Mamy dla Was konkurs, w którym będą do wygrania 3 egzemplarze książki "Słowo i miecz" Amy Harmon! Recenzja książki pojawi się niedługo na blogu, więc już teraz mogę powiedzieć, że zdecydowanie jest o co walczyć! <3
Sponsorem jest wydawnictwo Editio.
Koszt wysyłki ponosi sponsor.
Termin: 28.01–04.02.2018r. do godziny 23:59.
ZADANIE: Napisz w komentarzu, co Twoim zdaniem jest mocniejsze: Słowo czy Miecz oraz wyjaśnij dlaczego.
Wygrywają trzy osoby!
Powodzenia! :D
Powodzenia! :D
Moim zdaniem słowo jest mocniejsze. Co prawda mieczem można zadać ranę, ale zazwyczaj można ją wyleczyć. Boli, pozostaje blizna, ale można o niej zapomnieć. Czasami może być ona śmiertelna, jednak w niektórych przypadkach to właśnie ona jest wybawieniem. Ran zadanych słowem nie można już tak łatwo wyleczyć. Są one wewnątrz nas i z czasem, gdy nie zostanie udzielona właściwa pomoc, będę się one rozrastały. Słowa mogą zabić całą radość jaką posiada człowiek, a co to za życie jeśli nie mamy nawet małych chwil szczęścia. Słowa też mogą pozbawić nas pewności siebie, a bez niej nigdy nie osiągniemy sukcesu, nie spełnimy swoich marzeń, zawsze będziemy obawiać się porażki. Nie będziemy chcieli nawet podjąć próby ich spełnienia. Słowo od miecza jest też mocniejsze, ponieważ mieczem można zdać tylko ból. Słowo natomiast może być użyte na dwa sposoby. Może zniszczyć człowieka od środka, zatruć umysł złymi myślami, ale może też pomóc rozwinąć człowiekowi skrzydła. Jeśli się kogoś odpowiednio zmotywuje, da się mu nadzieje, to będzie mógł on osiągnąć wszystko. Dlatego właśnie uważam, że słowo jest mocniejsze od nawet najostrzejszego miecza.
OdpowiedzUsuńSłowo zawsze bardziej rani niz miecz...
OdpowiedzUsuńSłowa,one mają moc.Słowa ranią ,bolą ,kochają.Eugenia Bondaruk
OdpowiedzUsuńSłowo jest zdecydowanie mocniejsze. Dzięki niemu oznajmiamy, pokazujemy kim jesteśmy, co czujemy i co kieruje nas w osiągnięciu jakiegoś celu. Potęgę słowa możemy dostrzec przede wszystkim w komunikacji. To słowa mają wpływ na nasze przekonania, wierzenia i na ogólne samopoczucie, bowiem jedno słowo może wesprzeć, dodać siłę do walki, ale także zniszczyć pozostawiając żal oraz smutek w duszy. Słowa niesamowicie motywują do działania.
OdpowiedzUsuńSłowo zawsze jest micniejsze, rani do głębi,zabija poczucie własnej wartości w człowieku, ale i potrafi zdziałać cuda, jeśli uzyjemy słów,aby kogoś
OdpowiedzUsuńwesprzeć.
