Autor: L. J. Shen
Tytuł: Broken Knight. All Saints High. Tom 2
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2021
Ilość stron: 440
Ocena: 7/10
Opis:
"Broken Knight" to drugi romans z cyklu "All Saint High". To książka, która złamie Ci serce i na długo pozostanie w pamięci!
Kiedyś Luna Rexroth potrafiła marzyć, potrafiła śmiać się beztrosko i cieszyć jedynie tym, że życie jest piękne. Kiedyś chłopiec z domku na drzewie pokazał jej, jak przeklinać w języku migowym i jak słodka potrafi być miłość. Ale dzisiaj nie ma już tego świata, tego życia. I Luna jest już zupełnie kimś innym. Na pozór słodka, bezbronna, uśmiechnięta i towarzyska, otoczona przez grono przyjaciół ma w sobie jednak fałsz i wyrachowanie. Dobrze wie, jak osiągać każdy upragniony cel i nie waha się przed niczym.
Knight Cole, cieszący się sukcesami futbolista, mógłby mieć w zasadzie każdą kobietę. Pragnie mieć jednak tylko tę jedną, Lunę. Jest śmiały i odważny, mógłby bronić jej przed całym światem. Problem jednak w tym, że Luna ani nie potrzebuje, ani nie chce rycerza.
"Broken Knight" to drugi tom cyklu "All Saint High". Jeśli więc jesteś już po lekturze "Pretty Reckless" i powieść ta przypadła Ci do gustu, nie możesz tego przegapić! Jest to oczywiście romans, ale zupełnie inny od tych, do których można było już przywyknąć. Nie jest cukierkowy, nie pisano go na różowym papierze. To opowieść o trudnej, burzliwej, często bolesnej relacji. To opowieść o ideałach, które były kiedyś i o brutalnej, wyzbytej zasad rzeczywistości, w której trzeba nam żyć obecnie. Z perspektywy dorosłości wiele rzeczy z dzieciństwa wydaje się zwykłą mrzonką, ale czy słusznie?
Recenzja:
Pierwszy tom mi się spodobał - ale drugi tom to już mną totalnie wstrząsnął. Naprawdę "wow" - nic innego w tym momencie mi nie przechodzi do głowy. Właśnie skończyłam czytać i dosłownie dalej mam łzy w oczach (tak - płakałam przy czytaniu, co nie zdarza mi się zbyt często, ale emocje były takie, że nie umiałam się powtrzymać). Zaciekawieni książką "Broken Knight"? Jeśli tak, zapraszam do dalszej części recenzji!
Luna przestała mówić - z dnia na dzień, kiedy okazało się, że jej słowa nie były w stanie powstrzymać jej matki przed tym, żeby ją porzuciła, gdy ta była jeszcze bardzo małym dzieckiem. Od tego czasu w jej świecie było dużo pustki i samotności - ale przez jej skorupę przebijał się głównie jej sąsiad: Knight. Był dla Luny wsparciem i można się pokusić o sformułowanie, że od razu połączyła ich wyjątkowa więź, nawet wtedy, kiedy sami byli jeszcze bardzo młodzi.
Czas mija, Luna i Knight dorastają, zmieniają się. Łączące ich uczucie dalej jest wyjątkowe, ale jakoś nie są w stanie do siebie dotrzeć i udowodnić sobie, że powinni faktycznie ze sobą być. Każde z nich ma swoje problemy i w pewien sposób to nie jest czas, w którym mogli by ze sobą być. Kolega Luny namawia ją do tego, żeby wyjechała na studia, zdystansowała się, odnalazła samą siebie i nauczyła się walczyć o to, co kocha. Dziewczyna zgadza się, porzucając przy tym największą miłość swojego życia, bo wie, że jutro nastaje kolejny dzień i jeśli miedzy nimi kiedyś ma się ułożyć, to oboje muszą być tego pewni i starać się, żeby tak było.
Problem w tym, że Knight i Luna nie do końca są w stanie dostrzec, że ten wyjazd tak naprawdę w pewien sposób dobry przynajmniej dla Luny, która w końcu zaczyna czuć, że ma głos - i że ma prawo być wysłuchana i zauważana, nawet, jeśli nie mówi. Knight czuje się przede wszystkim zraniony i tym bardziej krzywdzi przy tym kobietę, bez której nie umie żyć. Jak się to wszystko skończy? Musicie sami się przekonać!
"Broken Knight" nie jest tylko historią miłosną - albo inaczej: nie jest to tylko historia miłosna Luny i Knighta. To świetna opowieść o relacjach rodzinnych i o tym, że czasem musi być gorzej, żeby było lepiej. Powieść ta udowodnia, że ostatecznie zawsze po burzy wychodzi słońce.
