Autor: Cora Reilly
Tytuł: Złamane emocje
Wydawnictwo: Niezwykłe
Data wydania: 2021
Ilość stron: 387
Ocena: 8,5/10
Opis:
Drugi tom nowej serii autorki słynnych „Złączonych”!
Nino Falcone jest człowiekiem pozbawionym jakichkolwiek emocji. To idealna cecha dla brata oraz prawej ręki capo Camorry. W jego świecie bezduszność zdecydowanie jest błogosławieństwem, a nie przekleństwem.
Kiara Vitiello, kuzynka Luki, musi poślubić Nino, żeby zapobiec rozlewowi krwi między rodzinami. To, co słyszała o mafii z Las Vegas, naprawa ją niepokojem i przerażeniem. Ale dziewczyna nie ma wyboru.
Po tym, jak jej ojciec zdradził swojego capo i zapłacił za to życiem, jej rodzina sądzi, że małżeństwo Kiary to jedyna szansa na odzyskanie honoru. Jednak tylko Kiara wie, że nie jest tak cenna, jak wszyscy myślą. Nie jest tak czysta, jak wszyscy by chcieli. Nawet ona.
Kiedy dojdzie do nocy poślubnej, nie będzie dowodu jej niewinności. Jej czystość dawno temu została odebrana siłą. I mimo że Kiara słyszała o Nino wiele złego, zdaje sobie sprawę, że bez względu na to, co mężczyzna z nią zrobi, nie uda mu się jej skrzywdzić tak, jak już została skrzywdzona.
Mafia z Las Vegas poczuje się oszukana, a to może oznaczać tylko jedno – wojnę.
Recenzja:
Opis ostatecznie wydaje mi się sporym niedopowiedzeniem - chociaż jest bardzo ciekawy. Wielu zainteresuje, ale prawda jest taka, że środek tej pozycji jest znacznie lepszy od tego opisu - chociaż cieszę się, że nie zdradzono w nim zbyt wiele faktów, bo najlepiej samemu dowiedzieć się, jak potoczy się ta historia! Cora Reilly bez wątpienia jest królową romansów mafijnych - i mało znam autorów, którzy w tym gatunku by jej dorównywali. A już szczególnie w przypadku "Złamanych emocji", gdzie interesy mafijne tak spójnie łączą się z uczuciami...
Nino Falcone jest bratem capo Las Vegas, czyli w sumie jest prawą ręką Camorry. Od dłuższego czasu jego rodzina obmyśla plan, jak by tu wszcząć wojnę z jedną z innych bardzo silnych rodzin mafijnych - i ostatecznie Remo, czyli capo, stwierdza, że wypadałoby upewnić się, że jego wrogom nie pomoże jego inny wróg - więc postanawia zagadać z Luką, aby w jakiś sposób połączyć rozejmem ich rody. Remo proponuje Nino, swojego brata, jako przyszłego małżonka, a Luka, zgadzając się na to porozumienie, wkrótce proponuje Las Vegas swoją kuzynkę - Kiarę, która od dawna ukrywa mroczny sekret, o którym wie tylko jej kuzynka.
Rozejm ma sprawić, że mafia rządzona przez Lukę nie pomoże mafii, którą rządzi Dante - przez co Camorra będzie mogła spełnić swoje plany - a przede wszystkim odebrać swoją zemstę, o którą od tak dawna zabiega. Tyle, że rodzina Kiary podczas nocy poślubnej, zgodnie z ich tradycjami, chciałaby zobaczyć poplamione krwią prześcieradło - znak, że Kiara była dziewicą. Tyle, że Kiara od dawna nie jest już dziewicą - bo była wykorzystywana seksualnie, gdy była zaledwie czternastoletnią dziewczyną. Nino szybko się o tym dowiaduje - bo w końcu nie da się tego ukryć, tym bardziej wtedy, kiedy ta dwójka w końcu znalazła się sam na sam w sypialni. Jego reakcja jednak zaskakuje nie tylko Kiarę, ale także rodzinę Nino, a nawet - samego Lukę.
