Tytuł:
Dziwna i taki jeden
Autor:
Megan Brothers
Wydawnictwo:
YA!
Rok
wydania: 2017
Liczba
stron: 352
Ocena:
6/10
Opis:
Nowa
poruszająca powieść spod znaku LGBT dla nastolatków.
Lula
i Rory są najlepszymi przyjaciółmi. Chodzą do tej samej szkoły, uwielbiają
Autostopem przez galaktykę, a po lekcjach pasjami oglądają serial Z Archiwum X.
Oboje czują, że odstają od reszty nastolatków. Łączy ich także trudna sytuacja
rodzinna: mama Rory'ego pije, z kolei mama Luli odeszła dawno temu, zostawiając
po sobie tylko kilka książek o aktorstwie. Wiedzą o sobie wszystko, do czasu
gdy Lula odkryje, że Rory nie wspomniał jej o swoim awansie do szkolnej drużyny
futbolowej, a przede wszystkim o swoim romansie z dużo starszym od siebie
szefem, Andym. I to właśnie wtedy, gdy Lula zaczynała myśleć, że czuje do
Rory’ego coś więcej… Nie wiedząc, kim jest bez najlepszego kumpla i
kwestionując własną tożsamość seksualną, dziewczyna znika z miasteczka i wyrusza
na poszukiwanie długo niewidzianej matki.
Recenzja:
Dziwna i takie jeden jest
reklamowana jako poruszająca powieść spod znaku LGBT dla nastolatków i
przyznam, że właśnie to hasło sprawiło, że zainteresowałam się nią jeszcze
przed premierą. Jak to czasem bywa książki, wobec którym ma się duże oczekiwania
zawodzą i niestety tak się stało przypadku tej powieści.
Rory to najlepszy i zarazem jedyny przyjaciel Luli – i na odwrót. Łączy
ich uwielbienie do serialu Z Archiwum X,
oboje są tak zwanymi nerdami – kręcą ich dziwne rzeczy, przez co zresztą na
Lulę wołają dziwna. Rory, który nie wyróżnia się aż tak bardzo, jest określany
mianem takiego jednego. Lula wie, że Rory jest gejem, bo chłopak się z tym nie
kryje – w każdym razie przed nią. Dziewczyna jest wychowana przez dziadków, nie
zna swoich rodziców, a kiedy w jej nastoletnim ciele zaczynają buzować hormony,
wydaje jej się, że zakochuje się w Rory. Jak się okazuje przyjaciel z wiadomych
względów nie jest zainteresowany – mało tego, skrywa przed Lulą swój związek ze
starszym szefem. Gdy dziewczyna wreszcie się tego dowiaduje, pęka i ucieka z
miasteczka.
Książka jest podzielona na dwie części. Na początku poznajemy perspektywę
Rory’ego, potem Luli. Chłopaka i dziewczynę oprócz namiętnej miłości do Z Archiwum X łączy kilka innych rzecz –
oboje mają takie czy inne rodzinne kłopoty i nie są pewni swojej tożsamości.
Choć tutaj jednak Rory jest pewniejszy niż Lula, przynajmniej w podstawowych
kwestiach. Lula nie do końca wie, czy woli chłopaków, czy dziewczyny, ale nienależnie
od tego szuka cały czas tego samego – miłości, zrozumienia, akceptacji. W
trakcie swoich poszukiwań niejednokrotnie zachowuje się głupio, impulsywnie i
nieodpowiedzialnie – jak to nastolatka.
Ta historia miała potencjał i obie postacie mogły stworzyć ciekawy duet,
ale wszystko niestety się rozmyło, zagubiło gdzieś pomiędzy niezliczonymi
odwołaniami do ulubionego serialu i długimi, nudnymi opisami Z Archiwum X, zwyczajnie nużącymi dla
osób, które nigdy nie miały z tym serialem do czynienia. Zarówno Rory, jak i
Lula wyszli bardzo prawdziwi – ze swoimi problemami i często nierozsądnym
zachowaniem mogą być postaciami, z którymi zidentyfikuje się niejeden
nastolatek, ale niestety nie wzbudziły mojej sympatii. Koniec końców okazało
się, że z Luli i Rory’ego kiepscy przyjaciele i że wspólne oglądanie serialu to
trochę za mało, żeby stworzyć relację, na której będzie można polegać.
Dziwna i taki jeden to historia
o poszukiwaniu własnej tożsamości, także seksualnej. Mogła być porywająca,
niestety sposób, w jaki została napisana, sprawia, że nie wyróżnia się niczym
szczególnym na tle innych książek dla młodzieży. Mnie najbardziej zniechęciły
te długaśne opisy refleksji na temat Z
Archiwum X. Jeśli wam one nie straszne, możecie sięgnąć po tę książkę i
samemu odkryć jej przesłanie.
Egzemplarz recenzencki
dostałam od Grupy Wydawniczej Foksal
Jej, kolejna pozycja nastolatkowa:). To już nie dla mnie a po przeczytaniu opisu, to nie czuję aby się nawet nadawała na ewentualny prezent.
OdpowiedzUsuńCzytając recenzję z każdym kolejnym zdaniem traciłam, początkowo ogromny, zapał do przeczytania Dziwnej... Mój zapał wynikał przede wszystkim z przeczytania uprzednio opisu książki, jak i słabości do wydawnictwa YA. Od razu przyszło mi na myśl stwierdzenie o niewykorzystaniu potencjału. Prawdą jest, że nawet najciekawsza tematyka, problematyka, pomysł mogą zostać "pokonane", zniweczone przez nieodpowiednie "wykonanie". I choć zapał został ostudzony, to nie odrzucam całkowicie zamiaru przeczytania Dziwnej...
