Autor: Jakub
Ćwiek
Tytuł: Kłamca 2.
Bóg marnotrawny
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 31.10.2018, wydanie III zmienione i poprawione
Ilość
stron: 320
Ocena: 7/10
Opis:
Zapomnianym bogom pozostaje tylko wiara w anielskie błędy.
Zapomnianym bogom pozostaje tylko wiara w anielskie błędy.
Barcelona,
Arktyka, Nowy Jork, Góry Skaliste w Kolorado – marnotrawny bóg wikingów, pan
kłamstwa Loki wyrusza na sześć kolejnych wypraw, a wyzwaniem dla jego sprytu
stają się kolejne mityczne stwory zrodzone z ludzkiej wiary, wyobraźni i
strachu.
Kłamca jak
zawsze gra nie fair, ale na jaw wychodzi, że nie tylko on jeden. Intencje
Archaniołów, dla których pracuje, również nie są i nigdy nie były czyste.
Nadszedł
czas, by Loki wybrał stronę, po której chce stanąć.
Recenzja:
Loki – pan kłamstwa, oszustw i iluzji, zdrajca, marnotrawny bóg
wikingów… Można nadać mu wiele przydomków, każdy z nich pewnie będzie
adekwatny, bo kto jak kto, ale nordycki bóg ma wiele twarzy. Bardzo lubię
sprawdzać jaką wizję, jaką historię dla takiej postaci stworzył autor, bo
mitologia to nadal temat, z którego chętnie się czerpie, a przy okazji udaje
się z niej stworzyć coś nowego i świeżego. Jak już pisałam w recenzji
poprzedniej części, Loki od Jakuba Ćwieka zdecydowanie przypadł mi do gustu,
dlatego jeszcze chętniej zabrałam się do czytania drugiego tomu jego historii.
Z czym przyszło mu zmierzyć się tym razem?
Z wieloma przeciwnościami – to pewne. Barcelona, Arktyka, Nowy
Jork… Loki musiał odwiedzić wiele miejsc, ale jego praca dla aniołów w końcu
nigdy nie miała być prosta. Musi stanąć naprzeciw kolejnym mitycznym stworom,
demonom, pojawią się także inne wyzwania, które na niego czekają. Ale jeśli
ktoś jest w stanie im sprostać, to chyba tylko bóg marnotrawny, sam Kłamca,
który zrobi to bez wysiłku i z… wykałaczką między zębami!
Choć czasami zdarza się, że po udanym spotkaniu z pierwszym tomem
jakiejś historii, w drugim czuje się, jakby straciła ona nieco ze swego uroku,
na szczęście nie dzieje się tak w przypadku Kłamcy.
Loki od samego początku był tym krnąbrnym, zawadiackim bogiem kłamstwa, jego
metody były nie do końca poprawne, ale właśnie z tego powodu w końcu został
zatrudniony – by móc robić to, czego anioły nie mogą. I w drugim tomie nadal
jest tym samym Kłamcą, krętaczem i oszustem, który wykorzystuje swoje zdolności
w służbie aniołów. Jego postać nie jest nudna, przeciwnie – dynamicznie rozwija
się ze strony na stronę, ale nie traci swojego humoru i towarzyszącej mu
ironii. Zadania, z jakimi przychodzi mu się mierzyć, są raz trudniejsze, raz
łatwiejsze, ale za każdym razem zostają rozwiązane pomysłowo, z werwą i nie
brakuje też takich scen, które zaskakują, wywołują napięcie czy strach.
Bardzo też podobał mi się od początku klimat, jaki autor stworzył
w tej serii. Połączenie ze sobą wątków mitologicznych i religijnych dało
naprawdę ciekawy, wciągający rezultat. A umiejętne wplecenie do tego
wszystkiego wątków humorystycznych, dodanie kilku innych, teoretycznie
pobocznych, jeszcze bardziej ubarwiło całą historię. Wszystko to opisane jest w
narracji trzecioosobowej, co pozwala nam poznać historię z kilku różnych
punktów, poszerza perspektywę i naszą wiedzę o tym, co się dzieje, a to jest
dużym plusem.
