środa, 19 września 2018

Ilona Andrews - "Magia wskrzesza" + konkurs

Autor: Ilona Andrews
Tytuł: Magia wskrzesza
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 12.09.2018
Ilość stron: 408
Ocena: 10/10
PATRONAT KSIĄŻKOWIRU

Opis:

Atlanta to miasto dręczone przez magiczne problemy.
Najemniczka Kate Daniels i Curran, Władca Bestii borykają się z rozdzierającym serce kryzysem. Niezdolne do kontrolowania swoich bestii dzieci Gromady umierają. Istnieje lek, który może im pomóc, lecz sekretnej formuły strzegą europejskie gromady, a dostęp do lekarstwa w Atlancie jest bardzo ograniczony.
Europejscy zmiennokształtni, którzy kiedyś przechytrzyli Władcę Bestii, poprosili go, by rozstrzygnął spór. W zamian podarują my lekarstwo. Gdy w grę wchodzą przetrwanie młodych zmiennokształtnych i przyszłość całej Gromady, Kate i Curran muszą przyjąć propozycję, jednak nie wątpią, że wchodzą prosto w pułapkę…

Recenzja:
Długo zastanawiałam się, jak zacząć tę recenzję. Na początku chciałam napisać coś w stylu „AAAA, czy wy wiecie, jak ja długo czekałam na tę książkę w polskim wydaniu?!”. Potem jednak stwierdziłam, że może nie będę przesadzać, podejdę spokojnie i na luzie do najulubieńszej z ulubionych książek jakie do tej pory czytałam, która wreszcie stanęła na mojej półce i której na dodatek mam zaszczyt patronować. I tak. Nie udało się. AAAA, czy wy wiecie, jak ja długo czekałam na wydanie Magia wskrzesza w polskim tłumaczeniu? A teraz na poważnie. W końcu całkowicie poważna ze mnie osoba. Nie będzie kolejnych pisków zachwytu ani okrzyków radości (nie wprost), tylko krótka (wcale nie) opinia na temat książki, której tytułu już nie pamiętam (MAGIA WSKRZESZA), bo to przecież jedna z wielu książek fantasy (ale kłamstwo).

Wróćmy do rzeczy ważnych. Kate Daniels w swoim życiu już nieraz doświadczała trudności. Najpierw jako najemniczka, potem pomocnica Zakonu, następnie musiała mierzyć się z zagrożeniem, prowadząc własne biuro detektywistyczne. A teraz los postanowił zaatakować ją z innej strony – i to tej najbardziej wrażliwej, bo Kate musi stawić czoła niebezpieczeństwom jako Alfa Gromady. I to nie byle jakim, bo z Atlanty przenosimy się w nieco odmienne klimaty. Władca Bestii i jego Małżonka dostają propozycję otrzymania drogocennego Panaceum w zamian za swoją pomoc za oceanem. Wiedzą, że to pułapka i że mogą nie wyjść z tego cali. Ale muszą spróbować. Nawet, jeśli zagrożenie jest o wiele bardziej niespodziewane i potężniejsze, niż przypuszczali. Pytanie tylko: czy tym razem przetrwają tę próbę… i czy zrobią to razem?

Powiem szczerze, że choć kocham każdy tom o Kate, to jednak mam swoją hierarchię. Magia wskrzesza zajmuje w niej jedno z najwyższych miejsc, przede wszystkim przez to, że wywołała u mnie zdecydowanie najwięcej emocji. W poprzednich częściach również ich nie brakuje, ale to jednak przy Magia wskrzesza po raz pierwszy moje serce zostało rozerwane na aż tak maleńkie kawałki, a ja mogłam tylko z bezradnością to obserwować. Żadna książka do tej pory jednocześnie nie złamała mi tak serca, nie rozbawiła mnie, nie wystraszyła i nie wywołała tylu łez, co właśnie ona. Wydarzenia w tym tomie zdecydowanie wywołują najwięcej emocjonalnych reakcji, od śmiechu, po niedowierzanie i łzy.  

Jak zawsze w książkach duetu Ilony Andrews znajdziemy wielu świetnych bohaterów. Ta część podoba mi się tak bardzo dlatego, że możemy bardzo wielu z nich przyjrzeć się z bliska, poznajemy nowych i obserwujemy ich rozwój z każdą kolejną stroną. I to jest takie wspaniałe – mimo, że jest ich tak wielu, różnią się od siebie diametralnie, a to tylko dodaje historii realizmu. Nie mogę się też doczekać, jak te charaktery będą się rozwijać na przestrzeni kolejnych tomów, bo jestem przekonana, że autorzy wycisną z nich to, co najlepsze.

