Tytuł:
Liberty. Jak zostałam szpiegiem
Autor:
Andrea Portes
Wydawnictwo:
HarperCollins Polska
Rok
wydania: 2017
Liczba
stron: 318
Ocena:
7/10
Opis:
Po
raz ostatni widziano moich rodziców podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej
granicy, potem zaginął po nich ślad. Próbowali walczyć ze złem i zadbali, bym i
ja chciała naprawiać świat. Dlatego gdy pewnego dnia do restauracji weszło
dwóch uzbrojonych facetów, zamiast siedzieć cicho, zaczęłam działać. Szybko ich
unieszkodliwiłam i zapomniałam o sprawie, niestety ktoś obejrzał nagranie z
monitoringu. Zwróciłam na siebie uwagę służb specjalnych, które zaproponowały
mi układ – misja w Moskwie w zamian za informacje o rodzicach.
I oto
stoję oszołomiona na placu Czerwonym i zastanawiam się, jak w tym wielkim
mieście znajdę hakera, którego szuka kilka wywiadów i rosyjska mafia.
Jeśli
to czytacie, trzymajcie za mnie kciuki.
Paige
Nolan, od dzisiaj agentka Liberty
Recenzja:
Czasem kryteria, którymi się kieruję przy wyborze książki, są dość
zabawne. Liberty zapragnęłam
przeczytać, bo zobaczyłam w opisie Moskwę i plac Czerwony. Poważnie. Czy
żałuję? Wcale!
Paige Nolan nie jest zwyczajną dziewczyną. To znaczy gdybyście ją
zobaczyli, pewnie prześlizgnęlibyście się po niej wzrokiem – ot niska, chuda nastolatka.
Ale Paige niejednym może was zaskoczyć – od niespodziewanego ciosu, który
powali nas na łopatki, przez ciętą ripostę, która zrobi to samo, po znajomość
pięciu języków. Mimo tych umiejętności życie Paige toczyło się w miarę normalne
– do momentu, w którym podczas strzelaniny na turecko-syryjskiej granicy
zaginęli jej rodzice. Walczyli w lepszej sprawie, a teraz Paige nie wie nawet,
czy żyją. To sprawia, że kiedy w spokojny dzień do restauracji wchodzi dwóch
uzbrojonych facetów, dziewczyna korzysta ze swoich zdolności i bezceremonialnie
ich rozbraja. Nie wie jednak, że ktoś to nagrywa i że filmik ląduje w sieci.
Paige wzbudza zainteresowanie służb specjalnych, pewien dość irytujący,
ale w gruncie rzeczy całkiem fajny agent o imieniu Madden proponuje jej pracę i
kiedy Paige z oporami ją przyjmuje, skuszona obietnicą odnalezienia rodziców,
zaczyna ją szkolić. Tak dziewczyna zostaje agentką Liberty. Wkrótce wyrusza na
pierwszą misję – do Moskwy.
Muszę przyznać, że bardzo polubiłam Paige. Żyła w swoim świecie i często
jej komentarze na temat literatury czy głoszone z pełnym przekonaniem poglądy
polityczne mogły sprawić, że ci, którzy mieli nieszczęście ich wysłuchać,
pukali się w głowę, ale w gruncie rzeczy była bardzo inteligentna i zabawna.
Niewątpliwie jest największą zaletą tej książki.
Niestety są też wady. Powieść jest skierowana do młodzieży i chyba
autorka bardzo chciała, żeby w związku z tym język też był młodzieżowy. No i
przedobrzyła. Narracja Paige jest bardzo specyficzna i mi niespecjalnie się
podobała, właśnie ze względu na przesadną stylizację na język młodzieżowy. To
spowodowało, że książka z jednej strony jest dość płytka i banalna, a
jednocześnie z drugiej – Paige potrafi zaskoczyć niezwykle przenikliwymi i
celnymi uwagami na temat współczesnej polityki. Wiele też mówi o byciu
Amerykanką i robi to bez pardonu. Swoją drogą diagnoza współczesnego
Amerykanina też się autorce udała, pewnie dlatego, że pisała z autopsji –
szkoda, że nie można tego samego powiedzieć o kreacji rosyjskich bohaterów.
Tutaj autorka nie wyszła poza stereotypy, choć Rosjanie są sympatyczni,
oczywiście wódka leje się strumieniami i wszyscy są zadeklarowanymi
pesymistami.
