Autor: Harlan Coben
Tytuł: Chłopiec z lasu
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 12 listopada 2020
Liczba stron: 416
Ocena: 7/10
Opis:
Mężczyzna o tajemniczej przeszłości musi znaleźć zaginioną nastolatkę.
Najnowsza powieść mistrza zwrotów akcji, Harlana Cobena!
New Jersey, 1986 rok. W Stanowym Parku Krajobrazowym Ramapo Mountain znaleziono dziecko. Brudne, odziane w łachmany i… kompletnie dzikie. Chłopiec rozumie po angielsku, lecz nic nie mówi. Nikt nie zgłaszał zaginięcia. Nikt nie wie, kim chłopiec jest i jak długo przebywał w lesie. Nikt nie wie, jak udało mu się przetrwać.
Trzydzieści lat później Wilde stara się żyć normalnie, choć jego przeszłość wciąż pozostaje tajemnicą – także dla niego samego. Pewnego dnia otrzymuje wiadomość o zaginięciu nastolatki. Nikt się nim nie przejmuje – nawet jej własny ojciec – ale pewna ważna osoba z przeszłości Wilde prosi go o pomoc w znalezieniu dziewczyny. Jedyną wskazówką jest to, że była ostatnio nękana.
Ponieważ sam nigdy nigdzie nie należał, Wilde nie może zignorować sprawy outsiderki, która nikogo nie obchodzi. Ale żeby wyjaśnić tajemnicę jej zniknięcia, będzie musiał wrócić do swojej przeszłości i do miejsca, w którym władza pozwala na utrzymywanie sekretów, które mogą zagrozić milionom ludzi.
Recenzja:
Kolejne spotkanie z twórczością Cobena, to zawsze dla mnie duże czytelnicze wydarzenie roku. Bo średnio raz w roku autor serwuje swoim czytelnikom swoją najnowszą książkę i Albatros zawsze wydaje ją u nas. Moją miłość do czytania zawdzięczam temu autorowi, bo to właśnie od jego książek się wszystko zaczęło. Dzisiaj więc mam przyjemność przedstawić Wam książkę - Chłopiec z lasu.
W Stanowym Parku Krajobrazowym Rampo Moutain zostaje odnalezione dziecko, które jest odziane w łachmany i kompletnie dzikie. Co dziwne, nikt go nie szuka, nikt nie zgłaszał zaginięcia i nikt nie wie kim on jest. Wiele lat później Wildie dalej nie zna swojej przeszłości, jednak stara się żyć normalnie. Pewnego dnia otrzymuje prośbę o pomoc w zaginięciu nastolatki. Sam był outsiderem, więc los dziewczyny nie jest mu obojętny. Aby rozwiązać sprawę będzie musiał wrócić do swojej tajemniczej przeszłości.
Nie ma to jak Coben, można by powiedzieć. Ja zawsze wiem, że to będzie dobra książka, jeśli na okładce widnieje jego nazwisko. Wiadomo, jak się czytało jego prawie wszystkie książki, to pewne schemat da się już rozpoznać, o czym już wielokrotnie pisałam. Jednak w jego dostatnich nowościach stara się od nich odchodzić i tym razem też tak było, że trochę stricte "cobenowskich" rozwiązań było, ale dalami się tez zaskoczyć kilkoma zwrotami akcji.
Fabuła książki jest raczej klasyczna, bym powiedziała, jak na ten gatunek i tego autora, z tym małym twistem, że główny bohater sam nie do końca zna swoją przeszłość, choć i takie rzeczy się już chyba zdarzały. Jak zwykle od pierwszych stron zostałam wciągnięta w wir wydarzeń, w którym dużo się działo i nie było ani chwili na nudę. Autor pisze świetnie, ale tego można się już domyślić i chyba nie ma sensu, żebym wychwalała po raz milionowy jego styl pisana, choć zdaję sobie sprawę, że mogę być mało obiektywna.
Bardzo polubiłam głównego bohatera dlatego też bardzo mi się nie spodobało, że nie udało nam się poznać jego przeszłości. Coben ma dryg do postaci i ich kształtowania. Ale jest ktoś, kto był dużo lepszy od głównego bohatera i kto skradł moje serce zupełnie. Oczywiście Hester. Leciwa prawniczka, z ciętym językiem. Większość bohaterów, nawet tych mniej znaczących była nieźle zbudowana, ale te dwie postaci zostawiają resztę w tyle.
To, czego najbardziej mi brakowało, to że nie poznaliśmy całkowicie historii tytułowego Chłopca z lasu i po zakończeniu byłam nieco rozczarowana, bo brakło mi tego i tak jakby ta książka była przez to niepełna. Jednak gdzieś w odmętach Internetu mignęła mi informacja, że ta historia będzie miała swoją kontynuację, więc trochę to złagodziło moje rozczarowanie. Trzeba więc czekać.
Samo jednak zakończenie, było całkiem niezłe i pomijając to, o czym pisałam trochę wyżej, autor jak zwykle stanął na wysokości zadania, które sam sobie postawił i nawet udało mu się mnie odrobinkę zaskoczyć, bo nie tego do końca się spodziewałam.
No dobra trochę książek Cobena już w swoim życiu przeczytałam i Chłopiec z lasu nie będzie w gronie moich ulubionych. Prawdopodobnie za jakiś czas w ogóle zapomnę o jej treści, ale w żadnym wypadku nie mogę powiedzieć, że była to zła książka. I to wcale nie przez moją sympatię do autora, ale miło spędziłam na niej czas i była po prostu niezła.