Jest to też bardzo emocjonalna pozycja - jest tu dużo uczuć i emocji. I nawet, kiedy fabuła (a raczej zachowanie Knighta) mnie momentami irytowało, to jednak ta kwestia związana z tym, jak te emocje i uczucia zostały zaserwowane, dużo mi rekompensowało. Ogólnie pod koniec to już dużo płakałam, bo się wzruszałam praktycznie w kilku takich kulminacyjnych momentach. Bez wątpienia jest to doskonale napisana powieść!
Autorka do tego wszystkiego zaserwowała nam wspaniałe dialogi, dobre opisy i sceny seksu, które mogą wywoływać rumieńce. Pod katem napisania - ta pozycja jest naprawdę dopracowana. Mam wrażenie, że gdyby Knight był trochę bardziej ogarnięty i czasem nie zachowywał się jak rozpieszczony dupek, to szybciej by się dogadał z Luną i też tych stron byłoby ciut mniej. Niemniej jednak uważam, że "Broken Knight" jest idealne takie, jakie jest - i pod kątem fabuły mało co bym zmieniła.
Trzeci tom też już wyszedł. Ciekawe, czy będzie - a jeśli tak: to kiedy będzie, wydany w Polsce. Ja już mam wielką chęć go przeczytać, bo będzie on się tyczył postaci, która bardzo mnie ciekawiła od samego początku - a mianowicie przyjaciela Knighta, który jest wyjątkowo dobrym strategiem i wydaje się w pewien sposób pozbawiony uczuć. Chętnie się przekonam, jak będzie wyglądała jego historia!
Podsumowując: fajna okładka, fantastyczny opis i jeszcze lepsza treść. Jak Was jeszcze nie przekonałam, że warto sięgnąć po książki tej pisarki, to nie wiem, czym Was jeszcze muszę przekonywać. Dla mnie to dobre pozycje zarówno dla starszej młodzieży, jak i dla osób dorosłych. Ogólnie: gorąco polecam. Myślę, że się nie zawiedziecie!
Do tej pory myślałam, że ta historia nie jest dla mnie ale po przeczytaniu tej recenzji jednak wpisuje na listę do przeczytania.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mialam w planie tej serii, ale po waszej recenzji zmieniłam zdanie. Musze koniecznie to przeczytać. Czuje, ze będzie to historia idealna dla mnie. Tylko ta okladka, dla mnie masakra
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji trochę się przekonałam do całej serii.
OdpowiedzUsuńMimo ciekawej recenzji jakoś nie ciągnie mnie do przeczytania, może z powodu okładki ( kolejna goła klata), może z powodu wkurzającego bohatera ( nie lubię rozpieszczonych dupków). Na szczęście mam co czytać, kilka pozycji mogę spokojnie opuścić, lub odłożyć na później.
OdpowiedzUsuńZastanawiam się. Za dużo ostatnio tego typu książek, gołe klaty, to już robi się nudne. Recenzja bardzo ciekawa i zachęcająca, ale chyba na razie odpuszczę
OdpowiedzUsuńTreść może i fajna, ale te okładki mi się nie podobają, ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńL. J. Shen intryguje. Jestem ciekawa tej serii, "Broken Knight" tylko potęguję chęć poznania pisarki. Gama emocji które wywołuje książka do tego jeszcze lektura porusza ważne tematy a postacie są wyśmienicie napisani cóż można więcej chcieć od świetnej opowieści. Autorka stworzyła słodko gorzką historię przez co historia ta jest taka prawdziwa. Będę się rozglądać za tymi książkami.
OdpowiedzUsuńMuszę nadrobić pierwszy tom. Fajnie, że kolejna część jest lepsza. Świetnie, że opisy i dialogi są dobre.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, okładka i opis zapowiada w zasadzie coś zupełnie innego, bardziej te historie, które powtarzają się tutaj niemal bez przerwy, szczególnie z mafijnym tłem. Historia Luny i Knighta wydaje się bardziej dorosła i przemyślana, a takie rzeczy to ja lubię i cenię. Nie pamiętam czemu pierwsza część w ogóle nie była dla mnie logiczna... czy pierwsza część czasem nie była gorsza od tej drugiej?
OdpowiedzUsuńTo nie mój typ literatury zupełnie, więc raczej po nią nie sięgnę, ale fajnie się czyta opinie pełne emocji, taką jak twoja. ☺
OdpowiedzUsuńDo tego książkowego rollercostera,chyba szybko, nie wsiądę. Jakoś nie ciągnie mi do niego za bardzo. Jak kiedyś odrobię książkowe zaległości,to może wtedy, się spotkam na zaczytania z tą powieścią 😀Bardzo dziękujemy za recenzję 😘B.B
OdpowiedzUsuń