Akcja książki toczy się wartko, ciągle coś się dzieje i nie ma czasu na
nudę. Paige szybko wzbudza sympatię i potrafi zaskoczyć. Fabuła może nie jest
specjalnie skomplikowana, ale jak na książkę dla młodzieży ten stopień
skomplikowania jest w sam raz. Powieść powinna spodobać się wszystkim
nastolatkom, którzy lubią czytać o szpiegach i przygodach. Polecam.
Książkę dostałam od
Wydawnictwa HarperCollins Polska
Czekam właśnie na swój egzemplarz Liberty i po przeczytaniu recenzji zastanawiam się, czy moja niecierpliwość w tym oczekiwaniu jest uzasadniona. Mój zapał do szybkiego przeczytania tej książki nieco ostygł, ale nie ukrywam, że nadal jestem jej ciekawa i z pewnością ją przeczytam. P
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się ciekawie. Już czuję dreszczyk emocji. Myślę, że po jednej z ostatnich lektur, nawet język nie powinien mnie razić. Jednak ta lektura musi poczekać na swoją kolej.
OdpowiedzUsuńMoże spróbuję i zobaczę czy uda mi się przeczytać, zwłaszcza to co piszesz o języku powieści może być dla barierą. No ale zobaczymy....
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie co się stało z rodzicami Paige i czy się odnajdą ale to tyle. Sama fabuła mnie nie przekonuje raczej nie chętnie się z nią bliżej zaznajomie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że ja bym nie dała rady tej książce. Nie lubię kiedy auto przekombinuje, język typowo młodzieżowy tylko po to, by spodobało się na nastolatkom..smutne to jakieś.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że ponownie odnalazłam książkę, którą muszę koniecznie przeczytać :D Szkoda, że doba nie jest dłuższa niż te 24 godziny xD Język młodzieżowy mnie nie odstrasza, wbrew pozorom lubię go. Sama nutka tajemniczości co się stało z rodzicami głównej bohaterki sprawia, że już nie mogę się doczekać lektury. Domyślam się, że akcja biegnie tutaj szybko i nim się obejrzę, zobaczę wielki napis "KONIEC" :D A takie książki lubię najbardziej!
OdpowiedzUsuńMłodzieżówka... jakoś jestem na nie. Znaczy, czasami jeszcze po jakąś sięgnę, ale do tej w ogóle mnie nie ciągnie.
OdpowiedzUsuńBookeater Reality
Hmmm... W sumie ciekawa propozycja, jednak poprzednia powieść Autorki sprawiła, że nie odczuwam potrzeby kontynuowania przygody z jej piórem. Może kiedyś, jak wpadnie mi w dłonie, to się skuszę, ale na chwilę obecną odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńLubię takie lekkie młodzieżówki ;)
OdpowiedzUsuńChociaż szczerze mówiąc okładka kompletnie mi się nie podoba, to już sam wstępny opis mocno mnie zaciekawił😉
OdpowiedzUsuńa mnie się podoba okładka, taka nietypowa jest :D
UsuńOkładka ciekawa, pasuje do tematyki :)
UsuńJuż mi się przejadł ten kult superbohaterów, aż strach otworzyć jogurt bo może tam się czai mleczny wybawca; nic to, tym razem podziękuje:)
OdpowiedzUsuńMimo, że nastolatką już nie jestem lubię takie klimaty i czuję, że to książka w sam raz dla mnie. Podoba mi się osoba Paige, szczególnie to, że nie mamy do czynienia z głupiutką dziewczyną. Na duży plys jest też jej poczucie humoru;) Chętnie ją przeczytam;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się spodobało sformułowanie: " akcja toczy się wartko i nie ma czasu na nudę". Bardzo lubię takie książki dlatego tą dopisuję do must read.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNastolatka szpiegiem czemu nie ....... Jeśli trafi w moje ręce książka to ja przeczytam.
OdpowiedzUsuńKurczę, z jednej strony lubię motyw szpiegowski, Moskwa też do mnie przemawia, ale z drugiej jakoś zupełnie nie podchodzą mi młodzieżówki
OdpowiedzUsuńKocham takie książki na nudne wieczory. Wartka akcja jest tym czym w takim czasie potrzebuje. Opis nastawił mnie szalenie pozytywnie, a pochlebna recenzja tylko umocniła mnie w tym postanowieniu, że tą książkę muszę mieć :)
OdpowiedzUsuń