Warto dodać, że ta książka jest spełnieniem marzeń dla trzech grup czytelników: dla fanów romansów (w tym scen erotycznych), dla fanów krwawych scen (chociaż powiedziałabym, że tu raczej opowiada się o mafijnych interesach i intrygach, a takich typowo brutalnych scen jest niewiele), a także dla tych, którzy lubią wątki psychologiczne (bo to, że Kiara nie ufa mężczyznom i się ich boi z powodu tego, co jej się przydarzyło, jest bardzo intrygująco opisane w tej powieści).
Cora Reilly po raz kolejny pokazuje czytelnikowi, że da się pisać romanse mafijne, łamiąc przy tym wiele stereotypów, schematów - a co najważniejsze: sprawiając, że nawet ci, co zwykle po takie książki nie sięgają, znajdą w tym coś dla siebie. Nino i Kiara to bez wątpienia te postacie, które z całej twórczości tej pisarki lubię chyba w tym momencie najbardziej. Niebawem jednak kolejny tom - i jestem ciekawa, co tam się dalej zadzieje, szczególnie w kwestii planów tyczących się tej wojny między mafiami...
Wiele osób ma już dosyć tematyki romansów mafijnych - i wcale się nie dziwię. Też chwilami czuję przesyt tą tematyką, niemniej jednak Cora Reilly jest pisarką, której książek nie umiałabym sobie odmówić. Ot, jest jedną z tych autorek, której twórczość po prostu uwielbiam - i jestem ciekawa, jak poradziłaby sobie w innej tematyce, na przykład w tematyce romansu biurowego. Może się kiedyś przekonam, chociaż prawda jest taka, że klimaty mafijne to zdecydowanie coś, w czym ta pisarka się odnajduje - i to widać i czuć na każdej kolejnej stronie jej twórczości. Ciekawe, czy mafia jej się kiedyś znudzi?
Jeśli lubicie książki, w których jest mnóstwo emocji i uczuć - i tych dobrych, i tych złych, a do tego czuć prawdziwą atmosferę strachu pomieszanego z podnieceniem - powinniście sięgnąć pod "Złamane emocje", a raczej po wszystkie książki Cory Reilly. Do tego wszystko dorzucę, że opisy, dialogi i fabuła są na najwyższym poziomie. "Złamane emocje" - tak, jak i poprzednie książki tej pisarki - są takimi perełkami, które nie dosyć, że doceniam, to jeszcze polecam dalej.
Podsumowując: "Złamane emocje" na pewno nie trafią do każdego - bo część osób nie będzie nimi zainteresowane, ale według mnie to naprawdę dobra książka, które pokazuje, że romanse mafijne mogą być intrygujące, pełne emocji i sprzecznych uczuć - ale co najważniejsze: pokazują one, że poziom twórczości tej pisarki jest dla większości wręcz niedościgniony, bo jednak większość romansów mafijnych jest raczej nijaka lub dosyć przeciętna. Jednak w "Złamanych emocjach" nie znajdzie się ani nijakości, ani przeciętności, ani tym bardziej nudy. Jeszcze raz: gorąco polecam!
Nie lubię krwawych scen ani nadmiaru scen erotycznych więc to nie jest książka dla mnie. Już mam przesyt takich historii.
OdpowiedzUsuńNiestety, romanse mafijne nie pociągają mnie.
OdpowiedzUsuńKiedy przyjdzie mi ochota na mafijny romans, to chętnie sięgnę. Nie stanie się to jednak zbyt prędko, bo niestety o znacznej większości z tego gatunki nie można nawet nazwać przeciętnym. I chociaż ta historia wybiją się na tle innych, to jednak najpierw mam w planach historie napisana przez Dominikę.
OdpowiedzUsuńChociaż zdecydowanie czekam na książkę opisującej miłosne perypetie głowy rodziny Remo, to i tak jestem niezmiernie ciekawa jak poradzi sobie Nino, znany z tego,że nigdy nie okazuje emocji czy uczuć. Uwielbiam pióro autorki,dla mnie niekwestionowanej mistrzyni jeśli chodzi o romanse mafijne, która choć napisała już sporo książek tego gatunku to jednak w każdej z nich potrafi zaskoczyć czytelnika. Po recenzji spodziewam się kolejnej świetnie napisanej historii, która na dłużej zapadnie w pamięć.
