środa, 17 marca 2021

Fredrik Backman - "Miasto niedźwiedzia"

Autor: Fredrik Backman
Tytuł: Miasto niedźwiedzia
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 11 marca 2020
Liczba stron: 488
Ocena: 8/10

Opis:

Björnstad to dziura. Maleńka społeczność zamknięta w głębi ponurego lasu, który powoli zabiera ludziom przestrzeń do życia. Jest tylko jedno miejsce, które przywraca mieszkańcom wiarę w lepsze jutro – stare lodowisko nad jeziorem zbudowane przed laty przez założycieli miasta.
Juniorzy drużyny hokejowej rywalizują właśnie w krajowej lidze i, o dziwo, naprawdę mają szansę zagrać w finale. Na barkach kilku nastolatków spoczywają więc nadzieje i marzenia całego Björnstad, ale mecz półfinałowy wywołuje w niektórych graczach skrajne emocje. Straszny czyn kładzie się cieniem na społeczności miasteczka i dzieli ją na zawsze, stawiając pod znakiem zapytania przyszłość nie tylko drużyny, ale każdego obywatela Björnstad.

Recenzja:

Przed sięgnięciem po Miasto niedźwiedzia Fredrika Backmana widziałam zwiastun serialu o tym samym tytule, który powstał właśnie na podstawie tej książki. Przyznam Wam szczerze, że gdyby nie ta ekranizacja, nie zwróciłabym uwagi na tę powieść – ot przemknęłaby mi dosłownie przed nosem, bo po okładce sądziłam, że jest to powieść stricte obyczajowa, o życiu w małym miasteczku. I o ile – w zasadzie – w pewnym stopniu się nie pomyliłam, tak autor oferuje tutaj znacznie, znacznie więcej!

Późnym wieczorem pod koniec marca bierze do ręki dubeltówkę, idzie prosto do lasu, przykłada broń do ludzkiej głowy i pociąga za spust.
To historia o tym, jak do tego doszło. 

Zacznę od tego, że powieść jest OBŁĘDNIE napisana. Fredrika Backman tworzy historię z prawdziwym kunsztem, z łatwością trafiając do czytelnika i zajmując jego myśli (i serce). Gdybym zaznaczała w tej książce zdania warte zapamiętania, prawdopodobnie zmarnowałabym paczkę zakładek indeksujących – nie żartuję! Język, którym operuje autor jest po prostu wyśmienity – przyjemnie gawędziarski, malowniczy, kryjący w sobie wiele refleksji i emocji. Nie przeszkadzała mi nawet bogata opisowość, miejscami nadmierna, bo wiele wnosiła do przedstawienia społeczności Björnstad, relacji tam panujących oraz dawała pełen obraz wydarzeń. A skoro jesteśmy już przy mieszkańcach…

Mało jest w sporcie zespołowym słów, które trudniej wyjaśnić niż "lojalność". Uważa się ją zawsze za coś pozytywnego, za coś, na czym opierają się najlepsze rzeczy, które człowiek robi dla innych. Problem w tym, że i najokropniejsze rzeczy, które dokonuje się przeciwko innym, bazują dokładnie na tym samym. 

Książka fenomenalnie oddaje klimat małej mieściny, mentalność prawdziwej wspólnoty, którą pewne wydarzenie poróżnia. Dla mieszkańców Björnstad hokej jest wręcz swoistą religią, wyznaniem – można nawet rzec, że to wokół niego kręci się życie całej mieściny, bo poza drużyną, która odnosi sukcesy w krajowej lidze – nic się tam za specjalnie nie dzieje. Kiedy więc najlepszy zawodnik zostaje oskarżony o straszliwą zbrodnie, miasteczko zdaje się stawać za nim murem, zamiast za ofiarą. Konflikt tworzy bardzo duszną atmosferę, w której poznajemy sekrety rozmaitych bohaterów oraz ich gorycze, smakujemy rozżalenia i gniewu, przytłaczających myśli oraz często niewłaściwie-właściwych czynów. Niezależnie od strony, po której stoją opisane postaci, podejmują wybory różne – zaskakujące, haniebne, na swój sposób bohaterskie.

