Autor: Rachel
E. Carter
Tytuł: Pierwszy
rok
Tytuł
serii: Czarny Mag
Data wydania: 19.09.2018
Ilość
stron: 380
Ocena: 7/10
PATRONAT
KSIĄŻKOWIRU
Opis:
Rudowłosa piętnastolatka Ryiah (zwana Ry) i jej brat bliźniak Alexander mają jedno marzenie: zostać magami. Realizacja tego celu się przybliża, gdy zostają przyjęci do Akademii Magii. Okazuje się jednak, że kandydatów na adeptów jest wielu, zaś rodzeństwo wyróżnia się na tle rówieśników niskim pochodzeniem, brakami w wiedzy i niedostatkiem siły fizycznej. Wywodzący się z arystokratycznego rodu książę Darren i jego przyjaciółka Priscilla szczególnie dają odczuć rodzeństwu, gdzie jest ich miejsce.
Ry odstaje od grupy tak wyraźnie, że padają nawet sugestie, iż powinna zrezygnować. Dziewczyna jednak się nie poddaje, potajemnie przesiaduje w bibliotece, ćwiczy walkę wręcz z córką rycerza Ellą.
Nieoczekiwanie z pomocą Ry przychodzi jej dotychczasowy wróg, Darren. Chłopak zaczyna okazywać jej swoją sympatię. Czy to podstęp? Czy Ry uda się zdać egzaminy i kontynuować naukę w wymarzonej szkole?
Recenzja:
Fantastyka młodzieżowa to gatunek, do którego zawsze będę mieć
słabość i chyba nigdy z niego nie wyrosnę. Ale wiecie co? To dobrze! Bo gdyby
tak się stało, omijałyby mnie naprawdę świetne książki, jak Czarny mag. Pierwszy rok autorstwa
Rachel E. Carter, a to byłaby ogromna strata. Dlaczego? Postaram się to
wyjaśnić poniżej.
Zacznę od najważniejszego – opowiedzenia, co zawiera ta książka. Główna
bohaterka, Ryiah, oraz jej bliźniak, Alex, tak jak wielu młodych w królestwie
marzy o dostaniu się do wybranej piętnastki uczniów Akademii. To wielkie
wyróżnienie, zaszczyt, ale trzeba sobie na nie solidnie zapracować. Dlatego rodzeństwo
zamierza szkolić się w wybranych przez siebie frakcjach – Boju, Alchemii lub
Uzdrawiania – i pokonać ponad setkę innych uczniów, by osiągnąć cel. Czy im się
to uda, zwłaszcza, że po drodze napotkają problemy typowe oraz całkowicie
nietypowe dla nastolatków?
Pewnie sobie pomyślicie, że odpowiedź jest prosta, a książka to
płaska czytanka do poduszki. Ale w tym momencie muszę was ostrzec, że to mylne
wrażenie. Chociaż zdarzają się w powieści momenty nieco naiwne, zdecydowanie
nie można jej zakwalifikować do kategorii zwyczajnej i naciąganej historii. Po pierwsze
dzięki bohaterom – Carter udało się stworzyć grupę ciekawych, różnobarwnych
postaci, które bardzo łatwo da się polubić. Począwszy od Ry, ambitnej,
walecznej dziewczyny, która nie zamierza się cofnąć przed osiągnięciem swojego
celu, przez jej wyluzowanego, zabawnego i nieco szelmowskiego brata, a na
grupce przyjaciół i najgorszych wrogów skończywszy. Pojawi się tutaj konflikt
między dwoma rywalkami, pojawi się zalążek wątku miłosnego, który na pewno nie
będzie miał łatwych początków, ale nie wiem, jak wy, ja takie lubię
najbardziej! Zwłaszcza, że autorce udało się to wszystko lekko i swobodnie
opisać, bez żadnego naciągania czy irytujących momentów, a to zdarza się w tym
gatunku nazbyt często.
