Autor: Jakub
Ćwiek
Tytuł: Szwindel
Wydawnictwo: Marginesy
Rok
wydania: 2019
Ilość
stron: 400
Ocena: 8/10
Opis:
Jeśli myślisz, że uśmiechnęło się do ciebie szczęście, to znaczy, że
wzięli cię na cel.
W zakładzie opiekuńczym umiera jeden z przywódców legendarnej grupy
oszustów. Synowi, z którym nigdy nie miał kontaktu, zostawia w spadku zeszyt.
Są w nim nie tylko spowiedź, ale również pieniądze i obietnica fortuny. Tyle że
aby ją zdobyć, musi wejść w konszachty z byłym wspólnikiem ojca w niechlubnym
fachu i jego wciąż działającą grupą.
Krąg to artyści przekrętu. Wiedzą, jak za pomocą darmowej kawy wyłudzić
z konta kilka tysięcy, jak zgarnąć czynsz i kaucję za wynajęcie nieswojego
mieszkania, a także jak ugrać grube pieniądze na lęku przed uchodźcami.
Numer, który ma im wszystkim zapewnić pieniądze, to życiowa okazja.
Każdy będzie musiał dać z siebie wszystko. Jak zwykle dobrzy ludzie staną się
narzędziami, marzyciele ofiarami, a cała akcja odbędzie się w świetle
reflektorów. Rzecz w tym, że robiąc ten numer, oszuści nie wiedzą
wszystkiego...
"Szwindel" to inspirowana prawdziwymi wydarzeniami historia,
która uświadamia, jak działają oszuści i jak łatwo paść ich ofiarą. I że
znajomość trików wcale przed niczym nie chroni.
Recenzja:
Już sam tytuł powieści wydał mi się na tyle chwytliwy, że musiałam
zwrócić na niego uwagę. Dodać do tego świetną okładkę, nazwisko Ćwieka i
intrygujący opis, i zostałam właściwie bez wyboru – musiałam sięgnąć po Szwindel.
Gdy w ośrodku opiekuńczym umiera jeden z przywódców legendarnej
grupy oszustów, rozpoczyna się gra. Jego syn, który do tej pory nie miał z nim
kontaktu, otrzymuje zeszyt z notatkami, a także obietnicę spadku. Ale żeby go
zdobyć, musi zacząć współpracować z dawnymi kompanami ojca – jego wspólnikiem
oraz kręgiem. Krąg to najlepsi artyści przekrętu. Razem z nimi Mikołaj ma
zrealizować szwindel, dzięki któremu wszyscy bardzo się wzbogacą. Plan zdaje
się idealny, szczegóły ustalone, wszystko idzie w dobrym kierunku… Ale czy aby
na pewno?
Zacznę od tego, że w powieści znalazło się miejsce dla wielu postaci,
dlatego też nie z każdą można było poznać się lepiej. Ale, szczerze mówiąc, to
tylko dodało smaczku lekturze, bo w końcu gdy czytamy o oszustach i nie wiemy,
które elementy ich życiorysu są prawdziwe, sami możemy się nieco domyślać. I
tak charaktery postaci zostały oddane bardzo dobrze, nie było wątku
potraktowanego po macoszemu, ale historie tychże osób to już osobna kwestia,
która wprowadza kolejny tajemniczy element do całego arsenału już użytych do
tej pory.
Co jeszcze znajdziemy w Szwindlu?
Świetny, taki ćwiekowy, można powiedzieć, humor, który uwielbiam, płynną, swobodną
narrację. Ponadto podczas lektury nie ma się poczucia jakiejś sztuczności czy
braku realizmu, bo fabuła wykreowana jest z odpowiednią starannością. Przy tym
niejednokrotnie zaskakuje (wątek Skowrona to tylko początek góry lodowej!) i
wprowadza w lekki dyskomfort. Nie ze względu na samą książkę – ale na sytuacje,
które są w niej opisywane i które są tak realne, że mogą dziać się właśnie pod
naszymi nosami. I to dosłownie! Przez te książkę nie spojrzę już na wiele
rzeczy czy na wiele osób w ten sam sposób, co wcześniej. Zwłaszcza, że powieść
jest inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.
I choć Szwindel to nie
kryminał w pełnym tego słowa znaczeniu, ja jestem jak najbardziej na tak. Opisy
przekrętów, kolejnych reżyserowanych przez con-artystów scenek, ich przygotowań
i odgrywanych ról, a na końcu wykonanie numeru i… finał, który zaskakuje, były
moim zdaniem naprawdę świetne i już od pierwszych stron nie mogłam się
doczekać, aż poznam zakończenie tej historii.
Szwindel to wciągająca,
błyskotliwa i zaskakująca powieść. Zdecydowanie powinniście po nią sięgnąć i
przekonać się na własne oczy, jak nieprawdopodobnie skuteczni bywają czasami
oszuści i jak łatwo paść ich ofiarą. No i na koniec pamiętajcie, że znajomość
trików wcale przed niczym nie chroni! Także nawet jeśli zdaje wam się, że
wiecie w jakim kierunku podąży fabuła… No, spodziewajcie się niespodziewanego.
Z całego serca polecam!