Zależy jak to to patrzeć. Fizycznie - wiadomo, że mieć. Ale psychicznie - oczywiście, że słowo. Słowa mają tak niewyobrażalną moc, że raz wypowiedziane zmieniają człowieka na zawsze. Nie da się ich zaleczyć, zapomnieć o nich, ani ich cofnąć. Moc słowa jest potężna, dlatego uważajmy na nie. Szczególnie kiedy wypowiadamy je do kogoś innego.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem słowo jest znacznie mocniejsze. Mieczem można zranić jedynie fizycznie. Zaś słowem również psychicznie. Nie od dziś wiadomo, że słowa potrafią naprawdę mocno ranić, zwłaszcza jak pochodzą od naszych najbliższych, szczególnie osób, które bardzo kochamy. Rany zadane mieczem po jakimś czasie się zagoją, ewentualnie zostaną jakieś blizny, które o tych zdarzeniach będą przypominać. Rany w naszej duszy, sercu czy psychice mogą goić się nawet latami, mogą zostać uśpione gdzieś w głębi naszego mózgu, a jednak nagle, w nieoczekiwanym momencie mogą do nas powrócić ze zdwojoną siłą. Mówi się, że czas goi rany, lecz trzeba pamiętać o tym, że rany w naszym sercu goją się o wiele dłużej i ciężej niż te zadane na naszym ciele. Należy również pamiętać o tym, że słowo tak mocno jak nas rani może również nas podnieść na duchu. Spotyka nas coś naprawdę przykrego, bliska nam przyjaciółka pociesza nas słowami, że zawsze będzie obok, że zawsze nas będzie wspierać. Wtedy jest nam znacznie lepiej ;) Tak więc mieczem można zadać jedynie rany na ciele. Słowo może nas zranić gdzieś w sercu, w środku duszy, może zakazić nasz umysł niezdrowymi myślami, że np. na to wszystko, co złe co nas spotyka po prostu zasłużyliśmy. Ale z drugiej strony dobre słowo może nas podnieść na duchu, pomoże nam podążać za naszą pasją, pomoże nam robić w życiu to co kochamy i co sprawia, że jesteśmy po prostu szczęśliwi. Tak więc słowo jest znacznie silniejsze i ma o wiele większy wpływ na nas, niż miecz.
OdpowiedzUsuńSłowo rani mocniej niż miecz. Rany zadane słowem tkwią bardzo głęboko w człowieku i ciężko o nich zapomnieć. Nierozważnym lub pochopnie wypowiedzianym słowem możemy zniszczyć komuś życie dlatego czasami warto ugryźć się w język i coś przemilczeć. Jak głosi jedno z przysłów: Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.
OdpowiedzUsuńLucyna W-l
Miecz nas zrani, ale rana się zagoi. Może nas zabić, ale wtedy już nic nie czujemy. Słowo rani w taki sposób, że ślad pozostaje na zawsze. Już zawsze pamiętamy ból, a rana nigdy się nie zabliźni, będzie się odświeżała niejednokrotnie gdy wspomnimy słowo. Za każdym razem boląc z tą samą intensywnością.
OdpowiedzUsuńSłowo- miecz można złamać wytrącić z ręki, a słowo raz rzucone będzie krążyć i siać niezgodę. Słowa nie można cofnąć, a niekiedy rani boleśniej aniżeli miecz...
OdpowiedzUsuńMocniejsze jest słowo, bo to najsilniejszy miecz. Obosieczny. Słowo rani, a nawet niekiedy zabija-powoli i w męczarniach
OdpowiedzUsuńMiecz - siła ze stali powiązana z siłą ręki, która ją trzyma. Kosił przez wieki, pozbawiał życia, odcinał głowy, równał ludzi. Słowo - delikatna pieśń barda, lekki śpiew panny przy żęciu zboża, kilka słów rzuconych szeptem przez powstańca. Miecz rdzewieje w ziemi, bo jego pan dawno nie żyje, wyszczerbił się nawet ten, który służył królowi. A słowo niosło nadzieję, podnosiło wiarę, obalało monarchię i totalitaryzmowi pokazywało, że nie jest taki totalny i zawłaszczający. Słowem można człowieka zniszczyć, można go wynieść na szczyt. Pod warunkiem, że miecz nie zetnie barda... Ale wtedy powstaną następni.
OdpowiedzUsuńSłowo.., bo
OdpowiedzUsuńPo pierwsze- z Biblii :" Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało. " Prolog do ewangelii Św. Jana
Po drugie: "Słowa palą, więc pali się słowa. Nikt o treści popiołów nie pyta" Jacek Kaczmarski
Po trzecie: "Drzazga mojej wyobraźni czasem zapala się od słowa" Halina Poświatowska,
Po czwarte: Miecz rani ciało,które się zagoić może. Słowo rani duszę i serce, a tych ran nawet czas nie uleczy. - to moje. S. Szczepańska
Mieczem wygrywa się bitwy, ale wojny słowem. To chyba prosta zależność. Miecz służy do walki, a słowo po to, aby mieć tych mieczy jak najwięcej i ramion, które jak najlepiej nim władają. Żeby je mieć, musimy dotrzeć do umysłu ludzi mających takie ramiona, a to możemy zrobić tylko słowem (no jeszcze kasą, ale takiej alternatywy tutaj nie ma).
