Tytuł:
Pocałunek zdrajcy
Autor:
Erin Beaty
Cykl:
Traitor's Trilogy (tom 1)
Wydawnictwo:
Jaguar
Rok
wydania: 2017
Liczba
stron: 472
Ocena:
6/10
Opis:
Królestwo na krawędzi wojny.
Dziewczyna, która nie chce wyjść za mąż.
Żołnierz, który musi udowodnić swoją
wartość.
Sage Fowler, w której ojciec rozbudził
pasję do książek i której wpajał, że sama może decydować o sobie, jest
inteligentna, odważna i nie zamierza wychodzić za mąż. Przyjmuje więc
propozycję swatki i zaczyna szpiegować potencjalnych kandydatów na mężów dla
wpływowych panien. Kiedy podczas jednej z tajnych misji spotyka księcia, sprawy
się komplikują.
Recenzja:
Pocałunek zdrajcy to debiut Erin
Beaty – ten z rodzaju udanych. Autorka stworzyła intrygujący świat, sympatyczną
bohaterkę i całkiem przyjemny wątek miłosny. Książka jest klasyfikowana jako
fantastyka, ale oprócz tego, że mamy tu wymyślony świat, z krainami, które
znajdują się na krawędzi wojny, bohaterowie nie są obdarzeni żadnymi
supermocami. To zwykli ludzie, właściwie jeszcze nastolatkowie, którzy w starciu
z wrogiem liczą na… inteligencję. Chociaż zwykła siła też nie zaszkodzi.
Sage Fowler jest wychowywana przez wuja i reaguje dość żywiołowo, gdy ten
postanawia wydać ją za mąż. Wizyta u swatki okazuje się katastrofą, ale
nieoczekiwanie otwiera przed dziewczyną nowe perspektywy. Najważniejsza swatka
w królestwie, Darnessa, proponuje Sage, by została jej asystentką. Dziewczyna
się zgadza, bo chce uciec z domu wuja i tym sposobem razem ze swatką i
wybranymi pannami wyrusza w podróż na Concordium, odbywającą się co pięć lat
imprezę, która kończy się aranżowanymi małżeństwami.
Akcja powieści toczy się dwutorowo – z jednej strony mamy Sage i wątek
swatek, a z drugiej – młodego żołnierza, który dostał odpowiedzialne zadanie.
Jak na powieść dla młodzieży autorka dość mocno rozbudowała wątek polityczny i
nie ma się wrażenia, że osią powieści jest tylko miłość głównych bohaterów, a
cała reszta jest jedynie dodatkiem. Nie, wszystkie działania zmierzające do
wojny zostały opisane wiarygodnie i wyczerpująco. Jeśli zaś chodzi o wątek
miłosny – był raczej przewidywalny, ale na całe szczęście nie zakończył się
małżeństwem.
Ciężko mi odnieść się do porównania z okładki, według którego fani Rywalek będą tą powieścią zachwyceni.
Nie czytałam Rywalek, ale mogę wam
powiedzieć, że książka na pewno spodoba się młodzieży, bo jest idealnie pod nią
skrojona. Osobiście spodziewałam się trochę czego innego, pewnie z powodu
okładki, która kojarzyła mi się z fantastyką. Ta powieść najbardziej
przypominała mi romans historyczny, tyle że w wersji dla młodzieży i z odrobinę
bardziej nietypowymi kostiumami. Nie mówię, że to źle, bo książkę czytało mi
się lekko i przyjemnie, a wątek swatek był nawet oryginalny – podobało mi się
zwrócenie uwagi na to, jak wielką wagę mają małżeństwa i jak za ich pomocą można
sterować losami kraju. Ale… no właśnie, ale nie było efektu wow. Niemniej
jednak Pocałunek zdrajcy uważam za
przyjemną książkę i polecam przede wszystkim młodzieży, jak również starszym
czytelnikom, szukającym niezobowiązującej lektury.
Książkę
dostałam od Wydawnictwa Jaguar
Okładka kojarzy mi się nijak z treścią pezedstawioną w recenzji i chyba słuszne 6/10. Nie skorzystam.
OdpowiedzUsuńLubię sięgnąć czasem po książki skierowane do młodzieży. Jak będę mieć ochotę na coś lekkiego to będę mieć na uwadze tę pozycję. ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Rywalki i mi się podobały. Tutaj byłam nastawiona sceptycznie dopóki nie przeczytałam o wątku politycznym. Rywalkom dodało to smaku, nie było tylko kolejną bajką o Kopciuszku, tu też może być na plus. Choć przekonana do końca nie jestem.
OdpowiedzUsuńDebiuty lubię, bo można znaleźć tam perełki :)
OdpowiedzUsuńWątek "swatek" bardzo ciekawy, Rywalki przeczytane i dla mnie jedna z lepszych serii, na pewno się skuszę i przeczytać tę pozycję.
OdpowiedzUsuńJakoś ta książka mnie nie przekonuje. Dla mnie kolejne powielenie znanego schematu.
OdpowiedzUsuńGdy spojrzałam na okładkę myślałam, że recenzja będzie o romansie... Jakże się pomyliłam!:) Interesujący wydaje się wątek swatek, coś oryginalnego. Jednak sama w sobie książka nie przekonuje mnie zbytnio. Mam wiele ciekawszych pozycji do przeczytania...
OdpowiedzUsuńOkładka i tytuł bardzo ale to bardzo zachęca do przeczytania ale nie do końca to współgra z opisem. Wątek swatki wydaje się być ciekawy i dość oryginalny. Książka znajdzie się na liście do przeczytania ale nie na pierwszych miejscach ale że to debiut można dać
OdpowiedzUsuńszansę.
Nie, książka nie dla mnie.. nie wydaje mi się zbyt ciekawa. I ten rozbudowany wątek polityczny, w ogóle mnie nie przekonuje. Mimo ze lekka i przyjemna ja nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzytałam Rywalki i z recenzji i opisu wygląda na to, że ta książka jest o wiele lepsza. Rywalki czytałam dla śmiechu i miejscami było ciężko. Tutaj chociaż wątek polityczny ma szansę sensownie brzmieć :)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej spotykam się z debiutami które wywarły pozytywne wrażenie na czytelnikach. Cieszę się, że dobrych pisarzy jest coraz więcej.
OdpowiedzUsuń