Tytuł:
Motyw ukryty. Z archiwum profilera
Autorzy:
Katarzyna Bonda, Bogdan Lach
Wydawnictwo:
Muza
Rok
wydania: 2020
Liczba
stron: 448
Ocena:
7/10
Opis:
Wstrząsające
zbrodnie. Prawdziwe historie.
Autorka
bestsellerowych powieści kryminalnych Katarzyna Bonda i wybitny profiler dr
Bogdan Lach przedstawiają najciekawsze sprawy z archiwum policyjnego psychologa
śledczego.
Autorzy
krok po kroku prowadzą czytelników przez kolejne etapy poszukiwań sprawców
zbrodni. Znajdują dowody lub zbierają dane wiktymologiczne tam, gdzie na
pierwszy rzut oka ich nie ma. Demaskują tajemnice z pozoru zwykłych ludzi,
którzy okazują się przestępcami. Dzięki umiejętnościom i pracy profilera
winowajcy odpowiedzą za popełnione zbrodnie.
Recenzja:
Katarzyny Bondy nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Bogdan Lach to
doktor nauk prawnych, psycholog śledczy i biegły sądowy z zakresu psychologii. Mówi
się, że najlepszym profilerem w Polsce. Ta dwójka połączyła swoje siły, by
stworzyć reportaż o sprawach, z którymi dr Lach zetknął się w trakcie swojej
kariery.
Książka została podzielona na dziesięć rozdziałów, w których krok po
kroku zapoznajemy się z pracą psychologa śledczego. Na końcu każdego z nich
znajduje się kilka stron „teorii”, przypominającej trochę notatki. Wszystkie
opisane zbrodnie wydarzyły się naprawdę. Na okładce możemy przeczytać, że to „najciekawsze
sprawy z archiwum policyjnego psychologa śledczego”, ale słowo „ciekawe” nie
wydaje mi się tu właściwe. Niektóre z opisanych zbrodni są oburzające. Oburza
najbardziej to, że mimo ich bezczelności i bestialstwa, a także wytypowanych
podejrzanych, nikt nie został za nie pociągnięty do odpowiedzialności. Na
kartach reportażu kilka razy pojawiała się informacja, że wykrywalność zabójstw
jest w Polsce wysoka, ale mimo wszystko w trakcie lektury majaczy gdzieś myśl,
że cały ten system jest jednak nieudolny, skoro ktoś może porąbać głowę i
pogruchotać kończyny młodego, inteligentnego chłopaka, który nikomu nie wadził,
i pozostać na wolności. Mniej oburzające są opisy zbrodni wśród tak zwanej
patologii, choć i tak prowokują do różnych przemyśleń, szczególnie gdy
opisywane są przypadki kobiet gnębionych latami. Dlaczego na to pozwalają? Dlaczego
tkwią w toksycznym związku? Między innymi na te pytania odpowiada psycholog
śledczy, gdy przychodzi do sporządzenia profilu – niestety w większości
przypadków ofiara jest wtedy martwa.
Książkę zaczyna zagadka dla czytelnika, czyli opis zabójstwa pewnej
starszej pani. Rozwiązanie znajduje się na końcu. Po lekturze całego reportażu
możemy nad nim pogłówkować i sprawdzić, jak blisko byliśmy. Później mamy
rozdziały o zaginięciach, sporządzaniu profilu wiktymologicznego (czyli profilu
ofiary), niewyjaśnionych sprawach, inscenizacjach na miejscach zdarzeń,
samobójstwach, opiniach behawioralnych, sprawach z motywem seksualnym oraz
opiniach typologicznych. Sprawcy niektórych zbrodni odnaleźli się bardzo
szybko, inni pozostali bezkarni. Oburzające jest również wymiar kar wymierzanych
za niektóre zbrodnie – wydają się one stanowczo za niskie.
Motyw ukryty to porządny
reportaż kryminalny. Przypomina mi trochę zbiór reportaży Heleny Kowalik, pt. Miłość, zbrodnia, kara. Na tle innych
tego typu prac wyróżnia się jednak perspektywą psychologa śledczego. Miejscami
bywało trochę nudno, trafiały się też dość żenujące błędy ortograficzne, ale poza
tym trudno coś tej książce zarzucić. Jeśli lubicie takie klimaty, nie będziecie
zwiedzeni.