Trudne pytania, proste odpowiedzi. Czym jest społeczność? 
To suma naszych wyborów.

Miasto niedźwiedzia to historia o złożonych relacjach oraz społeczności niewielkiej mieściny, w której wszystko zdaje się kręcić wokół sportu. Jak wspomniałam wcześniej, jest ona opowiedziana wyśmienicie, choć… niekiedy nadmiar hokeju odrobinę mnie przytłaczał. Fredrik Backman wynagrodził mi to jednak angażującą historią, która wywołała we mnie pełną gamę emocji, często mnie wzburzając lub wprowadzając w stan zadumy. Polecam z całego serca każdemu, kto lubi lektury z fascynującymi portretami psychologicznymi oraz dość wstrząsającej mentalności.

8 komentarzy:

  1. Jestem zaciekawiona. Sądzę, że ta książka przypadłaby mi do gustu. Fajna okładka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednak mi się podoba, chyba muszę rozejrzeć się za tą książką

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaczęłam właśnie oglądać serial, nie wiedziałam o książce, z przyjemnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsze słyszę o serialu a także o książce "Miasto niedźwiedzia". Fabułą wzbudza ciekawość. Lubię klimat małych miejscowości, położonych zdalna od świata, mikroświat stworzony przez mieszkańców, zachowania które mogą odbiegać od ogólnego wzorca, inaczej postrzegają dobro czy zło. Rozejrzę się za tą lekturą w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  5. Być może kiedyś po nią sięgnę, skoro jest dobrze napisana.

    OdpowiedzUsuń
  6. Intrygujący tytuł, to na pewno... Akurat poprzednich książek Backmana (fajnie brzmi, prawie jak Packman) nie czytałam, więc trudno mi odnieść się konkretnie to twórczości tego autora i nie sądziłam, że istnieje jakiś serial, o którym tytule nie znam przymnajmniej ze słuchu w tej globalnej wiosce, jakiej przyszło nam żyć. Skoro filmowcy ją wybrali, to najwyraźniej ma coś w sobie. Lubię za to wydawnictwo Sonia Draga, a to już coś znaczy.
    Przeczytałam też sobie, że to szwedzki autor, to tłumaczy, dlaczego wybrał sobie akurat tak z naszego punktu widzenia malutką i nieznaną społeczność Björnstad (oraz typową nazwę dla tego państwa). Uwielbiam kryminały i obyczajówki z tych rejonów, to jakaś zupełnie inna społeczność, skoro opisują życie tak nietypowo i zabójczo wręcz ekscytująco. Zaczyna mnie tam bardziej ciągnąć niż do Chin czy Japonii... Chociaż nie powiem, niska temperatura trochę oziębia mój zapał podróży tam... Cóż, zostają mi książki!
    Trochę szkoda, że taka niska ocena... Wiem, że o subtelności oceniania już tutaj mówiliśmy, ale wydawało mi się, że skoro ta książka jest tak fenomenalna, to ocena przynajmniej 9,5 będzie to zaznaczać. Gdyby można tak powiedzieć coś więcej o minusach tej pozycji...

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie, to raczej nie dla mnie. Ja nie przepadam za sportem tak ogólnie, i choć zdarza mi się obejrzeć film związany z tematyką sportową, to w książce jeszcze się nie spotkałam z taką tematyką. Nie lubię opisów 😁 Nie wiem więc czy polubiłanym się z tą powieścią, choć tytuł uroczy 🐻😍

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam,ale to nie powieść dla mnie. Książki,to dla mnie taka inna planeta,na którą mogę się przenieść w każdej chwili,gdyby przekładam strony. I na tej planecie szukam,spokoju,miłości, humoru, fajnego zatracenia się w odkrywaniu i poznawaniu danej książkowej planety 🥰 Dlatego wolę i szukam innego gatunku niż ten.Tytuł okładka bardzo ciekawe🙂Bardzo dziękuję za recenzję 😘B.B

    OdpowiedzUsuń