Autor: Chris Bohjalian
Tytuł: Stewardesa
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 13 stycznia 2021
Liczba stron: 392
Ocena: 8/10
Opis:
Kiedy Cassandra Bowden budzi się obok niedawno poznanego Alexa w pokoju hotelowym w obcym kraju, próbuje przypomnieć sobie wydarzenia poprzedniej nocy. Wysuwa się cicho z łóżka i patrzy na mężczyznę, z którym spędziła noc. Dostrzega wciąż mokrą kałużę krwi na świeżym, białym prześcieradle. On nie żyje. Cassie boi się zadzwonić na policję – samotna singielka w pokoju hotelowym daleko od domu – i zaczyna kłamać. Kłamie, kiedy dołącza do innych stewardów i pilotów w furgonetce. Kłamie w drodze do domu, obsługując kabinę pierwszej klasy. Okłamuje agentów FBI w Nowym Jorku, których spotyka przy bramce. Wkrótce będzie za późno, żeby powiedzieć prawdę o tym, co się naprawdę wydarzyło. Czy mogła go zabić? Jeśli nie – kto to zrobił?
Intrygująca historia o pamięci, uzależnieniu i morderstwie.
Recenzja:
Wiecie co? Choć zazwyczaj ekranizacje książek nie są tak dobre, jak ich pierwowzory, tak ogromnie się cieszę, że jest ich coraz więcej, bo prawdopodobnie nie zainteresowałabym się Stewardesą, gdyby nie zwiastun serialu HBO o tym samym tytule. I tym samym popełniłabym ogromny błąd, bo to kapitalnie przemyślany thriller, który zaskakuje czytelnika od pierwszych do ostatnich stron!
W pierwszej sekundzie jej umysł zarejestrował jedynie fakt, że coś jest nie tak. Może sprawiła to nienaturalna sztywność jego ciała, a może emanujący z niego chłód. Ale zaraz potem zobaczyła krew. (...)
Ciężko nie wciągnąć się w książkę, gdzie trupa mamy po zaledwie kilku stronach i natrafiamy na niego – a raczej Cassandra natrafia – w dość… nietypowych okolicznościach. Konkretnie – w łóżku, w którym smacznie spała po przygodnym seksie z bogatym biznesmenem i sporej ilości alkoholu. Zamiast jednak zadzwonić od razu po odpowiednie służby, bohaterka wpada w sieć długich kłamstw, przy okazji zatracając się w piciu. Niezbyt rozsądnie, prawda? Ale Cassie taka jest – zagubiona, uzależniona i… zdecydowanie posiada zaburzoną osobowość. Przez syndrom DDA – o którym dowiadujemy się dzięki retrospekcjom z jej życia – dziewczyna potrafi zachowywać się cudacznie, ma problemy z rozróżnianiem prawdy od kłamstwa (lub wyobrażeń) i… często napadają ją lęki. A to zaledwie zalążek jej postaci...
Cassandra potrafi być irytująca, ale i łatwo poczuć do niej cudaczną sympatię. Jej postępowanie bywa absurdalne i bezmyślne, ale i tak czytelnik kibicuje, aby sprawa rozwiązała się dla niej pomyślnie. Fenomenalnym zabiegiem jest tutaj to, że przez jej problemy z osobowością, czytelnik cały czas jest trzymany w niepewności i z czasem sam nieco gubi się, co jest realne, a co siedzi w głowie bohaterki. Sam problem alkoholizmu oraz otoczki DDA jest ukazany doprawdy fenomenalnie, w sposób frapujący – osamotnienie, stany lękowe oraz poczucie winy Cassie zdają się być zadziwiająco realistyczne. A to wciąż nie wszystko, ponieważ mamy tutaj także misternie skrojoną intrygę-pułapkę, w stylu sensacyjnym. I choć poznajemy winowajcę dość wcześnie, tak i tak pozostajemy w niepewności do końca… Napięcie w tej książce jest GENIALNE – szkoda tylko, że zakończenie jest… mniej fascynujące.
Stewardesa to świetnie napisany i przemyślany thriller, dla którego łatwo przepaść i zarwać noc. Książkę czyta się płynnie nie tylko przez wzgląd na zajmującą sprawę, ale i genialny warsztat pisarski Chrisa Bohjaliana – przez strony się dosłownie PŁYNIE. Co więcej, znaleźć tu można wątki psychologiczne, sensacyjne, szpiegowskie – a wszystkie one łączą się w interesującą opowieść o zbrodni, intrydze i… alkoholizmie. Jestem przekonana, że każdy miłośnik wrażeń będzie urzeczony tą powieścią. Polecam!
P.S. Zazwyczaj nie przepadam za wydaniami filmowymi, ale to zdecydowanie wpada w oko - fantastyczny projekt. 💓
Uwielbiam thrillery, przez które się płynie, dlatego zapisze sobie tytuł. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgam po thrillery.
OdpowiedzUsuńZapowiada się interesująco
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce i bardzo chętnie po nią sięgnę i zarwę noc. Zapowiada się intrygująco. Bardzo jestem ciekawa, jak skończy się ta książka.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o serialu, ale książka bardziej mnie kusi. ;)
OdpowiedzUsuńNo, no przyznaję, to się wydaje dynamiczna książka i interesująca!
OdpowiedzUsuń"Stewardesa" tytuł ten kojarzę z serialu i przez głowę mi by nie przeszło że to na podstawie książki. "Stewardesa" wydaje się świetnym i dobrze przemyślany thrillerem który łączy ze sobą różne gatunki (chociaż u mnie one pojawiają się rzadko) to jestem zainteresowana tą lekturą. Główna bohaterka wyróżnia się, Chris Bohjalian stworzył ciekawą postać z jednej strony jej kibicujemy a z drugiej wzbudza litość u czytelnika. Z chęcią zapoznam się z pisarzem oraz z Cassie.
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie. Po okładce i opisie spodziewałam się bardziej wydania komediowego niż thrillera. A tutaj jeszcze tyle smaczków dodatkowych. Może i ja skusze się na tę pozycję? Strasznie intryguje mnie sama bohaterka borykająca się z różnymi przeciwnościami, nie tylko losu.
OdpowiedzUsuńKolejny udany thriller ! Ja je bardzo lubię i mam nadzieję, że mnie też zachwyci tak jak Ciebie. Zapisuję tytuł na listę. Ja też średnio przepadam za filmowymi/serialowymi okładkami. 🙄
OdpowiedzUsuńOpowieść o zbrodni, intrydze i... alkoholizmie. Cudaczne połączenie :P Ale ta recenzja (oraz książka) ma coś w sobie interesującego, przyciągającego uwagę. Poszukam jej, ponieważ chętnie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńCo do okładki - też jestem przeciwna filmowym, ale ta wygląda super. Trochę jak dorosła wersja Alicji w Krainie Czarów :P
Po recenzji zapowiada się naprawdę bardzo dobra pozycja, z tego gatunku. Nie przepadam za bardzo za takimi pozycjami czytelniczymi, na ten moment się na nią nie pisze. Okładka jest piękna :) Bardzo dziękuję za recenzję :) B.B
OdpowiedzUsuń