Autor: Donald Miller
Tytuł: Model Story Brand
Wydawnictwo: MT Biznes
Data wydania: 2018
Liczba stron: 260
Ocena: 8/10
Opis:
To nie jest
książka o tym, jak opowiedzieć historię swojej firmy. Na taką książkę szkoda
czasu. Klientów ten temat zwykle nie ciekawi; mają do opowiedzenia własną
historię.
Każdego dnia
większość przedsiębiorców popełnia błąd, który kosztuje ich tysiące, o ile nie
miliony złotych. Polega on na tym, że nie mówią jasno o tym, co mają do
zaoferowania. Klienci kupują, ponieważ zachęcają ich do tego właściwie dobrane
słowa, a dzięki tej książce nauczysz się, jak opowiadać o swojej marce prosto i
skutecznie, dzięki czemu potencjalni odbiorcy dostrzegą korzyści, jakie
przyniesie im korzystanie z twoich produktów, pomysłów czy usług.
Czytając
Model StoryBrand, poznasz:
- siedem uniwersalnych elementów opowieści, które działają na odbiorców,
- prawdziwe motywacje klientów,
- metody upraszczania przekazu, który stanie się dla klientów jasny i zachęci ich do działania,
- sposoby tworzenia skutecznych treści do zamieszczania na stronach internetowych, w folderach reklamowych i w mediach społecznościowych.
Recenzja:
Ostatnio, z racji mojej pracy, dosyć mocno siedzę w tematach marketingowych i wizerunkowych firmy. Bardzo polubiłam się z sięganiem po branżowe pisma, szkolenia no i oczywiście skarbnice wiedzy, czyli książki. Tym razem na tapet wzięłam Model Story Brand. Zbuduj skuteczny przekaz dla swojej marki.
Siedem uniwersalnych elementów opowieści, które wpływają na działania odbiorców. Prawdziwe motywacje klientów. Metody upraszczania przekazu. Sposoby tworzenia skutecznych treści. To wszystko znajdziecie w tej książce. To nie jest pozycja o tym jak opowiedzieć historię swojej firmy, to nikogo już nie interesuje. Teraz liczy się historia konsumentów.
Po tego typu książki zazwyczaj sięgam w podróży, bo jakoś wtedy najlepiej mi się je przyswaja. Dlatego też rozpoczynając moją podróż, na stacji początkowej sięgnęłam po tę pozycję i z ręką na sercu, oderwałam się od niej dopiero na końcowej stacji. Więc zostało mi tylko jeszcze tylko trochę do dokończenia w podróży powrotnej. I tak, to pierwsza oznaka tego, że warto sięgnąć po tę książkę.
Książka ta traktuje o modelu SB7, na którego składa się z siedmiu czynników: bohater, problem, przewodnik, przedstawienie planu, wezwanie do działania, zapobiegnięcie katastrofie oraz sukces. Czytelnikowi zostaje po kolei przedstawiane i przeanalizowanie wszystkie siedem aspektów, w taki sposób, aby rozwiać wszystkie wątpliwości.
Muszę przyznać, że autor w bardzo ciekawy sposób tłumaczy wszystko w swojej książce. Nawet osoba, która w ogóle nic nie wie w temacie, odnajdzie się na pewno, a co najlepsze, wszystko dokładnie zrozumie. Do tego autor pisze w taki sposób, że po prostu chce się czystać.
Autor posługuje się bardzo przystępnym językiem. Pewnie, znajdzie się tutaj kilka zwrotów bardziej branżowych, jednak myślę, że nie stanowi to większego problemu i albo można coś wywnioskować z kontekstu, albo po prostu sobie sprawdzić.
Oczywiście SB7 jest modelem bardzo ciekawym, dobrze rozpisanym i uzasadnionym, jednak nie jest to coś, czego w podobnej formie jeszcze nie było, bo było. Nawet na studiach spotkałam się z kilkoma podobnymi podejściami i tak na prawdę, można tę wiedzę znać, bez żadnego konkretnego modelu. Jednak bardzo podoba mi się to, w jaki sposób autor przedstawił całość, zebrał wszystko w jednym miejscu, w bardzo interesujący sposób przedstawił i na pewno będę polecać tę książkę.