Poza tym świat stworzony przez pisarkę jest zajmujący. Mam nadzieję,
że w kolejnej odsłonie Czarnego maga
dowiemy się o nim jeszcze więcej, bo w Pierwszym
roku autorka skupiała się bardziej na czasie bohaterów w Akademii i ich
szkoleniu, a chętnie poznałabym więcej szczegółów tego, co ich otacza. W każdym
razie sama Akademia, trening i próby uczniów były przedstawione umiejętnie,
ciekawie i poruszająco. Carter skupiła się nie tylko na ich postępach
fizycznych czy magicznych, które musieli osiągać, ale także na tych psychicznych,
na rozwoju ich charakterów i kształtowaniu ich w odpowiedni sposób, a to
przecież podczas lektury dla czytelnika również jest bardzo ważne.
Dlatego uważam, że Pierwszy
rok to książka, którą pokocha zarówno czytelnik młody ciałem, jak i młody
duchem. Mamy tutaj trudy codziennego życia uczniów nietypowej placówki,
zawiązywane przyjaźnie oraz tworzenie, chcąc nie chcąc, wrogów. Znajdzie się
miejsce na uczucia, na walkę i pokonywanie własnych słabości, które wydawały
się nie do przeskoczenia. To naprawdę wciągająca, urokliwa i pełna magii
historia, której kontynuacji nie mogę się doczekać. Wam na sam koniec powiem
tylko jedno – Czarny mag. Pierwszy rok to
książka warta poznania. Ja zostałam kronikarzem pierwszego roku. A wy się
odważycie?
Również uwielbiam książki młodzieżowe z gatunku fantasy. I czuję, że ta właśnie opowieść przypadnie mi do gustu. Fabuła niby prosta, ale zapowiada się ciekawie. Z przyjemnością będę kibicowała bohaterom i dołączę do ich drużyny. Cieszę się, że wydawane jest wiele takich książek, bo naprawdę podczas ich czytania można miło spędzić czas. Czuję, że ta seria mnie zauroczy i z niecierpliwością będę czekała na kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńZa samą okładkę książkę już kupuję... Opis - miód na moje serce. A recenzja to wisienka na torcie. Fantasy, w której jest magia, szkoła, odkrywanie siebie, walka i pokonywanie własnych słabości, konflikt między dwoma rywalkami, trudy codziennego życia uczniów nietypowej placówki, zawiązywane przyjaźnie, tworzenie wrogów, zalążek wątku miłosnego, plejada różnorodnych bohaterów, to jest to co kocham. I tyle...
OdpowiedzUsuńTeż bardzo lubię czytać fantastykę młodzieżową i będę miała na uwadze powyższą książkę. :D
OdpowiedzUsuńJools and her books
Mam znajomą, z której mąż się śmieje, że czyta fantasy młodzieżowe. A przecież każde z nich jest pełne magii nie ma znaczenia, ile lat mają bohaterowie. Śmiem twierdzić, że taka młodzieżówka jest lepsza, bo bohater nie włada magia od wieków, nie ma doświadczenia, a wszystko zdobywa powoli i swoją pracą. Lubie obserwować, jak bohaterowie dorastają.
OdpowiedzUsuń"Pierwszy rok" wydaje się świetną książką, inaczej podchodzącą do tematu magii i czarów. Lubię książki młodzieżowe, lubię fantasy a tu mam połączenie ich zatem chętnie zagłębie się w świat Akademii Magii i poznam bohaterów, ich zmagania ze sobą, jak wyglądają lekcje oraz relacje między uczniami. Książka Rachel E. Carter zapewni mi przygodę z zawrotną szybkością gdzie nie ma chwili na nudę. Chętnie zapoznam się z tą serią.
OdpowiedzUsuńDla mnie to była świetna powieść, nawet jeżeli chwilami oklepana, to i tak doskonale się przy niej bawiłam :D
OdpowiedzUsuńBrzmi jak dobra zabawa podczas czytania. Zapisuje już na listę do kupienia
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba okładka :) do tego recenzja naprawdę kusi, ja bardzo lubię takie "szkolne" klimaty, trochę zawdzięczam to czytaniu Pottera (dawno temu ...hmmm może czas odświeżyć ;) ), i chyba zostanie mi to na zawsze :) Myślę że z pewnością po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń