sobota, 16 lutego 2019

Maddie Dawson - "Swatanie dla początkujących"

Autor: Maddie Dawson
Tytuł: Swatanie dla początkujących
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 2019
Ilość stron: ok.300
Ocena: 7/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Marnie MacGraw pragnie prostego życia – męża, dzieci, kombi i domku na przedmieściach. Wychodzi za mężczyznę swoich marzeń, jest więc pewna, że wkrótce to wszystko dostanie. I wtedy spotyka Blix Holliday, krewką ciotkę swojego narzeczonego, która jest swatką i na dodatek umiera. Wkrótce całe życie Marnie się zmieni, dokładnie tak, jak zapowiedziała Blix.
Gdy po dwóch koszmarnych tygodniach małżeństwo dobiega końca, świat Marnie przewraca się do góry nogami. Szok pogłębia nowina, że odziedziczyła należący do Blix dom w Brooklynie wraz ze wszystkimi jej niedokończonymi „projektami”, czyli skrzywdzonymi przez miłość, czmychającymi przed szczęściem, trochę dziwacznymi przyjaciółmi i sąsiadami. Marnie nie wierzy w swoją wyjątkowość, ale jednak Blix skądś wiedziała, że to właśnie ona jest idealną kandydatką, aby kontynuować jej dzieło.Blix wiedziała też, że Marnie musi odebrać od życia kilka trudnych lekcji: że miłość trudno dostrzec, a czasami to właśnie ci, którzy ją odrzucają, potrzebują jej najbardziej.


Recenzja:

Ah, ta moja miłość do romansów i książek obyczajowych! W tym tygodniu też Wam prezentuję coś z literatury kobiecej, co oczywiście warto przeczytać! W tym roku nie trafiłam jeszcze na złą powieść, która byłaby skierowana do płci pięknej i mam nadzieję, że się to nie zmieni. Na razie wydawnictwa zachwycają nas samymi perełkami - i wierzę, że tak będzie do końca roku. Jeśli czytacie recenzje na Książkowirze i się nimi sugerujecie przy doborze lektury, to z nami na pewno nie zginiecie!

Wracając do "Swatania dla początkujących" - a właściwie to zaczynając mówić o tej książce: już na samym wstępie chciałam zaznaczyć, że ta powieść spodobała mi się tak bardzo, że objęłam ją swoim patronatem medialnym. Po ciężkich egzaminach na studiach chciałam się trochę odstresować - i ta pozycja naprawdę mi na to pozwoliła! Ba, nie byłam w stanie się od niej oderwać, kiedy zaczęłam poznawać tę historię. Zdecydowanie ta książka jest ciekawa i nie jest taka szablonowa, jak większość powieści, które pojawiają się na rynku wydawniczym. Mogłabym rzec, że ta pozycja jest troszkę szalona - ale w tym szaleństwie jest metoda! Warto ją poznać!

Opowieść tę zaczynamy od narracji Blix. Jest to już starsza kobieta, która choruje - ma guza, który powoli ją zabija. Blix jest jednak bardzo wyrazistą i śmiałą postacią - nie dosyć, że nie przejmuje się tym, że umiera, to jeszcze wręcz sobie z tego kpi. Jak wyobrazicie sobie starszą panią, która ubiera się jak diwa, a do tego zachowuje się bardzo nieodpowiednio, to tak jakbyście wyobrażali sobie Blix. Mimo wszystko od razu zdobyła ona moją sympatię. 

Już na pierwszych stronach Blix poznaje Marnie - i odkrywa w niej swoją pokrewną duszę, czy raczej córkę, której nigdy nie miała. Po prostu Blix czuje, że łączy je nierozerwalna więź. Według starszej pani, Marnie jest stworzona do wyższych celów. Blix wie nawet, że małżeństwo Marnie z Noahem (który był jakimś jej siostrzeńcem, czy kimś takim) nie wypali - bo kobieta wie, komu jest przeznaczone serce Marie. Tak - Blix wyczuwa takie rzeczy i jest w stanie przesłać ludziom trochę miłości.

Kiedy starsza kobieta umiera, a życie Marnie wywraca się do góry nogami (bo Noah ją zostawia - jak przewidziała Blix), okazuje się, że kamienica, w której mieszkała zmarła, zostaje przepisana na Marnie. Warunek jest tylko jeden: żeby zdobyć ten spadek, dziewczyna musi mieszkać w tym miejscu przynajmniej przez trzy miesiące bez przerwy. Szczerze powiedziawszy, to Marnie jest to trochę nie na rękę - bo w końcu zaczyna układać sobie życie na nowo. Tęskni też za rodziną, którą musiałaby opuścić na całe trzy miesiące. Pod wpływem impulsu zgadza się jednak na przedstawione przez prawnika warunki... i nagle zostaje mieszkanką kamienicy, która aż tętni od życia i różnych problemów. 

Marnie nawet nie spodziewa się, jak potoczą się te trzy miesiące. Nie wie też, że tak naprawdę są one dopiero początkiem jej nowego życia. Ale - tak jak mówiła Blix - są w końcu dla dziewczyny pisane wyższe cele. Ale o takiej przygodzie to Marnie chyba nawet nie marzyła...