Możecie stwierdzić, że to nie jest książka dla was, bo ten temat w ogóle was nie dotyczy. Ja jednak myślę, że warto zainteresować się tą pozycją, nawet jeśli choć w małym stopniu macie styczność jakimś przedsięwzięciem, nawet małym i własnym. Ta pozycja bardzo fajnie usystematyzuje wam pewne kwestie. Polecam.
Z książkowymi pozdrowieniami,
Klaudia.
Nigdy nie czytałam książki o biznesie, marketingu, handlu czy ekonomii - także nie mogę stwierdzić czy takie książki mnie interesują i czy przypadłyby mi do gustu. Wielka niewiadoma! Co lepsze nigdy nawet nie myślałam, żeby po taką pozycję literacką sięgnąć. Nie mam firmy własnej, moi rodzice też jej nie mają, nie zajmuje się zawodowo handlem. Jednak...tak sobie teraz myślę..że to chyba błędne rozumowanie. Nawet dla siebie samego warto znać "sztuczki" marketingu, jak coś dobrze zareklamować, żeby sprzedać? Jak mówić i czego nie mówić, żeby nie zniechęcić klienta do kupna? Oto jest pytanie - jak to zrobić?? Hmm..myślę, że gdybym kiedyś posiadała jakąś książkę o sprawach marketingowych to myślę, że skusiłabym się na taką lekturę.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dajecie tu recenzje nietypowych książek. Nie każdy ma czas delektować się literaturą, niektórzy ledwo mogą znaleźć czas na to by poczytać coś związanego z pracą a w tej sytuacji recenzja ciekawej książki związanej z branżą może się komuś przydać. Ta książka w dzisiejszych czasach wbrew pozorom można przydać się dużej liczbie odbiorców, coraz większa grupa ludzi podejmuje próbę sprzedaży czy reklamy swoich usług czy produktów w Internecie, i ta pozycja może im pomóc dotrzeć do większej grupy ludzi. Uważam, że ciekawa książka chociaż jak na razie nie dla mnie, ale kiedyś? Kto wie :)
OdpowiedzUsuńW podróży to ja sięgam po inną literaturę, zdecydowanie bardziej tą zaliczaną do "pięknej". Ale z braku laku, to i ... dobry. Ok, żartuję. Prawda jest taka, że większość z nas sięga po literaturę dla relaksu. Natomiast odrzucamy tą bardziej naukową, uważając, że czas szkoły już za nami ( a Ci, którzy uczą się, mają dość "podręczników"). Jednak prawda jest taka, że całe życie człowiek uczy się. A znając chwyty marketingowe sprzedawców jesteśmy w stanie obronić się przed wciskaniem nam "kitu". Osobiście jestem po zarządzaniu, więc marketing w części teoretycznej nie jest mi obcy. Jednak praktyczna część to już inna bajka. Jednak wchodząc do sklepu i widząc promocję mam szanse ocenić ją na "chłodno", a nie pod wpływem impulsu. Impulsy najczęściej zdarzają mi się, gdy kupuję książki ( dlatego zaczęłam czytać recenzję ;-) )
OdpowiedzUsuńJak na razie temat za bardzo mnie nie dotyczy, ale czy to wiadomo, co niesie przyszłość. Jak gdzieś wpadnę na "Model Story Brand", przeczytam chętnie, choćby dlatego, by choć trochę poznać rynek marketingowy. Łatwo nie poddaję się wszelkim promocjom, hasłom reklamowym itp. Bardzo rzadko daję się nabrać na coś tam, bo podchodzę raczej z dystansem... Jednak któż z nas nie dał się namówić kiedyś na coś dzięki właściwemu podejściu sprzedającego. Ciekawi mnie ta książka.
