Autor: Katarzyna Nowakowska
Tytuł: Skandal
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2020
Ilość stron: 282
Ocena: 7/10
Opis:
Jako K.N. Haner rozpaliła wyobraźnię tysięcy Polek. Teraz pisze pierwszą powieść pod własnym nazwiskiem!
ONA przyzwyczaiła się do spełniania oczekiwań innych. ON zawsze dostaje, to czego chce.
ONA jest żywiołową, lubianą przez wszystkich córeczką tatusia milionera, która – gdy światła gasną – zamienia się w prawdziwą femme fatale.
ON jest wycofanym, gburowatym i nudnym angielskim arystokratą.
Na pierwszy rzut oka różni ich wszystko. Łączy? Niewytłumaczalne napięcie i… tajemnice. Ale czy wypada, żeby Julia uwiodła najważniejszego klienta swojego ojca?
Skandal wisi w powietrzu…
Recenzja:
Tak, tak - wiem, że pierwsza rzecz, która chodzi Wam po głowie to właśnie to: Katarzyna Nowakowska to K.N. Haner, którą wielu z Was zna i... albo kocha, albo nienawidzi. Niemniej jednak według mnie ta powieść serio jest jedną z lepszych, które wyszły spod pióra tej autorki. Dlaczego? O tym przekonacie się za chwilę, w dalszej części recenzji!
Julia to dziewczyna, której wielu mogłoby zazdrościć. Ma wspaniałą pracę, jest bogata, a na dodatek rodzina o nią dba. No, powiedzmy. Julia nienawidzi swojej pracy (bo pracuje pod rządami taty) i w głębi duszy najbardziej chciałaby zostać aktorką, jak jej zmarła matka. Do tego wszystkiego często ma problemy z siostrą, która ciągle się obraża i jest niczym królowa lodu. Tylko bogactwo jej nie przeszkadza - zresztą, komu by ono przeszkadzało?
Pewnego dnia Julia musi spotkać się z ważnym klientem (chociaż miała zrobić to jej siostra). Szybko okazuje się, że przypadła mu do gustu i chciałby z niej zrobić swoją prywatną asystentkę podczas trzymiesięcznej podróży. Julia nie jest tym pomysłem zachwycona - a wręcz całkowicie przeciwnie, szczególnie wtedy, kiedy okazuje się, że jej tata sprzedał jej usługi, w ogóle się z nią nie kontaktując i nie uzgadniając w tej sprawie. Mimo wszystko Julia postanawia spełnić życzenie ojca, który wisi nad krawędzią bankructwa, bo interes, który mógłby podjąć z panem Windsorem (tym klientem, o którym wyżej wspomniałam), jest wart poświęcenia córki.
To, co zaczyna się dziać za granicą, jest dosyć ciekawe. Szczególnie, że Julia, będąc daleko od rodziny, zaczyna pozwalać sobie na coraz więcej, stając się momentami prawdziwą kocicą, która pokazuje pazurki. Na nieszczęście, panu Windsorowi zaczyna się to podobać...
Zakończenie potrafiło sprawić, że moje usta się otworzyły i miałam takie "o". Nie jest to co prawda coś bardzo odkrywczego, ale akurat tego się nie spodziewałam. Miło było tak się zaskoczyć! Mam nadzieję, że nie będzie już kontynuacji (nie, że nie chciałabym czytać o dalszych losach Julii - bo bym chciała, ale ciężko byłoby pobić ten efekt "wow" w kolejnym tomie).
Bardzo nie polubiłam siostry głównej bohaterki - jak miałabym żyć w jej otoczeniu, to też bym miała kompleksy. Nie mówiąc już o tym, że jej siostra specjalnie stara się w pewnym sensie te kompleksy wywoływać, żeby być lepsza od innych. No cóż, dobrze, że nie mam kontaktu z taką flądrą w swoim prywatnym życiu, bo już samo czytanie o takich osobach potrafi strasznie mnie zirytować...
Katarzyna Nowakowska aka K.N. Haner potrafi stworzyć świetne historie miłosne. Wcześniej w jej powieściach wszystkie bohaterki miały problem z kasą - a ostatnio jakoś wszystkie pławią się w luksusach, chociaż ojciec zmusza je do robienia rzeczy wbrew ich woli. No cóż, przynajmniej nie są to ciągle odgrzewane kotlety, tylko pisarka z każdą kolejną książką stara się czymś czytelnika zaskoczyć. Jak mówię, "Skandal" to chyba faktycznie najlepsza powieść, jaka wyszła spod ręki autorki - i mam nadzieję, że kolejne będą tylko jeszcze lepsze!
Podoba mi się to, że okładka jest dosyć minimalistyczna i ma fajne napisy. Ba, kolorystyka też idealnie pasuje do tej historii. Pod tym względem wydawnictwo naprawdę się popisało. Nie wiem, z kim pani Kasia wyda kolejną książkę, ale mam nadzieję, że będzie ona kolejną bombą - nie tylko pod względem estetycznym, ale też treściowym.
Podsumowując: fajna książka, fajna autorka. Jeśli jeszcze nie znacie twórczości tej pani, to polecam, bo ja akurat jestem na "tak", jeśli chodzi o jej powieści. Natomiast jeśli znacie, a nie lubicie - dajcie szansę "Skandalowi". Jest to lepsza pozycja niż te, które były wydawane kilka lat temu. Tych osób, które znają i kochają panią Kasię chyba nie muszę zachęcać, co?
Zdecydowanie mam słabość do tej okładki, gdzie spotykamy czarno-białe zdjęcie, a jedyne barwy w postaci czerwieni możemy zobaczyć w tytule oraz pomadce na ustach bohaterki. Czerwień idealnie obrazuje słowo Skandal, kojarzy się z nim, tak więc to pasuje do siebie w 100%. Barwa do słowa, tak samo, jak to, że czerwone usta kobiety, od razu przyciągają wzrok, co może stanowić całkiem dobry, udany sposób na przyciągnięcie uwagi. Moją zdobyło. Początkowo po przeczytaniu opisu odniosłam wrażenie, iż mamy tutaj do czynienia z kolejnym przykładem literatury erotycznej, której jest całkiem sporo w ostatnim czasie. Zwłaszcza gdy czytałam to, jaka jest ona, jaki jest on. Automatyczne skojarzenia, których nijak nie dało się uniknąć. Potem jednak przyszedł czas na recenzje, która zmieniła mój pogląd. I tak mamy tutaj do czynienia z bogatą córeczką tatusia, która nie chce żyć pod jego rządami, ale lubi bogactwo, chce byś aktorką, jaką była jej matka. Mamy jego gburowatego biznesmena, angielskiego arystokratę o nazwisku, które budzi jednoznaczne skojarzenia (chyba wiadomo jakie?). I motyw tego, że kochany tatuś wynajmuje usługi córki, która nie do końca jest z tego zadowolona (chodzi oczywiście o bycie asystentką, a nie coś innego). Zmiana nastawienia, zachowania, które pokazuje nam Julia, świetnie obrazuje jej charakter, zwłaszcza że ON, dopiero gdy wyjechali za granicę, przekonuje się, iż ona ma pazurki i wie jak ich użyć. Odnoszę wrażenie, że lektura może być całkiem ciekawa, stanowić lekką formę odskoczni w obecnych czasach. W końcu to może być interesujące, lektura prowadzonych przez nich potyczek, sprawdzenie, do jakiego zmierzają finału. Zdecydowanie jestem na TAK, i czekam, aż dostanę ją w swe dłonie.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki. Kilka razy zabierałam się do czytania, ale jakoś nie wyszło. Nastrój nie ten, inna książka na którą czekałam, itp. Zaciekawiło mnie to zaskakujące zakończenie, to rzadkość w romansach. Chyba w końcu sięgnę po jej książki i sprawdzę, do której grupy czytelniczek dołączę. Czy będę czekać na kolejną pozycję, czy więcej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńJakoś do tej pory nie czytałam żadnej książki tej autorki. Może dlatego, że naczytałam się o nich recenzji, że były na FB dość popularne, że ich nie zakupiłam /biblioteki nie w moim zasięgu/... Może i ja zachwyciłabym się powieściami Kasi, gdybym przeczytała. "Skandal" umieszczam na mojej liście rezerwowej.
OdpowiedzUsuńAutorkę znam, ale jeszcze nie czytałam jej książek. O tej książce czytałam różne opinie, choć przyznam, że jak wpadnie w moje ręce to chętnie się przekonam sama co myśleć na jej temat. Plus za okładkę podoba mi się bardzo .