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSłowa są bronią mocniejszą niż Miecz. To słowa doprowadziły do wybuchu wojny, w której zginęły miliony ludzi, miecz by tego nie uczynił, on może zabić tylko pojedyncze jednostki.
OdpowiedzUsuńNie zdajemy sobie na co dzień jak wielkie znaczenie ma to, co mówimy. Czasem kilka słów może spowodować, że ta dziewczyna, która chodzi sama pustym korytarzem, tnie sobie mocniej skórę niż by chciała.
Miecz również zabija. Ale uszkadza tylko fizycznie. A nasza psychika często jest mniej wytrzymała niż ciało. Potrafimy wytrzymać ból fizyczny, kiedyś o nim zapomnieć, lecz nie zapomnimy o tym, co siedzi w naszej głowie, myśli, powtarzających się bolących słów.
"Problem w tym, że czasem słowa są jak strzały. Kiedy je wystrzelisz, nie ma już odwrotu."
Zdecydowanie mocniejsze jest słowo, ponieważ to ono najbardziej rani i wyrywa w sercu blizny, które nie chcą się zagoić. Słowo trafia do naszej psychiki, a jak wiadomo z przemocą psychiczną jest dużo trudniej walczyć niż z przemocą fizyczną. Musimy więc bardzo uważać na dobór słów i nie wojować nimi za często.
OdpowiedzUsuńMocniejszy jest miecz, bo jako jedyny przeciął węzeł gordyjski.
OdpowiedzUsuńObecnie słowo jest metaforą miecza, a węzłem gordyjskim skomplikowane i trudne sytuacje, które rozwiązać można dialogiem.
Słowem dotrzesz do serca zawladniesz uczuciami I zwyciężysz pieknymi słowami moze prostymi byle w nich uczucie było i chec dotarcia słowem jest o wiele lepsza i daje piękniejsze efekty
OdpowiedzUsuń"Bardziej boli od języka, niż od miecza". Słowo. Nic szczególnego, a stanowi moc, potężną broń, które niewłaściwie użyte rani na całe życie. Bezpodstawna krytyka, wmawianie słów i zachowań, obrażliwe dowcipy, lekceważenie czy rozkazywanie. Takie niezdrowe zachowania umniejszają naszą wartość i samoocenę. Wybuchy złości, wyzwiska, oskarżenia, kłamstwa to bardzo boli. Sprawiają, że czujemy się nic nie znaczącymi osobami, które nie zasługują na szczęście, że nie uda się w życiu, pracy, nie mamy prawa marzyć. Słowne szpilki wbijane są niczym nóż, uderzają celnie i w najczulsze miejsca. Niszczą psychicznie, zaprzątają myśli i pozostają w sercu. Słowa ranią tym bardziej gdy pochodzą od osoby, która powinna okazywać miłość i darzyć szacunkiem. Wiele złych, mocnych słów doprowadza do cierpienia, żalu, nienawiści, a nawet targnięcia na własne życie.
OdpowiedzUsuń"Są słowa, które ranią niewypowiedziane...Są słowa, które zabijają..."
Ale są również słowa, które przynoszą ukojenie, ulgę,szczęście, leczą, sprawiają radość. Jest wiele pięknych słów jak "Kocham Cię" "Pomogę Tobie", "Jesteś najlepsza/y". Dobre słowo jest siłą, dzięki niemu możemy wywalczyć niemożliwe, zmiękczyć zatwardziałe serce, poprawić humor.
"Dobre słowo zmniejsza gniew jak woda ogień,
dobrocią można uczynić owocnym każdy teren.