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam opis i kurczę, to chyba jednak nie to. Ale nie poddaję się, czytam recenzję - może akurat się czymś miło zaskoczę. Niestety, tym razem padło na rozczarowanie. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę super! Z każdej strony bombardowały mnie zdjęcia, informacje, konkursy z tą książką, a tu jednak potencjał przepadł. Nie oglądałam "Z archiwum X", więc te całe opisy byłyby strasznie nużące, no chyba że miałabym pod ręką coś do chrupania, to jakoś bym przetrwała. :D Ale ogólnie jestem na nie.
OdpowiedzUsuńTo ja już wolę sięgnąć po fantastykę dla młodzieży. Raczej ani temat, ani fakt, że to powieść młodzieżowa mnie nie interesuje :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńOd samego początku, czyli od premiery zaciekawiła mnie ta książka-przyznam szczerze że przyciągnęła mnie okładka, jest taka tajemnicza-ale po przeczytaniu recenzji mój zapał nieco wygasł. "Z Archiwum X" nie ogladalam nie ciekawił mnie ten serial i myślę że te "długaśne opisy" po prostu bym omijała. Jestem trochę zawiedziona bo liczyłam na "więcej" od tej książki.
OdpowiedzUsuńMimo, że książka dedykowana młodzieży, watro po nią sięgnąć i poznać punkt widzenia autorki. Rory i Lula poszukują akceptacji, zrozumienia, miłości, czyli wszystkiego co ważne jest dla większości z nas.
OdpowiedzUsuńKilka minut temu skończyłam czytać całkiem inną recenzję na temat tej książki, taką, która wypowiadała się o powyższej pozycji w sposób jak najbardziej pozytywny. Niemniej jednak była mi potrzebna taka opinia jak Twoja, aby spojrzeć na pozycję z innej strony. Pomimo tego, nadal chcę ją przeczytać, bo podejmuję się takich tematów, które mnie intrygują.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydawała mi się na początku ciekawa. No właśnie, wydawała... Po przeczytaniu recenzji wiem, że nie jest dla mnie. Nie przepadam za perypetiami nastolatków, a akurat serial ,,Z Archiwum X" kiedyś uwielbiałam. Jednak niekoniecznie chciałabym wrócić do niego akurat w książce. Już nastoletnie lata mam za sobą, a też nigdy nie miałam problemów z tożsamością seksualną, więc ciężko byłoby mi się utożsamiać z bohaterami. Myślę, że nie będę tracić czasu nad tą pozycją. Jest wiele innych ciekawszych książek dla których moje serce szybciej bije;)
OdpowiedzUsuńA ja mimo wszystko miałabym ochotę ją przeczytać. Mimo wszystko udało Ci się mnie zaciekawić tematem! poza tym trzeba wyrobić swoje własne zdanie, prawda?:)
OdpowiedzUsuńMnie też zaciekawiłaś swoją recenzją! Przyznam szczerze, że jak tylko jakiś czas temu ujrzałam okładkę, zapragnęłam przeczytać powyższą pozycję. Wszędzie były pozytywne recenzje, konkursy z tą książką... Stwierdziłam, że skoro wszyscy się nią tak zachwycają, to musi coś w tym być. I może dobrze się stało, że do tej pory nie sięgnęłam po nią. Po Twojej recenzji rozczarowanie będzie mniejsze, a tym samym, może ta książka mi się spodoba bardziej? ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam klika pozytywnych recenzji na temat tej książki, opis też jest interesujący - więc pomyślałam sobie z przyjemnością przeczytam, ale po przeczytaniu tej recenzji mam wątpliwości - skoro, przewodni wątek książki, gdzieś po drodze się rozmył - to jednak odłożę, ją książkę na później.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tej i książki i mam względem niej duże oczekiwania. Na naszym rynku nadal bardzo mało jest książek LGBT i z tego powodu chętnie sięgam po takie pozycje. Do tej pory czytałam kilka takich. Jedne podobały mi się bardziej inne mnie. Mam nadzieję, że ta książka będzie zaliczała się do tej pierwszej grupy.
OdpowiedzUsuńKolejna młodzieżówka... chyba nie dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńwww.znitkaoksiazkach.blogspot.com
Temat LGBT jest teraz bardzo na czasie i przewija się on w rozmowach z moimi rówieśnikami, temat jest żywy też choćby na woodstocku i w mediach. Dlatego też zainteresowała mnie ta książka, zresztą sama okładka i opis są intrygujące. Słyszałam o tej książce różne i choć Twoja recenzja faktycznie trochę dołuje i gasi, to mam wrażenie, że mimo wszystko warto dać tej powieści szansę, a nuż odkryję w niej coś dla siebie, zwłaszcza że sympatyzuję z książkami dla młodzieży, bo mogę utożsamić się z bohaterami.
OdpowiedzUsuńSama koncepcja opowieści mi się podoba lecz chodź miałam styczność z tym serialem nie ukrywam że jednak go nie cierpię. Wiec liczne odwołania do niego całkowicie przekreślają książkę i zniechęcają do czytania. Może kiedyś z desperacji po tą książkę sięgnę, ale szybko raczej to nie nastąpi.
OdpowiedzUsuń