czwartek, 2 listopada 2017

Piotr Borlik - "Teatr lalek"

Autor: Piotr Borlik
Tytuł: Teatr lalek
Wydawnictwo: Videograf SA
Data premiery: 10 listopada 2017
Ilość stron: 272
Ocena: 7/10
Patronat Książkowiru

Opis:

Życie Konrada Małeckiego, psychologa prowadzącego prywatny gabinet, przewraca się do góry nogami, gdy odwiedza go prokurator z niepokojącą informacją o śmierci trzech pacjentek terapeuty. Kolejne osoby z jego otoczenia giną w makabrycznych okolicznościach, w każdym przypadku zaaranżowanych na samobójstwo, dokładnie dziesiątego dnia następujących po sobie miesięcy. W spokojne życie psychologa wdzierają się żądni sensacji reporterzy, podczas gdy Konrad doświadcza coraz dziwniejszych sytuacji, sugerujących, że on sam lub jego żona mogą okazać się kolejną ofiarą. Także pozbawiony skrupułów dziennikarz, próbując za wszelką cenę udowodnić winę psychologa, nieświadomie zostaje uwikłany w walkę z demonicznymi siłami przechodzącymi ludzkie pojęcie. Czas działa na ich niekorzyść...


Recenzja:

Mimo że Halloween już za nami, to gwarantuję Wam jedno, ta książka sprawi, że ponownie poczujecie ciarki na plecach. Przede wszystkim dreszcze powodują naprawdę rasowe opisy gore, które jeżą włosy na głowie. Dlatego osobom osobom wrażliwym na takie "atrakcje" dostarczane przez pisarzy radzę dobrze przemyśleć, czy lektura tej książki jest warta fobii względem ryby po grecku, której możecie się nabawić. 

Jeśli jednak macie to szczęście i niełatwo Was przestraszyć, możecie śmiało sięgnąć po tę książkę i poddać próbie swoją wytrzymałość na wszelkie okropieństwa. Pomijając jednak szeroką gamę tego typu wrażeń, autor zaskakuje czytelnika na wiele innych sposobów. Przede wszystkim sama koncepcja gatunkowa książki płynnie przechodzi od czegoś, co do złudzenia przypomina kryminał do pełnowymiarowego horroru. 

"Teatr lalek" to książka, która już od pierwszego rozdziału skutecznie przykuwa do siebie czytelnika. Mnie prologowa scena, którą przedstawił autor zafascynowała i wprawiła w prawdziwą konsternację, a z wyjaśnieniem tego nietypowego przebiegu zdarzeń Borlik czeka bardzo długo. W międzyczasie podnosi stale poziom napięcia. Ponadto, jakoś w połowie objętości książki autora chyba posiadł jakiś  potężny demon literacki, bo nagle tempo stało się naprawdę zabójcze.

Ta powieść to również jedna z tych, przy których opisie musimy kilkukrotnie zastanowić się, co możemy powiedzieć, żeby nie wymsknął nam się jakiś spojler, dlatego niezobowiązujące streszczenie okazuje się karkołomnym zadaniem. Ograniczę się do powiedzenia, że wszyscy fani wplatania w fabułę elementów mitologicznych i motywów okultystycznych powinni niezwłocznie udać się do księgarni, bo w "Teatrze lalek" autor znakomicie połączył te dwie kwestie.

Zwróciłam też uwagę na interesujący sposób wykreowania postaci i odnoszę wrażenie, że autor specjalnie przedstawił większość swoich bohaterów w bezosobowy sposób, jako takie stereotypowe wzorce ludzkie i tytułowe lalki, aby uwydatnić główny motyw powieści. Jak najbardziej na plus!

Do zdecydowanych minusów zaliczę jedynie dialogi, nad którymi autor niestety musi jeszcze popracować. Niektóre brzmiały bardzo nienaturalnie. Mimo to, nie uprzykrzało to w takim stopniu lektury, żebym odłożyła książkę, bo części, w których dominowała narracja, były dobrze napisane.

