Tytuł:
Rudowłosa
Autor:
Orhan Pamuk
Wydawnictwo:
Literackie
Data
wydania: 17 sierpnia 2017
Liczba
stron: 256
Ocena:
8/10
Opis:
W
małej miejscowości pod Stambułem pewien licealista doświadcza wstrząsającej
miłości i popełnia wielką zbrodnię… W połowie lat osiemdziesiątych XX wieku
mistrz Mahmut, studniarz i jego pomocnik, „panicz” Cem, przekopują mozolnie
metr po metrze jałową działkę, próżno szukając wody. W wolnych chwilach
opowiadają sobie historie, pokazujące, jak różnie patrzą na świat. Jedną z nich
jest opowieść o ojcobójstwie Edypa. Mimo iż tak odmienni – stary kawaler w sile
wieku i młody chłopak – nawiązują więź, która przypomina relację między ojcem a
synem. Wszystko zmienia się za sprawą rudowłosej piękności, aktorki wędrownego
teatru. Najdziksze sny nastolatka stają się jawą, by natychmiast dać pole
najgorszemu z koszmarów – wskutek nieuwagi Cema przy budowie studni dochodzi do
tragicznego wypadku. Przerażony chłopiec ucieka do Stambułu, gdzie dopiero po
wielu latach dowie się, czy naprawdę był winien śmierci mistrza i kim była
rudowłosa uwodzicielka.
Recenzja:
Lubię książki od Wydawnictwa Literackiego, bo jeszcze nigdy się na żadnej
nie zawiodłam i Rudowłosa nie jest
wyjątkiem. Powiem więcej – książka Pamuka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Już od pierwszej strony oczarował mnie sposób pisania autora i w zasadzie nie
byłam zdziwiona, kiedy doczytałam, że w 2006 roku dostał Nagrodę Nobla.
Ostatnio tureckie powieści są bardzo modne, ale Pamuk na szczęście nie
pisze o żadnych sułtanach ani haremach. Opowiada nam historię zwykłego,
wrażliwego chłopaka, który chciał zostać pisarzem, a skończył jako inżynier
geolog i deweloper. Akcja toczy się w okolicach Stambułu i rozpoczyna się
pewnego upalnego lata 1986 roku, kiedy szesnastoletni Cam musi podjąć pracę, bo
jego ojciec znów zniknął – tym razem na dobre. By zarobić na kursy
przygotowawcze do studiów, najpierw pracuje jako stróż w sadzie, a potem razem
z mistrzem Mahmutem wyrusza do niewielkiego miasteczka oddalonego od Stambułu o
kilkanaście kilometrów, by tam kopać wraz z nim studnię. Dziś pomysł, żeby
szukając miejsca na studnię, zdawać się w głównej mierze na intuicję, może się
wydać absurdalny, ale jeszcze trzydzieści lat temu tak to w Turcji wyglądało.
Mahmut dzięki swojej wiedzy, doświadczeniu i oczywiście intuicji nakreśla na
działce okrąg o średnicy dwóch metrów i zaczyna się kopanie. Łopatami i
kilofami. Ta żmudna, męcząca praca na początku jest dla Cama wyczerpująca, ale
z czasem wyrabia mięśnie i zaprzyjaźnia się z mistrzem. Spragniony obecności
mężczyzny, który byłby dla niego wzorem, szybko nawiązuje z Mahumtem więź,
która przypomina relacje syna z ojcem. Cam jest oczarowany również opowieściami
mistrza, w których stare legendy i baśnie przeplatają się z prawdziwymi
wydarzeniami. Cała tak książka jest opowiedziana w taki sposób, że przypomina
jedną z takich baśniowych historii, a przynajmniej pierwsza jej część.
Mężczyźni po dniu pełnym wyczerpującej pracy chodzą do oddalonego o 15
minut drogi miasteczka, w którym Cam widzi pewnego razu Rudowłosą. Myśl o
kobiecie go nie opuszcza, a że miasteczko jest małe, w końcu spotyka ją po raz
kolejny. Okazuje się, że jest aktorką i jest dwukrotnie od niego starsza. Cam
zakochuje się jednak pierwszą, niewinną i silną miłością, więc zupełnie mu to nie
przeszkadza.
W te upalne wakacje Cam poznaje dwie opowieści, które potem wpływają na
całe jego życie. Jedna z nich to historia Edypa, który zabił ojca, druga
opowiada natomiast o wojowniku Rostamie, który zabił syna. Wakacje kończą się
tragicznie i muszę przyznać, że mocno mnie oburzyło to, jak zachował się Cam –
a stał się bohaterem jednej z tych opowieści. Czy był ojcobójcą, czy może to
jego zabił syn, sami musicie się dowiedzieć.
Cam przez resztę swojego życia obsesyjnie myśli o obu historiach i swojej
zbrodni. Okazuje się człowiekiem interesu i sprawnie wykorzystuje to, że
Stambuł rozrasta się w niesamowitym tempie. Ma żonę, która jest jego najlepszą
przyjaciółką, ale nie ma z nią dzieci. Ich dzieckiem staje się firma. Nie
zawsze można jednak uciec przed przeszłością i konsekwencje czynów, których Cam
dopuścił się w tamto upalne lato, dopadną go wiele lat później w najmniej
oczekiwanym momencie.
