czwartek, 28 stycznia 2021

Nicholas Sparks - "Powrót"


Autor: Nicholas Sparks
Tytuł: Powrót
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 27.01.2021
Liczba stron: 416
Ocena: 8/10

Opis:

Nicholas Sparks powraca z najnowszą powieścią w duchu I wciąż ją kocham i Pamiętnika! Ukrywający się przed światem lekarz i dwie kobiety, których sekrety zmienią jego życie… Trevor Benson nie zamierzał wracać do miasteczka New Bern w Karolinie Północnej. Głównie dlatego, że nie przewidywał, że podczas misji wojskowej, gdzie był lekarzem, dojdzie do tak strasznego wypadku jak ten, w którym został ranny. A wtedy stara, odziedziczona po dziadku chata, wydała mu się idealnym schronieniem. Trevor zdecydowanie nie przewidywał też, że w New Bern znajdzie kogoś, kto poruszy jego serce. Kiedy jednak spotyka Natalie, zastępczynię miejscowego szeryfa, nie może przejść obok niej obojętnie. Ale nawet gdy wydaje się, że Natalie odwzajemnia jego uczucia, nadal pozostaje zadziwiająco odległa… A Trevor zastanawia się, co kobieta ukrywa. Jego pobyt w New Bern dodatkowo komplikuje obecność ponurej nastolatki, Callie, która mieszka w przyczepie kempingowej przy drodze. Trevor ma nadzieję, że Callie wie coś o tajemniczej śmierci jego dziadka i za wszelką cenę próbuje wyciągnąć od niej wskazówki, które mogłyby rzucić na nią nowe światło. Nieustępliwa chęć poznania prawdy pozwoli Trevorowi zrozumieć prawdziwe znaczenie miłości i przebaczenia. I da mu ważną lekcję – o tym, że w życiu, aby iść naprzód, często musimy wrócić do miejsca, w którym wszystko się zaczęło. Mistrz romantycznych historii powraca!


Recenzja:

   Z Nicholasem Sparksem jest trochę tak jak z Cobenem, średnio raz na rok wydaje nową książkę, którą później wydaje nam w Polsce Albatros - i choć pierwszy z wymienionych autorów nie jest w ścisłej czołówce moich ulubionych, to zawsze chętnie sięgam po jego najnowsze książki. Tym razem miałam okazję przeczytać książkę Powrót i zapraszam was na słów kilka na jej temat.

Trevor nigdy nie zamierzał wracać do New Bern, ale spot wydarzeń spowodował, że Benson osiedla się w starej chacie, odziedziczonej po dziadku, która wydaje my się idealnym schronieniem. Nie podziewał się, że w miasteczku znajdzie kogoś, kto poruszy jego serce - Natalie. Dodatkowo będzie musiał zmierzyć się z tajemnicza śmiercią dziadka, a tajemnicza nastolatka może coś wiedzieć na ten temat.

Ja raczej nie jestem fanką tego typu książek na co dzień, ale dla Sparksa zawsze zrobię wyjątek, tym bardziej miło się było trochę przerzucić, bo ostatnio mam fazę na czytanie fantastyki, także taki przerywnik idealnie mi się wpasował. Zarezerwowałam sobie sporo wolnego czasu, bo spodziewałam się, że wciągnę się w lekturę i tak właśnie było.

Fabuła jest ciekawa i dobrze napisana. Na duży plus jest także to, że nie jest to typowa miłostka, z oczywistym zakończeniem, a pojawia się tutaj także wątek tajemnicy i chęci poznania prawdy. Prawdopodobnie znalazłoby się kilka książek, które mają podobny zarys i pomysł, jednak Sparks bardzo ciekawie poprowadził swoją historię.

Trewor jest postacią, która jest napisana bardzo dobrze, ale myślę, że nie zapadnie mi na długo w pamięci jako jakiś wybitny bohater. Podoba mi się jego historia, która została fajnie poprowadzona. W książce są także dwie żeńskie postacie, które odgrywają ważną rolę w całej historii. I tutaj podobnie, ciekawe kreacje, ale bez rewelacji w przypadku Natalie. Natomiast bardzo intrygującą postacią jest Callie ponieważ czytelnik dosyć długo nie za dużo o niej się dowiaduje, co powoduje, że chce się o niej wiedzieć dużo więcej i Sparks tak właśnie buduje tę postać, żeby była owiana tajemnicą. 

Jak już wspomniałam bardzo wciągnęłam się w lekturę i gdy nie to, że rano trzeba było wstawać, to pewnie skończyłabym ja nad ranem. Autor wie jak przyciągnąć czytelnika, tak żeby nie chciał oderwać się od lektury i wychodzi mu to znakomicie.

To do czego przyzwyczaił mnie autor to, to że zazwyczaj jego zakończenia były z małym twistem i zawirowaniem, a tym razem mieliśmy ładne, czyste zakończenie, więc mogłabym powiedzieć, że mimo iż należało ono do oczywistych, to jednak trochę mnie zaskoczyło ponieważ nie przebiegło to tak jak zazwyczaj ma miejsce.