Mimo że może nie była to najwspanialsza książka autora, to jednak wciąż to Coben i spędziłam super czas czytając tę książkę. W ogóle w tym roku chciałabym wrócić do starszych pozycji, które już kiedyś czytałam, aby przypomnieć je sobie i sprawdzić jak będą mi się podobać po latach. Oczywiście Zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę i pozostałą twórczość autora, a w wolnym czasie wpadnijcie na Netflixa bo i tam kilka adaptacji historii Cobena znajdziecie.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Coben znany mi dotychczas tylko z nazwiska i niektórych tytułów książek. Ciągle przymierzam się do poznania jego twórczości. Albo najpierw poszukam adaptacji na Netflixie.Może i mnie się spodoba.
OdpowiedzUsuńKiedyś milion lat temu czytałam jedną książkę Cohena Nie mów nikomu, jakoś zupełnie nie pasuje mu jego styl. Strasznie się wynudziłam na tej książce i teraz szerokim łukiem omijam tego autora. Może kiedyś jeszcze spróbuję to czytać, ale jeszcze nie teraz
OdpowiedzUsuńNie znam pisarza (muszę na kartce sobie zapisać nazwisko jak będę w bibliotece). 'Chłopiec z lasu' wydaje się lekturą przyjemną, wciągającą (może nie w fotel) ale miło spędzimy czas czytając ją. Mamy tajemnicę z przeszłości przeplataną z zaginięciami z teraźniejszości, zagadkę do odgadnięcia (może nie usatysfakcjonuje nas do końca) lecz i tak z chęcią ma pierwsze spotkanie z Harlanem Cobenem lektura ta będzie w sam raz.
OdpowiedzUsuńMam kolegę, który uwielbia tego autora, to już dla mnie spore polecenie ;) Zresztą, miałam tę książkę w łapkach. Wygląda jednak na to, że jeśli chce się dopiero rozpocząć przygodę z tym autorem (jak w mojej sytuacji), to należy jednak sięgnąć po jego wcześniejsze książki. Oby się jego wena nie wypalała! Ma przecież na swoim koncie pokaźny stosik napisanych pozycji.
OdpowiedzUsuńKolejna książka na stosik, bo, że przeczytam go to pewne. Początkowo też nie od razu przypadł mi do gustu, kilka jego pierwszych książek męczyłam, nie czytałam. Po pewnym czasie postanowiłam dać mu drugą szansę i wpadły mi w ręce książki z moim ulubionym bohaterem Myronem Bolitarem i przepadłam, a jednocześnie polubiłam Cobena.
OdpowiedzUsuńPowieści Cobena czytałam kiedyś, z biblioteki je wypożyczałam. Pamiętam, że mi się podobały. To były jedne z moich pierwszych thrillerów/kryminałów 😁 Ach, te wspomnienia. Muszę powrócić do jego książek i nadrobić te nowości bo mam zaległości już sporo, jak tak patrzę ile nowych tytułów od niego wychodziło na przestrzeni kilku lat 😏
OdpowiedzUsuńCoben i King. To nazwiska dwóch autorów, których książek nie trzeba mi polecać. Obaj doskonale wiedzą, jak przedstawić swoja historię tak, bym mogła się bać. Tak prawdziwie, z biciem serca, gonitwą myśli w głowie i rozbieganym wzrokiem. Mimo tego, że emocji, jakie mi obaj fundują, nie można zaliczyć do łatwych i przyjemnych, zaglądanie do ich pozycji kusi i nęci, trudno mi sobie odmówić takiej "przyjemności".
OdpowiedzUsuńZgodzę się z opinią, ze Coben fantastycznie konstruuje bohaterów. Zazdroszczę mu tej umiejętności, a tworząc własne teksty, wiem, że to niełatwa sztuka, by postacie były rzeczywiste, wiarygodne, takie z krwi, z charakterkiem jak się patrzy.
Nie lubię oglądać ich adaptacji. Zazwyczaj różnią się od tych wizji, które powstają w mojej głowie podczas lektury, i mimo tego, że te ekranowe wcale nie wydają się być gorszymi, to lubię te swoje wyobrażenia, a obserwowanie szklanego ekranu zmniejsza moją sympatię do bohaterów i powoduje niepotrzebny mętlik. Jeśli zatem Coben i King, no i paru innych jeszcze autorów, to tylko w wersji papierowej.
Aleksandra Miczek
Zazwyczaj nie jestem zbyt wielką fanką twórczości Harlana Cobena, jednak „Chłopiec z lasu” w pewien specyficzny sposób mnie zachwyciła. Fabuła, spojrzenie na historię Wild'ea, który tyle przeżył w swym życiu, a teraz decyduje się pomóc w odnalezieniu pewnej dziewczyny. Jednak jego decyzja powoduje, że będzie zmuszony wrócić do dawnego miasteczka i skonfrontować się, z których ludźmi znał, z sekretami, które dotyczą jego, innych osób, a które mogą wyrządzić wiele złego lub dobrego. Jak wspomniałam, zazwyczaj nie jestem zbyt wielką fanką twórczości Cobena, jednak w tym przypadku kupił mnie tą książką i zaliczam ją do kolejnej pozycji na liście lektur.
OdpowiedzUsuń