niedziela, 4 kwietnia 2021

Iain Banks - "Fabryka os"

Autor: Iain Banks
Tytuł: Fabryka os
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 23 marca 2021
Liczba stron: 280
Ocena: 8/10

Opis:

Kontrowersyjna powieść zaliczona przez dziennik „The Independent” do 100 arcydzieł literatury XX wieku, zdaniem części krytyków natomiast ze względu na drastyczność w opisach przemocy zakwalifikowana jako książka TYLKO DLA DOROSŁYCH.

Frank, ekscentryczny szesnastolatek, mieszka z ojcem na szkockim odludziu. Wiodą bardzo nietypowe życie. Matka Franka porzuciła rodzinę wiele lat wcześniej, a starszy brat Eric został zamknięty w zakładzie psychiatrycznym. Ojciec oblicza ekscentryczność swojego młodszego syna za pomocą tradycyjnych angielskich miar. Frank dokonuje zbrodni i aktów przemocy, aby wyładować swoją frustrację. W osobliwych codziennych rytuałach znajduje pocieszenie. Lecz kiedy dowiaduje się o ucieczce Erica ze szpitala, musi się przygotować na jego nieuchronny powrót – ponowne spotkanie braci prowadzi do wyjaśnienia tajemnic z przeszłości i stanowi przeobrażające doświadczenie…

Recenzja:

TA KSIĄŻKA JEST CHORA. I nie jest to obelga z mojej strony, ale szczera prawda, bo tak dziwnej i makabrycznej książki to ja dawno w rękach nie miałam. Już absolutnie nie dziwi mnie 18+ ukryte na skraju okładki (o dziwo, w sieci nie znalazłam okładki z tym nadrukowanym znaczkiem – dlatego przedstawiam Wam go po prawej), bo z książki leje się psychoza i przemoc, a nazwanie jej kontrowersyjną to chyba za mało – ta książka powinna być synonimem słowa mindfuck.

Czasem chciałbym, abyśmy mieli kota. Dotąd miałem tylko koci łeb, w dodatku porwały go mewy.

Iana Banksa dotychczas znałam jedynie ze świetnego science-fiction (co dość zabawne, patrząc na przedmowę – polecam serdecznie), dlatego ogromnie byłam ciekawa tego – jakby nie patrzeć – pod wieloma względami nieoczywistego tytułu. Narratorem jest tutaj szesnastoletni Frank, który wyładowuje swoje frustracje na zwierzętach i… nie tylko. Jego rodzinę ciężko nazwać normalną – ojciec zamyka się w pracowni, matka jest w jego życiu nieobecna, a brat… ucieka ze szpitala psychiatrycznego (a wcześniej podpalał psy i robił inne CHORE rzeczy). No cóż, już samo to powinno dać Wam pewien obraz tej powieści – można rzec, że jest to historia młodocianego psychopaty. Bo Frank… jest pozbawiony sumienia oraz wszelakich norm moralnych, a jego myśli bywają straszliwie gwałtowne, prawdziwie przerażające…

Choć treść książki jest straszna, ja z fascynacją pożerałam każdą stronę. Zabijanie niewinnych stworzeń, nabijanie ich główek na pal oraz inne CHORE działania – byłam tym obrzydzona i non stop towarzyszyły mi ciarki. Emocje w związku z treścią tej książki mam skrajnie negatywne, ale ogólne wrażenia… to było dla mnie z całą pewnością nowe doświadczenie. Nowe i nieprawdopodobnie niepokojące. A zakończenie… no cóż, jest co najmniej szokujące, wciąż nie umiem sobie poskładać go do kupy i czuję cudacznego kaca moralnego po tej lekturze. Chyba potrzebuję kilkudniowej przerwy od jakichkolwiek książek, poważnie.

Wiem, że niewiele zdradziłam Wam powyżej na temat Fabryki os, ale ciężko mi o tej książce myśleć i pisać. Po prostu… czuję się nieco przytłoczona jej brutalnością – nie tylko pod względem bardzo obrazowo przedstawionej przemocy, ale jej całokształtem, tym jak drastycznie wkrada się w umysł. To nie jest książka dla osób niepełnoletnich, o słabych nerwach, delikatnych – wiecie, ja często sięgam po horrory, a po niej czułam – i wciąż czuję - okropny dyskomfort, więc to samo przez siebie dużo o niej mówi. Mimo to… jest zaskakująco dobra, fascynująca, groteskowa. Więc… polecam!

7 komentarzy:

  1. Chyba nie skorzystam, nie lubię horrorów, kocham zwierzęta i nie wyobrażam sobie czytania książki, w której się je torturuje. Sama myśl wywołuje u mnie negatywne uczucia. Nie sądzę, bym była w stanie ją przeczytać i nie odchorować. W pełnie rozumiem potrzebę przerwy od jakichkolwiek książek. Podejrzewam, że u mnie trwało by to dłużej po takiej lekturze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dostałam do recenzji, lektura jeszcze przede mną, ale z opisu wiem, że to będzie mocna i brutalna lektura, podobnie jak Władca much. Myślę, że warto znać takie książki, skoro należą do kanonu ważnych książek XX wieku :) Czy ja wiem, po lekturze książek o rzeczywistości w niemieckich obozach, już inna przemoc opisana w innych książkach nie powinna zaskakiwać, a że szokuje i obrzydza, to chyba świadczy o Tobie dobrze, że nadal jesteś człowiekiem, który czuje, współodczuwa, ma empatię i jest dobrym człowiekiem, bo nie godzis się na taką przemoc. Myślę, że każdy z nas będzie miał takie odczucia jak Ty po lekturze tej powieści, to dobrze, wciąż jesteśmy ludźmi, a nie potworami pozbawionymi serc i duszy. 😁

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię czasami taki pokopane historię, ale coś czuje że to chyba jednak za bardzo jest pokopane nawet dla mnie. Sam opis książki jeszcze bez wasze recenzji mnie przeraża, co to za dziwna rodzina. Po waszej recenzji boję się to czytać, naprawdę to zapowiada się na jakiś horror, a ja lubię spać dobrze w nocy więc czuje że tym razem tylko wam podziękuję za recenzję i będę szerokim łukiem omijać tą książkę

    OdpowiedzUsuń
  4. "Fabryka os" to nie książka dla mnie. Opis już wzbudził mój niepokój a recenzja podwoiła go. Jak dla mnie za mocna, brutalna historia, w obecnych czasach dużo jest przemocy i brutalności w telewizji to aż nadto dla mnie nie potrzebuję tego w literaturze.
    P.S. Okładka już podsyca lęk.

    OdpowiedzUsuń
  5. Renata Kozłowska5 kwietnia 2021 01:14

    Nie jest to książka dla każdego i myślę że jej nie przeczytam��

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnie nie dla mnie taka lektura.

    OdpowiedzUsuń
  7. Może tą książką dostać i wszystkie nagrody świata,ale ja od takiej książki,to uciekam
    gdzie pieprz rośnie 😁Nie, nie, nie,to nie jest książka,którą miałabym ochotę spotkać i zaprosić do swojej biblioteczki. Dopiero moje inne książki z półek,mogę by pospadać😁Przepraszam,ale tą książkę,ominę bardzo bardzo bardzo szerokim łukiem 🙂 Bardzo dziękujemy za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń