, że Vanessa od dawna z nikim się nie spotyka - szczególnie, że obstawia, że także choruje na ALS, jak jej starsza siostra (która już zmarła), więc sama daje sobie jakiś rok życia, gdyż ona nie planuje podejmować żadnych kosztownych terapii, aby na siłę przedłużać życie, które wcale nie wydaje jej się takie wspaniałe, gdyż jest się uwięzionym we własnym ciele.
Najgorsze jest jednak to, że na utrzymaniu Vanessy jest nie tylko ona sama, ale także cała jej rodzina - a dziewczynie zostało bardzo mało czasu, żeby wszystko pozałatwiać - szczególnie, że nie może mieć pewności, że ma lub nie ma ALS - bo nie ma na to jednoznacznego badania, ale wychodziłoby na to, że objawy tej choroby już zaczęły się u niej pojawiać... o czym nie wie dosłownie nikt.
Ta powieść napisana jest z dwóch perspektyw, przez co można dobrze poznawać świat i Adriana, i Vanessy - i dowiadujemy się dodatkowych smaczków, zanim jeszcze dokładne informacje padną w dialogach. Zresztą, przez to tak samo od początku dosłownie idzie się w tych bohaterach zakochać - ja zarówno Adriana, jak i Vanessę, pokochałam całym swoim serduszkiem, bo stanowią oni tak fajne, cudownie wykreowane charaktery, że aż chciałabym z nimi pójść na kawkę!
Żeby tego wszystkiego było mało, to sama fabuła jest tak skonstruowana, że niby czasem prawie nic się nie dzieje - a jednak jest tyle emocji i uczuć, które chłoniemy z kart tej powieści, że dosłownie czytelnik się nie nudzi (a czasem wręcz ma ciarki na plecach!). Abby Jimenez nie idzie na skróty - tworzy wielowymiarową powieść, gdzie nie tylko ważna jest miłość, ale także rodzina, przyjaciele, praca, zdrowie... i przede wszystkich także własne szczęście i poczucie sensu.
Podsumowując: to jedna z najlepszych książek, jakie ostatnio czytałam - istny must have i must read! W ogóle twórczość tej autorki jest tak niezwykła, że polecam czytać wszystkie jej pozycje! Dla mnie to idealna powieść na każdą porę roku - która gwarantuje dobrze spędzony czas, mnóstwo pozytywnych uczuć i poczucie, że w końcu trafiło się na perełkę, którą naprawdę warto polecić innym!
Takie historie lubię więc pewnie przeczytam. A recenzja tylko mnie zachęciła.
OdpowiedzUsuńFajna historia. Takie książki lubię.Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale jeszcze żadnej książki tej autorki nie czytałam, mimo że mam dwie poprzednie na półce, jakoś czasu na mie zawsze mi brak. I na pewno tą też siebie zafunduje i będzie czekać na swój czas. Sam opis mnie ciekawi. Będzie moja i tyle.
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję
Jak do tej pory nie zapoznałam się z poprzednią książką Abby Jimenez (wiem muszę to nadrobić). "Życie jest zbyt krótkie" zapowiada się interesująco. Historia piękna ale i bolesna. Trzeba będzie się zaopatrzyć się w chusteczki do tej lektury. Jestem zachęcona.
OdpowiedzUsuńLubię takie książki, więc chętnie sięgnę po tą książkę
OdpowiedzUsuńHistoria chwytająca za serce, ja sama jestem fanką takiej twórczości, gdzie fabuła jest czymś, z czym tak naprawdę każdy z nas może się spotkać. Historia Vanessy i Adriana wywołuje uczucie tego ciepła na sercu, gdzie chcemy, a przynajmniej ja chcę, jak najszybciej spotkać się z tak pięknie przedstawioną historię. Dla mnie stanowi to kwintesencję książek, które lubię czytać. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuńJak już od pierwszego zdania czytam "zabójczo przystojny" w opisie, to mnie szlag trafia... To kolejny harlekin czy co? Ludzie nie mogą być normalni, czuć chemię między sobą z powodu feromonów etc? "Zabójczo przystojny" musi w schemacie nagle zapalić "chcicą" ku jakiejś szarej myszce, by... ja nie wiem, skąd się ten globalny pomysł znalazł, ale mnie wkurza. Co zresztą widać.
OdpowiedzUsuńOgólnie to nie znam twórczości Abby Jimenez, rozumiem, że to początkująca autorka, historia wydaje się lekka i... sztampowata. Strasznie nie dla mnie. Okładka ładna, jeśli mam jakieś plusy wymienić. Ponadto hej - jaki status związku "skomplikowany", skoro żaden z nich nie deklaruje związku?
Po takiej recenzji to po prostu muszę przeczytać tę książkę
OdpowiedzUsuńPo takiej recenzji nie sposób nie sięgnąć po nią. Już ląduje na liście
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą akutorke i jej książki! Chętnie przeczytam bo brzmi naprawdę ciekawie. Z resztą od niej i tak biorę w ciemno, nigdy mnie nie zawiodła:)
OdpowiedzUsuńOd okładki i opisów,bardzo spodobały mi się powieści tej autorki,a jeśli opis mnie nie zaciekawi,albo nie skusi i nie poczuje książkowej chemii,to po prostu,nie rzucam wszystkiego i nie lecę szukać danej książki . W przypadku tej autorki, od pierwszego zobaczenia jej nazwiska na okładce, to wiem,że książka trafi na moja listę 🥰Tak sami jest tą powieścią, bardzo chce się kiedyś w niej zaczytać bo uwielbiam tego typu powieści 😍Bardzo dziękuję za świetną recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości autorki,ale kolejny już raz natknęłam się na pozytywną ocenę jej książki. Zarówno historia jak i okładka powieści prezentują się bardzo dobrze. Na jesienne wieczory nadaje się idealnie!
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzedniej książki autorki, ale ta wydaje się fajna ☺ W klimacie komedii romantycznych, które lubię oglądać. Myślę, że kiedyś przeczytam, tylko kiedy, tyle książek czeka na przeczytanie 😅
OdpowiedzUsuń