Tytuł:
Nowe jutro
Autor:
Agata Polte
Wydawnictwo:
Zysk i S-ka
Rok
wydania: 2019
Liczba
stron: 288
Opis:
Gdyby
tego dnia Oliwia nie spóźniła się na autobus, nie zadzwoniłaby do taty. Gdyby
tata jechał po nią sam, być może nie doszłoby do wypadku. Gdyby się nie
odwrócił…
Można
by mnożyć te „gdyby”.
Po
trzech latach od wypadku Oliwia próbuje żyć normalnie, jak każda nastolatka,
chociaż nie jest jej łatwo. Swój czas dzieli między szkołę, spotkania z
przyjaciółką i wolontariat w przedszkolu. Podczas pracy charytatywnej poznaje
Mikołaja, swojego rówieśnika. Chłopak odpracowuje karę za zniszczenie mienia.
Początkowa nieufność zmienia się w sympatię. I kiedy wszystko zdaje się iść w
dobrym kierunku, los znowu okazuje się przewrotny.
Recenzja:
Agata Polte debiutowała w ubiegłym roku książką pod tytułem To, czego nie widać. Dała się poznać
jako autorka z wyczuciem opisująca losy nastolatków i jej najnowsza książka, Nowe jutro, opowiadająca o losach
będącej w maturalnej klasie Oliwii, trzyma poziom poprzedniej powieści.
Oliwia ma osiemnaście lat i jest w miarę typową nastoletnią dziewczyną.
Jej życie toczy się wokół przygotowań do matury, lubi oglądać filmy ze swoją
przyjaciółką Tamarą, a w wolnych chwilach pracuje jako wolontariuszka w
przedszkolu. Mniej typowa jest jej sytuacja rodzinna – Oliwia nie może sobie
pozwolić na taką beztroskę jak jej rówieśnicy, bo w jej domu się nie przelewa.
Nie byłoby to nawet najgorsze, gdyby nie przyczyna tego stanu rzeczy, czyli
ojciec, który przepuszcza na alkohol pieniądze zarobione w pocie czoła przez
matkę dziewczyny. Rodzina Oliwii była kiedyś o wiele bardziej przykładna, ale
zniszczyła ją tragedia. Autorka pokazuje, jak różnie wpłynęła ona na jej
członków: ojciec wybrał alkohol, matka rzuciła się w wir pracy, nasza bohaterka
zamknęła się natomiast w sobie i tylko Tamarze udawało się do niej dotrzeć. W
każdym razie dopóki na scenie nie pojawił się Mikołaj.
Poznanie się tej dwójki nie należało ani do przyjemnych, ani do
romantycznych, ale nie można powiedzieć, że między nimi nie zaiskrzyło. Kiedy
okazuje się, że oboje chodzą do tej samej szkoły, a zaintrygowany Mikołaj
postanawia zaprosić Oliwię na kawę, droga do związku jest już prosta. Większych
komplikacja w zasadzie nie ma, a te, które się pojawiają, udaje się rozwiązać
za pomocą szczerej rozmowy. Związek Oliwii i Mikołaja nie jest szczególnie
wybuchowy, choć oboje lubią raczyć się ciętymi uwagami, ale też nie jest to
romans i nie o to chodzi, żebyśmy czytali o rozstaniach i powrotach. Nowe jutro to historia dziewczyny, która
przeżyła coś okropnego i musi się po tym odnaleźć. Jednocześnie w jej życiu nie
brakuje problemów typowych dla wieku
nastoletniego. Swoją drogą sama już dawno nie jestem nastolatką, a ta powieść
przypomniała mi, dlaczego niezmierną radością napawa mnie fakt, że etap
chodzenia do szkoły mam już dawno za sobą.
Niektórzy mogą uznać tę książkę za szablonową i przewidywalną, ale jest
coś pocieszającego w scenariuszu, który przedstawia autorka. Agata udowadnia
bowiem, że nie ma sytuacji bez wyjścia, że wszystkie problemy da się rozwiązać
i po raz kolejny pokazuje, jak ważne są w życiu nastolatków przyjaźń, wsparcie
najbliższych i w końcu miłość. Niby banały, ale lektura takiej książki może
okazać się wartościowa dla takich nastolatków, jak Oliwia – zagubionych,
niepewnych siebie i jutra.
Nowe jutro to napisana lekkim,
przystępnym językiem powieść, która powinna przypaść do gustu wszystkim
nastolatkom. W twórczości Agaty podoba mi się to, że nie próbuje wymyślać niestworzonych
historii, tylko pisze o wydarzeniach, które mogą się przytrafić każdemu z nas.
Dzięki temu z łatwością można polubić jej bohaterów i wyciągnąć z jej opowieści
coś dla siebie. Polecam.
Zaciekawiłam się! Opis książki, sam w sobie ciekawy...bo wiadomo, że nie ma co rozmyślać co by było gdyby, czasu się nie cofnie, trzeba się jakoś uporać z problemami i żyć dalej. Jestem ciekawa co to za wypadek, co się dokładnie wydarzyło bo konkretów tu nie ma. I ciekawe jest studium przypadków, jak jedno wydarzenie zmienia życie kilku różnych osób, takie psychologiczne. Prawda jest taka, że ludzie jedno wydarzenie odbierają różnie i inaczej przeżywają, jedni gorzej drudzy lepiej.
