Hej, hej!
Mamy dla Was kolejny konkurs - tym razem na blogu. Link do wydarzenia ogólnego: KLIK. Mamy nadzieję, że będziecie brali udział.
Regulamin konkursu znajduje się na stronie wydarzenia na Facebooku - przed przystąpieniem do konkursu proszę się z nim uważnie zapoznać.
Na udzielenie odpowiedzi od czasu opublikowania konkursu macie 48 godzin!
Sponsor: Publicat
Organizator: Nasz Książkowir
Zadanie: Napisz, w jaki sposób mógłbyś rzucić na kogoś klątwę.
Myślę, że zainspirowałabym się Chochołem i odprawiłabym rytuał diabelski. Ustawiłabym delikwenta w kręgu wyznaczonym przez kota Behemota, który w kącie piłby spirytus z Małgorzatą. Następnie mówiłabym wspak pacierz i trzy razy okręciłabym się przez lewe ramię. Po rozpaleniu kotła wódki, której nie zdążył wypić kot i okadzeniu delikwenta rumiankiem, tupnęłabym trzy razy prawą nogą obutą w halówki i długie skarpetki w żubry. Na końcu przyszedłby Czesław Niemen i zaczął śpiewać. Klątwa rzucona
OdpowiedzUsuńMyślę, że po prostu użyłabym odpowiedniej klątwy z uniwersum "Harry'ego Pottera". Jako wielką fanka najpewniej do głowy przyszła mi jakaś Sectumsempra czy inne Crucio xd
OdpowiedzUsuńChociaż nie sądzę, abym na kimkolwiek użyła klatwy- jestem pokojowo nastawiona do ludzi c:
Klątwy to straszna rzecz i niełatwo się ich pozbyć - tak nas przynajmniej nauczyła literatura... Moim zdaniem jeżeli ktoś zbierze kilka charakterystycznych rzeczy dotyczących klątwy i wypowie SZCZERZE przeklinające słowa, to klątwa zadziała. Przykładowo: jeżeli będę chciała zemścić się na mężczyźnie, który mnie zdradził, to zbiorę: symbol serca (np. rysunek czy medalik), kartkę z wierszem o nieszczęśliwej miłości (np. "Do trupa" Morsztyna), kilka włosów byłego ukochanego i parę kropli własnej krwi. Zapalę tyle świeczek, ile miesięcy ma cierpieć ofiara. Wypowiem słowa klątwy i gotowe. Trochę przerażające, ale... Myślę, że zadziałałoby. Dobrze, że mój chłopak nie jest skory do zdrady. :)
OdpowiedzUsuńTo proste, biorę powyższą książkę i rzucam nią w kogoś :)
OdpowiedzUsuńPo co klątwę? Lepiej popcornem ;)
OdpowiedzUsuńZatańczyła bym taniec poprzez który na osobę patrząca spadłaby straszna klątwa
OdpowiedzUsuńWypowiedziałabym klątwę, a do kociołka wrzuciła potrzebne składniki :D
OdpowiedzUsuńNie rzuciłabym klątwy na nikogo gdyż klątwa wraca do tego,kto ją rzuca :-)
OdpowiedzUsuńPoczekałabym aż będzie burza z piorunami. W chwili uderzenia jednego z nich zaczęła recytować tekst klątwy- raz i kolejny, i kolejny. Coraz głośniej, coraz szybciej, coraz intensywniej.Aż do momenty, gdy niebo przeszyłby ogromny piorun i odezwał się grzmot.
OdpowiedzUsuńPoszłam bym do specjalisty, wróżki. Sama bym się bała,że źle coś zrobię i rzucę klątwę, urok na siebie. Wolę jednak fachowca,
OdpowiedzUsuńMiejscowa czarownica bierze takie zlecenia. Za odpowiednią opłatą rzuca klątwy od ręki. Udałabym się do niej z ofertą.
OdpowiedzUsuń