Więcej much łapie się na krople miodu
niż na baryłkę octu".
Św. Franciszek Salezy
Słowo rani bardziej niż miecz. Rana fizyczna zagoi się, prędzej czy później, natomiast rana zadana słowem, będzie do nas powracała przez całe życie, nigdy się nie zagoi. Zawsze będzie się pamietało złe słow, które się usłyszy, szczególnie, jeśli taką ranę zadała Ci najbliższa osoba.
OdpowiedzUsuńMocniejszy jest miecz ponieważ jeden jego cios może zabić. Słowo jest też mocne, nie zabija jednak od razu, ale powoduje długotrwały ból, a nawet powolne umieranie.
OdpowiedzUsuńStawiam na miecz, bo aby pozbawić kogoś życia wystarczy aby jeden celnie zadany cios. Tak kruche jest nasze życie. Czymże więc jest ludzkie gadanie w porównaniu z siłą miecza? Niczym. Słowa są zazwyczaj puste, pozbawione głębszego sensu, a potrafią mocno zranić jedynie ludzi wrażliwych, słabych i pozbawionych dystansu do siebie, innych, życia.
OdpowiedzUsuńMocniejsze jest SŁOWO, gdyż ma większy zasięg,j jest odporniejsze na zniszczenie, trudniejsze do odebrania przeciwnikowi. Może także zranić wiele osób jednocześnie.. Jest także mocą, bronią, którą może się posłużyć każdy z nas. Dlatego SŁOWA nie należy lekceważyć.
OdpowiedzUsuńEwaL
Myślę, że słowo jak wszyscy.
OdpowiedzUsuńCzęsto wypowiadając swoje zdanie o drugiej osobie, sądząc, że ona tego nie słyszy, nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak nasze słowa mogą ją zaboleć…
Zdarza nam się również mówić w gniewie… Wypowiadamy wtedy słowa, które w normalnych warunkach nie przeszłyby nam przez gardła, bo wcale tak nie myślimy…
Jednak zanim uświadomimy sobie co zrobiliśmy jest już za późno. „Ofiara” została ustrzelona. Nasze słowa boleśnie wdzierają się jej do serca, raniąc dogłębnie…
Scenariusz naszego postępowania w takim wypadku jest zaskakująco prosty i zwykle wygląda on tak samo… przepraszamy. Robimy to szczerze…
„Ofiara” wybacza, ale…
No właśnie zawsze jest to „ale”…
Spójrzmy na to z punktu widzenia „ofiary”. Zamieńmy się na chwilę miejscami i wcielmy się w „ofiarę”…
Napastnik krzyczy, lub mówi podwyższonym głosem, obwinia nas. Próbujemy się nieśmiało bronić, zaprzeczać. Nasz cichy głos tonie w potoku słów napastnika. Milkniemy… Czekamy aż potok słów ucichnie…
W naszych oczach pojawiają się gorzkie łzy. Zastanawiamy się nad słowami wypowiedzianymi przez drugą osobę. Wmawiamy sobie, że ma ona rację. Przecież nas zna. Miała powód, by to powiedzieć… A może my rzeczywiście jesteśmy tacy? W głowie mamy mętlik, a serce krwawi…
Boli, bo słowa padły z ust przyjaciela, rodzica, opiekuna lub kumpla… Boli i nie chce przestać…
Słyszymy ciche „Przepraszam… ja tak nie myślę… Wybacz mi… Poniosło mnie…”. Chcemy w to wierzyć. Uśmiechamy się smutno, wybaczamy… ale rysa pozostaje.
Serce raz zranione zabliźnia się, ale blizna zostaje… Jak po cięciu mieczem. Blizna zostaje i będzie przypominała o feralnym dniu.
Do czasu, aż ów osoba ponownie zaatakuje i ponownie zrani. My znów wybaczymy, ale nasze zaufanie zacznie się zmniejszać, kurczyć, niknąć, by w końcu stać się cienką nitką, a później zostać zerwane..