OdpowiedzUsuńna fb Kasia Neu
Fajna pozycja dla nastolatków. I bardzo dobrze, miejmy nadzieję, że co raz więcej naszej młodzieży będzie sięgać po książki. Książka faktycznie wydaje się być trochę przewidująca, ale skoro pokazuje, że nie ma sytuacji bez wyjścia, to można jej to wybaczyć. Chyba każdy z nas chwilami doświadczył, jak mimo wszystko może być trudne życie nastolatka. Dobrze, że są w niej cenione podstawowe wartości , które są najważniejsze. Również uważam to za duży plus, że autorka nie kombinuje z fabułą, nie przelewa na papier dziwnych, zmyślonycg sytuacji. Dzięki problemom jakie spotykają bohaterów, oraz dzięki uczucia, które się w nich rodzą, książka staje się bardziej realistyczna. + za lekkie piórko. Mam w rodzinie młodą osobę, której mogę polecić tę książkę.
OdpowiedzUsuńAle się zaciekawiłam! Lubię takie emocjonalne Young Adoult, a umieszczenie akcji w Polsce sprawi, że będzie ona bliższa rodzimym czytelnikom(oczywiście zależy to też od odwzorowania realiów). Zapowiada się fajna lektura, cieszę się, że polscy twórcy zaczynając iść w inne gatunki niż kryminały i obyczajówki dla kobiet ;)
OdpowiedzUsuńJuż od momentu zapowiedzi chcą przeczytać tę książkę, a Twoja recenzja, dodatkowo mnie w tym utwierdziła. 😊
OdpowiedzUsuńMiała okazję już przeczytać tę książkę i o ile pierwsza książka Agaty mnie zachwyciły, to ta trochę rozczarowała ( z naciskiem na "trochę"). Czytając ją miałam wrażenie, że wracam już do jakiegoś utartego schematu. Ona nastolatka z problemami, on- książę na białym rumaku ( prawie bez wad), no i przyjaciółka ( która w tej części na szczęście też miała swoje problemy). I tutaj zakończę moje narzekanie!
OdpowiedzUsuńUważam, to jest to jak najbardziej książka dla młodzieży ( a ja jestem ta starsza młodzież ;-) ). Agata stawia problem i stara się pokazać go nie jako marginalny wątek, który ma przyciągnąć czytelnika, ale ważny istotny element życia bohatera, który determinuje jego zachowanie i zachowanie otoczenia. Porusza ona także ważne wartości w życiu młodego człowieka, m.in: miłość, przyjaźń, rodzina, zaufanie. Jej historię dają nadzieję, na to, że ten "najgorszy czas" mija i na to też trzeba być gotowym!
Poza tym książkę czyta się bardzo szybko. Ona wciąga.
Agato, Tobie i czytelnikom życzę więcej odwagi w prowadzeniu historii! I dziękuję za kolejną niezapomnianą historię.
Cieszę się, że pojawia się coraz więcej książek dla nastolatków. I to książek, które sprawią, że złapią bakcyla czytania. Sama często sięgam po literaturę dla młodzieży.
OdpowiedzUsuńKsiążka skierowana dla młodzieży skupiająca na ich problemach lecz z książki i starsi czytelnicy odnajdą swoje zmartwienia. Każdy w swoim życiu miał styczność ze stratą i zmagał się z nią na swój sposób. "Nowe jutro" wydaje się książka realną, historia jest nie przerysowana przez pisarkę mogło każdemu z nas przytrafić tragedia i jak z nią byśmy sobie z nią radziły nie wiemy. Ale też daje nam nadzieję na 'lepsze jutro' dzięki przyjaźni, miłości. Z przyjemnością sięgnę po książkę Agaty Polte.
OdpowiedzUsuńPolska literatura co raz bardziej mnie zaskakuje i co raz częściej po nią sięgam :) Książki młodzieżowe również zdarza mi się czytać, mimo, że nastolatką już nie jestem. Tej autorki nie miałam okazji jeszcze poznać, ale recenzja jest bardzo zachęcająca. Przy najbliższej okazji postaram się zapoznać z tą książką :)
OdpowiedzUsuńBliżej premiery przeczytałam o tej książce wiele pozytywnych opinii i ta nie jest wyjątkiem. Nie czytałam poprzedniej powieści autorki, dlatego lekko obawiam się czy podpasuje mi jej styl, jednak dopóki nie spróbuję to się nie dowiem. Zdecydowanie są to moje klimaty, dlatego tym bardziej jestem zaintrygowana. Chociaż nastolatką nie jestem, to mam jakieś przeczucie że i tak do mnie trafi. Najpierw jednak muszę przyczaić się na dobrą okazję by ją zakupić :)
OdpowiedzUsuń"Nowe jutro" to książka, która proponuje fabułę mogącą zdarzyć się tuż za rogiem. Lekki styl i świetna narracja zapewniają natomiast miłe chwile podczas lektury. Warto - szczególnie na kilka długich wieczorów! :)
OdpowiedzUsuń