Książka Pamuka jest niczym współczesna baśń. Wątki niemal magiczne
przeplatają się z bardzo współczesną historią i ponadczasowymi rozważaniami na
temat relacji ojciec – syn. Wbrew temu, co sugeruje tytuł, wątek Rudowłosej nie jest tu najważniejszy. Autor oczarowuje czytelników pięknym, choć
stosunkowo prostym językiem, a jednocześnie w niektórych dialogach ujawnia
swoją erudycję. Cała książka nie jest zbyt obszerna i czyta się ją bardzo
szybko.
Rudowłosa to świetnie napisana
historia o ojcach i synach, łącząca sprawnie kilka wątków. Zaskakuje, wzbudza
emocje i oczarowuje. Gorąco polecam, to lektura na wysokim poziomie!
Za
książkę dziękuję Wydawnictwu Literackiemu
Zaciekawiła mnie recenzja. Okładka nie przyciąga zbytnio uwagi, a wnętrze widać, ze jest zaskakujące. Opowieść inna niż wszystkie, niespotykana. Ciekawość mnie zżera, gdy myślę co wydarzyło się w przeszłości Cama i jaki ma to wpływ miala Rudowłosa. Nie czytałam żadnej książki tego autora i teraz szczerze żałuję
OdpowiedzUsuńOpinia zaintrygowała mnie, zwłaszcza stwierdzenie, że w książce magia, baśń przeplatają się z realnym wymiarem. Lubię takie połączenie! Poza tym jestem ciekawa, czy wina, którą dźwiga na sobie chłopiec była w rzeczywistości jego?! Nie miałam okazji czytać książek tureckich twórców, ale recenzja przemawia za tym, że warto.
OdpowiedzUsuńBohater "doświadcza wstrząsającej miłości", muszę przyznać, że sam opis mnie zaciekawił, nie słyszałam jeszcze takiego okres.lenia miłości;) Mimo to Wasza recenzja burzy obraz, który wylania się z tego opisu. Czuję się naprawdę zaciekawiona historią opisaną przez Orhana Pamuka.
OdpowiedzUsuńzaskakujące - po okładce nie spodziewałabym się tak zaskakującej treści, po raz kolejny powiedzenie "nie oceniaj książki po okładce" znajduje swoje 100% zastosowanie. Z chęcią przyjrzę się bliżej treści
OdpowiedzUsuńMam uraz do autorów którzy zdobyli Nobla. Jakoś nigdy takie książki mi się nie podobają. Tutaj okładka również nie zachęca do sięgnięcia po książkę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa, zachęcająca recenzja. Trochę lekkiej, baśniowej historii pod koniec lata - tego mi potrzeba.
OdpowiedzUsuńBrzmi bardzo interesująco :) niezwykła historia, która ma odzwierciedlenie w rzeczywistości :) no normalnie bajka a może baśń :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc okładka nie zachęca aby wziąć książkę do ręki, ale jak to mówią nie oceniaj książki po okładce. Myślę, że ta pozycja jest jedną z tych, które nie potrzebują ładnej okładki aby być ciekawą i wciągającą.
OdpowiedzUsuńFB: Mariola Zofia Laura Marszałek
Przyda mi się jakaś emocjonalna lektura. Okładka jednak nie przyciągnęła mojego wzroku.
OdpowiedzUsuńJak zwykle Orhan Pamuk zaprasza nas do magicznego świata, w którym baśniowość przeplata się z realizmem. Szczegółowa, nacechowana emocjonalnie recenzja również zachęca do wejścia w ten nieznany świat. Świetna zapowiedź dobrej przygody z lekturą.
OdpowiedzUsuńNa każdą kolejną książkę Orhana Pamuka czekam z wielką ciekawością.
OdpowiedzUsuńNigdy nie wiem, czego mogę spodziewać się po ulubionym autorze – każda jego powieść jest inna i na swój odmienny sposób piękna – co jeszcze bardziej wzmaga apetyt.
Wiem jedno – że czeka tam na mnie człowiek, miasto Stambuł, który jednak może być innym –miastem), rodzina – zawsze równie ważne - ze swoją duszą, tętniącym podskórnie życiem, targającymi uczuciami i historią. A ta recenzja Ten opis przypomina mi klimat jednej z moich ulubionych książek Pamuka - "Białego zamku", która jest też jest swoistą baśniową opowieścią o Wenecjaninie w tureckiej niewoli.
Już się nie mogę doczekać!!
Czyżby sprawdziło się powiedzenie że ''rude jest fałszywe"? Chętnie sie przekonam bo recenzja zachęciła mnie do przeczytania tej ksiązki - lubię takie baśniowe klimaty :-)
OdpowiedzUsuńTureckie ksiazki to cos co uwielbiam. Jednak mnie wlasnie kreca haremy :-) Basn to basn i dla mnie polaczenie z wspolczesnoscia to naginanie czasoprzestrzeni. Potem wychodza takie chłamy jak Kopciuszek z Selena Gomez :-) I zamiast pantofelka jest telefon. Nie mniej jednak ciekawi mnie rudowlosa kobieta, jaki udzial miala w calej tej historii?:-)
OdpowiedzUsuńOd dość dawna obiecuję sobie, że w końcu przeczytam jakąś książkę Orhana Pamuka. Niestety jakoś mi to nie idzie. Inne książki odciągają mnie od jego twórczości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kasia (Ebookowe recenzje)
http://ebookowe-recenzje.blogspot.com