Autor: Jeff
Giles
Tytuł: Na
krawędzi wszystkiego
Wydawnictwo: IUVI
Rok
wydania: 2017
Ilość
stron: 384
Ocena: 5/10
Opis:
Zoe ma 17 lat, zwariowaną matkę wegankę,
młodszego brata z ADHD i prawdziwą przyjaciółkę. Ma też za sobą trudny rok,
kiedy tragicznie zmarł jej ojciec, a zaprzyjaźniona para staruszków z
sąsiedztwa zaginęła bez śladu.
Jakby tego było mało, szukając brata podczas burzy śnieżnej, Zoe zostaje brutalnie zaatakowana i widzi coś, czego nie powinna widzieć. I kogoś. Nazwała go Iks.
Zoe nie wie, że to łowca głów. Tajemniczy, przystojny i nękany losem, którego nie rozumie, pracuje na zlecenie lordów z Niziny – mrocznego i brutalnego miejsca, w które trafiają najgorsi szubrawcy. Tym razem przyszedł po bandytę, który zaatakował dziewczynę.
Iks i Zoe nigdy nie mieli się spotkać. Łowcy z Niziny nie mogą ujawniać się nikomu poza swymi ofiarami. Iks, by uratować Zoe, łamie wszystkie zasady Niziny. I ponosi brutalne tego konsekwencje.
Beznadzieja, samotność i ból – Iks zna tylko to. Zoe pokazuje mu, że może być inaczej. Kiedy X i Zoe dowiadują się więcej o ich swoich światach, zaczynają zadawać pytania o przeszłość, własny los i swoją przyszłość. Ale wyrwanie Iksa z Niziny i przecięcie więzów przeszłości, które pętają Zoe, będzie od obojga wymagać konfrontacji z własną ciemną stroną.
Jakby tego było mało, szukając brata podczas burzy śnieżnej, Zoe zostaje brutalnie zaatakowana i widzi coś, czego nie powinna widzieć. I kogoś. Nazwała go Iks.
Zoe nie wie, że to łowca głów. Tajemniczy, przystojny i nękany losem, którego nie rozumie, pracuje na zlecenie lordów z Niziny – mrocznego i brutalnego miejsca, w które trafiają najgorsi szubrawcy. Tym razem przyszedł po bandytę, który zaatakował dziewczynę.
Iks i Zoe nigdy nie mieli się spotkać. Łowcy z Niziny nie mogą ujawniać się nikomu poza swymi ofiarami. Iks, by uratować Zoe, łamie wszystkie zasady Niziny. I ponosi brutalne tego konsekwencje.
Beznadzieja, samotność i ból – Iks zna tylko to. Zoe pokazuje mu, że może być inaczej. Kiedy X i Zoe dowiadują się więcej o ich swoich światach, zaczynają zadawać pytania o przeszłość, własny los i swoją przyszłość. Ale wyrwanie Iksa z Niziny i przecięcie więzów przeszłości, które pętają Zoe, będzie od obojga wymagać konfrontacji z własną ciemną stroną.
Recenzja:
Gdy tylko zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wydawnictwa, nie
mogłam się doczekać jej premiery. Nie chodziło tylko o okładkę, choć moim
zdaniem jest świetna, ale o wątek, który od razu przyciągnął moją uwagę. Muszę
przyznać, że spodziewałam się jednak czegoś nieco innego, choć ostatecznie książka
okazała się dość interesującą lekturą.
Sama książka to historia Zoe Bissell, jej rodziny, a także
chłopaka, którego bohaterka nazywa Iksem. Poznany w niezwykłych i dziwnych
okolicznościach Iks jest zagadką nie tylko dla Zoe i jej otoczenia, ale także
dla samego siebie i swoich przyjaciół, bo choć jest łowcą głów i mieszka na
Nizinie, nie jest taki sam jak pozostałe osoby, które tam przebywają. Zarówno
Zoe jak i Iks mają sporo tajemnic do odkrycia, zanim będą mogli naprawdę
zrozumieć, co zdarzyło się w ich przeszłości i zanim będą mogli pomyśleć o tym,
co przed nimi.
Może zacznę od minusów, a niestety było ich trochę. Przyznam, że
niektóre zdarzenia z książki były dość… nietypowe. Nie chodzi o wątki
nadprzyrodzone (choć i one moim zdaniem nie do końca trzymał się kupy), a
głównie o dość dziwne reakcje bohaterów na wydarzenia, które miały miejsce. Poza
tym naiwny i nieprawdopodobny wydał mi się wątek miłosny. Czytałam wiele
książek, w których bohaterowie zakochiwali się w sobie bardzo szybko, ale mimo
wszystko tu chyba padł jakiś rekord. Dodatkowo miałam wrażenie, że o ile dwójka
głównych bohaterów jest dość dobrze wykreowana, pozostałe postacie są jakieś
bezbarwne, nijakie, nie przywiązałam się i nie polubiłam właściwie żadnego z
tej książki. Miałam też nadzieję na jakieś świetne, szokujące, może
poruszające zakończenie, jednak się takiego nie doczekałam.