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam książek tego typu, choć temat nie jest mi do końca odległy. Przez kilka lat pracowałam w firmie, która sprzedawała odzież. Zajmowałam się robieniem zdjęć, ich obróbką i oczywiście umieszczaniem ich i odpowiedniej treści na stronie internetowej. Wydawać by się mogło, ot szybko, łatwo, przyjemnie, ale czasami naprawdę trzeba było posiedzieć aby wymyślić coś chwytającego, odpowiedniego, coś za zaintryguje i skłon do zakupów. Hmm cieszę się, że na blogu pojawiła się recenzja czegoś innego, czegoś co nie jest fantastyką, obyczajówką, romansem. Może przyjdzie jeszcze taki dzień, że i ja postanowię sięgnąć po taką literaturę, a wtedy przypomnę sobie (mam nadzieję) o tej pozycji :)
OdpowiedzUsuńksiążka raczej mi przyda mi się w codziennej pracy, i jakoś na razie nie wiedzę sensu po nią sięgać, ale dobrze wiedzieć, że jest na rynku wydawniczym taka pozycja :)
OdpowiedzUsuńOooooo to jest ksiazka, ktora bylaby dla mnie strzalem w 10!! Wlasnie od jakiegoś czasu zamierzam sie do zalozenia wlasnej dzialalnosci, niestety nigdy wcześniej nie mialam z tym styczności (pomimo tego, ze pracuje u prywaciarza w bardzo malej firmie) to nie wiem jak dziala to "od kuchni". Mysle, ze ta ksiazka, zwiększyłaby moje pole widzenia i w korzystny oraz prosty sposob, pomoglaby postawic mi "postawic dziecko na nogi" ;)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za poradnikami. Marketing to absolutnie nie moja działka, raczej czarna magia. Niezbadane są koleje ludzkiego losu, może kiedyś się przyda.
OdpowiedzUsuńDzięki Wam możemy spotkać różne rodzaju książki, każdy znajdzie dla siebie te najodpowiedniejsze. Ja akurat nie czytam poradników. "Model Story Brand" na pewno znajdzie odbiorców którzy są zainteresowani marketingiem oraz którzy chcą wejść na rynek lub się na nim utrzymać i potrzebują nowego podejścia albo przeanalizować swoje dotychczasowe działania. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście jeśli ktoś pracuje w takiej branży lub się tym interesuje, to książka jest idealna. Ja na razie nie mam potrzeby korzystania z niej więc sięgnięcie po nią nie miałoby sensu, bo niewiele bym zapamiętała. Jednak jeśli kiedyś będę potrzebować w tym kierunku pomocy to chętnie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńCzytając opis pomyślałam, że to poradnik. Poradnik nietypowy dla tych, co żyją firmą i w firmie.
OdpowiedzUsuńA potem przeczytałam początek recenzji i stwierdziłam: tak, to jest poradnik, dla marketingowców. To mnie zaskoczyło. Nie, że to źle i że nie powinno być tutaj omawianych takich książek, w końcu - jak ktoś już zauważył wyżej - poradnik to też książka, jej się też należy życie, a w szczególności recenzja, tylko po prostu zdziwienie, bo przecież dawno ich tutaj nie było (no kto zaprzeczy?). Do tego temat tak bliski ekonomii, a nie stricte literatury (kultury, historii, życia codziennego... cóż, rozwój jest dobry :D )
Ja się kompletnie na tych sprawach nie znam (na rzeczach omawianych w tej książce). W pewnym sensie to nie dla mnie, ale z drugiej ja, jak każdy inny, ulega trendom i namowom otoczenia (ok, marketingowców) i sięgam po rzeczy, po które normalnie bym nie sięgnęła. Dobrze byłoby poznać ten mechanizm, a nawet nabyć taką zdolność i używać ich na innym polu, mimo że ze mnie czysty humanista, dla którego cyferki to jak tajemnicze hieroglify, słowem: kalkulator to dla mnie największy z wynalazków ludzkości, bez którego nie wyobrażam sobie mojego w miarę sprawnego funkcjonowania.
PS Znowu mamy motyw podróży w recenzji jako dowód udanej lektury :D
To może być bardzo pomocna lektura.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za recenzję tej książki :) Dopisana do listy do przeczytania w 2020 roku.
OdpowiedzUsuń