Ta okładka pojawia się ostatnio wszędzie, więc spodziewałam się tego, że niebawem przeczytam u Was jej recenzję, w końcu jesteście z nowościami za pan brat :) Już sam opis sprawia, że po tę książkę chce się sięgnąć, a dopisek, że jest na podstawie prawdziwych wydarzeń tylko podkręca tę ochotę :) Pomysł na powieść jest po prostu genialny i jakże trafiony w punkt, co chwilę słyszymy przecież o różnych szwindlach. Myślę, że ta pozycja może nauczyć nas ostrożności i co za tym idzie podejrzliwości, przecież czytamy o tym co się dzieje "od kuchni" w takich grupach. Widać, że nie ma tu czasu na nudę; dużo postaci i trochę Ćwiekowego poczucia humoru, fajnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego, ale gdy Zobaczyłam tytuł i autora książki, którą dzisiaj wzięłyście na tapetę, od razu buzia uśmiechnęła mi się. Zabrałam się z zapałem do przeczytania opisu- no cóż! Nie w moim typie, a jednak ostatni akapit opisu wzbudził we mnie ogromną ciekawość. Ponadto po serii Kłamca, spodziewałam się sporej dawki humoru, tak charakterystycznego dla pana Jakuba Ćwieka. I co? I jest. Wasza recenzja potwierdza to, że na pewnych autorów zawsze można liczyć i uśmiech na mojej twarzy wcale nie jest przypadkowy.
OdpowiedzUsuńPoza tym chętnie przyjrzę się wszystkim chwytom, stosowanym wobec ludzi o otwartych sercach. Choćby po to, by w przyszłości móc bardziej krytycznie spoglądać na wszelkie akcje i próby wyciągnięcia pieniędzy. Wierzę, że co nieco się o tym dowiem z tej pozycji. A na zakończenie, mam nadzieję, że panowie oszuści zostaną sami wykręcenie i skorzystają na tym ci najbiedniejsi... Ale może pan Ćwiek wymyślił coś innego? bardziej oryginalnego? I chociaż nie moja bajka, to z wielką przyjemnością wpisuję na listę "do przeczytania".
Muszę dotrzeć do tej powieści. Recenzja poruszyła mnie wyjątkowo. Taką książkę trzeba przeczytać. To jest to.
OdpowiedzUsuńJak na facebooku przeczytałam słyszeliście o szwindlu? Buzia mi się uśmiechnęła!Od razu wiedziałam o jakiej książce mowa. Książka jest ba liście książek jakie chcę mieć a Wydawnictwo Marginesy robi rewelacyjne reklamy i tak samo jest z reklamą tej książki nie da się obok niej obojętnie przejść, ta rybka i haczyk kuszą. Przyznam szczerze ze wstydem, że pisarza Ćwieka nie znam a mimo to pragnę tę książkę przeczytać. Co do opisu książki i recenzji, temat jest bardzo na czasie, w dzisiejszych czasach bardzo łatwo jest się dać zrobić w bambuko. Wszechpotężny Internet daje przestępcom dodatkowe narzędzie do oskubania naiwnych ludzi co jest straszniejsze tym bardziej, że każdy z nas może paść ofiarą przemyślnego szwindlu. Różnego rodzaju szwindle są popularną tematyką nie tylko książek ale i filmów np. Iluzja czy Ocean 13 itp. Sięgnę po tę książkę na pewno, tym bardziej, że chcę ją mieć na swojej półce.
OdpowiedzUsuńHumor o którym piszesz mnie przyciąga, mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Pola
www.czytamytu.blogspot.com
Niestety ale nie należę do fanów Ćwieka. Jego książki to zupełnie nie mój klimat. W zasadzie teraz sobie uświadomiłam, że przeczytałam tylko jedną książkę z pod męskiego pióra.
OdpowiedzUsuńAle wracając. Oglądałam kiedyś film chyba o takim tytule. Szwindel to dość intrygujący tytuł, który przyciąga ciekawskich.
Okładka może nie jest zbyt ładna, ale odzwierciedla to, co dzieje się dzis na świecie.
Chętnie zabiorę się w podróż w świat przekrętów. Temat książki oryginalny, współczesny trzeba uważać żeby nie nabrać się na jakiś przekręt, jak jedna chwila nieuwagi może doprowadzić nas, że będziemy ofiarami. Ćwiek jest jeszcze przed de mną, coraz większe wzbudza moje zainteresowanie, jego historie, humor. Temat przekrętów przewijał się na duży ekranie moim ulubionym filmem jest "Żądło" ten film jest świetny. Okładka książki pomysłowa, współgrająca z wątkiem książki.
OdpowiedzUsuńMam ją w planach. Tym bardziej, że inspirowana jest prawdziwymi wydarzeniami.Lubię takie klimaty.
OdpowiedzUsuńWiarygodny oszust to nie postać kojarzona z budką z piwem tylko właśnie wiarygodny, dobrze ubrany , wzbudzający zaufanie osobnik. Do tego doskonały znawca ludzkich słabości i niezły, a nawet bardzo dobry aktor. Książkę przeczytam z pewnością,zwłaszcza jeżeli potrafi wciągnąć i zaskoczyć. Oczywiście dodatkowym atutem jest humor. Temat przypomina mi trochę serial "Uczciwy przekręt", który oglądałam z przyjemnością. Nie znam jeszcze książek Ćwieka, zawsze kojarzył mi się z literaturą fantasy, nie sensacją, tym chętniej zacznę od "Szwindla"
OdpowiedzUsuń