Małżeństwo kryjące się pod pseudonimem Ilona Andrews to po prostu dwójka genialnych osób, którzy zawsze dostarczają nam emocji na najwyższym poziomie. Z każdą kolejną książką o Kate podwyższają sobie poprzeczkę, aż strach pomyśleć, czym zaskoczą nas w następnym tomie. Nie mam jednak wątpliwości, że będzie to kolejne mocne, błyskotliwe i pełne akcji uderzenie, które wstrząśnie Atlantą, a także czytelnikami, i da apetyt na jeszcze więcej!
  
* * *

Jako że uwielbiam dzielić się z innymi wspaniałymi książkami, no i nie wyobrażam sobie, żeby ktoś nie miał w swojej biblioteczce kolejnej części przygód Kate – pierwszego w Polsce wydania 6 tomu, mam dla was
KONKURS!
W związku z tym, że objęłyśmy powieść patronatem, mamy dla was aż trzy egzemplarze „Magia wskrzesza” do wygrania!
Sponsorem jest wydawnictwo Fabryka Słów.
Koszt wysyłki ponosi sponsor.
Cały regulamin: TU
Termin: 19.09–26.09.2018r. do godziny 12:00
Co trzeba zrobić, żeby jedna z tych świetnych książek trafiła właśnie w twoje ręce?
ZADANIE: Napisz nam coś o swoim ulubionym bohaterze książkowym. Może być samo imię i tytuł powieści, a może być kilka słów wyjaśnienia, dlaczego jest taki wyjątkowy.  
Wygrywają 3 wybrane przez nas odpowiedzi!
Powodzenia! :D

15 komentarzy:

  1. Zgredek z "Harrego Pottera". Dlaczego? Bo niby jest taki brzydki a jednak taki słodziutki :3 ale przede wszystkim oddany, wierny, wspaniały przyjaciel. Uwielbiam zgredka <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jednym z ulubionych bohaterów jest Licho - jeden z bohaterów powieści Marty Kisiel ("Dożywocie", "Siła Niższa", "Małe Licho i tajemnica Niebożątka").
    Licho, czyli rozkoszny aniołek w różowych bamboszkach, z tęczowymi tęczówkami, ogarnięty manią czystości i sprzątania. Aniołek, który jak na taką postać przystało, mówi o sobie w rodzaju nieokreślonym ("zrobiłom", "posprzątałom" itp. :)). Aniołek, który jest najbardziej nieegoistyczną i ufną osobą na świecie... a właściwie - światach. I który na dodatek ma wielką alergię na pierze. Własne. Ze swoich samiuśkich skrzydełek! Apsik, Alleluja! No i jak tu Licha nie kochać :).
    Magda Janas

