Autor: Keiko Ishihara
Tytuł: Freyja. Fałszywy Książę. Tom 1
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2021
Ocena: 7/10
Opis:
Przygodowa manga o niezwykłym Królestwie Tyr. Tej niewielkiej, ale bogatej w zasoby krainie grozi podbój przez potężnego przeciwnika. Widmo ataku udawało się odeprzeć dzięki młodemu księciu i lojalności jego rycerzy. Jednak w wyniku spisku Edvard Kristoffer Rene Tyr zostaje otruty, a groźba podboju powraca. Czy to królestwo uda się uratować? I jaką rolę odegra w tym pochodząca ze wsi młoda dziewczyna o imieniu Freyja?
Recenzja:
Kolejna recenzja mangi, która się tu u nas ukazuje - mam nadzieję, że fani tego typu pozycji będą zadowoleni! Szczególnie, że co jakiś czas tu będę wpadać recenzje - teraz nawet mam jeszcze trzy kolejne tomy z tej serii na mojej półce, o których niebawem chciałabym Wam opowiedzieć. Także mam nadzieję, że jeśli niekoniecznie Wam mangi podchodzą, to może polecicie je komuś, kto takie teksty lubi?
Autorka sama przyznała, że chciała zrobić pozycję, w której główna bohaterka nie byłaby osobą zbytnio silną i odważną - i taka właśnie jest Freyja: płaczliwa, czasem humorzasta, niepewna siebie i tego, co powinna zrobić... Ot, dosyć delikatna i wrażliwa dziewczyna, która jest typową wieśniaczką i ma bardzo zwyczajne życie, co jest miłą odmianą po tych wszystkich postaciach, które są nie wiadomo kim w kwestii talentów i charakteru. Ale mimo wszystko okazuje się, że to od Freyi zaczynają nagle zależeć losy królestwa. Zacznijmy może jednak od początku...
Freyja jest wieśniaczką, która na co dzień zajmuje się chorą matką. Jej dwóch przybranych braci jest rycerzami w służbie księcia Edwarda - i od wielu lat nie odwiedzili ich rodzinnej wioski. Nagle jednak, gdy coraz bardziej zagrożone jest bezpieczeństwo miasteczka, pojawiają się - Freyja jest z tego powodu bardzo szczęśliwa. I pewnie dalej byłaby szczęśliwa, gdyby nie okazało się, że w wyniku spisku książę Edward został otruty - i że tylko Freyja jest w stanie uratować mieszkańców królestwa. Jak dokładnie ma tego dokonać? Tego musicie dowiedzieć się już sami - ale bez wątpienia Freyja zacznie odgrywać bardzo ważną rolę: bo nagle z roli wieśniaczki stała się kimś, od kogo zależy mnóstwo ludzkich istnień.
To jest inny typ mangi, niż ten, po który zwykle sięgam - bo jednak to chyba pierwsza manga, którą czytam z motywem zbliżającej się wojny i spisków, ale nie żałuję, że zapoznałam się z tą pozycją, bo wyśmienicie się przy niej bawiłam - a poruszana tematyka potrafi zaciekawić czytelnika. Ba, autorka świetnie skonstruowała fabułę - bywa oryginalna i intrygująca. Powiedziałabym, że ciągle się coś dzieje, przez co czytelnik nie jest w stanie się nudzić.
Trochę żałuję, że emocje w tej książce nie są aż tak wyraźnie zarysowane - a były sytuacje, gdzie tak można było zrobić i sobie na to pozwolić. Tyle, że to w pewien sposób albo by spowolniło trochę akcję, albo by trochę poszerzyło objętościowo tę mangę.
Jak widzicie na podstawie dołączonego zdjęcia, kreska jest przyjemna dla oka - bardzo dobrze wychodzą sceny walki, ale także bardzo dobrze wychodzą autorce sceny związane z takim bardziej władczym zachowaniem księcia. Dodam też od razu, że jest sporo dialogów - bo sama autorka przyznała w takich dodatkowych komentarzach, że lubi pisać dialogi - i że jedna z jej postaci miała być bardziej milcząca, ale jej się to nie do końca udało. Według mnie jest idealnie tak, jak jest - bo akurat tę postać, o której mówię, bardzo polubiłam!
Niebawem zabieram się za drugi tom - myślę, że jeszcze w tym tygodniu wrócę do Was z recenzją. Także wyczekujcie, bo ja jestem bardzo ciekawa, jak się rozwinie ta fabuła i w którą stronę to wszystko pójdzie, bo jest wiele możliwości! Także tym, co są zainteresowani, życzę miłego czytania!
Ciekawa recenzja, ale jakość nie po drodze mi z tą tematyką.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam, czas chyba poznać od nowa mangi. Dzięki za recenzję
OdpowiedzUsuńCzas na mangę. I to taką trochę baśniową ( takie odniosłam wrażenie). Strasznie lubię takie tematy, więc dlaczego nie spróbować. W dodatku manga z intrygującą historią, z niebanalną fabułą, w której ciągle coś się dzieje, i przy której czytelnik nie wie co to nuda. Ja chętnie spróbuję poszerzyć swoje czytelnicze gusta o mangę..
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka że szkoły,kiedyś bardzo się mangą interesowała i Japonią,a nawet uczyła siď Japonskiego( i przy okazji trochę nas😁),ale jednak do mangi ani wtedy,ani teraz mnie jakoś nie ciągnie. Choć jeśli miałabym wybierać-mama,horror lub thriller,to zdecydowanie wybrałbym mange☺ Mozee kiedyś przyjdzie na nią czas i się skuszę,a Waszą recenzja do tego bardzo zachęca😊Bardzo dziękujemy za recenzję😘B.B
OdpowiedzUsuńCzytając recenzję dotyczącej głównej bohaterki na myśl mi przyszła Usagi z "Czarodziejki z Księżyca”, podobny typ bohaterki. Fabuła "Freyja. Fałszywy Książę. Tom 1" zapowiada się intrygująco zamkowe intrygi, rycerze. Z chęcią zapoznam się ze światem stworzonym przez Keiko Ishihare.
OdpowiedzUsuńManga to nie mój gatunek i na pewno się na nią nie skuszę. Zupełnie mnie pociągają takie książki.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy by mi się mangi spodobały 🤔 Nie czytałam nigdy żadnej, fajnie że recenzujecie też i takie gatunki niszowe, że tak powiem 😁
OdpowiedzUsuń