Maddie Dawson fajnie pisze. Książkę czytało mi się bardzo dobrze - była lekka, ciekawa i dobrze skonstruowana. Świetnie się przy niej bawiłam. Jak wspomniałam wyżej, jak tylko zaczęłam czytać, to od razu chciałam już skończyć tę historię, żeby tylko dowiedzieć się, co jest na końcu! Ciężko było mnie oderwać od tej lekturki. Jeśli szukacie czegoś, przy czym się trochę zrelaksujecie - to jest to pozycja dla Was idealna, wręcz obowiązkowa!

Okładka średnio mi się podoba - ma fajne kolory, ale jest według mnie dosyć nieczytelna. Nie jestem pewna, czy nie jest to jednak po prostu spolszczenie tej okładki, która została wydana w innym państwie, więc nie będę się za długo na ten temat wypowiadać. Szkoda jednak, że oprawa graficzna nie wygląda trochę lepiej - bo na pewno wtedy więcej osób by chciało tę pozycję przeczytać. Szkoda.

Podsumowując, książkę polecam. Jak na literaturę kobiecą, to jest ona naprawdę na wysokim poziomie. Jestem przekonana, że kiedyś przeczytam jeszcze jakąś historię tej autorki - jeśli wyjdzie ona w Polsce. Jeśli zastanawiacie się, czy sięgnąć po "Swatanie dla początkujących" - dajcie szansę tej pozycji. Mile się zaskoczycie!

8 komentarzy:

  1. Książka w sam raz dla mnie. Lubię takie historie; kobieta ma plan na życie, wszystko poukładane i pewne... Jedno wydarzenie, poznanie kogoś i trach! Wszystko przewraca się do góry nogami! Hm jeszcze nie przeczytałam książki, a już bardzo spodobała mi się postać Blix. Fajna i rezolutna starsza Pani. Kiedyś w przyszłości, bardzo dalekiej... mogłabym zostać taką zakręconą kobitką. Myślę, że powieść naprawdę może dostarczyć nam dużo zabawy. Jestem pewna, że podczas mieszkania w tej kamienicy Marnie odnajdzie nową siebie, pobyt tam odmieni jej życie, przewrócił wszystko do góry nogami😊 Książka idealna na piątkowy wieczór, i to dosłownie na jeden. Znów jest mi trochę smutno, że powieść, która tak dobrze się zapowiada ma tylko 300 stron. Na pewno ją przeczytam, recenzja bardzo przekonywująca 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta recenzja bardzo mi przypadła do gustu, bo faktycznie patrząc na okładkę i tytuł, pomyślałabym, że to jakiś poradnik dla nieszczęśliwych kobiet a tu wygląda, że to lekka przyjemna literatura kobieca. Lubię takie historie, że niby wszystko w życiu poukładane, przyszłość świetlana a tu nagle bach wszystko się zmienia o 360 stopni. Trzeba nagle na nowo życie układać i pozbierać się w sobie. Tutaj jestem zaintrygowana postacią starszej ekscentrycznej ciotki aż chciałabym ją na żywo poznać! Trochę bajkowa ta historia, skoro bohaterka dostaje dom po ciotce ale takie "magiczne" książki dobrze jest czasem przeczytać, odetchnąć od szarej rzeczywistości i na chwilkę uwierzyć, że cuda się zdarzają.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się być lekka i przyjemna :D Może faktycznie mi się spodoba, kiedy będę potrzebowała oderwać się od rzeczywistości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się bardzo lekka i urocza historia z dużą dozą humoru :) Lubię czasem poczytać takie coś na rozluźnienie. Podoba mi się pomysł z wyczuwaniem bratnich dusz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Często czytam recenzje, szczególnie w przypadku nieznanych mi autorów. Zdarzało się, że nie sięgnęłabym po książkę. Albo tytuł, tak jak w tym przypadku jest mylący (nie czytam poradników), albo szara nieciekawa okładka i nieznane mi nazwisko autora. Krótki opis z tyłu książki też czasami nie oddaje jej treści, a nawet bywa, że wprowadza w błąd.

    OdpowiedzUsuń
  6. Po przeczytaniu recenzji nie waham się, by dotrzeć do książki.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka idealna dla mnie, bardzo lubię literaturę kobiecą. "Swatanie dla początkujących" właściwa lektura na odstresowanie się po dniu pracy. Postać Blix wydaje się osobą nieszablonową, jestem ciekawa jakie te 'wyższe cele' dla Marnie były przeznaczone. Mieszkanie w kamienicy odmieni główna bohaterkę i może odnajdzie miłość a przy tym na pewno spotka ją wiele ciekawych sytuacji. Jeśli będę miała okazję dam szansę Maddie Dawson przekonam się jak to jest ze 'swataniem'.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja jakoś nie do końca jestem przekonana do tej powieści. Być może faktycznie wpływ na to ma okładka, ale także i opis. Może kiedyś spróbuję, ale na dzień dzisiejszy jakoś nie przyciąga mnie do siebie ten temat. Może nie ten czas, szczególnie że ostatnio pod rząd trafiłam na mocne średniaki i obawiam się, że w tym przypadku byłoby tak samo. Nie wykluczam jej jednak na przyszłość :) Kto wie, może za jakiś czas to właśnie takiej lektury będę potrzebować i wtedy sobie o niej przypomnę :)

    OdpowiedzUsuń