OdpowiedzUsuńNie lubię romansów mafijnych, ale są wyjatki. Ksiazki Cory Raily są jednymi z tych wyjątków. Jej historie nie męczą mnie i są oryginalne. Postaci są bardzo charakterystyczne i akcja zawsze zaskakuje. W skrócie pewnie, że to prseczytam. Nawet mam wcześniejszą część czyli "Złamana lojalność". Dzięki za recenzję, ale tym razem nie trzeba mnie zachęcać
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, ale chwilowo czuję przesyt książkami o mafii i na razie nie będę jej czytać
OdpowiedzUsuńKolejna książka o tematyce mafijnej tym razem spod pióra Cora Reilly i to mi wystarczy żeby zapoznać się z tą historią. Ja nie czytam takich książek ale obok tej pisarki nie mogę przejść obojętnie. Czytelnik nie zazna monotonności, nudy. To nie łatwe historie, lecz mroczne, bolesne które wywołują emocje które zawładną czytelnikiem. Jestem namówiona na tą serię.
OdpowiedzUsuńTej autorki jeszcze nie znam powieści, ale piszesz o jej książkach już któryś raz i z takim zachwytem, że może się skuszę i przeczytam 😁
OdpowiedzUsuńRomans mafijny. Cora Reilly. Już te dwa elementy, każą mi się dokładniej pochylić nad tą pozycją. Jestem fanką romansów mafijnych, nie ukrywam tego. Chociaż ostatnimi czasy czytałam ich trochę mniej. Tutaj przykuwa mą uwagę, chęć poznania co czeka Kiare oraz Nino, jak zachowa się on, gdy dowie się, że jego żona nie jest taka, jak oczekują wszyscy. Świat mafijny nie słynie przecież z pobłażliwości, a twój jeden zły ruch, może zostać wykorzystany przeciwko tobie. Dodajmy mroczną okładkę i jestem już nastawiona na lekturę.
OdpowiedzUsuńNawet nazwisko Cory Reilly, uznawanej jakby nie było za autorkę dobrych podobno romansów mafijnych, nie jest w stanie zachęcić mojej osoby do przeczytania ani do "Złamanych emocji", ani do żadnej książki tego gatunku. Nie mają one w sobie czegoś takiego, co mogłoby mnie przyciągnąć, oczarować, skusić i wzbudzić we mnie chęć do pozostania w ich objęciach.
OdpowiedzUsuńNie przemawiają do mnie płytkie, banalne, totalnie oderwane od rzeczywistości fabuły. Podobnie nie kusi mnie szablonowa konstrukcja fabuły. Czasami, czytając kolejne recenzje blogowe, mam nieodparte wrażenie, że w tych pozycjach zmieniają się tylko imiona bohaterów i miejsca wydarzeń, bo nawet ich problemy czy kłopoty są takie same, no i zawsze rozwiązują się w łóżku, jak gdyby nie mogły rozwiązywać się w jakiś inny sposób.
Niezależnie od tego, w jak bardzo entuzjastycznym tonie nie byłaby utrzymana Twoja opinia o tej książce, trudno byłoby jej przekonać mnie do poświęcenia jej czasu. Wolałabym go przeznaczyć na kolejne spotkanie z "Ojcem chrzestnym". To jest książka o mafii!
Aleksandra Miczek
Czytałam jedną z mafijnych książek,ale bardzo mnie zraziła i od tamtej pory mam uraz do tego rodzaju powieści. I na dodatek dostałam po tamtej bardzo ostrego książkowego kaca,więc na razie się za nie zabieram. Potrzebuje wyleczyć narazie tego książkowego kaca,a to jeszcze trochę. Wiele słyszałam dobrych opinii o tej autorce i jej twórczości,ale jeszczs mnie nie skusiła☺Może jak kiedyś wpadnie mi w rece,to wtedy spróbuje.....☺"Złamane emocje" oraz inna tworczość tej autorki,wśród mafijnych pozycji, wydają się być jednymi wartym uwagi ☺Bardzo dziękuję za recenzję😘 B.B
OdpowiedzUsuń