Autor: Sharon
Huss Roat
Tytuł: #niewidzialna
Wydawnictwo: HarperCollins
Polska
Rok
wydania: 2017
Ilość
stron: 336
Ocena: 8/10
Opis:
Offline Vicky Decker nie rzuca się w oczy. Jest przeciętna, chorobliwie nieśmiała, nie ma znajomych. Czuje się samotna.
Jako @Observi jest duszą towarzystwa. Wrzuca zdjęcia z imprez, kolorowe stories, na których jest roześmiana, wśród znanych ludzi. Ma coraz więcej followersów, zbiera tysiące lajków i komentarzy.
Na Instagramie jest gwiazdą, po raz pierwszy w życiu. W końcu może być tym, kim chce.
Fikcyjny profil dopracowuje w każdym szczególe. Uświadamia sobie, że mogłaby spędzić resztę życia, nie wychodząc z pokoju. Im bardziej jest popularna jako @Observi, tym lepiej rozumie, że w realnym świecie roi się od ludzi, którzy są równie #samotni i #niezauważani jak ona.
By pomóc im i sobie, musi pokazać światu swoją prawdziwą twarz. Czy zdobędzie się na odwagę i zacznie żyć naprawdę?
Recenzja:
Gdy tylko zobaczyłam okładkę książki, a także jej ciekawy tytuł z
popularnym hashtagiem, chciałam ją przeczytać. Szczerze mówiąc nie zaglądałam
nawet zbytnio do opisu, po prostu zabrałam się za lekturę i mogę zdecydowanie
stwierdzić, że moje przeczucia odnośnie powieści się sprawdziły, bo nie dość,
że wciągnęła mnie bez reszty, to jeszcze wywołała masę najprzeróżniejszych
uczuć.
Główną bohaterką jest Vicky Decker, przeciętna nastolatka, która
jest nieśmiała do tego stopnia, że nie potrafi powiedzieć zwykłego „cześć”
koleżance z szafki obok, nawet jeśli przygotowywała się do tego bardzo długo. I
choć do tej pory jakoś sobie radziła to po wyprowadzce jej najlepszej
przyjaciółki Vicky naprawdę nie jest w stanie uporać się z tą nieśmiałością, a
przez to czuje się coraz bardziej samotna. Po kilku wydarzeniach w swoim życiu
zaczyna tworzyć nową historię – na instagramie zostaje Observi i odkrywa, że może świetnie bawić się nawet bez wychodzenia
z pokoju. Observi pomaga jej, ale
szybko staje się czymś więcej, a zabawa w nią może naprawdę pomóc innym. Tylko
czy podczas przeżywania swojego życia w internecie nie zapomni o tym
ważniejszym życiu – realnym? I czy będzie w końcu potrafiła stawić czoło swoim
lękom oraz poznać ludzi, dzięki którym przestanie być tak #samotna?
Jak już wspomniałam, książka mnie dosłownie pochłonęła i
skończyłam ją w kilka godzin. Mimo że zamierzałam przeczytać zaledwie pierwszy rozdział
przed snem, to nie odłożyłam jej, póki nie dotarłam do ostatniej strony. I nic
dziwnego, po prostu jest to jedna z tych książek młodzieżowych, które naprawdę
potrafią poruszyć czytelnika i zamknąć w swoim szczelnym świecie, tak że nie
będzie istniało nic dokoła.
To, co bardzo mi się spodobało w książce, to poruszenie
popularnych tematów w nowy sposób. Przede wszystkim użycie mediów
społecznościowych, a głównie instagrama, do przekazania głównego zamysłu,
ukazanie siły, jaką takie aplikacje posiadają – zarówno tej niszczycielskiej,
jak i tej dobrej, która naprawdę może pomóc komuś po drugiej stronie telefonu
czy komputera. Zostało to wszystko opisane tak, że zarówno osoba, która zupełnie
nie interesuje się nimi jest w stanie spokojnie wszystko zrozumieć, a także
ktoś, kto doskonale zna mechanizmy działania aplikacji nie będzie się
niecierpliwił oczywistościami. Poza tym autorka bardzo zręcznie opisuje kolejne
rozterki i problemy, nawet przez chwilę nie ma się wrażenia, że coś jest nudne,
zbyt przekoloryzowane czy zwyczajnie niepotrzebne. Książka charakteryzuje się
realizmem, ponadto nie dość, że porusza naprawdę ważne w ostatnim czasie
problemy, to jeszcze robi to w bardzo prosty, a zarazem ciekawy sposób. Sam
styl autorki jest bardzo przyjemny, lekki, dzięki czemu książkę czyta się
naprawdę szybko.
Vicky to jedna z bohaterek, które naprawdę polubiłam. Mimo że jej
chorobliwa nieśmiałość czasami mnie drażniła, to byłam w stanie naprawdę zapałać
do niej sympatią, czasami współczuciem i zdecydowanie kibicowałam jej w
kolejnych decyzjach, nawet jeśli nie były zwykle trafione. Poza tym bardzo
podobały mi się wątki poboczne w książce, a także bohaterowie, towarzyszący
Vicky. Wszystko było dopracowane, zadbane, a postacie wyraziste, ciekawe i
nieprzerysowane.