    OdpowiedzUsuń
  3. Matylda Roalda Dahla

    Bez względu na to, jak wiele skomplikowanych, finezyjnych i intrygujących postaci spotkałam, Matylda przyciąga mnie do siebie najbardziej.
    Jest inteligentna, zabawna i kochająca. Ale to, co mnie do niej przyciągnęło, to jej zdolność do robienia gorącej czekolady w bardzo młodym wieku i jej wieczornego czytania. Jej ciekawość sprawia jej przyjemność.
    Jest dla mnie mottem życiowym: bądź ciekawa i ciągle się ucz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ilona Andrews jest dla mnie nieznaną para pisarzy nic nie czytałam w ich wykonaniu. "Magia wskrzesza" i jak poprzednie części wydają się pełne magii, akcji dzięki której nie będziemy czekać, żeby coś się wydarzyło. Pisarze porwą nas w świat Atlanty, jestem ciekawa Kate oraz pozostałych bohaterów książek. Czas chyba się wziąć za pracę i czytać.
    Ulubiony bohater książkowy (jeden z wielu) to Andrzej Kmicic.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam wcześniejszych, może poczekam na całość i wtedy się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio do moich ulubionych bohaterów książkowych dołączyła Gosia z cyklu książek kwiat paproci. Sympatyczna naturalna bohaterka, mająca swoje lęki, przyzwyczajenie
    ot taka naturalna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mam pojęcia o co chodzi, nie znam ani autorki, ani jej książek. Nawet nie słyszałam :D co najlepsze, nie mam nawet na nie ochoty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już dużo dobrego o tej serii więc pewnie prędzej czy później sięgnę po nią i ja. Mam nadzieję, że uda mi się jednak prędzej;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bad boy poznaje Mary Sue i próbuje zmienić dla niej swoje życie. Dobra, może to niezbyt dobry opis Kmicica, ale tak go trochę widzę. Lubię go za to, że nie jest jednowymiarowy. Podejmuje decyzje, raz dobre, raz złe i mierzy się z ich konsekwencjami. To postać z krwi i kości. Niezbyt wyidealizowany, nie zawsze pozytywny i honorowy. Z pewnością nie ideał, podobny do każdego z nas, ze swoimi słabościami, namiętnościami i problemami, a jednak mimo swojej niepokorności staje się bohaterem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jedną z moich ulubionych postaci książkowych jest Hermiona Granger- jedna z głównych bohaterek serii o Harry Potterze. Dziewczyna trafia do szkoły magii z rodziny całkowitych mugoli. Jest pełna ambicji i determinacji w dążeniu do uzyskania, jak najlepszych wyników w nauce. Trochę przypomina mi to mnie. Też musiałam być w szkole najlepsza. Mieć najlepszą średnią i najlepsze oceny. A zasady były dla mnie i Hermiony święte. Z czasem dorastałyśmy do tego ( ja w rzeczywistości, ona w fikcyjnym Hogwarcie), że są sytuacje w życiu każdego człowieka, w których można, a czasami nawet trzeba złamać zasady. Hermiona walczy przeciw złu zwanym Voldemortem, ja także toczę swoje małe wojny we własnym ogródku. Przemiana, jaka zachodzi w Hermionie przypomina mi mnie. A dorosła Hermiona przypomina mi Kate Daniels. Obie kobiety, obie walczą przeciw złu i obie za przyjaciół mają także istoty półludzkie, półzwierzęce.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moją ulubioną bohaterką jest Dora Wilk, która podobnie jak Kate Daniels pochodzi z serii książek (Heksalogia o Wiedźmie) z gatunku urban fantasy. Jest silną babką, która umie sama radzić sobie w życiu. Nie powstrzymuje to jednak przed ciągłym pakowaniem się w tarapaty. Wszystko to z powodu jej wielkich pokładów empatii i potrzeby ratowania bliźnich. Najczęściej wyciąga się z nich z pomocą kogoś z licznej gromadki przyjaciół (pakiet startowy: diabeł i anioł, a potem jest już tylko lepiej). Jej przygody oraz zmiany które się w niej dokonały były dla mnie wyjątkowe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Och tak, nareszcie szósta część! Tytuł brzmi tak super, a już po tej recenzji nie sposób się nie nakręcić! <3 Czuję, że będą się działy epickie rzeczy (jak w każdej z książek o Kate, ale tu musi być wyjątkowo super – recenzja postawiła moją poprzeczkę oczekiwań wysoko!).
    Hm, ulubiony bohater? Zawsze tak trudno wybrać jednego... Ale pierwszym, który nasuwa mi się gdy mam typować, jest Nico di Angelo z serii o Percy'm Jacksonie.
    Gdybym miała uzasadniać, pewnie znalazłyby się jakieś określenia. Coś o tym, że jest odważny. Że choć wiele przeżył wciąż przezwycięża trudności i walczy dalej. Że porzuca swoje dobro na rzecz innych. Że pakuje na swoje barki ciężary do granic wytrzymałości, bo jest bohaterem, nawet jeśli tak siebie nie postrzega. Że mimo to jest nastolatkiem i wciąż to widać. Że ma to poczucie humoru, wywołujące u mnie zawsze ten lekko zażenowany chichot.
    Och ale tak całkiem poważnie nie typuję go dlatego, że zawsze myślę o nim w ten sposób. Właściwie to jest moim pierwszym wyborem dlatego, że na wzmiankę o nim potrafię zwykle wyartykułować wyłącznie "Awwwwwwwwhhhh Nicooooo <3 <3 <3 asdfsdgbd". (No, dobra, tego ostatniego "słowa" nie potrafię wyartykułować, ale wiadomo o co chodzi xD)
    Ekhm. Tak. Mój fangirlo-esej chciałabym zakończyć słowami––
    Albo może nie będę niczego dodawać, bo nie skończyłabym nigdy xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio moim ulubionym książkowym bohaterem stał się Evah - nastoletni chłopiec, który jest głównym bohaterem nowej serii Rafała Dębskiego. Co jest w nim takiego wyjątkowego? Przede wszystkim jego mądrość, rozsądek i opanowanie. Nie przesadzam twierdząc, że powinien on być idolem dla współczesnej młodzieży. Poza swoją szlachetnością wyróżnia go bohaterska odwaga - chcąc pomścić śmierć rodziców wyrusza w trudną podróż, której celem jest zgładzenie groźnego potwora - Żelaznego Kruka. Bardzo polubiłam Evaha także za jego poczucie humoru i dobre serce. Chciałabym mieć takiego przyjaciela jak on. Z niecierpliwością czekam na dalsze części serii z jego udziałem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę wreszcie sięgnąć... tylko czasu tak mało ma człowiek. Ale powtórzę raz jeszcze że piękną ma okładkę ;)

    OdpowiedzUsuń