Peternelle van Arsdale - "Bestia"

Autor: Peternelle van Arsdale

Tytuł: Bestia

Wydawnictwo: Poradnia K

Data wydania: 13 marca 2019

Liczba stron: 315

Ocena: 7/10

Opis:

Mroczna, oniryczna baśń. Książka zmrozi krew w żyłach nawet czytelników o mocnych nerwach.

Pewnego razu, w pewnej wiosce na świat przychodzą bliźniaczki. W tym samym roku rozpoczyna się okres głodowej suszy. Mieszkańcy obwiniają za klęskę nieurodzaju nowo narodzone dzieci i wypędzają je wraz z matką do lasu. Lata później odczłowieczone bliźniaczki – pożeraczki dusz – powracają. Dręczone głodem uśmiercają niemal całe Gwenith, oszczędzając jedynie Alys i pozostałe dzieci. Pięćdziesięcioro ocalałych biorą pod swoją opiekę mieszkańcy sąsiedniej osady. Alys – dziewczyna o tajemniczym darze, którego nie może ujawnić, bo zostałaby nazwana czarownicą, jako jedyna nie obawia się pożeraczek dusz. Ciemny las ją wzywa. Tymczasem Starsi nakazują budowę drewnianego ogrodzenia, które ma ochronić Defaid przed potworami Bestii… Kiedy uderza katastrofa, Alys wyrusza w mroczną podróż, w której musi uratować swój świat. Podroż w najciemniejsze zakamarki lasu – i własnej duszy.

Prawa do ekranizacji książki zakupiła wytwórnia filmowa Amazon Studios, a produkcją ma się zająć Ridley Scott.

Recenzja:

   Ta książka trafiła do mnie w sumie z przypadku, bo zanim ją dostałam, tak naprawdę nie wiedziałam nawet o jej istnieniu. No ale skoro już miałam, no to ją przeczytałam i spokojnie mogę stwierdzić, że nie był to zmarnowany czas, a raczej taka malutka perełeczka odnaleziona przypadkiem. Ale do rzeczy. Dzisiaj mam dla Was recenzję książki o intrygującym tytule - Bestia./

Czy nowonarodzone bliźniaczki mogą być przyczyną głodowej suszy w wiosce? Mieszkańcy wypędzają je ze swojego małego świat wraz z matką, aby po latach wróciły jako pożeraczki dusz. Uśmiercają całą wioskę, zostawiając przy życiu Alys i pozostałe dzieci. Dziewczyna skrywa w sobie dar, którego nie może ujawnić światu.

Bohaterka, z jaką nie miałam okazji dawno się spotkać w literaturze. Gdzieś z pogranicza dobra i zła, ciągle wahająca się, którą stronę wybrać. Pozostałe postaci nie zachwyciły mnie jakoś szczególnie mocno, jednak są na całkiem wysokim poziomie pod względem kreacji. Za to ciekawym aspektem są relacje międzyludzkie, jakie tworzą się w zastraszonej osadzie.

Podoba mi się świat stworzony przez autorkę. Mimo kilku niedociągnięć, jest to interesujące literackie miejsce, straszne i tajemnicze. Czytelnik zostaje wprowadzony do tego świata i przepada, aż do ostatniej strony. To jak pisze autorka, jeszcze podkreśla wyjątkowość tego miejsca i o dziwo tym razem dłuższe opisy w ogóle mi nie przeszkadzały.

Klimat jaki stworzyła autorka jest dosyć złożony, ciekawy i momentami hipnotyzujący. Mroczna baśń, która podszyta jest strachem, grozą, tajemnicą i ciemnością. Baśń, ale nie taka jaką opowiada się dzieciom na dobranoc, a raczej taka, którą wywołałaby koszmary. Musicie to przeczytać, żeby przekonać się na własnej skórze o co chodzi.

Mój główny zarzut dla tej książki, to pokłady niewykorzystanego potencjału historii. Zaczęło się tak dobrze, żeby później zatrzymać się na jednym poziomie. Nie licząc początku, wydarzenia toczą się nieśpiesznie, leniwie się snują, jednak nie pomyślcie przypadkiem, że jest nudno. Po prostu można by spokojnie wyrzucić kilka niepotrzebnych scen i zastąpić je czymś co wcisnęłoby czytelnika w fotel, a było na czym pracować.

Nie spodziewałam się po tej książce za wiele, a dostałam kawałek bardzo fajnej lektury, do której Was zachęcam. Ja bardzo chętnie przeczytałabym jeszcze jakąś książkę autorki, żeby się przekonać, czy też mi się spodoba. No ale już Was nie zanudzam i życzę Wam samych fajnych książek na wakacje. 

Z książkowymi pozdrowieniami,

Klaudia.