Autor: Karla Sorensen
Tytuł: Znienawidzony futbolista
Wydawnictwo: Niezwykłe
Data wydania: 2021
Ilość stron: 287
Ocena: 7/10
Opis:
Molly właśnie stanęła oko w oko z mężczyzną, który dziesięć lat temu złamał jej serce. On również nie był szczęśliwy na jej widok. Co gorsza, zachował się jak palant, czym rozdrapał wciąż świeżą ranę w sercu Molly.
Ich ostatnie spotkanie zakończyło się katastrofą. Ojciec Noaha nakrył ich w jego pokoju, do którego weszła przez okno, mając nadzieję uwieść gorącego sąsiada. Teraz Noah jest jednym z najlepszych futbolistów w kraju i właśnie dołączył do drużyny, z którą Molly i jej brat Logan są związani zawodowo. Dawni sąsiedzi, czujący do siebie urazę, znowu będą mieli ze sobą kontakt.
Noah jest dla Molly przepustką do dalszej kariery, niestety jego zachowanie wskazuje na to, że nie zamierza niczego jej ułatwiać. Oboje są wrogo nastawieni, jednak będą musieli współpracować, żeby zrealizować projekt, w który są zaangażowani.
Recenzja:
Opis mnie skusił - i to bardzo. Słyszałam też wiele dobrego o tej serii, chociaż fakt, faktem - okładka raczej średnia, chociaż przynajmniej odróżnia się odrobinę od okładek romansów o sportowcach, gdzie zwykle pełno jest nagości i całujących się (albo prawie całujących się) par. No więc przeczytałam - i nie jest źle, chociaż książka też mnie na łopatki nie powaliła. "Znienawidzony futbolista" to powieść całkiem lekka, przyjemna do czytania, ale nie jest ona dopracowana w stu procentach. Mimo wszystko polecam - bo oderwać się nie mogłam.
Molly zaczyna pracę pod okiem nowej szefowej, która chciałaby, aby Molly się wykazała i udowodniła, że ma pracę ze względu na umiejętności, a nie tylko ze względu na to, że pochodzi z rodziny związanej z tą drużyną sportową. Ba, nawet teraz jej brat jest trenerem drużyny, więc ciągle ma Molly na oku. Molly zgadza się na wyzwanie, ale nie wie, jak trudno będzie jej zachować zimną krew i dystans - okazuje się bowiem, że będzie nadzorować projekt, który będzie skupiał się wokół nowego transferu drużyny, czyli Noaha, który kiedyś był swego rodzaju miłością głównej bohaterki - i przez którą on nieomal nie stracił szansy na karierę.
Noah jest już inny niż dziesięć lat wcześniej - bardziej zamknięty, skupiony na sporcie i na karierze, a także na tym, żeby być jak najlepszy w swojej specjalności. Nie ma u niego miejsca na kobiety - a tym bardziej na przelotne związki. Nie spodziewał się, że tak szybko spotka Molly - i że tak szybko na nią zareaguje. Kiedyś dziewczyna była zbyt młoda, by mógł z nią być, chociaż próbowała go uwieść - dzięki czemu prawie spotkały go poważne konsekwencje, ale teraz oboje byli dorośli - i chociaż Molly także się zmieniła, to Noah od samego początku czuje fascynację. Nie zamierza jednak ułatwiać Molly pracy i tego, aby się przebiła przez jego pancerz - bo uważa, że tak będzie lepiej także dla niego.
I co z tego wyjdzie? Musicie dowiedzieć się sami, chociaż, jak pewnie wiecie, to romans, więc można się domyślić, w jakim kierunku się to wszystko potoczy. Dodam też, że prawdą jest to, że są pewne pikantne sceny, które według mnie są całkiem dobrze opisane - i nie jest ich też aż tak wiele, co pewnie dla wielu jest plusem.
Trochę tu o sporcie jest, ale bardziej wszystko skupia się wokół projektu, którego podjęła się Molly - czyli filmowania życia Noaha. Do tego wszystkiego dochodzą rodzące się uczucia, które niestety nie zawsze będą przynosiły tylko pozytywne konsekwencje - bo częściowo będą związane z dużą ilością bólu i cierpienia. "Znienawidzony futbolista" nie jest więc taki kolorowy i totalnie romantyczny - bardziej bym powiedziała, że pokazuje trochę prawdziwego życia: a raczej tego, jak faktycznie mogłoby to wyglądać, bo takie powieści to zwykle fikcja autorska.