Chętnie przeczytam. Niestety błędy ortograficzne w książkach zdarzają się coraz częściej, sama znalazłam kilka, między innymi "wójka". Nie wiem, czy wydawnictwa ze względów oszczędnościowych nie zatrudniają już korektorów, czy zbytnio ufają komputerom. Dla takiego, jak ja wzrokowca, jest to nieprzyjemne doświadczenie. Coś mi przeszkadza, nie pasuje, przeszukuję strony, tracę wątek. Ale na książkę i tak się skuszę, ciekawa jestem perspektywy psychologa śledczego. Zachęca mnie również zagadka dla czytelnika. To coś nowego.
OdpowiedzUsuńTej nowości jeszcze nie znam, ale zapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie lubię takie klimaty, przypominają trochę inna serię, którą lubię, czyli Mindhuntera.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja dla fanów kryminalnych zagadek, fikcja literacka chyba nigdy nie dogoni prawdziwych wydarzeń. Nietypowy pomysł z zagadką dotyczącą 'zabójstwa pewnej starszej pani' czytelnicy muszą sami rozwiązać sprawę. To nie będzie przyjemna lektura nie wiem czy wzięłabym się za nią. Szkoda tych błędów w "Motyw ukryty. Z archiwum profilera" trochę ujmuję książce.
OdpowiedzUsuńMam ją na liście, czytałam ich poprzednią pracę "Zbrodnię niedoskonałą" i bardzo mi się podobała. Z resztą ja lubię tego typu reportaże przybliżające pracę policji, profilerów czy psychologów policyjnych. Poczekam aż pojawi się w mojej bibliotece i wtedy na pewno podzielę się wrażeniami po lekturze. A co do błędów ortograficznych czy innych to niestety nagminnie na nie natrafiam, mimo że po korekcie nie powinno ich tam być 🙄
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to określić, jednak po raz pierwszy już od pierwszego spojrzenia wiedziałam, że okładka książki nie przypadła mi do gustu, najzwyczajniej w świecie mi się nie spodobała. Chociaż kolorystyka zarówno grafiki, jak i czcionki została świetnie dobrana, to dla mnie to nie jest, to jeżeli chodzi o fakt czy podoba mi się okładka. Co innego tematyka profilerów, którą się interesuję tutaj, nie jestem negatywnie nastawiona, a wręcz przeciwnie ciekawi mnie co Pani Bonda oraz Pan Lach mają nam do zaoferowania. Wiedząc, że za książką stoją dwie osoby, które w tej tematyce mogą stanowić autorytety, jestem do niej pozytywnie nastawiona, a w dodatku utwierdzam się w swym przekonaniu zarówno po przeczytaniu opisu, jak i samej recenzji. Na pewno jest to pozycja ciekawa, którą warto przeczytać, jeżeli lubimy tego typu klimaty, tematykę. Ja jednak na chwilę obecną spasuje, chociaż wiem, że do tego sięgnę, jednak teraz mam kilka pozycji, którym daje pierwszeństwo, a książce, o której mowa mówię, aby poczekała na półce na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńPomimo, że recenzja jest bardzo zachęcająca i sprawiła, że przez moment miałam ochotę rzucić się na tę pozycję, powiem "nie sięgnę". Ze stanu euforii wybudziło mnie stwierdzenia, że czasami bywało trochę nudno. A mnie kryminalne historie muszą porwać, inaczej strasznie się przy nich męczę. Jednak, fajnie jest wiedzieć, że taka pozycja jest na polskim rynku i oparta jest na zdarzeniach, które miały miejsce w polskiej rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńKatarzyna Bonda jest mi znana jednak co do tematyki książek to nasze drogi się rozchodzą. Nie jest to mój gust. Ta książka również nie przekonała mnie, nie bardzo jestem ciekawa pracy psychologa śledczego. Reportaże to nie moja bajka i to się nie zmieni. Zwłaszcza że w tym akurat, bywają nudne momenty a jak dla mnie to tez temat jest i tak już wystarczająco nudny.
OdpowiedzUsuń