Autor: Agata
Suchocka
Tytuł: Woła mnie
ciemność
Tytuł
serii: Daję ci wieczność. Akt I
Wydawnictwo: Initium
Rok
wydania: 2018
Ilość
stron: 380
Ocena: 6/10
Opis:
Armagnac Jardineux, potomek plantatorskiej rodziny z Luizjany, udaje
się w podróż do Europy, by zdobyć wykształcenie i posmakować rozrywek Starego
Kontynentu. Tymczasem wojna secesyjna pustoszy Południe, pochłaniając rodzinny
majątek i na zawsze oddzielając go od bliskich. Wkrótce zarówno jego krewni,
jak i rodzinna fortuna pozostają tylko wspomnieniem.
Pozostawiony sam sobie w Londynie, Armagnac topi smutki w alkoholu.
Jedyne, co potrafi i czym może zarobić na życie, to z wirtuozerią grać na
fortepianie. Właśnie dzięki tej umiejętności poznaje młodego skrzypka, Lothara
Mintze, oraz jego mecenasa − lorda Huntingtona. Wyniesieni z rynsztoka wprost
na salony, muzycy szybko zdobywają uznanie i zaczynają się pławić w uwielbieniu
śmietanki towarzyskiej, uzależniając się od luksusów i cielesnych przyjemności.
Armagnac jednak niezbyt długo cieszy się nowym, pełnym przyjemności życiem
– wkrótce odkrywa, że dawna tajemnica związała losy jego babki, Blanche Avoy, z
lordem Huntingtonem. Lektura pamiętnika Blanche zasiewa w sercu pianisty ziarno
niepokoju. Czy to możliwe, by jego babka wiele lat temu opisywała tego samego
mężczyznę, który teraz bawi się jego losem? Czy młodemu muzykowi uda się
uwolnić od Huntingtona, gdy pozna jego mroczne tajemnice?
Bohater nawet nie wyobraża sobie, jak wysoka jest cena sławy…
Woła mnie ciemność to przesycona emocjami i pełna erotycznego napięcia powieść
drogi, zapis moralnego upadku i wędrówki ku zagładzie początkowo niewinnego
bohatera, który porzuca wpojone mu za młodu ideały. Rozbrzmiewająca muzyką i
przepojona gotycką atmosferą historia, nawiązująca do klasycznych powieści
grozy − z bohaterami, w których można się zakochać już od pierwszych stron −
gwarantuje mnóstwo zwrotów akcji i kunsztowną ucztę dla zmysłów!
Recenzja:
Mroczny, XIX-wieczny Londyn. Młody mężczyzna, który traci wszystko
i zostaje zepchnięty na dno. I jego, zdaje się, wybawiciel. Tajemnice,
napięcie, atmosfera grozy… Czujecie już ten klimat? Bo od pierwszej strony
powieści Agaty Suchockiej to wszystko w zaskakującej mieszance zaczyna otaczać
czytelnika, powoli sprawiać, że zaczynamy pogrążać się w lekturze, a potem…
zostajemy zaatakowani, książka porywa do swojego wnętrza i nie wypuszcza do
samego końca.