Teraz czas na plusy. Przede wszystkim dobrze czytało mi się wątek
samego Iksa. Pomijając jego dziwną mowę i nieprzystosowanie do życia poza
Niziną, był bardzo intrygującą postacią, wokół której oczywiście było trochę
tajemnic. Właściwie to podczas lektury właśnie na to czekałam – by dowiedzieć
się o nim więcej. Poza tym ciekawa była sama historia Zoe i jej rodziny, i w
tym miejscu muszę przyznać szczerze, że jeśliby wyciąć z książki elementy
nadprzyrodzone, byłaby całkiem dobrą powieścią młodzieżową i może nawet by na
tym zyskała w moich oczach. Innym plusem była szybkość, z jaką czytało mi się
książkę. Pochłonęłam ją błyskawicznie. Poza tym nie mogę jednak nie docenić samego
pomysłu Niziny, lordów i łowców głów, którzy w pewnym sensie kolekcjonowali
dusze złych osób, a wszystko to działo się między niczego nieświadomymi ludźmi. Był to naprawdę interesujący i wciągający wątek, który
powinien jednak zostać bardziej rozbudowany, by w pełni cieszyć czytelnika.
„Na krawędzi wszystkiego” to dobra i zabawna powieść młodzieżowa z
wątkami fantastycznymi. Ma trochę minusów, ma trochę plusów i ostatecznie, po
przeczytaniu całości i podsumowaniu wszystkiego, co polubiłam a czego nie,
oceniam ją dobrze. Zawiera ciekawy wątek, rozbawiające czytelnika sytuacje i
nadprzyrodzone elementy, które powinny spodobać się głównie nastoletniemu
czytelnikowi, dlatego też przede wszystkim takiemu czytelnikowi polecam
powieść.
~Aga
Książkę dostałam od wydawnictwa IUVI
Aż tak słabo? Właśnie za nią się zabieram i spodziewałam się czegoś więcej:-(
OdpowiedzUsuńOkładka zachęcająca, tytuł budzący ciekawość. Recenzja nieco studzi zapał (dzięki za staranne, rzeczowe omówienie), zobaczymy, bo stosik wciąż duży.
OdpowiedzUsuńKurczę, jak przeczytałam zapowiedź, to zapałałam ogromną miłością do tej książki. Kocham mrocznych bohaterów, którzy żyją gdzieś tam poza krawędzią, wszelkiego maści złodziei, szpiegów i tego typu postacie, więc Iksa pokochałam od razu (widzisz, a jednak zdarza się ekspresowe tempo zakochania ;) ). Jednak wczytując się w recenzję, moja miłość okrzepła, by ustąpić miejsca rozczarowaniu. Nawet najlepszą fabułę można skopać różnymi niby mało istotnymi rzeczami. Wielka miłość od pierwszego wejrzenia, dziwne zjawiska, które z życiem i nauką niewiele mają wspólnego jest w stanie pogrążyć każdą książkę. W moich oczach ta właśnie została pogrążona.
OdpowiedzUsuńNo tak, też byłam podekscytowana, gdy widziałam książkę w zapowiedziach i nie mogłam się jej doczekać ^^ I chociaż na początku też sądziłam, że pokocham bohaterów całym sercem, niestety... Miłość od pierwszego wejrzenia - jasne, ale tak mocna, jakby bohaterowie przeżyli ze sobą całe lata to już lekkie przerysowanie :D
UsuńRaczej wielka gruba krecha odznaczająca listę do przeczytania od tej do unikania.
UsuńOkładka kojarzy mi się nijak z treścią przedstawioną w recenzji, bardziej z nadchodzącymi świętami. Natomiast ocena Petera Jacksona z okładki przeczy recenzji. Jedyne co mi zostaje, to przekonać się samemu.
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście zachęca, opis książki również. Może po nią sięgnę, ale jeszcze nie teraz. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe okładka ale książka chyba dla młodszego czytelnika
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie wiem, czego mogłabym spodziewać się po tej książce. Patrząc na okładkę sądziłam, że to będzie jakaś opowieść o alpinistach czy wędrowcach, którzy zaginęli w górach. Jakżebym się pomyliła!:) Historia o odkrywaniu tajemnic swojej przeszłości i walce o przyszłość. Wszystko w klimacie nadprzyrodzonych mocy i jeszcze wątek miłosny. Chyba za dużo, jak na jedną książkę jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńRaczej odpuszczę tę pozycję.
Nie zawarłam tego w recenzji, ale w książce pojawia się duużo śniegu, a także wspinaczki, tyle że po jaskiniach, nie górach ^^
UsuńCzytając opis i recenzję od razu pomyślałam o książce, którą napisała Becca Fitzpatrick "Black Ice". Jest trochę podobieństw: nieznajomy, śnieg, góry, motyw zabójstwa, walka ze swoimi słabościami no i miłość od pierwszego wejrzenia można by powiedzieć. Więc dzięki, ale nie. Jeden raz mi już wystarczył. Jednak są to powieści dla młodszych ode mnie czytelników
OdpowiedzUsuńPewnie przeczytam w wolnej chwili. Piękna okładka:)
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zakupiłam tą książkę, teraz będę musiała ja przeczytać
OdpowiedzUsuńPomimo negatywnych aspektów związanych z tą książką myślę że jeśli coś wręcz pochłania się w całości , ma się niedosyt i chce się jwdnak qięcej to na te minusy można przymknąć oko. Najważniejszy jest całokształt, przynajmniej ja tak mam
OdpowiedzUsuń