Autor:
Andrzej Pilipiuk
Tytuł:
2586 kroków
Tytuł
kolekcji: Mistrzowie Polskiej Fantastyki 23
Wydawnictwo:
Fabryka Słów i Edipresse Polska
Rok
wydania: 2018
Ilość
stron: 410
Ocena: 7+/10
Opis:
Pierwotny lęk przed chorobą, bezradność
jednostki wobec Systemu, nieznane fakty z życia słynnych postaci czy wreszcie
ludzka pogoń za zdobywaniem kosmosu.
Każdy z tych tematów znalazł swoją mistrzowską
realizację w opowiadaniach Andrzeja Pilipiuka. Tu historia przeplata się z
fantazją, zaś alternatywne zakończenia nie dają odpowiedzi, tylko rodzą kolejne
pytania.
Recenzja:
Zbiór opowiadań Pilipiuka 2586 kroków to moim zdaniem najlepsza pozycja, od której można
zacząć czytanie jego twórczości. Mówię to całkowicie szczerze, bo uważam, że
jest to bardzo dobry tytuł, zawiera wiele ciekawych, zagadkowych,
rozbrajających czy też pełnych powagi opowiadań, i zostałam przez niego
naprawdę zaskoczona. Zaskoczona pozytywnie, bo spotkałam tutaj naprawdę świetne
teksty.
Spotkamy w środku 14 opowiadań, krótszych oraz
dłuższych, spośród których każde wyróżnia się naprawdę dobrze zbudowanym tłem,
atmosferą tajemnicy czy mroku. Zwłaszcza w tytułowym opowiadaniu, które łączy
się z Wieczornymi dzwonami postacią
doktora Skórzewskiego, o którym naprawdę dobrze mi się czytało. Jak to bywa w
krótkich formach – nie ma w nich zbyt wiele miejsca na pogłębienie charakterów,
przedstawienie ich wyczerpująco, ale uważam, że w tym zbiorze wyszło to mimo wszystko dobrze.
Moim faworytem jest bezkonkurencyjnie W moim bloku straszy. Pełna humoru,
pilipiukowego humoru, sarkazmu i tej karykatury, którą u niego lubię. A zakończenie…
Dokładnie w tym stylu, jeszcze zabawniejsze, w punkt i po prostu świetne. Tak
samo przypadły mi do gustu Parszywe czasy
oraz Bardzo obcy kapitał. Za to
najmniej podobało mi się to o wiedźmie Monice, po prostu trochę zaburzało mi tę mroczną atmosferę całego zbioru swoim zbyt ckliwym wydźwiękiem.
Cały zbiór natomiast to niezła mieszanina. Mamy tutaj
tematykę polityczną, naukową, historyczną… Jest o kosmosie, o chorobie, o
ludzkich lękach. Pojawiają się alternatywne zakończenia, którą są w stanie
zaskoczyć, a czasem pozostawić z jeszcze większa liczbą pytań, niż gdy
rozpoczynało się czytanie. Ale chyba właśnie na tym polega ten wielki urok tej
pozycji. Czasami zdarzają się fantastyczne wtręty, które znajdują logiczne
wyjaśnienie, czasami wręcz sprowadzają z wysokiej góry na twardą ziemię z
ogromem humoru, a innym razem nie dostajemy prostego wyjaśnienia. I dzięki temu
oraz szerokiej tematyce, nie nudzimy się podczas lektury, bo jest ona zbyt
zmienna, by nas znużyć. To zdecydowanie jeden z większych plusów wybrania sobie
krótkich form do przekazania ciekawych treści.
Pilipiuk zdobył sobie moje uznanie cyklem o
Wędrowyczu, później było nieco bardziej wyboiście, ale 2586 kroków mi to wynagrodziło. Naprawdę dobry zbiór, różnorodny,
wielowymiarowy, ciekawy, pełen mroku i humoru. Dla mnie najlepsza pozycja
autora, z jaką się do tej pory zetknęłam. Dlatego z ciekawością wyglądam
kolejnych tytułów od Pilipiuka, które już czekają u mnie na półce, a was
naprawdę zachęcam do sprawdzenia 2586
kroków. Spotkacie tutaj lekarza walczącego z epidemią, króla państwa,
którego nie można znaleźć, wiedźmę, kosmitów, wyśmiewanie wampirów i… jeszcze więcej.
Każdy znajdzie coś dla siebie i spędzi miło czas.
Andrzej Pilipiuk jest autorem, który już dowiódł swojej wartości, dlatego nie mam wątpliwości, że jego opowiadania będą na równie dobrym poziomie. Ufam zresztą Twojej recenzji. Na pewno sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuńMam tylko taką teorię, że jeśli autor zaczyna sięgać po zbiór opowiadań, to znak, że się wypala. Wydawnictwo sprzedaje ostatnie ścinki z szuflady... Co nie oznacza, że to zasada, ale bardzo jestem ciekawa, co będzie dalej.
Ostatnio bardzo często na Twojej stronie pojawia się fantastyka, co bardzo mnie cieszy :D dawno już nie zajmowałam się podobnymi tematami. Zresztą, miło, że ta strona zawiera urozmaicone tematy.
Pozdrawiam w Nowym Roku jako pierwsza czytelniczka i zachęcam do nowych recenzji :D
Nie czytałam żadnej pozycji Andrzeja Pilipiuka ale po recenzji trzeba nadrobić zaległości zaczynając od "2586 kroków". Wydaje się, że w opowiadaniach każdy odnajdzie coś dla siebie, wybór tak bogaty, różnorodny. Wachlarz tematów sprawia, że książka nie będzie nużąca, zachęca po sięgnięcie po nią. Autor opowiadań żeby zadowolić wielu musi mieć świetne pomysły, niewyczerpaną fantazję na takie krótkie historie i chyba Pilipiukowi to się udało na pewno jedne będą lepsze od drugich jak to w życiu bywa. Jestem twórczością pisarza zaintrygowana.
OdpowiedzUsuńNowy Rok niech przyniesie spełnienie nadziei i oczekiwań, aby był lepszy od poprzedniego! Pozdrawiam
Prawdziwe mistrzostwo pisarza najbardziej ujawnia się w krótkiej formie literackiej, tj. opowiadaniu. Jak zawrzeć esencje całej historii, tak by zachwycić czytelnika, wszak na poetyckie opisy tutaj nie ma miejsca. Andrzej Pilipiuk udowadnia ( po raz kolejny), że w opowiadaniu czuje się jak ryba w wodzie. Bez rozwlekania, bez zbędnego opisywania, krótko , zwięźle, ale i dosadnie, z humorem, z ironią zmusza czytelnika do zastanowienia się nad przedstawianą historią. Paleta tematów, paleta bohaterów, paleta emocji, paleta problemów... dla każdego coś miłego. 2586 kroków- to preludium twórczości Pilipiuka.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo cenie zbiory opowiadań , pozwalają one bowiem poznać twórcę zanim się sięgnie po jakąś jego opasłą książkę. Tak miałam w przypadku "żarna niebios" Kossakowskiej , które mi spasowały , i wiedziałam że sięgnę po jej opus magnum czyli "Siewcę wiatru" ( tu szczerze polecam fantasy na poziomie światowym). Co do tego zbioru, pewnie się skuszę ;) zwłaszcza na mroczny klimat i różnorodność postaci i tematów, i w każdym zbiorze znajdzie się najsłabsze i nie pasujące do reszty opowiadania, ot ja to mówię że to taka konieczność...
OdpowiedzUsuń