Ale od początku. Armagnac Jardineux to potomek plantatorskiej
rodziny z Luizjany. W wyniku wojny, która pustoszy Południe, jego majątek
przepada, krewni i fortuna pozostają tylko wspomnieniem. Młody mężczyzna topi
więc smutki w alkoholu, aż pewnego dnia, gdy kolejny raz z wirtuozerią wygrywa
utwory w jakimś barze w Londynie, natrafia na niego Lothar. Lothar to młody
skrzypek, który pozostaje pod pieczą mecenasa lorda Huntingtona. Obaj wyciągają
dłoń do Armagnaca, oferują mu bogactwo, sławę, spełnienie wszystkich jego
zachcianek. I gdy młodemu mężczyźnie wydaje się, że to szczyt marzeń, nad jego
głową zaczynają zbierać się ciemne chmury. Wkrótce nic nie jest już takie
kolorowe, Armagnac natrafia na tajemnicę, która zasiewa w jego sercu ziarno
niepokoju. Próbując zrozumieć, kim jest lord Huntington, kim jest Lothar, co
wspólnego z tym wszystkim ma jego babka, Armagnac zaczyna wreszcie odkrywać,
jak wysoka jest cena sławy…
Spodziewałam się ciekawej, klimatycznej powieści z wątkami
fantastycznymi, która przeniesie mnie w czasy mrocznego Londynu. I jestem
usatysfakcjonowana pod tym względem, bo Agacie Suchockiej naprawdę udało się
oddać atmosferę tamtych czasów, plastycznie kierować wyobraźnią czytelnika i
zaserwować mu prawdziwą uczę dla zmysłów. Na dodatek stworzyła pełną emocji i,
o tym nie można zapominać, erotycznego napięcia historię, która toczyła się
gładko i pozwalała czytelnikowi zatracić się na długie godziny. W tym miejscu
podkreślę też jeszcze raz, że Daję ci
wieczność to powieść, w której pojawiają się wątki erotyczne, gejowskie, a także wątki
mogące wywołać niesmak lub zaszokować. Mamy tu sceny seksu i brutalność, które
mogą urazić nawet dorosłych. Dlatego bardzo cieszę się z tego, że na czwartej
stronie okładki została umieszczona odpowiednia nota, która o tym informowała. Sama
uważam, że w książce nie było aż tak dosadnych scen, bo zdarzało mi się czytać
o wiele bardziej kontrowersyjne fragmenty, niemniej doceniam ostrzeżenie i
zdaję sobie sprawę z tego, że było potrzebne.
Sama fabuła skupia się na losach Armagnaca oraz Lothara, którzy
zostali uwikłani w przepełnioną mrokiem i tajemnicami historię. Ich relacja,
burzliwa, czasami przybierająca zaskakujące barwy, naprawdę mi się spodobała i
z ogromną ciekawością śledziłam, do czego ich doprowadzi. Choć muszę przyznać,
że przyjemniej czytało mi się pierwszą połowę książki, ich losy, zanim poznali
tajemnicę skrywaną przez swojego mecenasa. Nie było jednak tak, że później
historia się zepsuła, nabrała po prostu nieco innego wydźwięku i czasem
zdarzało jej się zbaczać na bardziej dziwaczne tory, nieraz wręcz groteskowe,
co nieco zaburzyło mi czytanie.
Chociaż sama historia opiera się na kilku schematach, da się
przewidzieć niektóre wydarzenia, jest ona w większości na tyle zajmująca, że
podczas lektury się tego nie odczuwa. Bywają natomiast momenty, gdy tempo
zwalnia i nieco bardziej niecierpliwy czytelnik może się łatwo zrazić, ale moim
zdaniem jest to jedna ze swoistych cech tej książki. Opowieść w niej nie gna na
łeb na szyję, a płynie, powoli odsłaniając kolejne tajemnice. I dąży do epilogu,
który złamał mi serduszko i sprawił, że boję się zajrzeć do drugiej części.
Woła mnie
ciemność ma w sobie elementy typowe dla powieści grozy, możecie spodziewać
się upiornej narracji, tajemniczej atmosfery, która towarzyszy od pierwszej do
ostatniej strony, zagadkowych bohaterów i mrocznych, mrocznych zdarzeń. Parę
przeciwieństw – niewinnego z początku Armagnaca, nieco bardziej demonicznego
Lothara czy Huntingtona. Nie zabraknie tu też zwrotów akcji, zaskoczeń,
moralność bohaterów będzie poddawana próbom, ich droga wieść będzie ku
nieuchronnej zagładzie… Ale jak to wszystko się zakończy? Jakie będą odpowiedzi
na wszystkie zagadkowe pytania? To pozostawię do odkrycia wam jedynie z malutką
radą: warto! Naprawdę warto, jeśli lubicie tego typu klimaty, ciemność tej
powieści z pewnością wezwie także was.
Miałam w planach tę książkę i nawet miałam ją w domu. Mam jednak taki zwyczaj, że zawsze czytam zakończenie i tutaj mi się ono nie spodobało i książka poszła w kąt.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie oceniam ksiazki po okladce,jednak patrzac na ta, kojarzy mi sie z "Greyem" i niestety, pomimo dosc ciekawego opisu no... Odpycha mnie.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że widzę tu recenzję "Woła mnie ciemność" bo ta książka i drugi tom "Twarzą w twarz" marzą mi się! Mają piękne okładki, wabiące a zarazem czuje się mroczną tajemnicę. I z opisu widzę, że to coś dla mnie. Jest tu wszystko co lubię, mroczne tajemnice budzące grozę, pełna erotyzmu przełamującego konwenanse. Widzę, że też pokazuje, że nie ma nic za darmo, że każde bogactwo ma jakąś cenę.