OdpowiedzUsuńOkładka cudna, niby nic takiego, niby tylko czerń i szarość, a efekt z podkreśleniem czerwonych fragmentów to nic nowego, ale jednak urzeka. Nie powstydziłabym się mając ją na półce (która zresztą już ledwo się trzyma i "troszeczkę" się skrzywiła :D).
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zdążyłam przeczytać tych książek które mam na półce (wstyd), ale obiecuje się za nie zabrać, niby teraz był czas, ale jednak ogródek się sam nie skopie, a warzywa nie posadzą :D
Fabuła książki "Skandal" brzmi znajomo, jednak większość historii miłosnych bywa podobnych, co nie znaczy, że takich samych i, że źle się je czyta. Ja tam lubię romansy, zwłaszcza z efektem "wow" w zakończeniu. Siostra głównej bohaterki jest osobą której chyba nikt by nie polubił. Straszne są takie osoby, które uważają się za lepszych od innych. Nie wiem jak jest z bohaterką, bo z recenzji wnioskuję, że też bywa trochę irytująca, ale mam nadzieje, że się mylę.
Wkrótce sama poznam i ocenie styl pisania autorki i dowiem się czy są dla mnie. Jeśli mi się spodobają, to z pewnością też sięgnę po "Skandal".
Nie znam tej autorki, nie miałam z nią jeszcze do czynienia. Okładka mi się bardzo podoba, lubię takie w klasycznych kolorach. Co do fabuły nie wydaje mi się żeby była jakaś odkrywcza ale nie wykluczam tej książki w przyszłości. Muszę kiedyś w końcu sprawdzić o co tyle krzyku z tą autorką 🙂
OdpowiedzUsuńCzytałam książki pisarki i mnie jakość nie zachwyciły, na pewno od tamte okresu dzieła autorki stały się lepsze, tak chyba jest z tą lekturą. "Skandal" może fabułę ma nie oryginalną, to i tak z chęcią bym tą pozycję przeczytała. Bohaterowie wydają się interesujący, postać męska intryguje mnie (jakość angielscy arystokraci mnie przyciągają). Okładka bardzo minimalistyczna, jeden wyróżniający kolor na tle czarnego przyciągający wzrok, daje okładce charakter zmysłowy, kusi czytelników.
OdpowiedzUsuńFaktycznie okładka w klimacie filmów z dawnych lat, aż w uszach brzmi piosenka "W małym kinie..." 😍 świetna okładka i ten kapelusz, boski ! Co do autorki, to nie czytałam jej książek, ale ta mnie zainteresowała, więc może jak będzie okazja to przeczytam ☺
OdpowiedzUsuńJa próbowałam się przekonać się do twórczości K.N.Haner przekonać się już kilka razy. I szczerze mówiąc, mam pewien problem z oceną jej książek. Pierwszym tytułem po jaki sięgnęłam to były "Sny Morfeusza". Po opisie czułam się zaintrygowana i ciekawa, co też autorka tam wymyśliła. Lektura, niestety, bardzo mnie wymęczyła, język był toporny i z żadnym z bohaterów się nie zżyłam. Na jakiś czas dałam sobie spokój z czytaniem innych powieści tej autorki. Drugą książką po jaką sięgnęłam była ta zatytułowana "Na szczycie". I tu znów rozczarowanie. Nie dość, że miałam wrażenie, że przez większość historii nic kompletnie się nie dzieje, to jeszcze przekleństwa występowały w niej zamiast przecinków... Po raz trzeci dałam szansę podczas BookTouru z książką "Drwal...". I tutaj był to strzał w dziesiątkę. Miałam wrażenie, jakbym czytała powieść zupełnie innej osoby. Historia niezwykle ciepła i wciągająca i oryginalna fabuła. Także myślę, że dam również szansę "Skandalowi", bo już czeka na półce na Legimi. Okładka faktycznie bardzo ciekawa, niby nic się na niej nie dzieje, ale właśnie ta prostota przyciąga. No i połączenie czerni, czerwieni i szarości... Widać, że nie trzeba wiele robić z okładką, aby miała w sobie to "coś" :)
OdpowiedzUsuńWitam kiedy pojawi się nowa książka czy może kolejna część "Skandal"
OdpowiedzUsuń