Będziemy coraz bardziej obawiać się drugiej osoby. Zaczniemy zamykać się przed nią, stawiać kolejne bariery. Otaczać swoje serce murem nie do przebicia…
I po co to wszystko?
Warto ranić drugiego człowieka?
Jestem ogromną fanką otaczania się wszelakimi cytatami, mądrymi zapiskami i innymi takimi, kocham literaturę każdego rodzaju, więc najbardziej prawidłową odpowiedzią na pytanie będzie oczywiście słowo. Mają one moc, której żadna broń nigdy nie posiądzie i niejednokrotnie potrafią ranić dotkliwiej. Przez lata nie potrafiłam pogodzić się z przykrymi słowami wypowiadanymi przez rówieśników, a sama staram się uważać na swój język, bo wiem że niektórzy potrafią na bardzo długo zapisać sobie w sercu. I myślę, że właśnie dlatego słowa są potężniejsze- przykre godzą w naszą dumę, sprawiają że chce nam się płakać, natomiast miłe-napędzają do działania i sprawiają, że dzień staje się lepszy. A jedne i drugie zapisują się w naszych sercach, tak jak żadna inna broń tego nie potrafi.
OdpowiedzUsuńOdpowiadając na powyższe pytanie co jest mocniejsze: Słowo czy Miecz ?Przytoczę fragment mojej ulubionej książki ,,Darów Julii" autorki Tahereh Mafi
OdpowiedzUsuń,,Słowa, myślę sobie są takie nieprzewidywalne. Żaden pistolet, miecz, armia ani król nie mogą się mierzyć z potęgą jednego zdania. Miecze mogą ranić i zabijać. Słowa zagnieżdżają się w naszych ciałach i pasożytują w nich jak robactwo. Niesiemy je ze sobą w przyszłość, nie mogąc się od nich uwolnić."
I to jest najprawdziwsza prawda! Słowa są sto razy gorsze niż miecz...
zdecydowanie SŁOWO -może zranić bardziej dotkliwie, jest mniej brutalne, dobrze dobrane do sytuacji może zmieniać świat, a nawet ratować życie bez krzywdzenia innych i co najważniejsze może wzbudzić i wyrazić wiecej emocji i uczuć
OdpowiedzUsuńCzytając zadanie konkursowe od razu na myśl przyszedł mi wers piosenki Perfektu "Gdy nie możesz mocą żadną wykrzyczanych cofnąć słów" i wydaje się on dobitnie obrazować siłę słowa, jego morderczej mocy, jak i przewagi nad mieczem. Rany zadane mieczem z czasem się zagoją, zabliźnią lub przyniosą natychmiastową, względnie szybką śmierć. Niestety słowa - te przykre, krzywdzące, niesprawiedliwe, okrutne pozostają z nami na zawesze jątrząc wewnętrzne rany, prowadząc długą drogą cierpienia do śmierci, albo szaleństwa, albo autodestrukcji! Miecz może zadość rany i śmierć wyłącznie ciału, z kolei słowa - ranią, kaleczą, czasami unicestwiają duszę i umysł... Dlatego słowa są groźniejszą bronią niż miecz.
OdpowiedzUsuńZawsze tłumaczę moim dzieciom ,żeby uważali co mówią.Słowo ma wielką moc i raz wypowiedziane nie da rady cofnąć.Słowo może wiele ...może sprawić wiele bólu ,może prowadzić do samobójstwa lub odebrać radość życia.Może rownież wyzwolić w nas pokłady miłości ,namiętności,nadziei. Ileż to razy mowiłam sobie-następnym razem ugryź się w język ,zamiast paplać-pewno większość osób tak miała.Teraz już jestem mądrzejszy ,ważę słowa,a zanim coś wypowiem dwa razy się zastanowię,przemilcze.Natomiast miecz...owszem ,jest groźny ,noże zadać śmiertelne rany ,ale nie zapominajmy ,że to tylko narzędzie w dłoniach ludzi,sam miecz nie zada ran.Ale rany z miecza nie są aż tak bolesne jak rany zadane słowem.Rany ,które na dnie duszy ,wciąż i wciąż krwawią ,nie dając się zabliźnić.I po latach ,są świeże i bolą aż po kres naszych dni.