OdpowiedzUsuńKiedy jakiś czas temu trafiłam na tą serię pomyślałam, że to nie jest coś co chciałabym przeczytać. Ostatnio znowu zaczęłam trafiać na recenzje książek z tej serii i o dziwo dodałam sobie je na półkę "chcę przeczytać" - zatem pewnie sięgnę po tą książkę i jak mi się spodoba również po kontynuację.
OdpowiedzUsuńOczywiście Londyn. Znowu to piekne miasto!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, "nawiązująca do klasycznych powieści grozy". Tak czytam i czytam już sam opis i wszystkie dobre czasy z dekandentyzmem się mi przypominają (nie moje! Tylko książkowe przygody). I znowu "Portret Doriana Greya" przewija mi się przed oczami. Nie wiem, czy wreszcie coś mi się spodoba na polskim gruncie, choć odczuwam nie mały smutek, że rzecz się nie dzieje na terenie Polski.
Wracając do tego, co było - to były świetne książki (w końcu klasyka), nie wiem, jak z takim odwołaniem autorka sobie poradzi. I gejowskie odwołania? Mam wrażenie, że dzisiaj nie ma książki bez podobnych nawiązań. Nawet w filmowej ekranizacji Greya się pojawiły, przez co nigdy nie oglądam tego filmu do końca xD nie, że jestem homofobem, ale popsuło mi to kilka scen z wyobraźni. No i nie pasowało mi w logicznej całości. Ale rozumiem, jak się staczać, to na wszystkie strony xD
Seksualna rozpusty nawet nie dla dorosłych? Może być coś gorszego od terapii z Anne Bishop? :P
Sama muszę to sprawdzić. Trochę przeraża mnie, że może z tego wyjść ogromną seria, ale czego nie robi się dla literatury?
Przyznam, że książkę mam w domu jeszcze ze starą okładką ( taką z panem zerkającym zza maski. I przyznam, że ta nowa bardziej mi się podoba). Niestety książki jeszcze nie czytałam. A przeczytam na 120% .
OdpowiedzUsuńMoże i jest schematyczna, ale zawiera wiele elementów które kocham. Jest groza, mrok i XIX-wieczny Londyn, są elementy fantasy i jest tajemnica, zagadka.
Ta książka po Waszej recenzji jawi mi się jako jedna wielka zagadka i obietnica niezwykłych przeżyć.
Opis bardzo przypomina mi ,,Wywiad z wampirem", gdzie też był wątek homoseksualny, ale mniej dosłowny. Nie lubię mocnej erotyki, do tego podejrzewam, że w męsko-męskim wydaniu byłaby dla mnie jeszcze cięższa(nie jestem homofobem, po prostu takie relacje to coś obcego dla mnie, więc mógłby pojawić się dyskomfort). Z drugiej strony kusi tajemniczy klikat tej książki. Może kiedyś się do niej przekonam.
OdpowiedzUsuńOkładka trochę nie pasuje do treści, skoro jest na niej kobieta, ale ta biel i czerń wygląda obłędnie.
A ja ją mam, ale jeszcze nie czytałam. Na razie mnie do niej nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńJakoś mnie do niej nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
Eli z https://czytamytu.blogspot.com/
Moja ciekawość książki Agaty Suchockiej recenzja nasiliła, wątki gejowskie zdarzają się sporadycznie w literaturze jestem zaintrygowana jak pisarka ten wątek rozwiązała. "Woła mnie ciemność" zainteresował mnie fabułą, nastrojem powieści oraz tajemniczością. Główny bohater został sam i jest narażony na niebezpieczeństwa i wtedy pozna zagadkowych mężczyzn czy jest już bezpieczny nie wygląda na to i z chęcią dowiem się tego z kart książki. Dobrze, że jest zaznaczone na początki książki, że książka może zawierać bardziej mocne sceny do lektury tej trzeba podejść z otwartości i tolerancyjnie.
OdpowiedzUsuńNiestety opis nie do końca mnie przekonał 😊 Po prostu nie jest to mój klimat,i prócz XIXsto wiecznego Londynu, nic mnie nie kusi w tej pozycji. Recenzja jak zawsze bardzo żetelna i dobrze napisana 😊
OdpowiedzUsuń