Reasumując, ta książka to naprawdę ciekawy horror, który dostarczy odważnemu czytelnikowi wiele emocji. Styl Borlika przypomina mi trochę styl i estetykę innego polskiego pisarza grozy, a mianowicie Łukasza Henela, także jeśli ktoś zna i lubi twórczość tego pana, może rozejrzeć się również za "Teatrem lalek".

Wasza Ariada :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Videograf SA

14 komentarzy:

  1. Weronika Masarczyk2 listopada 2017 07:30

    Horror to nie mój gatunek ale mimo wszystko ciekawa recenzja

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno mnie nic nie przestraszyło, a opis książkowy chyba nigdy, za sugestią tej recenzji pójdę do "Teatru lalek", może mnie przedstawienie przyjemnie zaskoczy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Do niedawna czytałam jedynie książki Mastertona oraz Kinga, który dla mnie jest prawdziwym królem grozy i horroru. Dlatego ten gatunek literacki zajmuje szczególne miejsce wśród moich pteferencji czytelniczych. Recenzja "Teatru lalek" dowodzi, że jest to lektura dla mnie, którą przeczytam z przyjemnością. Jestem zaintrygowana wspomnianymi w opinii "okropieństwami" - ciekawi mnie, co też autor "nowego" stworzył, co ma mnie tak przerażać?! Dziękuję za recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię horrorów, nie umiem się przekonać, w sumie to nie wiem dlaczego. I zdałam sobie sprawę, że kłamałam, mówiąc, że czytam wszystko prócz erotycznych.. Horrorów też nie tykam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety horrory to zupełnie nie moja bajka. Do tej pory przeczytałam dwie książki Mastertona i za bardzo po takich książkach wariuję i wyobrażam sobie różne dziwne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Horror to ten gatunek którego obawiam się najbardziej, lubię dreszczyk emocji dużo tajemniczości i dobrze wykreowane postacie, ale przyznam szczerze że często boję się całej historii przy czytaniu hahah. Lecz patrząc na okładkę sięgnęłabym po nią z czystej ciekawości. Bardzo mi się podoba! Muszę się nad nią jeszcze zastanowić. Świetna recenzja!:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy zobaczyłam ten tytuł na myśl przyszedł mi opuszczony teatr i pomieszczenie pełne lalek, patrzących wielkimi szklanymi oczami... Zastanawiałam się skąd ten tytuł, a wytłumaczenie, że tak zostali przedstawieni bohaterowie jest całkiem sensowne. Ciekawa jestem, czy dla mnie okazałaby się brutalna. Dowiem się tego, mam nadzieję, że już wkrótce;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się skojarzył, zupełnie irracjonalnie, z Matka wszystkich lalek Moniki Szwai.

      Usuń
  8. Jeśli horror to musi być straszny i jeżyć włosy na głowie. Myślę że te przyspieszenie tempa i ciągłe napięcie będzie się podobało wszystkim którzy uwielbiają horrory. Mnie jest bardzo łatwo przestraszyć więc raczej nie przeczytam ale książkę na pewno podam dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z ilości stron widać, że nie jest długa ale w horrorach właśnie to jest ważne aby nie przesadzić z rozwleczeniem fabuły. Jak ma nas przestraszyć i trzymać w napięciu to najlepiej, żeby można było ją przeczytać "w jeden wieczór". Jeśli tak jak piszesz tempo jest utrzymane to nie pozostaje nic innego jak zapoznać się z tą pozycją. W sam raz dla mnie :)
    Kinga Wasiak

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW już sama okładka sprawia że wyobraźnia szaleje, uwielbiam takie klimaty,a z recenzji wynika że można oczekiwać mocnych wrażeń.Książka każdego gatunku, jeśli jest dobra musi sprawić że szybciej bije serce, a losy bohaterów nie są nam obojętne.Tutaj mam wrażenie że tętno przyspieszy - i o to chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. uuu ła ła... zapowiada się mocna lektura!

    OdpowiedzUsuń
  12. Małgorzata Adamczuk7 listopada 2017 09:51

    To ja tutaj odpadam, jednak horrory ani w wersji książkowej ani filmowej nie są dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Super! to jest książka dla mnie na pewno ją albo kupię lub wypożyczę, mroczne siły nadprzyrodzone, tajemnicze morderstwa.

    OdpowiedzUsuń