OdpowiedzUsuńhmmm... mieczem można zadać ranę, która się zagoi. A raz rzucone słowa mogą pozostać w pamięci na całe życie. Czasami powie się coś czego się nawet nie myśli, lecz niestety tego nie da się cofnąć i żadne przepraszam nie pomoże... Pamiętajmy o tym!
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem słowo jest mocniejsze i rani jak rozpalony miecz,wyrażone słowa potrafią skrzywdzić i godzić w serce jak trucizna,na którą ciężko jest znaleźć antidotum.Zatruwają nas od wewnątrz i nie pozwalają żyć,długo zostają w sercu i głowie,ciężko się z nimi pogodzić i uwolnić od ich brzmienia...
OdpowiedzUsuńOczywiście, że słowo jest mocniejsze od miecza. W końcu czymże jest jedno, śmiertelne łupnięcie żelastwem, w porównaniu do łupania, które odzywa się w głowie od zbyt długiego wysłuchiwania gaduły? Dostateczna dawka słów może powalić nawet najwytrwalszych, co więcej - zrobi to nie raz i nie dwa, a może skutecznie wywoływać nieustające łupanie przez całe życie. Czymże jest miecz w takiej chwili! Jedno "łup", żadnych tortur - w perspektywie to tylko łagodne wybawienie od bezustannej migreny.
OdpowiedzUsuńSłowo jest potężniejsze od Miecza, gdyż potrafi zmienić rzeczywistość. Słowem można kogoś przekonać do zmiany decyzji, okazać wsparcie, pokazać, że są ludzie, którym zależy. Z drugiej strony, czyjeś słowa mogą kogoś dręczyć w środku latami i powoli wykańczać. Natomiast użycie miecza może i jest bardziej skuteczne, ale nie rozwiązuje problemu, tylko dokłada ich więcej. Magda Lucima
OdpowiedzUsuńSłowo jest mocniejsze od miecza. Miecz może przenieść tylko rany, ból, cierpienie, a w ostateczności śmierć. Natomiast słowem,dialogiem,porozumieniem możemy wiele osiągnąć i zbudować. Mądrzy władcy prowadzili dialogi i zawierali porozumienia,dzięki czemu zarówno oni jak i ich narody przetrwały wojny. Słabi i zawistni sięgała po miecz i zawsze kończyli śmiercią. Chociaż faktem jest, że słowa są jak miecz, tak jak on potrafią ranić, sprawiają ból,ale w przeciwieństwie do miecza przynoszą ulgę, sprawiają radość,to nimi wyrażamy nasz uczucia. Mają magiczną moc,której nie posiada miecz.
OdpowiedzUsuńWedług mnie mocniejsze jest słowo, dlatego że jest wytworem boskim ("Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo"), a miecz jest wytworem rąk ludzkich. W rywalizacji sacrum i profanum od wieków wygrywała siła boska.
OdpowiedzUsuńSłowo ma nieograniczoną moc, taką nad którą nie każdy potrafi zapanować. Tak trochę sobie tu "pogadam" i nawiążę do tego, o czym ostatnio głośno. "Polskie obozy koncentracyjne"...słowa, a wywołały burzę. A holokaust, czy śmierć tysięcy ludzi nie zaczęła się tym, że jakiś nadczłowiek-idiota stwierdził, że przemówi rzeszom do rozsądku i wmówi im, że Żydów należy zlikwidować? Nie użył miecza, użył słów...
Słowo - pozornie klika liter, które wypowiedziane pozostają niewidzialne dla naszych oczu. Jest z nami od zawsze a mimo to nadal pozostaje nieodkryte.
OdpowiedzUsuńMiecz - darzony szacunkiem, wzbudzający uznanie oraz strach. Gdy wynaleziono go, był przedmiotem pożądania milionów ludzi na całym świecie. Dzisiaj stracił na wartości i mało kto pamięta o jego istnieniu.