Sparks ma to do siebie, że jego książki porywają miliony czytelników na świcie i choć możesz nie czytać takich książek, to prawdopodobnie to nazwisko nie raz obiło Ci się o uszy. Ja największą fanką nie jestem, znam większych niż ja, ale każdą kolejną jego książkę także chętnie przeczytam i się podzielę z Tobą moją opinią na jej temat. Teraz Tobie pozostawiam wybór, czy sięgnąć po Powrót, a ze swojej strony mogę zapewnić, że warto.

Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.


9 komentarzy:

  1. Uwielbiam książki Sparksa. Moja przygoda z czytaniem zaczęła się od książek jego aktorstwa. Moja pierwsza kupiona książką była Jesienna miłość Nicholasa Sparksa. Nie wyobrażam sobie, żebym nie przeczytała tego. Wszystkie jego książki mam przeczytane, więc to był by grzech tą pominąć.
    Nawet nie czytam recenzji tym razem, bo chce mieć niespodziankę. Nie trzeba więc mnie nawet przekonywać, bo wiem że ta książka będzie moja.

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeden z moich ulubionych zagranicznych autorów. Podoba mi się, że nie pisze ckliwych romansów. Pierwsza przeczytana tego autora to "Anioł stróż" /dawno temu/. A ta nowość marzy mi się od kiedy ujrzałam okładkę. Czytając recenzję aż mnie skręca, by dorwać "Powrót" i poprawić sobie humor.

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba niejedna książka Nicholasa Sparksa była sfilmowana, jeśli się nie mylę? Rzeczywiście, to nazwisko nie raz obiło się i o moje uszy. Wydaje mi się, że jest uważany za najlepszego twórcę powieści obyczajowych, prawie tak płodny jak Stephen King. Wciąż nie wiem, na czym polega jego sukces.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię twórczość tego autora i z niecierpliwością czekam na swój egzemplarz książki. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeczytałam jedną książkę Nicholasa Sparksa (świąteczną) i zyskał moją sympatię pisarz. "Powrót" wzbudza zainteresowanie ciekawa fabuła, główni bohaterowie intrygują, odnajdziemy w lekturze życiowy zagadnienia które urzeczywistniają tą historię. Z chęcią poznam Trevor, Callie oraz Natalie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nazwisko oczywiście obiło mi się o uszu niejednokrotnie, aczkolwiek to kolejny autor, który mnie nie porwał. Czasami mam czytelniczy przesyt, wtedy trudno mi czytać książki innych autorów, jak moich najbardziej ulubionych, albo czytam tylko kryminały. Zdarza się, że wtedy nie przypadnie mi do gustu żaden autor. Nie ten czas, nie ta chwila. Bywa, że po jakimś czasie wracam do nich i wtedy czyta mi się zupełnie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam jego kilka powieści w przeszłości, te nowsze muszę nadrobić, a i te stare przydałoby się sobie odświeżyć 😁 Ekranizacje jego powieści też są świetne, moje ulubione to Szkoła uczuć czyli ekranizacja Jesiennej miłości i Ostatnia piosenka z normalną jeszcze Miley Cyrus, co ciekawe książki jeszcze nie przeczytałam 😂

    OdpowiedzUsuń
  8. Utkwił mi pamięci wywiad z Nicholasem Sparksem, w którym przyznał, że woli pisać o miłości, niż z nią igrać. A ja mam wrażenie, ze igra tą miłością w każdej swojej książce, a mnie się te jego igraszki bardzo podobają.
    "Jesienna miłość", "List w butelce", "Pamiętnik" i inne jego utwory urzekły mnie tym, że pokazują bez kiczowatej otoczki. Ludzie kochają się, cieszą, ale i cierpią, bo żadna miłosna historia nie musi mieć pełnego fajerwerków zakończenia. Sparks nie ucieka od tych mało przyjemnych stron ludzkiego życia. Za to go właśnie lubię. Biorąc kolejną książkę jego autorstwa w rękę, z całą pewnością wiem, że spotkam się z historią, do której scenariusz napisało samo życie.
    Cieszę się, ze Sparks powrócił. Tą iscie wiosenną zielenią przerwie zimowa monotonię.
    Aleksandra Miczek

    OdpowiedzUsuń
  9. Nicholas Sparks i jego najnowsza powieść, która wpadła mi w oko, już na długo przed premierą. I to na tyle, że nie zauważywszy, iż to dopiero się ukaże, już przeszukiwałam księgarnie. Trevor Benson weteran wojenny nie zamierzał wracać do miasteczka New Bern, a jednak wrócił, gdy wypadek, któremu uległ na misji, okazał się znacznie poważniejszy. I wszystko się zaczyna, poznanie Natalie, Callie mieszkającej w przyczepie kempingowej przy drodze. Na naszego bohatera czekać będzie tutaj wiele niewiadomych, związanych z jego życiem, z przyczyną śmierci jego dziadka. Jako że lubię twórczość Sparksa, tutaj również podchodziłam z pozytywnym nastawieniem, a przyznam, że nie zawiodłam się skoro zarówno po lekturze opisu, jak i recenzji nadal mam to pozytywne nastawienie, dobrą opinię. Spodziewałam się czegoś nieoczywistego, w stylu pisarza, a jak sądzę, nie zawiodę się. Zwłaszcza że podoba mi się historia Trevora, wpiszę „Powrót” na listę książek do zakupienia.

    OdpowiedzUsuń