Warto jednak wiedzieć, że "Znienawidzony futbolista" jest fajnie napisany - dobrze się tę książkę czyta, jest lekka, przyjemna i wszystko napisane jest w bardzo prosty, zrozumiały sposób. Nawet, jak o futbolu praktycznie nic nie wiem, to i tak nie miałam problemu ze zrozumieniem treści. Do tego wszystkiego dochodzą cudowni bohaterowie, mieszana narracja (a to z perspektywy Molly, a to z perspektywy Noaha) oraz opisy i dialogi, co do których, według mnie, też się za bardzo przyczepić nie da. Polubiłam też sferę emocji i uczuć w tej powieści, chociaż trochę żałowałam, że ta pozycja nie jest dłuższa - bo chciałabym czytać w nieskończoność.
Kolejna część będzie się już tyczyła innej siostry Ward - według zakończenie: Claire, jednej z młodszych sióstr-bliźniaczek Molly. Ta historia też już mnie zaciekawia, bo zakończenie zdradza odrobinę, czego to wszystko będzie dotyczyć. I ja już się nie mogę doczekać, więc mam w planach czytelniczych także kolejny tom. Kiedy on jednak wyjdzie w Polsce - tego jeszcze nie wiem.
Podsumowując: według mnie dobry romans, w którym może nie ma aż tak wielu uniesień, jak w niektórych pozycjach tego typu, ale według mnie zdecydowanie "hot" i warto przeczytać, jak się takie klimaty lubi. Szczególnie, że ostatnio trudno znaleźć książkę o miłości z motywem sportowca, która byłaby doskonale napisana. A tutaj jest całkiem przyzwoicie.
Myślę, że jest do dobra książka na letni wyjazd. Taka lekką i przyjemna. Wpisuje na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie jest to książka z serii tych, które lubię czytać
OdpowiedzUsuńJa obok sportowa nie mogę przejść obojętnie, uwielbiam wątek sportu w romansach a także wątek od nienawiści do miłości. "Znienawidzony futbolista" to wspaniali bohaterowie, emocje, wartka akcja i świetny styl dla mnie to definicja przyjemnego spędzenia czasu z lekturą. Może historia nie odkrywcza ale urocza oraz gorąca. Na taką lekturą się piszę.
OdpowiedzUsuńOooo już mi się podoba. Opis już mnie kupił, naprawdę bardzo mi sie spodobał. Już od jakiegoś czasu chodzi za mną ta książka, chyba najwyższa pora dać sie jej skusić. Czuję, że mi się spodoba. Bardzo lubiw książki z relacją love-hate. Dziękuję za recenzję i polecenie
OdpowiedzUsuńNie czuję zachwytu, ale nie czuję też odrzucenia. Ot, romans, po który warto sięgnąć dla chwili oddechu. Czy to zrobię? Nie wiem. Jeśli nadarzy się okazja, to z przyjemnością, bo przyznać muszę się do jednego: uwielbiam motyw hate-love, z fajnymi bohaterami.
OdpowiedzUsuńLubię romanse ze sportem w tle. Oprócz wątków mafijnych to drugie po jakie najchętniej sięgam.Recenzja zachęciła mnie do tej lektury. Gdy trafi się okazja pewnie ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to dla mnie książka, bo ja romansów dużo nie czytam, a takich powiązanych ze światem sportu to już w ogóle 😁 Ale jakby trafiła w moje łapki to czemu nie, bym przeczytała 😅
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dużo bardziej lubię takie romanse z pikantnymi scenami niż bardzo mocne,mroczne erotyki☺Fajne jest też,to że nie ma tutaj typowego romansu,gdzie aż od jego słodkiego nadmiaru,bierze na książkowe wymioty,tylko ukazane jest takie prawdziwe życie☺Bardzo chętnie będę się za tą książką oglądać i zdobywać punkty cenowe,w celu fajnego jej zakupu😍Bardzo dziękujemy za świetną recenzję😘B.B
OdpowiedzUsuńFutbolista, ogrodnik, trener. Nieważne, w czyją skórę "przebrałby" się bohater współczesnego romansu, nie zdołałby mnie przekonać do tego, by spędzić czas z książką, w której tworzy wydarzenia.
OdpowiedzUsuńRecenzja niezwykle entuzjastyczna. Nie dziwi mnie to, bo ktoś tu jest miłośnikiem tego gatunku. Do mnie te książki nie uśmiechają się szczerze.
Aleksandra Miczek