Kłamca to
naprawdę dobra seria fantasy. Zdecydowanie przemówiły do mnie ten klimat, ten
humor i cała ta historia. I słowa autora, który napisał Umówmy się – to nie będzie najlepsza książka czy cykl, jaki przeczytasz
w życiu. Ale jeśli jest w Tobie szczerość popkulturowego dzieciaka, który
klaszcze w dłonie, ilekroć Bruce Willis w Szklanej pułapce mówi „Ypikayey”, jeżeli próbowałeś kiedyś
stepować w deszczu do słów Deszczowej piosenki […] – będziesz bawił się co
najmniej bardzo dobrze. Co mogę powiedzieć… zdecydowanie bawiłam się
przednio przy każdej stronie Kłamcy,
dlatego i was do tego zachęcam.
Przede mną jeszcze pierwsza część tej serii, ale po tej recenzji mój apetyt literacki został poważnie pobudzony i bardzo chciałabym poznać Lokiego. Jak już wspominałam nie raz uwielbiam mitologię, dlatego wszystkie książki oparte na tym motywie są dla mnie zdecydowanie warte uwagi. Do lektury zachęca także obiecywany humor, który z pewnością uprzyjemni chwile z nią spędzone. Nie ma co się dłużej zastanawiać tylko zasilić swoją biblioteczkę w tę oto serię.
OdpowiedzUsuńMimo prób, nie zdążyłam jeszcze dorwać tej serii (stare wydanie z Fabryki Słów jest w mojej bibliotece, ale pierwsze tomy są aktualnie wypożyczone :( ) Więc chyba pozostanie mi zażyczyć sobie te książki na święta (razem z 34584964568 innymi tytułami, które mam już wynotowane na mojej liście 'chciejstw' ;))
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że SQN wyda całość bo te nowe oprawy zdecydowanie do mnie bardziej przemawiają :D
Okładki z serii Kłamca przykuwają wzrok. Kiedy je widzę, to mam wrażenie, że to książki pełne humoru i ironii. I bardzo cieszę się, że tak jest. Loki- bóg kłamstwa, oszustw i iluzji, zdrajca, marnotrawny bóg wikingów i z ... wykałaczka miedzy zębami- bohater, który nie będąc idealnym herosem, staje do walki z demonami i stworami. I całe szczęście, że nawet wśród Archaniołów ukazują się ludzkie cechy. Dzięki temu stają się nam - ludziom, bliscy.
OdpowiedzUsuńPomysł z połączeniem chrześcijaństwa z mitologią był strzałem w dziesiątkę.
Już przy pierwszej części byłam zaciekawiona, teraz jest tylko mocniej i jestem bardziej pewna, że Loki będzie moim ulubionym bohaterem. No i ta wykałaczka :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mitologię, historia to mój konik. Antybohater: krętacz i oszust? Uwielbiam!!! Demony i różne stwory, przeciw którym stanie Loki- idealne dopełnienie mojego ulubionego literackiego gatunku. Jest to więc książka idealna na długie jesienne wieczory. A ta okładka??? No cóż, mam wielką słabość do brodaczy :D :P
OdpowiedzUsuńJakub Ćwiek stworzył połączenie anielskie z dodatkiem grzechu, jestem ciekawa Lokiego i jego zadań powierzonych przez Archanioły. "Kłamca 2. Bóg marnotrawny" zapewni nam zabawę, dobrą zabawę, interesującą fabułą oraz ciekawe przedstawienie mitycznych bóstw tylko zmaga mój apetyt na bliskie poznanie się z Lokim.
OdpowiedzUsuńPrzede mną lektura pierwszego tomu ;)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać czytania 😊
OdpowiedzUsuń