Co jest silniejsze? Niech przytoczone opowiadanie ukaże, która z broni posiada większą moc.
W jednym z niewielkich miasteczek żył pewien starzec. Od lat mieszkał on na ulicy. Cały dobytek stracił podczas napaści na wioskę, w której mieszkał. Broniąc swój majątek odniósł wiele ran oraz stracił rękę... Próbując uchronić przed grabieżą portret przedstawiający jego oraz jego zmarłą przed laty żonę, zakrył go rękami. Obraz nie posiadał dużej wartości, jednak nie wiedział o tym jeden ze zbirów, który uciął mu kończynę chcąc bez walki posiąść przedmiot. Jego ciało krwawiło, ból przeszywał każdą jego część a mimo to w głowie mężczyzny brzmiał jedynie głos rabusia 'Jej już nie ma, pogódź się z tym głupcze. Jesteś sam na tym świecie'. Słysząc to z jego oczu popłynęły łzy. Żal, rozpacz i niewyobrażalny smutek sprawiły, że zapomniał on o ranie i przestał odczuwać katusze fizyczne.
Wiele lat później jego dni mijały na żebraniu przed okolicznym kościołem, jedynie w ten sposób mógł zdobyć pożywienie. Wielokrotnie zdarzało się, że napadano na niego. Pewnego razu pijani rycerze za cel honoru postawili sobie zadawanie mu jak najgłębszych ran.
Nad ranem znalazła go jedna z gospodyń i przygarnęła do swojego domu. Był w bardzo ciężkim stanie, jednak dzięki jej opiece, mężczyzna szybko zdrowiał i już po dwóch tygodniach wrócił na ulicę. Gdyby nie blizny nie pamiętałby o tym co go spotkało. Można byłoby go nazwać szczęściarzem gdyby nie konieczność wysłuchiwania słów jakie każdego dnia kierowano w jego stronę. 'Jesteś nikim!', 'Co za brudas!', 'Nie zbliżaj się do niego, to nie jest człowiek!', 'Nie patrz na niego bo cię czymś zarazi!', 'Coś takiego nie zasługuje na litość!' - te krótkie zdania niczym strzała przeszywały jego serce i duszę. Nim jednak przebiły je na wylot, wydrążały bolesne rany, zostawiając w nich drzazgi, poprzez które do organizmu dostawało się zakażenie. To ono siało spustoszenie w jego duszy, odbierało resztki radości. Nie sposób było się z niego wyleczyć, trucizna dawała o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie.
Pewnego dnia mężczyzna wyśmiany przez grupę kilkuletnich chłopców - umarł. Prawdopodobnie pękło mu serce...
Słowo to oręż, z którym nikt nie jest w stanie zwyciężyć...
Małgorzata W.
Słowo
OdpowiedzUsuńMoże zadawać najkrwawsze rany,
choć nie jest niczym namacalnym,
Potrafi skrzywdzić swoją formą,
gdy towarzyszą mu emocje,
Rozdziera serca, ból zadaje,
Sięga głęboko, niesie cierpienie.
Jest jak lawina, co gdy spadnie,
Przygniata ciało, duszę tłamsi,
Niszczy psychikę, wdziera się w pamięć,
I w jej odmęty niezapomniane.
Potrafi zdziałać wiele złego,
Omamić, zniszczyć chyba każdego,
Jest ciosem, po nim trudno się podnieść.
Zostawia blizny niezagojone.
Niby nie waży przecież nic,
A swoją wagą może nas zdusić.
Słowo -to niebezpieczna broń,
Niby niewinna, ale ma moc.
Moc ta jest nie do pokonania,
Dlatego mieczem wojować łatwiej.
Bo słowo? Ono szybko uleci,
Nim jednak przemknie mocno zeszpeci.
Gdy padnie na grunt jakiś podatny
To zbiera plony nieustannie.
Słowo jest groźne i niebezpieczne,
Dlatego złotem jest milczenie.
Pozdrawiam Asia S.