Książka porusza ciekawe i trudne tematy, z którymi pewnie
większość z nas niejednokrotnie się zetknęła. Może nie jest to bardzo wymagająca lektura, bo
przecież to powieść młodzieżowa, ale jest to poruszająca opowieść o nieśmiałej
dziewczynie, o jej problemach i próbach wyjścia z nich. O jej przyjaciołach,
znajomych i nieznajomych, którzy są #samotni,
czują się czasem #zapomniani. O sile
internetu, dzięki któremu można zarówno zostać zniszczonym, jak i spróbować
podnieść się na nogi. Dlatego serdecznie polecam #niewidzilną. Jest to naprawdę dobrze napisana, poruszająca, pełna
trosk, ale także i humoru opowieść o samotności, o przyjaźni i o popularnych
mediach społecznościowych, po skończeniu której nie będziecie w stanie tak
zwyczajnie wrócić do własnego świata, zwłaszcza gdy zdacie sobie sprawę z tego,
że jest dokładnie taki sam, jak ten Vicky.
~Aga
Książkę dostałam od wydawnictwa HarperCollinsPolska
Kiedyś czytałam powieść, w której Vicky było imieniem starszego mężczyzny z kozią bródką ❤️. Oczywiście nadal poszukuję #przygodówek na długie jesienne wieczory i na 100% #niewidzialna znajdzie się na mojej półce. Cały czas mówi się o zagrożeniach płynących z internetu, a rzadko zauważamy pozytywne strony. Fałszywy profil mógł pomóc Vicky, ale czy nie wpędził jej w jeszcze większe kompleksy, że tak naprawdę jej życie tak nie wygląda? A może ona nie wie już co jest jej życiem, a co tylko wymysłem, wpadła w zamkniętą pętlę social mediów? Jeśli powieść jest lekka i wciągająca to biorę w ciemno, a chęć poznania odpowiedzi na powyższe pytania wzmaga moją chętkę na #niewidzialną. W dodatku nigdy nie poznałam kogoś, kto byłby aż tak chorobliwie nieśmiały, a więc „siedzenie w głowie” takiej bohaterki przez parę godzin musi być ciekawym przeżyciem. Tak więc, z pewnością sięgną po tę powieść ❤️
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobnie - nie czytam opisów książek przed lekturą, a jedynie opinie na jej temat (warto/nie warto czytać) oraz informacje na temat gatunku, dlatego, by zacząć czytać "od zera". Czytając Twoją recenzję nabrałam przekonania, że pomimo iż #niewidzialna należy do młodzieżowego nurtu literatury to każdy z nas mógłby w jakimś stopniu "odnaleźć siebie" na kartach tej historii. Znamienne jest również to, że nie mogłaś oderwać się od lektury -znaczy to, że trudna tematyka, problematyka została "ubrana" w ciekawą i wciągającą historię. Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak zapoznać się z tą książką w najbliższym czasie.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że jestem zaskoczona. Nie spodziewałam się, że to taka dobra książka i nawet nie miałam w planach jej czytać. Dlatego chyba zmieniam zdanie i muszę bliżej się jej przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńOgółem rzadko sięgam po powieści tego typu, ale ta jakoś przyciągnęła mój wzrok, gdy zobaczyłam zapowiedź. Dlatego w wolnej chwili chyba się skuszę i przeczytam!
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Moze i są dobre strony portali internetowych ale musimy umieć je odróżnić od tych złych. W internecie każdy może być kim zechcę ale co z realnym światem? Przecież nie można żyć tylko tym fikcyjnym.. czy naprawdę chcemy pół życia spędzić przed ekranem komputera i udawać kogoś kim sie nie jest niż wyjść do ludzi i znaleźć kogoś kto zaakceptuję nas takimi jakimi jesteśmy? Z drugiej strony jeśli jest coś co nam nie daje normalnie żyć co nie pozwala nam wyjść do ludzi to jak mamy znaleźć kogoś kto nas zaakceptuję? To jest naprawdę trudny temat. Książka wydaje się ciekawa i mogę znaleźć odpowiedzi na moje pytania ale ostatnie zdanie mnie zaintrygowało.. co jeśli odkryje że moj świat jest taki sam jak Vicky?
OdpowiedzUsuńTematyka zdecydowanie na czasie, dlatego na pewno sięgnę po ten tytuł, bo mam go w wersji elektronicznej.
OdpowiedzUsuń"hashtag" to takie magiczne słowo obecnie, za chwilę wszyscy będziemy żyć wirtualnie, książki już też mamy elektroniczne, nie podoba mi się to...
OdpowiedzUsuńW życiu nie spodziewałabym się, że ta książka może być dobra. A tu zaskoczenie!
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na książkę. Sama mam instagrama, ale powiem szczerze, że nie do końca ogarniam tę machinę:) #niewidzalna na pewno wpasowuje się w dzisiejsze realia. Wiele młodych ludzi wciągniętych jest w wirtualny świat. Jedni spędzają swój czas właśnie na tego typu aplikacjach, w których mogą być kimś innym. Drudzy natomiast giną w świecie gier. Myślę, że to nawet trochę podobne. W grze też są kimś innym, lepszym. W dużej mierze wpływ ma na to środowisko, w jakim żyjemy. Młodzież potrafi być okrutna, a wrażliwe osoby z taką okrutnością nie mogą sobie poradzić.Na dłuższą metę ucieczka od realnego życia nic dobrego nie przyniesie... Ciekawa jestem, w jaki sposób akcja potoczy się w tej książce, więc z przyjemnością po nią sięgnę;)
OdpowiedzUsuńTak dużo się mówi o uzależnieniu od komputerów, od internetu, o zamianie życia realnego na ten wirtualny, a jednak problem jest coraz większy. Nie mówi się natomiast o tym, że może się przerodzić w coś dobrego, coś, co doda skrzydeł. Przydałoby się podsunąć tą lekturę kilku nadopiekuńczym rodzicom, którzy "Dmuchają na zimne", ale też ludziom z problemem uzależnienia. Tylko czy wyjdą ze swego lepszego świata tam?
OdpowiedzUsuń